• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Open'er 2010: zwyciężyła szczerość i prostota

Jakub Knera, fot. Łukasz Unterschuetz
4 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
aktualizacja: godz. 11:25 (5 lipca 2010)
The Dead Weather podczas tegorocznego festiwalu byli bezkonkurencyjni. The Dead Weather podczas tegorocznego festiwalu byli bezkonkurencyjni.

Najciekawsze występy podczas tegorocznego Open'era należały do tych artystów, którzy postawili na prostotę środków i szczerość wykonania. Muzycznych olśnień było jednak mniej, niż podczas poprzednich edycji.



Solidny, rockowo-bluesowi The Dead Weather, którzy dali zdecydowanie najlepszy koncert festiwalu, bezpretensjonalna i wzruszająca Regina Spektor, przytulni i kameralni Kings of Convenience czy pomysłowy i taneczny Hot Chip. Fantastyczne były koncerty The Phenomenal Handclap Band czy Tinariwen na Scenie Muzyki World. Wymienieni twórcy nie silili się na ekstrawagancję, przedziwne stroje czy przekombinowane aranżacje. Zwyciężyła prostota, szczerość i niespotykana radość grania na żywo.

Fani Oper'a już szykują się na przyszłoroczną imprezę.



Nie mniej ciekawie wypadły dwie rockowe legendy, Pearl Jam w czwartek, na który zjechał się niespotykany tłum widzów i reaktywowany niedawno Pavement. Energiczny rockowy koncert dało Skunk Anansie, Kasabian czy Mando Diao, jednak nie udało im się dorównać wyżej wymienionym grupom. Występy gwiazd czasem zawodziły jak było w przypadku Massive Attack, którzy zagrali prawie taki sam koncert jak dwa lata temu.

Organizatorom Open'era po raz kolejny należą się brawa, bo po raz kolejny pokazują, że festiwal na światowym poziomie w naszym kraju jest możliwy. Wiele osób jako niedociągnięcie festiwalu będzie wypominać problem z opaskami przed koncertem Pearl Jam, jednak organizatorzy wpuszczając festiwalowiczów jedynie z biletami, udowodnili, że publiczność i muzyka są dla nich najważniejsze.

Z roku na rok zwiększa się liczbę scen, atrakcji, stoisk dla organizacji pozarządowych czy, jak w tym roku, akcji edukacyjnych dotyczących powtórnego wykorzystania zużytych produktów.

Open'er ma ogromny potencjał edukacyjny pod względem muzycznym - wiedząc, że co roku i tak pojawi się na nim komplet publiczności może śmiało stawiać na coraz to nowsze i mniej znane zespoły, a nie tylko gwiazdy. Tak robią organizatorzy duńskiego Roskilde, które zaprasza zarówno popularne kapele i te mniej znane, podobnie jest na brytyjskim Glastonbury - wiele świeżynek, które tam występują, już rok później jest na pierwszych stronach magazynów muzycznych.

Warto o tym pamiętać, bo w tym roku ogłaszaniu kolejnych wykonawców towarzyszyła mniejsza ekscytacja niż kilka lat temu. Teraz coraz częściej można było usłyszeć krytykę, że zespoły się powtarzają, a wśród tych zaproszonych, mało jest artystów wybitnych.

Open'er ma tak wielką renomę i cieszy się tak dużą estymą, że w zasadzie czego nie zrobią jego organizatorzy, i tak publiczność pojawi się na nim tłumnie. Jego pozycja z roku na rok się umacnia - warto wykorzystać tkwiącą w nim siłę i kolejny raz zaskoczyć słuchaczy, do czego przyszłoroczna, dziesiąta i jubileuszowa edycja zdecydowanie zobowiązuje.

Zobacz nas serwis festiwalowy z relacjami i galeriami ze wszystkich dni - Heineken Open'er Festival 2010


Tak relacjonowaliśmy ostatni dzień festiwalu:

Archive Archive
NAS & Damian Marley NAS & Damian Marley
The Hives The Hives
Kings of Convenience Kings of Convenience
Open'erowicze na wyborach Open'erowicze na wyborach
00:50 Taneczną dogrywką jest set dj'ski Fatboy Slima i utrzymany w stylistyce reggae i hip hopu koncert NAS & Damian Marley. A dla tych, którym wciąż mało, na Scenie Namiotowej zagrał Mitch and Mitch with Their Incredible Combo. NAS & DAMIAN MARLEY - ZDJĘCIA

23:20 Jak można było się spodziewać - The Dead Weather rozstawili konkurencję po kątach. Zaczęli od utworów ze starej płyty, po których płynnie przeszli do nowego materiału. Surowy rock mieszał się z bluesowymi wpływami, ale najważniejszy był sposób w jaki zespół prezentował swoją muzykę. Jack White szalał na perkusji (wyjątkowo nie na gitarze), ale główną siłą całego zespołu była Alison Mosshart, która była istnym wulkanem energii - skakała, biegała po scenie czy wśród publiczności, a przede wszystkim śpiewała z niespotykaną energią. To niekwestionowanie najlepsze zakończenie tegorocznej edycji festiwalu. THE DEAD WEATHER - ZDJĘCIA

21:45 Świetny koncert na Scenie Muzyki World zagrał zespół Pink Freud, w rozbudowanym siedmioosobowym składzie. Grupa zaprezentowała przede wszystkim materiał ze swojej nowej płyty, ale nie zabrakło wycieczek w stronę rocka, a nawet disco, czemu towarzyszyły wokale M.Bunio.S z zespołu Dick4Dick.

21:15 Fantastycznie rockowy maraton ostatniego dnia festiwalu zaczął szwedzki zespół The Hives. Skandynawowie nie są tak chłodni jak mogłoby się wydawać - punk rockowe kawałki były pełne energii, tak bardzo jak chyba żadne utwory podczas tegorocznego występu na festiwalu. Niewątpliwym atutem był fakt, że muzycy na scenie byli przebrani za marynarzy. Wokalista zespoły, Howlin' Pelle Almqvist szalał na scenie, krzyczał do publiczności jak mało kto, co chwilę pobudzając publiczność do wrzasków i okrzyków. Koncert, który trwał tylko godzinę (ale tyle zdecydowanie wystarczyło), okazał się fantatycznym przypomnieniem tego jak punk rock może i powinien brzmieć. THE HIVES - ZDJĘCIA

20:30 Na Scenie Namiotowej fantastyczny koncert zagrał norweski duet Kings Of Convenience. Kameralna muzyka na dwie gitary akustyczne zabrzmiała idealnie, a publiczność była wniebowzięta co chwilę nagradzając muzyków oklaskami. Zwiewne piosenki wprowadzały w błogi nastrój, a dwóch muzyków doskonale uzupełnili skrzypek i basista, którzy wyszli na scenę w drugiej połowie koncertu. Finalne śpiewanie z publicznością dopełniło ten niezwykły występ, który pokazał, że dwóch muzyków z akustycznymi gitarami jest w stanie zrobić cuda.

18:50 Festiwal Open'er to oprócz zespołów także publiczność, a wśród nich ludzie, którzy są dziwnie poprzebierani oraz wierni fani, którzy na swoich idoli potrafią czekać pod barierką przy scenie nawet kilka godzin. OPEN'ER PUBLICZNOŚĆ - ZDJĘCIA

18:30 O godz. 17 na Scenie Namiotowej zagrała łódzka formacja L.Stadt, jeden z niewielu młodych polskich indie-rockowych zespołów, który ma na siebie pomysł i potrafi swoją muzykę w ciekawy sposób zaprezentować na żywo. O godz. 18 koncert na Scenie Głównej zaczął zespół Muchy. Chociaż ich popularność może trochę nużyć, trzeba przyznać, że gra na żywo wychodzi im całkiem sprawnie, a ich przebojowe kompozycje przypadają do gustu zgromadzonym widzom.

17:00 Dzięki doskonałej organizacji miasta Gdynia, setki uczestników festiwalu mogło bez problemu wziąc udział w drugiej turze wyborów prezydenckich w lokalach wyborczych w okolicach festiwalu. Przed koncertami bardzo dużo uczestników imprezy razem ze swoimi zaświadczeniami wybrało się na wybory w róh punktach Gdyni. OPEN'ER GŁOSUJE - ZDJĘCIA

Wydarzenia

Opinie (281) ponad 20 zablokowanych

  • Organizacja Openera 2010

    Chce pogratulować za oranizację Festivalu Open'er 2010
    wielkie dzięki dla oragnizatorów,
    dla miasta Gdynia za świetna komunikację miasto-festival,festival-miasto
    oraz dla ochroniarzy i służb porządkowych
    jeszcze raz wielkie dzieki

    • 5 3

  • To już koniec tego czegoś?

    Uff!!! Nareszcie!

    • 5 6

  • karnet na Openera - 320 zł

    autobus, który odwiezie się na festiwal - co minutę i za darmo

    widok (za oknem) w****ionego miejscowego wsioka czekającego od godzinu na autobus - BEZCENNE

    • 6 4

  • super

    po co open air w Gdynii!, najlepiej gdyby nie było nic w Gdynii, tylko śledzie walające się po ulicach. To straszne, że w Gdynii jest festiwal filmów, ope air i wiele innych imprez, przecież tak fajnie by było gdyby niczego nie było. Myślę, że najwiekszym błędem jest to, że pare osó chce za wszelką ceną zrobić coś dobrego dla miasta, a zawsze znajdzie się jakiś maruda, któy nic nigdy w życiu nie osiągnął ale będzie krytykował. Dla niego śledzie

    • 3 2

  • coraz mlodszy przekrój (1)

    to był mój 6 opener, ale z roku na rok srednia wieku coraz niższa, coraz więcej jest zblazowanych gówniarzy (takich under twenty) psuje to klimat imprezy, reszta bez zastrzeżeń

    • 10 0

    • bo ty jestes coraz starszy

      hie hie

      • 1 3

  • No more!

    Mam dość wiecznego pokonywania długich dystansów pomiędzy scenami, żeby zobaczyc wszystko, co chce...tymbardziej, że koncerty często się na siebie nakładają. Logistyczna porażka organizatorów. Nie jedyna zresztą - patrz pierwszy dzień. Tej imprezce mówię zdecydowane dziękuję, bo to nie święto muzyki ale jakiś odpust ze straganami dla pryszczatych adolescentów - wole zamknięte koncerty, gdzie ludzie wiedzą, w jakim celu przychodzą

    • 2 4

  • wasze narzekanie to istna żenada (1)

    zamiast cieszyć się z imprezy faktycznie na poziomie co najmniej europejskim to można sobie ponarzekać. żal du....e ściska że są tacy ludzie jak Ci od pierwszych tu komentarzy...najlepiej siedzieć w domu i nic nie robić tylko krytykować...że korki , że tłum , że brudno, że głośno, że świeci słońce, że pada deszcz......banda durni i tyle w tym temacie.

    • 4 1

    • Nie uważam się za durnia, tymbardziej z żadnej bandy. Masz inne zdanie, to uszanuj opinie innych. Ja Cię durniem nie nazywam, choć pewnie powinienem

      • 0 0

  • biedaki z openera (1)

    Ja też raz byłam na openerze, fajna zabawa-chlanie i 4-dniowy melanż. Teraz mam cudowną córeczkę, wybowaliśmy z mężem dom i jak patrze na te naćpane brudne mordki leżące wszędzie dookoła to mi ich szkoda. Wcale nie żałuję, że nie poszłam choć uwielbiam Pearl Jam.
    Aha, skoro tak się zachłystujecie tym, że jesteście tacy bogaci i was stać na heinekena to czemu nie pójdziecie do hoteli umyć sie i przespać tylko zalegacie na chodnikach, ulicach, plażach brudni i głodni?(widziałam towarzycho zbierające na obiad...)

    • 2 6

    • lol. tak robi tylko grandż albo post grandż, syf z liceum, chlanie, żebranie o jedzenie i siedzenie na trawce po turecku w kółeczku i n*********nia na gitarce Smells Like Teen Spirit. Ekstaza wchuj

      • 0 0

  • Dead Weather wymiatał! (1)

    Byłam na kilku koncertach rockowych w życiu i czegoś takiego nie widziałam jeszcze na żywo. Ich koncert przyćmił dosłownie wszystko co do tej pory słyszałam, a nawet Pearl Jam przy DM to jakieś chłoptasie brzdąkające na gitarkach (nie żeby byli kiepscy ale porównanie jest po prostu miażdżące).

    • 4 0

    • *errata

      oczywiście miało być DW :D

      • 0 1

  • MASAKRA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (1)

    mam nadzieje że to ostatni bo dosyś tych korków na drogach

    • 1 3

    • możesz się wyprowadzić

      do koziej wólki

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdynia stała się tłem fabularnym dla serialu kryminalnego, w którym główną rolę gra Agata Kulesza. O jaką produkcję chodzi?