• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pastor i rockman w jednym. Debiut Krótkiej Piłki

Borys Kossakowski
12 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Krótka Piłka - "Egipscy kapłani"


Krótka Piłka to zespół dowodzony przez pastora Pawła Bartosika. Choć promują wartości chrześcijańskie, chętnie zagraliby na jednej scenie z Behemothem. - Nergalowi należy się szacunek, ponieważ jest uczyniony na podobieństwo Boga, nawet jeśli w Niego nie wierzy. - Właśnie ukazała się debiutancka płyta zespołu pt. "Mowa miłości".



Czy w zawodzie pastora jest miejsce na hobby?

Paweł Bartosik: Oczywiście! Muzyka to moja pasja i hobby, rodzaj odskoczni od codziennych zajęć, coś, co mnie pozytywnie nastraja. Ale stojąc na scenie nie staję się kimś innym, niż jestem na co dzień. Zdaję sobie sprawę z tego, że muzyka rockowa ma raczej kiepską opinię w środowiskach chrześcijańskich, dlatego poprzez to, co robię jako kompozytor i wokalista w dość żywiołowym projekcie muzycznym staram się to zmienić.

Czyli hasło "sex, drugs & rock'n'roll" Krótkiej Piłki nie dotyczy?

Nie, nie (śmiech). Muzyka rockowa jest dobrym darem, tak samo jak seks i alkohol. Problem w tym, że z bożych darów ludzie często robią karykatury. Przeważnie ze szkodą dla siebie. Ale to nie oznacza, że jest to jedno wielkie zło. Marcin Luter powiedział: "Są tacy, co oddają cześć słońcu i gwiazdom. Czy dlatego mamy je zdjąć z nieba?"

Większość muzyków chrześcijańskich sięga po bardziej łagodne środki wyrazu. Nawet jak grają rocka, to jest to rock uładzony. A wasz jest brudny, punkowy...

Ale punkowcami nie jesteśmy... (śmiech) Choć wychowałem się na alternatywie lat 80', festiwalach w Jarocinie, nowej fali. Pociąga mnie w tej muzyce energia i szczerość przekazu. Wciąż uważam, że na świecie jest sporo rzeczy, którym warto się sprzeciwiać, ale jednocześnie ważne, by wskazywać alternatywne propozycje, nie zostawiać słuchacza z apatycznym i nihlistycznym: "No future".

Jeździcie na festiwale muzyki chrześcijańskiej?

Szukamy możliwości grania wszędzie, gdzie nas chcą. Choć mam świadomość, że gramy mało ułagodzoną muzykę jak na wiele festiwali chrześcijańskich (śmiech). Nasza estetyka, ale i przekaz, język komunikacji, są nieco inne od typowych chrześcijańskich projektów, więc nie wszyscy mogą się odważyć zaprosić nas do siebie. Ale my zwykle przyjmujemy każde zaproszenie.

Na koncert na jednej scenie z Behemothem też?

Czemu nie? Nie uważam Nergala za wroga. Chrystus często chodził do ludzi, z którymi się nie zgadzał, między celników i prostytutki, pozwalał się dotykać tym, których uważano za "nieczystych", niegodnych. To obecność Chrystusa przemieniała innych, nie na odwrót. Dla mnie Nergal to, jak każdy człowiek, ktoś, komu należy się szacunek, ponieważ jest uczyniony na podobieństwo Boga, nawet jeśli w Niego nie wierzy. Obawiam się, że prędzej Behemoth i jego fani mieliby problem z naszą obecnością na jednej scenie z nimi, niż my z Behemothem (śmiech).

"Mowa Miłości" to zapis twórczości waszego składu, który już nie istnieje.

Tak. Odkąd nasz basista zdecydował się wstąpić do zakonu dominikanów, zespół przestał funkcjonować. Obiecaliśmy sobie jednak, że nagramy płytę jako pamiątkowy zapis tego, co razem tworzyliśmy z nim, a także z Kubą Gawłem, Czarkiem Goździkiem i Piotrkiem Barańskim. Po dwóch latach stanu zawieszenia postanowiłem poszukać nowych muzyków i "Krótka Piłka" znów jest aktywnym zespołem. W tym roku dołączyli do składu Michał Posiewnik (bas), Michał Hake (gitara), Adrian Skorobogaty (perkusja). Zdolne bestie (śmiech).

Na okładce płyty jest dość makabryczne zdjęcie mężczyzny bez ust.

To pewna prowokacja. Okładka to nawiązanie do terroru tzw. politycznej poprawności. Jeśli nie mówisz tak jak "trzeba", twój język nazywany jest od razu mową nienawiści. Albo mówisz tak jak wszyscy, a więc tzw. "mową miłości", albo wcale.

Na płycie jednak jest mało mowy miłości. Raczej jest mowa buntu i złości.

Bez przesady... Są też piosenki afirmujące, jak np. "Jesteśmy razem wiele lat" - piosenka na temat piękna miłości małżeńskiej napisana dla mojej żony, albo lżejsze formy pod względem lirycznym jak np. "Wandam i Segal" czy "Zagubiony Pinkot". Ale rzeczywiście dużo jest tam opowieści o świecie, który mógłby być lepszy. Staramy się jednak nie zostawiać słuchacza z wyartykułowaniem współczesnych problemów. Oczywiście sypiące się ruiny powinny zostać zniszczone, ale pokazujemy, że na ich fundamentach można zbudować coś pięknego, trwałego.

Jesteś buntownikiem, ale konserwatywnym. Sprzeciwiasz się aborcji, krytykujesz homoseksualizm, dyskutujesz z ewolucjonistami.

Według mnie schizofrenią intelektualną jest przekonanie obecne w zachodnich demokracjach, że bronimy życia ludzkiego nawet największych zbrodniarzy, a z drugiej strony pozbawiamy życia nienarodzonych dzieci. Dla mnie nie ma różnicy, po której stronie brzucha znajduje się człowiek.

A co z Wielkim Wybuchem?

Ciekawa opowieść (śmiech) Nie zgadzam się z tym, żeby nazywać Wielki Wybuch nauką, bo to nie jest fakt, który można naukowo udowodnić. Nikt z nas nie był przy stworzeniu świata. Musimy tu zaangażować wielką wiarę, opartą na pewnych założeniach wstępnych, których naukowo nikt nie jest w stanie zweryfikować. Dlatego samo stwierdzenie "Wielki Wybuch" piszemy zwykle wielkimi literami w przeciwieństwie do np. "przyspieszenie ziemskie" lub "grawitacja", ponieważ jest to opis nie tyle naukowego, sprawdzalnego zjawiska, lecz przekonania o charakterze religijnym, światopoglądowym. Nauka jest oczywiście dobrym i cennym narzędziem poznawania, badania świata, ale jest ograniczona, nie wyjaśnia wszystkiego. Ludziom wydaje się, że jeśli naukowcy twierdzą, że coś udowodnili, to jest to prawda objawiona. Ja zaś pytam: którzy naukowcy? Z którego wieku? O jakim światopoglądzie? Jakie są ich narzędzia badawcze, dowody i wnioski? Niedawno usłyszałem ciekawe zdanie: "Amerykańscy naukowcy odkryli, że ludzie uwierzą we wszystko, co twierdzą amerykańscy naukowcy". (śmiech) Nie warto w to wierzyć w ślepy, bezrefleksyjny sposób bez zadawania pytań. O tym też śpiewamy, np. w piosence "Egipscy kapłani".

To samo dotyczy Biblii?

Tak. Wiara to nie jest pozbawiony refleksji skok w ciemność. Zawsze warto pytać, sprawdzać. Problem w tym, że coraz mniej nam się chce. Poprzez nasze piosenki chcemy słuchacza do tego inspirować.

Opinie (47) 1 zablokowana

  • Oj Pastorze....chyba naraziles sie `kartoflom` ? Kaczyniaki nie wybaczaja!

    • 4 6

  • pastor czy szaman (1)

    z jakiej sekty

    • 6 9

    • na pewno

      nie z tej sekty, gdzie liczy się tylko pieniądz czyli katolickiej!

      • 0 3

  • Mnie to śmieszy

    Nergal - wielki wyznawca szatana ha ha ha ha, czy ktoś widział satanistę niewierzącego w Boga???

    • 4 2

  • Bartośik ma dziwne pojmowanie świata

    Wmawia ateistom, że jeśli podejmują dyskusję z wierzącym na temat tego, że Bóg nie istnieje, to jednocześnie przyznają, że on istnieje bo o nim dyskutują. Na moją prośbę o dyskusję na temat Krasnoludków pan Bartosik nie odpowiedział, bo próbując udowodnić mi że ich nie ma musiał by przyznać że istnieją. Taka to mentalność tego kaznodziei...

    • 6 5

  • bb

    promuje chrześcijaństwo inaczej! nastepny.

    • 2 2

  • następny ks. Bock?

    • 2 1

  • samolub

    Pastor - ciepły miły przyjazny realizujący się i oddający pasjom. A szanowna malzonka siedzi w domu z trójką dzieci i bawi się w szkole. Publiczna Szkoła to same zło. Dla mnie nie tam burak z parciem na szkło.

    • 7 8

  • Pastor

    No cóż i wśród owadów są zbączenia

    • 1 9

  • promujecie chrześcijańskiego taliba

    • 4 5

  • do redaktora

    Bożych darów piszemy, wielką literą, to nie jest przymiotnik

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Kto zagrał na inauguracji stadionu w Letnicy w 2012 roku?