• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Randkowanie w sieci - zabawa czy szansa na związek?

Malwina Talaśka
29 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Znalezienie "drugiej połówki" w Internecie nie jest łatwe, ale możliwe. Znalezienie "drugiej połówki" w Internecie nie jest łatwe, ale możliwe.

Prawie każdy z nas zna choć jedną szczęśliwą parę, która poznała się przez Internet. Często wiele z tych osób nie tak wyobrażało sobie znalezienie drugiej połówki, ale dziś poszukiwanie partnerów w sieci nie jest niczym niezwykłym. Dlaczego więc tak często uważamy, że związki zapoczątkowane w sieci to powód do wstydu i że są one skazane na niepowodzenie? Czy to tylko stereotyp, czy może jest w tym ziarno prawdy?



Portale randkowe to dobre miejsce na poznawanie ludzi?

Ogłoszenia randkowe można znaleźć na wielu forach internetowych, także w portalu Trojmiasto.pl. W kategorii szukam drugiej połowy widnieje wiele zaproszeń do rozmów i spotkań. Dostajemy też informacje od czytelników, którzy poznali się na forum, a ich początkowo internetowa znajomość przerodziła się w głębsze uczucie.

Zobacz, kto szuka partnera w Trójmieście.

Jednak nie zawsze wszystko ma szczęśliwe zakończenie.

- Gdy odkryłam zakładkę z ogłoszeniami towarzyskimi, byłam podekscytowana i pełna nadziei, że może poznam kogoś ciekawego. Niestety, pierwsze odpowiedzi po zamieszczeniu mojego ogłoszenia ostudziły zapał. Większość osób szuka przygodnego seksu, albo nie jest w stanie nawet wysilić się na jedno składne zdanie. Z jednym chłopakiem nawet się umawiałam, ale szybko wyszło, że mamy inne oczekiwania i nie szuka on związku. Po tym doświadczeniu odpuściłam sobie poszukiwania przez Internet - mówi Karolina, użytkowniczka portalu.
Tinder i Badoo. Czy tu można się zakochać?

Te dwie coraz popularniejsze aplikacje randkowe działają w dość podobny sposób. Najpierw instalujemy program, a potem - po procesie rejestracji - wybieramy swoje najlepsze zdjęcia i gotowe. Aplikacja wyświetla nam zdjęcia mężczyzn, bądź kobiet, w zależności od naszych upodobań, znajdujących się w preferowanych przez nas lokalizacjach. Użytkownicy muszą jedynie odrzucić tych, którzy nie przypadli im do gustu, bądź zaakceptować tych, którzy wpadli im w oko. Jeśli dwie osoby "polubią" się - aplikacja udostępnia im możliwość rozmowy.

Plus: nie tracąc czasu, rozmawiamy tylko z tymi, którzy naprawdę nam się spodobali.

Minus: wygląd to nie wszystko. Osoba, która nie wydaje nam się atrakcyjna, mogłaby nas przecież urzec swoim charakterem. A i zdjęcie nie zawsze oddaje pełnię rzeczywistości...

Zobacz także: Zakochaj się w 7 minut na szybkiej randce

- Od roku jestem sama i zdecydowałam się na aplikację, jednak uważam, że znalezienie miłości w tym miejscu graniczy z cudem. Poznani faceci myślą tylko o chwilowych przygodach. Zauważyłam, że użytkownicy nawet nie starają się wysilić i pociągnąć dłuższą rozmowę, ponieważ mają tylu potencjalnych kandydatów, że po chwili znajdują kogoś, kto bardziej im przypadł do gustu i zaczynają wszystko od nowa - mówi inna z naszych rozmówczyń.
Jednak są również i tacy, którzy mimo niepowodzeń, nie poddają się, a wytrwałość przyniosła wymierne rezultaty.

- Badoo założyłam z nudów i przez długi czas umawiałam się z różnymi mężczyznami. Czułam się samotna i chciałam jakoś fajnie spędzić czas oraz może przy okazji - poznać kogoś na dłużej. Teraz jestem w związku od kilku miesięcy i cieszę się, że się nie poddałam. Poznałam chłopaka, z którym świetnie się dogadujemy i tworzymy udaną parę - słyszymy od jednej ze studentek z Gdyni.
Randkowanie w sieci może się również zakończyć przed ołtarzem

- Mój wujek długo po rozwodzie nie mógł sobie nikogo znaleźć. Namówiliśmy go, żeby założył profil na portalu randkowym. Dosyć szybko znalazł kobietę, która bardzo mu się spodobała i to z wzajemnością. Po kilku miesiącach się zaręczyli. Teraz są parą już 2 lata i w czerwcu planują ślub. Także jej synowie bardzo go polubili - to kolejna z opowieści.
Mimo tylu historii, które napawają optymizmem, randkowanie w sieci wciąż kojarzy się nam ze wstydem. Nawet jeśli nałogowo korzystamy z tego typu "pomocy randkowej", przeważnie nie przyznajemy się do tego znajomym. Dlaczego, mimo że Internet stał się tak powszechny, a my korzystamy z niego na każdym kroku, randkowanie w sieci wciąż wprowadza nas w zakłopotanie?

- Rożnie bywa. Wśród pacjentów nie wszyscy mają problem z przyznaniem się do tego. Jeśli już naprawdę ktoś się tego wstydzi, to ten wstyd może wynikać z tego, że gdzieś tam z tyłu głowy czuje, że taki sposób nawiązywania relacji nie jest tak dobry i satysfakcjonujący, jak znalezienie kogoś w życiu realnym. Często czujemy tak, że jeśli nawiązujemy relacje w Internecie, to coś może być z nami nie tak. I tak to stygmatyzujemy. Ale różne badania pokazują, że coraz częściej nawiązujemy relacje w ten sposób - mówi Daniel Cysarz, psychoterapeuta i seksuolog.
Najważniejsze, aby korzystając z portalów randkowych, pamiętać o tym, że nie jest to najbezpieczniejsza forma poznawania nowych ludzi. I nigdy tak naprawdę nie możemy być pewni, kto siedzi po drugiej stronie. Policjanci przyznają, że najlepszym doradcą jest w takich przypadkach zdrowy rozsądek i pozostawienie emocji z boku.

- Tak zupełnie szczerze, czy policjant musi ostrzegać przed zagrożeniem związanym z nawiązywaniem znajomości internetowych? - retorycznie pyta rzecznik prasowy Komendy Policji w Gdyni nadkom. Michał Rusak. - Zdrowy rozsądek każdego człowieka sam powinien podpowiadać, że poznawanie kogoś całkiem anonimowego poprzez jakikolwiek portal, czat itp. może się okazać niemiłą niespodzianką lub nawet swego rodzaju pułapką... Akurat Internet jest pełen różnych informacji i komentarzy dotyczących np. publikowania bez zgody właścicieli zdjęć (niekiedy intymnych), prób wyłudzania pieniędzy poprzez wykorzystywanie nadmiernego zaufania. To masa historii, pewnie tyle ich, co użytkowników portali randkowych.

Opinie (169) ponad 10 zablokowanych

  • Początek lat 2000 i rozkwit czatów...

    ... to były czasy! Pamietam czat na Interii, pokój Trójmiasto. Mnóstwo poznanych ludzi, wiele par, spotkania integracyjne, na które przychodziła masa ludzi. Super imprezy ;) Długie godziny spędzane na czacie. Fajnie było :)))

    • 7 0

  • Jestem za!

    Ja swojego męża poznałam w sieci :) Jesteśmy ze sobą 10 lat

    • 2 1

  • (3)

    czy wy nie macie nic innego do roboty oprocz komentowania tych bzdur? nie macie z kim pogadac kogo wy....uchac? Walnicie sie w leb

    • 2 2

    • No właśnie, ku*wa, nie mam, więc muszę sobie popier*olić od rzeczy. :P

      • 4 1

    • Potwierdzam, też nie mam z kim spać.

      • 2 0

    • A Ty nie masz co robić tylko czytać nasze komentarze? weź skarpety wypierz

      • 3 0

  • (1)

    ja poznałem poprzez moje auto
    to działa jak magnes na samice

    • 7 2

    • Tak to

      Prawda same blachary i portfelówy.

      • 4 1

  • Swojego partnera poznałam właśnie tutaj - na trójmiasto.pl

    W życiu bym się nie spodziewała,że spotka mnie takie szczęście.Wczoraj, po 1,5 roku związku zostałam szczęśliwą narzeczoną!

    • 1 2

  • Można :)

    Dwanaście lat temu bardziej z nudów, niż ciśnienia odwiedziłem czat wp, kanał jakiś ogólny, nic ukierunkowanego na sponsoring ;). Za drugim czy trzecim razem poznałem dziewczynę, która myślała, że zaczepia znajomego. Tak się zaczęło... Teraz już 10 lat po ślubie, dwójka dzieci, uśmiechy na twarzach. Pozdrawiam,

    • 1 1

  • najgorsze jest to że żonaci faceci też randkują. Jest to wstrętne.

    • 2 0

  • "ale ja już taka jestem"

    Kiedyś poznałem takiego aseksa na jednym z portali i wytrzymałem 4 msc. Nie rozumiem co tacy ludzie robią na portalach dla ludzi z normalnymi potrzebami. Zero wyjścia z inicjatywą. Najlepiej pod kołdrą przy zgaszonym świetle. Totalna porażka.

    • 1 1

  • polecam

    Mimo wcześniejszego nieudanego (choć długiego) związku, który miał swój początek w sieci polecam ten sposób na znalezienie partnera. Ja poznałam swojego obecnego narzeczonego (jesteśmy razem już 3,5 roku) przez sympatię. Wszystko wskazywało przed spotkaniem, że nic z tego nie będzie. Poszłam na pierwszą randkę na zupełnym luzie, bo akurat miałam wolne popołudnie. O dziwo gdy porozmawialiśmy w realu zaskoczyło błyskawicznie. Do dziś jesteśmy w sobie niesamowicie zakochani.

    • 0 1

  • Nie ma się czego wstydzić

    Ale czemu mamy się wstydzić, że kogoś poznaliśmy przez internet? Ja już dawno jestem za tym etapem, nie ukrywam, że razem z mężem poznaliśmy na na mydwoje, a jak ktoś słyszy naszą historię, to jedynie pozytywnie się do tego odnosi. Nie ma czegoś takiego, że ktokolwiek skrytykował moment czy miejsce naszego poznania, bez przesady, każdy wybiera metodę, jaką sobie chce, jaką uważa za słuszną. Internet daje naprawdę spore możliwości, dlatego moim zdaniem warto z niego korzystać. A czy jest to "szukania igły w stogu siania"? Nie sądzę, jak najpierw odpowiednio wybierze się portal, na którym są osoby, które szukają mniej więcej tego, czego Ty, to już nie jest to taka trudna sztuka, aby znaleźć kogoś odpowiedniego. Ale po prostu trzeba najpierw podjąć wysiłek i wyszukać odpowiedni portal dla siebie, a nie byle pierwszy, byle tańszy, byle bardziej popularny, bo jak coś jest dla każdego, to jest do niczego :)

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (50 opinii)

(50 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Wielki koncert na Skwerze Kościuszki w Gdyni w 2008 roku dał: