• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Znakomity show Pietruchy i jej "warzywniaka"

Ewa Palińska
9 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Julia Pietrucha swoim talentem muzycznym i bezpośredniością od pierwszej  chwili skradła serca słuchaczy. Julia Pietrucha swoim talentem muzycznym i bezpośredniością od pierwszej  chwili skradła serca słuchaczy.

Nazwanie sobotniego występu Julii Pietruchy w Teatrze Szekspirowskim koncertem byłoby wielkim faux pas, ponieważ wokalistka i jej zespół zaprezentowali publiczności prawdziwe show. Wielobarwną, dzięki wszechstronności wykonawców, muzykę dopełniała gra świateł, a osobliwa konferansjerka znacznie skróciła dystans pomiędzy artystami a publicznością.



Julia Pietrucha zasłynęła jako aktorka serialowa i filmowa. Tego było jej jednak mało, dlatego w  kwietniu 2016 roku samodzielnie wydała swój debiutancki album "Parsley" zainspirowany kilkumiesięczną podróżą po Azji. W samym wydaniu płyty nie ma oczywiście nic niezwykłego - dziś może ją wydać każdy. Tylko nielicznym udaje się jednak wydać dobry album, który niezwłocznie zyskuje uznanie zarówno publiczności, jak i krytyki. Pietrusze bez wątpienia się to udało, czego dowodem był nie tylko sukces sprzedażowy, ale również liczna frekwencja na każdym z koncertów.

Pierwszy koncert w Gdańsku (a konkretnie dwa - oba wyprzedane) Pietrucha zagrała jesienią ubiegłego roku. Już wtedy publiczność miała okazję się przekonać, że jej muzyka wykonywana na żywo jest znacznie bardziej energetyczna i brzmieniowo urozmaicona, niż ta zarejestrowana na płycie. Tak wielka różnica to bez wątpienia zasługa znakomitego zespołu, który udało jej się skompletować. A że praca z ludźmi, którzy nie tylko dysponują znakomitymi umiejętnościami, ale którzy przede wszystkim bardzo się lubią, jest ogromną przyjemnością i nakręca samych wykonawców, ta ich wielka frajda udziela się również publiczności.

Gitary, perkusja, skrzypce, wiolonczela, klawisze, banjo, ukulele to tylko skromny zarys obsady, ponieważ dzięki wszechstronności wykonawców podczas sobotniego koncertu "poszło w ruch" znacznie więcej instrumentów. Gitary, perkusja, skrzypce, wiolonczela, klawisze, banjo, ukulele to tylko skromny zarys obsady, ponieważ dzięki wszechstronności wykonawców podczas sobotniego koncertu "poszło w ruch" znacznie więcej instrumentów.
Sporych rozmiarów zespół to zawsze pokusa, żeby pokazać potęgę brzmienia. Julia Pietrucha i jej warzywniak (bo tak artystka nazywa swoją grupę) postanowili jednak tym brzmieniem się bawić, stawiając nie tyle na mocne brzmienia, co na urozmaiconą kolorystykę. W programie znalazły się zatem zarówno subtelne ballady, śpiewane jedynie przy akompaniamencie ukulele czy fortepianu, jak również utwory rozpisane na znacznie więcej instrumentów i to w rozmaitych konfiguracjach. A że każdy z wykonawców to multiinstrumentalista, aranżer skorzystał w stu procentach z tych nieograniczonych możliwości. Instrumentaliści okazali się również znakomitymi wokalistami, wspierając Pietruchę w chórkach.

Julia Pietrucha swoją bezpośredniością od pierwszej chwili skradła serca słuchaczy. Mówiła to, co jej ślina na język przyniosła i miała pełną świadomość tego, że jej żarty nie zawsze są śmieszne. Zresztą otwarcie się do tego przyznawała, czym dodatkowo rozbawiała publiczność.

A skoro mowa o konferansjerce, nie sposób nie wspomnieć o skrzypku Joachimie Łuczaku, który dał się poznać publiczności nie tylko jako genialny mówca, ale również wirtuoz tamburynu i triangla. Swoją drogą, gdyby wręczano nagrody muzyczne za drugoplanowe kreacje sceniczne, Łuczak już dawno zostałby wyróżniony za całokształt twórczości - fani gdańskiego zespołu Zagan Acoustic, do którego skrzypek należy, z pewnością przyznają mi rację.

Podczas sobotniego koncertu, tak jak podczas wcześniejszych, widownia była zapełniona do ostatniego miejsca. Podczas sobotniego koncertu, tak jak podczas wcześniejszych, widownia była zapełniona do ostatniego miejsca.
Współautorami sukcesu Pietruchy i jej warzywniaka są bez wątpienia specjaliści od nagłośnienia i oświetlenia, którzy sprawili, że sobotnie wydarzenie nie było zwykłym koncertem, a prawdziwym show. Światła idealnie korespondowały z wykonywaną muzyką, stwarzając unikatowy klimat, a akustyk tak zręcznie operował dźwiękiem, że nie umknęły nam żadne brzmieniowe detale.

Sobotni koncert Julii Pietruchy i jej warzywniaka pokazał, że choć zalewa nas fala komercyjnej muzyki niskich lotów, publiczność jest spragniona kontaktu z muzyką zdecydowanie wyższych lotów - sobotni koncert był kolejnym wyprzedanym przed czasem, a publiczność długo nie dawała artystom zejść ze sceny, dopraszając się bisów. W dobry gust publiczności i wysoki poziom własnych kompozycji nie wątpiła również wokalistka:

- Na pewno już znacie moją płytę na wylot. A jeśli jej jeszcze nie znacie, z pewnością poznacie po tym koncercie - mówiła ze sceny.
Oby te słowa okazały się prorocze, ponieważ muzyka Julii Pietruchy i jej warzywniaka zasługuje na głębsze poznanie. Jeśli jednak ktoś podziela zdanie internauty, który pod naszą zapowiedzią imprezy napisał: "Następna miałcząco łkająca artystka z ukulele. Jakie to orginalne!!!" [pisownia oryginalna - red.] ma dwa wyjścia - tkwić w błędzie, albo odpalić płytę "Parsley" i delektować się muzyką bardzo wysokich lotów.

Julia Pietrucha grała też jesienią w B90:

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (53)

  • (3)

    Nie wiem, kto to więc weszłam na youtube.
    Wszystko na jedno kopyto, w dodatku głos, jakby kot miauczał.

    • 15 14

    • (1)

      A co? Ma mieć głos jak Lemmy, czy jak?

      • 2 5

      • Nie pisałam o tym, jaki ma mieć głos.
        Ale jesli o to pytasz, to głos ma nijaki, słaba dykcja, nie do zrozumienia, co śpiewa, w efekcie jakby kot miauczał, wszystkie piosenki podobne, nic w ucho nie wpada i nie zostaje.
        Chyba mam prawo mieć własną opinię na temat piosenkarki...?

        • 6 6

    • Kochaneczko

      Musisz rzeczywiscie przestac sluchac zetki i rmf i wejdz sobie na radio gdansk to Cie moze oswieci w koncu- pietrucha rewelacyjna, feeria dzwiekow i barw i do tego bardzo bardzo melodyjnie... zacznij np od swing boy skoro inne kawalki sa dla Ciebie "za trudne" na razie

      • 1 4

  • Koncert rewelacyjny :) (1)

    A wszystkim którzy jeszcze Julii z tej strony nie znają polecam Radio Gdańsk, bo tam można ją usłyszeć. W komercyjnych stacjach rmf czy zet na pewno nie, tam króluje sieczka.
    We wtorek po 18 w RG będzie Julia w audycji.

    A cała płyta Parsley (czyli Pietruszka) do odsłuchania na yt.
    Ale lepiej kupić u Julki na stronie.

    • 11 10

    • Kupić można też

      przez iTunes

      • 2 2

  • (2)

    cyt: "Mówiła to, co jej ślina na język przyniosła i miała pełną świadomość tego, że jej żarty nie zawsze są śmieszne. Zresztą otwarcie się do tego przyznawała, czym dodatkowo rozbawiała publiczność."
    No to rzeczywiście zabawa po pachy !

    Niedawno byłam w Filharmonii na chałturze w wykonaniu trzech rodzimych tenorów. Oni też nie mieli profesjonalnego konferansjera i mówili "co im ślina na język przyniosła". Jakaś plaga czy co ?

    • 14 8

    • (1)

      Nie byłaś na koncercie Julki, ale swoje "wiesz".
      Masz jakiś przymus wypowiedzi?

      • 6 4

      • A ty masz jakiś przymus przymuszania ludzi do tego, co im się nie podoba??

        • 3 2

  • Pietrucha dobrze się..... (1)

    prezentuje na scenie.

    • 9 6

    • I nic wiecej

      • 5 4

  • Genialne!!!

    • 2 1

  • Wszyscy siedzą... to jakie to było szoł? (1)

    • 1 4

    • a co, mieli tańczyć na krzesłach?

      • 1 0

  • (1)

    Śpiewać, to to Dziewczę nie powinno, a przynajmniej publicznie.

    • 3 8

    • A konkretnie dlaczego?

      • 0 0

  • Siano

    Widział ktoś Pietruchę w stajni?

    • 1 3

  • byliśmy obecni

    Bardzo fajny koncert.
    Milo spędzony czas z Ukochaną u boku.

    Dorotko dziękuję za ten wieczór **

    • 2 0

  • Fakt jest czego posluchac

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Czym obecnie zajmuje się Julia Kamińska?