Zdarzyło się wam, że koncert ulubionej grupy zepsuł wam ktoś, kto koło was palił papierosa, chlustał piwem, albo - podczas koncertów siedzących - kilkakrotnie przeciskał się między rzędami krzesełek? Przygotowaliśmy zestaw najczęstszych grzechów, popełnianych przez uczestników koncertów.
1. Lubisz słuchać muzyki i popijać piwo? My też. Ale gdy zdecydujesz się na przeciskanie się przez tłum albo oddanie się swobodnemu tańcowi, lepiej odstaw kubek - piwo ma piękny zapach, ale nie na ubraniu.
2. Ponieważ przy czwartym piwie zmysły pracują nieco słabiej, pewnie umknie ci to, co dzieje się na scenie. Wybierz jedno: albo muzyka, albo większe ilości piwa. To drugie jest tańsze i smakuje lepiej poza salą koncertową.
3. Przepychanie się pod scenę to kiepski pomysł. Klub to nie górska łąka, a publiczność to nie stado owiec - nie wszyscy muszę biec w tym samym kierunku. Jeśli zależy ci na szaleństwie tuż przy barierce, przyjdź na koncert godzinę wcześniej. Ci, którzy przeżyją bez chwytania za koszulkę wokalisty, też mają prawo komfortowo obejrzeć i wysłuchać występu.
4. Telefon komórkowy. Większość widzów nie jest zainteresowana repertuarem twoich dzwonków, ani skalą ich głośności. Artyści raczej też nie, więc - zwłaszcza jeśli stoisz lub siedzisz w pierwszym rzędzie - oszczędź im tego.
5. Lubisz zatracić się w muzyce? Świetnie. Pamiętaj jednak, że twoja ekspresja ma nie tylko cieszyć ciebie, ale też nie sprawiać kłopotów innym. Nie poguj więc wokół tych, którzy wolą słuchać spokojnie stojąc.
6. Bywa, że trafisz na koncert zespołu, który cię rozczaruje albo okaże się nie z twojej bajki. Jednak gusty są różne i pewnie niektórym jednak występ się spodoba, więc zamiast głośno komentować, że marnujesz tu swój czas, idź do baru albo do domu.
7. Jeśli artysta chce, by publiczność mu pomagała, zwykle daje jej o tym znać. Nie każdy występ jest jak koncert Kultu, podczas którego wszyscy śpiewają lub klaszczą. Zespoły grające spokojną muzykę, zwykle wolą występować bez akompaniamentu z widowni.
8. Jeśli wierzysz w swoje umiejętności wokalne to świetnie, ale pogódź się z tym, że możesz mieć zawyżoną samoocenę. Stukanie w stół przy śniadaniu i śpiewanie pod prysznicem jest dopuszczalne, przekrzykiwanie wokalisty na koncercie - już niekoniecznie.
9. Robienie zdjęć przez cały koncert często doprowadza muzyków do szewskiej pasji, ale zazwyczaj z grzeczności nie zwracają na to uwagi. Rzadko kiedy na scenie dzieje się tyle, żeby pierwsze trzy utwory nie wystarczyły na wykonania kilku dobrych fotografii.
10. Nie ma nic bardziej irytującego niż rozmawianie podczas koncertu, a tym bardziej pod sceną - od tego są kawiarnie albo gadu-gadu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy