• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Animacja wychodzi z kina. Zakończył się festiwal Animation Now!

Łukasz Stafiej
12 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Głównym punktem programu festiwalu Animation Now! były oczywiście projekcje filmów, których w ciągu pięciu dni można było zobaczyć kilkadziesiąt. Głównym punktem programu festiwalu Animation Now! były oczywiście projekcje filmów, których w ciągu pięciu dni można było zobaczyć kilkadziesiąt.

Zakończony właśnie festiwal Animation Now! z sukcesem przekonuje niedowiarków, że współczesna animacja to w pełni dojrzałe kino oraz pełnoprawna dziedzina sztuki współczesnej, której twórcy coraz śmielej porzucają kinowe sale na rzecz innych form wyrazu.



Poprzebierana w kolorowe stroje tancerka czeskiego duetu Mateřídouška sprawiała wrażenie postaci, która uciekła z ekranu dziecięcej kreskówki. Poprzebierana w kolorowe stroje tancerka czeskiego duetu Mateřídouška sprawiała wrażenie postaci, która uciekła z ekranu dziecięcej kreskówki.
Na zakończenie festiwalu wnętrza zamkniętego budynku Banku Polskiego w Gdyni stały się wielkim ekranem dla wyświetlanych i wyzwalanych przez ruch widzów animacji. Na zakończenie festiwalu wnętrza zamkniętego budynku Banku Polskiego w Gdyni stały się wielkim ekranem dla wyświetlanych i wyzwalanych przez ruch widzów animacji.
Pokazem angażującym publiczność do współtworzenia na żywo animowanych obrazów zakończył się 3. Festiwal Aktualnej Animacji Animation Now!, który od środy do niedzieli trwał w Trójmieście. Na co dzień martwa sala kolumnowa zamkniętego od wielu lat budynku Banku Polskiego przy ul. 10 Lutego w Gdyni przez kilka wieczornych godzin mieniła się kolorowym światłem projektorów wideo, w smugach którego przechadzali się widzowie.

Nikt jednak nie narzekał, że ktoś komuś zasłania swoim cieniem obraz. W opartej na technice tzw. videomappingu instalacji "Cast a shadow" właśnie o zasłanianie światła projektorów chodziło. Cień uruchamiał dźwięk i obraz, dzięki czemu widzowie kierowali wyświetlanymi animacjami, samodzielnie dekorując nimi wybrane elementy wnętrza.

Ciekawa była trójwymiarowa animacja, którą artyści umieścili na piętrze budynku. Stając przed specjalnym urządzeniem wychwytującym ruch i ruszając dłonią, widz sterował kursorem wyświetlanym na ekranie przed nim. Za jego pomocą można było zmieniać kolory i kształty obrazu, czyli w czasie rzeczywistym dowolnie ingerować w oglądaną animację.

Gdyńskie zakończenie festiwalu świetnie pokazuje, w jaki sposób współcześni artyści rozumieją sztukę animacji. To oczywiście wciąż przede wszystkim tworzone przeróżnymi technikami, czasami niezwykle wymagającymi i pracochłonnymi, filmy. Na równi z nimi stoi jednak animacja postrzegana jako niezależna od kinowego ekranu dziedzina nowoczesnej sztuki. Inne festiwalowe wydarzenie - performance czeskiego duetu Mateřídouška - pokazało, że rodzajem animacji może być nawet aktorskie show. Tańcząca w rytm transowej muzyki i przebrana w bajkowe, zakrywające twarz kostiumy aktorka sprawiała wrażenie postaci, która uciekła z ekranu dziecięcej kreskówki.

Podczas pięciu festiwalowych dni nie zabrakło oczywiście projekcji kinowych. W salach gdańskiego Kina Kameralnego i gdyńskiego Klubu Filmowego wyświetlono łącznie kilkadziesiąt najnowszych krótko i pełnometrażowych filmów. Z jednej strony był to przyspieszony kurs z technik współczesnego tworzenia animacji - od klasycznej, rysunkowej i japońskiej anime, przez poklatkową i kukiełkową, po trójwymiarowe komputerowe efekty.

Z drugiej strony, Animation Now! niestrudzenie przypomina, że kino animowane to nie tylko bajki dla dzieci, ale także bardzo szeroki segment kina równie ważnego, co filmy fabularne z żywymi aktorami. Dowodem na to jest odbiór jednego z najciekawszych obrazów tegorocznej edycji, polsko-rumuńskiego filmu "Crulic. Droga na drugą stronę". Ten obnażający biurokrację i znieczulicę systemu państwowego dokument o niesłusznie skazanym więźniu, który umiera w areszcie na skutek strajku głodowego, na prestiżowym festiwalu w Locarno był jedyną animacją, która dostała się do konkursu głównego obok "żywych" fabuł.

Innym wyświetlanym podczas festiwalu filmem, który swobodnie mógłby konkurować z filmami nieanimowanymi, był romans "Chico&Rita" z mistrzowsko skomponowaną ścieżką dźwiękową z piękną latynoamerykańską muzyką i rozbudowanym scenariuszem wiernie oddającym codzienność lat 50. na Kubie. W bogatym programie filmowym warto było również zobaczyć pasmo dowcipnych historyjek o seksie i erotyce, tematach rzadko kojarzonych z animacją. Uzupełnieniem programu festiwalu zorganizowanego przez Stowarzyszenie A Kuku Sztuka było kilka bloków warsztatowych prowadzonych przez polskich i czeskich twórców animacji.

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (13) 1 zablokowana

  • KOCHAM MOJE MIASTO

    • 4 4

  • Więcej takich wydarzeń !

    Byłem, zobaczyłem, polecam wybrać się wszystkim ;)

    • 14 1

  • Cale szczescie, same smety.

    • 2 14

  • bardzo fajna akcja
    polecam :>

    • 7 1

  • Chyba jedyny w pełni TRÓJMIEJSKI Festiwal

    Bez granic Gdańsk - Gdynia - Sopot

    • 9 1

  • (5)

    To co się działo przed Chico i Rita to jakieś NIEPOROZUMIENIE. Przybywamy - z Oliwy do Gdańska przy 0 stopni. 30 min przed rozpoczęciem jesteśmy po bilet. Dowiadujemy się, że możemy ewentualnie zostać wpisani na listę, bo jest komplet, bo ludzie MAJĄ ZAPROSZENIA, ale może nie przyjdą, i wtedy my się dostaniemy. Świetnie. Ale to co się działo za pół godziny to już jakaś farsa. Przyszło z 2x więcej osób niż się mieści na sali. Oczywiście dopchać się do tych pań zapytać czy jest w ogóle szansa się nie dało - nie wiadomo dlaczego przez 20 minut nie wpuszczali ludzi na salę. Generalnie kolejka jak za PRLu, nikt głośno nie powiedział o co chodzi. Zaczęło się robić duszno, więc sobie poszliśmy do Empiku - kupiliśmy Chico i Ritę i obejrzeliśmy w domu.

    • 6 6

    • zaproszenia, czytaj bilety po 5zł. ja byłam godzinę przed rozpoczęciem i kupiłam

      • 4 0

    • Ja specjalnie przyjechałam wcześniej i dostałam, poza tym musieli też trzymać jakieś miejsca dla osób które kupiły karnety na cały festiwal.
      Bardzo podobał mi się "Crulic"! W przyszłym roku też na pewno się wybiorę ;)

      • 3 0

    • a w multikinie wszyscy by weszli

      ale kochacie kina studyjne to całujcie klamkę przy dobrym filmie.

      • 1 4

    • trzeba było przyjsc wczesniej (1)

      wiadomo, że na takie rzeczy jest zainteresowanie, a jak bilety tylko po 5 zł, to już w ogóle. ja przyszłam pare godzin wcześniej, przyjechałam na 18.10, faktycznie było opóźnienie i troche tłok, ale co Pan/Pani tu wymyśla, to wielka przesada.
      I nie było dwa razy wiecej osob niż sie mieści na sali. stałam cały czas niedaleko Pań bileterek, i na pewno mniej niż 10 osob przyszło kupić bilety, reszta już miała i tylko kilka osób siedziało podczas seansu na schodach, wiec gdzie tu reszta tłumu? ;]

      • 3 1

      • o 19.20 jeszcze nie wpuszczali - bez przesady. Byłem 18.30, czekałem 50 min i się nie dostałem. To chyba trochę śmieszne, prawda? Jeden wniosek, nie warto chodzić na nic, co jest za 5 zł.

        • 0 0

  • było pięknie!

    Kolorowo, filmowo, muzycznie, czasem trochę ciasno... ale najważniejsze, że jest i niech rośnie w siłę z roku na rok zdobywając doświadczenie i rzesze fanów. Organizatorzy, sponsorzy i patroni - dzięki!

    • 6 0

  • super

    dla zabawnych ludzi super wszyscy sie dobrze bawili

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jacek Kłosiński prowadzi bloga z dziedziny: