- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (43 opinie)
- 2 100cznia otworzyła sezon (34 opinie)
- 3 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (78 opinii)
- 4 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (4 opinie)
- 5 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (56 opinii)
- 6 Recenzja "Challengers": intensywne kino (19 opinii)
Bo we mnie jest seks. Muzyczne kalambury w Gdyni
Trzydziestoletni facet staje na scenie i zaczyna wykonywać dziwne ruchy. Jakie? Próbuje pokazać, że jest w nim seks. Czy to próba nieudanego podrywu? Nie, to konkurs kalamburów w kawiarni U Muzyk'uff w centrum Gdyni. Prowadzi je trójmiejski muzyk Tomek "Przyborinho" Przyborowicz w każdy wtorek o godz. 20. Wstęp wolny.
Tomka "Przyborinho" Przyborowicza pamiętają bywalcy Bohema Club. Prowadził tam m.in. karaoke i kalambury.
- Przyborinho ma niezwykły talent i charyzmę - mówi Maciej Łyszkiewicz, właściciel kawiarni U Muzyk'uff. - To zresztą dziedziczne, bo jego ojciec był także konferansjerem. Jak sam Tomek przyznaje, sam nie do końca panuje nad tym, co się z nim dzieje na scenie. Z tego rodzą się przekomiczne sytuacje.
Słowo kalambur pochodzi z języka francuskiego i oznacza zabawną grę słowną. Na przykład taki: "Gdzie w Azerbejdżanie trzymają paliwo? W baku". Gra towarzyska kalambury z powyższym nie ma nic wspólnego. Jej reguły są proste. Każdy stolik to drużyna. Po wylosowaniu hasła, jeden z uczestników pokazuje tytuł za pomocą pantomimy, a drużyna zgaduje. Dla najlepszych kawiarnia U Muzyk'uff ufundowała nagrody w postaci butelki wina i płyt.
Szczególną popularnością kalambury cieszą się ponoć w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii, gdzie w "charades" (szarady) gra się w święta Bożego Narodzenia czy w Sylwestra. Za oceanem powstawały również programy telewizyjne z kalamburami. Kalambury w wersji rysowanej były także elementem polskiego programu "Kocham Cię Polsko".
Kawiarnia U Muzyk'uff stawia na profil muzyczny. Nic dziwnego, jej szef Maciej Łyszkiewicz to lider zespołu No Limits (a wcześniej Leszcze). Przyborowicza zna jak własną kieszeń, bo... razem koncertują. Lokal liczy sobie dopiero kilka miesięcy i właściciele cały czas wpisują do kalendarza nowe imprezy.
- Już wkrótce można się spodziewać u nas koncertów Tymon & Transistors, Tomka Lipińskiego solo czy Bernarda Maseli solo - wymienia Maciek Łyszkiewicz. - W listopadzie zaś planujemy sporo imprez dotyczących osoby kompozytora Janusza Hajduna. Będą koncerty, wystawy, będą też filmy Jerzego Rybczyńskiego, dla którego Hajdun robił muzykę. Między innymi do słynnego "Tanga".
Impreza odbywa się w kawiarni U Muzyk'uff w każdy wtorek o godz. 20. Wstęp wolny.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (15) 2 zablokowane
-
2013-08-20 12:23
Brzmi świetnie,
musi być sporo śmiechu :)
- 8 1
-
2013-08-20 12:55
Super tylko z Gdańska trochę daleko
a my w Gdańsku mamy tylko rock cafe które niby jest muzeum polskiego rocka w którym na zawołanie turystów z obszaru byłego NRD włącza się akordeonowe hity!
To jest kalambur jak akordeon to wiadomo że turyści z NRD- 2 3
-
2013-08-20 12:56
Ciekaw jestem, jak by pokazali (1)
"Kobiety lubią brąz" Ryszarda R. ?????
- 9 1
-
2013-08-20 13:02
pikuś
wystarczy naśladować szmatogłowych jak ich określają gimbusy.
pokazać kocham cię jak irlandię to też nie jest wyczyn wystarczy wybrać się w okolice zmywaka- 1 0
-
2013-08-20 13:55
kalambury u muzykuff
Byłam, uśmiałam się do łez! świetne miejsce, cudowna atmosfera! Polecam
- 5 2
-
2013-08-20 14:24
:)
Też byłem, polecam całym sercem! W końcu jakaś ciekawa alternatywa aby spędzić wieczór przy piwku :)
- 6 1
-
2013-08-20 15:07
ja również byłam
i potwierdzam, że to świetna zabawa! Strasznie mi się podobało, że młodzi bawili się z tymi ciut starszymi. Jak na dobrej imprezie rodzinnej ;D
- 4 3
-
2013-08-20 21:36
Powiedziałbym raczej, że to stare numery i brak pomysłowości (3)
..powiedziałbym, że to "odgrzewanie starych kotletów", numer z kalaburami stary i wyświechtany, pomysłodawca więc ani oryginalny ani nazbyt pomysłowy ani i twórczy w takim wydaniu nie jest ... daleko kulturze miejskiej 3M do kultury miejskiej krajów zachodnich, nie spodziewałbym się w polskiej knajpie np. slam'u poetyckiego, nie ma czegoś takiego jak "random act of culture" więc nie zobaczysz raczej poważnego muzyka grającego na ulicy czy w centrach biurowych albo hadlowych (co na zachodzie sponsorują też czasami firmy dla uatrakcyjnienia przestrzeni publicznej wokół swojej siedziby) - chyba że jest np. święto i ktoś taki jak trójmiasto.pl chce sobie zrobić reklamę i wypuszcza śpiewaków do galerii bałtyckiej (ale to już "random" nie jest)... no i żaden obcy nie powie ci na ulicy dzień dobry co np. zwyczajowo jest przyjęte w niektórych dużych miastach w północno-wschodnich stanach, co najwyżej możesz na polskiej plaży albo ulicy z nienacka od obcego dostać w pie..dol , szczególnie jak wyglądasz jakoś tak dziwnie albo nieswojsko ...
- 4 10
-
2013-08-21 11:16
Do Pana Krytola
Więc nie ma co żyć w nudzie Panie Krytol. Proponuję wyjechać i osiedlić się tam, gdzie zaznał Pan tych wszystkich kulturalnych atrakcji. Po co cierpieć ;)
- 5 1
-
2013-08-21 11:25
To czekamy na erupcję Twojej pomysłowości, Malkontencie.
Krytykować jest najłatwiej. Zatem czekamy na Twoją pomysłowość i nowe numery. Na razie kreatywnie podchodzisz jedynie do ortografii.
- 4 0
-
2013-10-28 18:40
Już widzę ciebie, malkontencie, jak mówisz obcym na ulicy "dzień dobry".
- 0 0
-
2013-08-20 22:19
Ubaw po pachy
Ubaw po pachy :) gratuluje
- 2 1
-
2013-08-21 11:45
łyszkiewicz... (1)
To ten (...), co nazywa się kompozytorem? Jeśli prowadzi knajpę równie świetnie co gra i pisze to dziękuję....
- 1 7
-
2013-08-21 15:03
wszystkiego najlepszego :) tak trudno zapewne żyć będąc złośliwcem po pachy hehehe :)
- 4 1
-
2013-10-28 18:41
bomba!
Tomek - robisz kapitalną robotę, nigdy nie przestawaj!!! Pozdro :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.