- 1 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (67 opinii)
- 2 Techno balkon otworzył sezon (59 opinii)
- 3 Recenzja filmu "Istoty fantastyczne" (2 opinie)
- 4 Momoa spotkał się z Michalczewskim (60 opinii)
- 5 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (53 opinie)
- 6 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (60 opinii)
Centrum Gdańska klubowo martwe. Dlaczego?
Czy grozi nam klubowy marazm w centrum Gdańska? Wszystko na to wskazuje - kolejne lokale są zamykane, a miejsca na imprezę można policzyć na palcach jednej ręki. A przecież jeszcze kilka lat temu nocne życie muzyczne w tej części Gdańska było o wiele bogatsze.
Pół wieku temu funkcjonowały tu dwa najważniejsze ośrodki trójmiejskiej kultury studenckiej i jazzowej: Klub Żak i Rudy Kot. To w nich koncertowali najważniejsi muzycy jazzowi i rhytm'n'bluesowi. To jednak przeszłość. Żak przeniósł się do Wrzeszcza, a Rudy Kot od kilku lat z klubem muzycznym niewiele ma wspólnego.
Ważny był również nieodżałowany Cotton Club, w którym na cyklicznych jam session spotykała się śmietanka trójmiejskich muzyków jazzowych. Niestety klub nie był w stanie się utrzymać i przeszkadzał sąsiadom. Pod koniec 2006 roku zakończył działalność, a miejsce do dziś stoi puste.
Wiele osób pamięta też Forty czy mieszczący się tam później GGOG. Na ogromnym dziedzińcu odbywały się regularnie imprezy Flower Power i koncertowały polskie kapele punkowe. Przy obecnym Placu Kobzdeja jeszcze kilka lat temu mieścił się słynny Pub Underground, w którym regularnie występowały najważniejsze trójmiejskie zespoły.
Jak jest teraz? Są Cafe Szafa, Flisak 76 i Rock Cafe, jednak tam regularnych koncertów nie uświadczymy. Na cykliczne wydarzenia stawia jedynie Miasto Aniołów i Parlament, największy klub w Gdańsku. To jednak niewiele jak na centrum tak dużego miasta.
Rzecz najważniejsza - charakter Śródmieścia, które tak naprawdę przyciąga turystów głównie w ciągu dnia. Wieczorem ulica Długa świeci pustkami. W kawiarniach stoliki stoją puste, a żądni imprezowych wrażeń klubowicze wybierają Sopot i Wrzeszcz. Pierwszy przyciąga renomą rozrywkowego kurortu, drugi to zagłębie klubów studenckich.
Po drugie - problemy z mieszkańcami. Co by się nie działo na Głównym Mieście, od razu wywołuje protest mieszkańców, którzy narzekają na hałas. Nic dziwnego, że właściciele wolą otwierać kawiarnie, zamiast muzycznych klubów. Miasto zdaje się nie dostrzegać faktu, że "strefa prestiżu" powinna rządzić się swoimi prawami i zamiast na wzór europejskich metropolii tworzyć tu kulturalne zaplecze, powstaje klubowa pustynia.
Po trzecie - nawyki imprezowiczów. La Dolce Vita czy Yesterday i kilka innych miejsc (Apartament, Vespa Deluxe, Wiele Twarzy) nie byłyby zamykane, gdyby regularnie odwiedzali je ludzie. Tymczasem w Gdańsku frekwencja to loteria. Bo skoro po zamknięciu La Dolce Vita pustkami świeci też Buffet w Stoczni - a oba lokale gromadzą podobną publiczność - to gdzie są ludzie, którzy normalnie je odwiedzali? To przecież nie tylko kwestia jesiennej niepogody.
Czy jest szansa na zmianę? Na pewno musi zmienić się nastawienie mieszkańców. Dobrze, żeby zrozumieli, że centrum miasta pokroju Gdańska powinno żyć nocą zawsze, a nie tylko od święta, np. podczas - nomen omen - Nocy Muzeów. Warto też, aby potencjalni właściciele klubów otrzymali sprzyjające warunki do zakładania lokali. W końcu - zmienić się powinni również sami klienci. To oni swoimi nogami wydeptują klubowe trendy, więc może powinni łaskawszym okiem spojrzeć na lokale w centrum?
Wydarzenia
Opinie (311) ponad 10 zablokowanych
-
2011-12-21 14:59
Zawsze pozostają atrakcje Live: można np. zostać skopanym przez 15 minut
do nieprzytomności przez grupki niedorozwojów z okolic a Policja przyjedzie dopiero po zakończeniu atrakcji. Oczywiście kamery też nic nie zarejestrują - tak jak miało to miejsce w ub kiedy 3 troli zlało chłopaka niemal na śmierć a Policja akurat była na zapiekankach więc się nie spieszyli.
- 27 0
-
2011-12-21 15:00
to nie wina miasta ale całej polityki tego kraju!!! (3)
Skąd ludzie młodzi, na utrzymaniu rodziców czy studenci mają wziąść pieniądze aby bawić się w lokalach na starówce, gdzie ceny sa z kosmosu?!!
Dlatego większość chodzi do tańszych klubów studenckich w innycn rejonach albo łoi na domówkach a latem na ławkach. A do tych klubów chodzi garstka dzieci biznesmenów albo POrządnych obywateli z kliki lub różnej maści cwaniaczki i złodziejaszki w młodym wieku.
Cóż Gdańsk to w końcu Europejska Stolica Kultury pełną gębą!!!- 19 7
-
2011-12-21 15:28
Czyja wina
Wina Tuska
- 6 3
-
2011-12-21 16:05
WZIĄĆ, do jasnej cholery! Nauczcie się w końcu ojczystego języka, bo wstyd mi za was
- 6 3
-
2011-12-21 16:06
nie przesadzaj
zawsze można pójść na jedno lub dwa piwa
- 2 1
-
2011-12-21 15:06
LIPA....
DOKLADNIE Z ROKU NA ROK CORAZ GORZEJ W KONCU MAMY STAROWKE LATEM POWINO BYC WESOLO...DZIEKUJEMY PANIE PREZYDENCIE!!!DOBRZE ZE IRISH PUB NA KORZENNEJ W RATUSZU STAROMIEJSKIM SIE TRZYMA CALY CZAS BO JAK JUZ GO NIE BEDZIE WYPROWADZAM SIE Z GDANSKA...
- 8 1
-
2011-12-21 15:22
W GDAŃSKU NIE MA ANI JEDNEGO KLUBU Z CHARAKTEREM (5)
O PRZEPRASZAM ZAPOMNIAŁEM O ABSYNCIE, KTÓRY CHARAKTERYZUJE SIĘ NAJWIĘKSZĄ ILOŚCIĄ PUSZCZALSKICH STUDENTEK
- 37 4
-
2011-12-21 15:49
(4)
absynt charakteryzuje sie tym, ze tam smierdzi. od czasu kiedy nie mozna palic fajek w knajpach smierdzi tam zgnilo-moczo-czymś. masakra.
- 20 1
-
2011-12-21 19:52
mokrymi kroczami i te tance na stołach nachlanych małolat
mała nora bez wentylacji ze starym zboczonym dj
- 14 1
-
2011-12-21 19:56
(1)
przecież tak na jeden metr po 22 przypada chyba z 10 osób, to jak ma tam nie śmierdzieć?
- 10 1
-
2011-12-23 18:11
ciebie juz tam chyba nie wpuszczają
- 0 0
-
2011-12-21 21:26
stary zboczony oblech udujacy dj'a zostawia w domu żonkę i dziecko i maca po d.pach naiwne pustaczki
poza tym jak pisza przedmówcy smród roznosi sie na cały Targ Węglowy z tej małej nory z menelstwem w środku
- 9 3
-
2011-12-21 15:23
NIE MA GDZIE IŚĆ (1)
I nie było zanim powstał ten artykuł. Jedyne miejsce gdzie można iść się pobawić (dla mnie i mojego środowiska - 25 lat i nie lubię klubowej muzyki) to rock cafe. Nie ma klubów z prawdziwym klimatem lat 60 - 80 czy chociaż rock and roll czy może muzyka latino. DAJCIE ALTERNATYWE
- 8 3
-
2011-12-21 20:17
Niestety również ubolewam nad Yesterdeyem... Wielka szkoda...
- 0 1
-
2011-12-21 15:28
wszystkie mordownie na jedno kopyto
bezpłciowe papka muzyczna a co za tym idzie i towarzyska
- 11 2
-
2011-12-21 15:29
Sopot ma klimat (1)
i każdy znajdzie coś dla sibię jezeli chodzi o rodzaj muzyki stylu itp. W sopocie jest różnorodność a w gdańsku tylko masa kiboli !!!
- 4 11
-
2011-12-21 17:04
klimat ?
Klimat czego , chyba jednego wielkiego zasikanego burdelu i syfu cha cha klimat poozdro
- 7 2
-
2011-12-21 15:48
Chicago (2)
Tak ,zawsze jak jestem w Gdansku ,dziwie sie ze Gdansk taki piekny w dzien a w nocy straszy.
Na na calym Swiecie -na starowce.wlasciwie nie ma mieszkancow.Atrakcja turystyczna .
Sa kluby,sklepy,hoteli-a mieszkancy,zarobili krocie na sprzedazy i mieszkaja za miastem.
Banki tez powinny wysc.
Jak to zrobic
Podatki- w Cetrum nie o 100 200zl wiecej podatek ale o 5000 zl.i bedzie spokoj .Wszyscy sprzedadzaalbo zrobia "Bad and Breakfast" -
W Nowym Orleanie-od Piatek- 17- do niedz 24.00- zamyka sie ulice dla samochodow i co weekend jest impreza.
Podatki,podatki,podatki
Acha-draznia mnie na dlugiej- nie ujednolicone kolory Paraolii Transparenty imprez.Nie mozna zrobic dobrego zdjecia.
Po prostu w Gdansku njest slaby Gospodarz.
Jakby co to jestem do dyspozycji-znam swiat,jestem dobrym organizatorem i na pewno sobie poradze.
Pozdrawiam JK- 15 1
-
2011-12-21 19:19
naucz się polskiego Dżoano najpierw (1)
- 1 4
-
2011-12-22 12:19
ty też
- 1 1
-
2011-12-21 15:54
oczywiście można wszystko zrzucić na klientów, że nie chodzą do klubów.. (1)
..ale jak klubów nie ma to jak mają chodzić do nich - i koło się zamyka...
Byłem tydzień temu we Wrocławiu - tam kiermasz świąteczny na rynku wyglądał i smakował lepiej niż w Amsterdamie rok temu - wszystko zaplanowane, schludne, kojarzące się ze świętami, muzyka w klimacie w tle, grzaniec, oscypki i produkty naturalne, rękodzieło artystyczne... W Gdańsku tzw " kiermasz" nie jest na Długiej tylko na skrawku placu między budynkiem LOT a złotą bramą, skutecznie paraliżując ciąg komunikacyjny w tym kierunku, jakieś budy, kartony, każdy sprzedaje co chce, rajstopy, rękawiczki, Chińczycy i Ormianie jak na targu, muza umpa, umpa, jakaś karuzela bez sensu, wszystko ustawione bez ładu i składu - widać, że we Wrocławiu ktoś zadał sobie trud żeby to zaplanować - w Gdańsku niestety nie - miasto wzięło tylko kasę za koncesję pewnie - TO SAMO JEST Z KNAJPAMI - TO WINA NIEUDOLNYCH WŁADZ MIASTA - nic więcej... NIE MAMY GOSPODARZA!!!- 39 0
-
2011-12-21 16:08
Hanka sprzedaje kartony
- 6 1
-
2011-12-21 16:07
Dlatego to Kraków dostał 2 miejsce w rankingu najlepiej ocenianych miast Europy w kategorii atmosfera i życie nocne.
- 11 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.