- 1 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (52 opinie)
- 2 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (45 opinii)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 4 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (51 opinii)
- 5 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
- 6 Sanah wystąpi na Skwerze Kościuszki (82 opinie)
Opener 2019. Mniejsze zainteresowanie w tym roku?
Open'er Festival jak co roku skupia na sobie spore emocje. Jednak trudno nie zauważyć, że lista zaproszonych artystów, w porównaniu z ubiegłoroczną edycją, może nie wszystkich satysfakcjonować. Widać to choćby w social mediach, gdzie obserwujemy nowe zjawisko: coraz więcej osób chce odsprzedać bilety, które kupiły jeszcze zanim ogłoszono line-up.
- Chodzę na Open'era już wiele lat, ale po raz pierwszy chcę iść tylko na jeden dzień. Poszukuję biletu w atrakcyjnej cenie w internecie - mówi Kuba, 30-latek z Gdańska.
- Tegoroczny line-up jest po prostu sporo poniżej oczekiwań i widać to po reakcji ludzi - wyjaśnia Paulina z Sopotu, która również zrezygnowała z karnetu na rzecz biletu weekendowego.
Open'er 2019: szczegółowy program
W czym leży problem? Słychać głosy, że w tym roku rynek festiwalowy jest ogólnie średni, a od kilku lat pogłębia się kryzys, który jest odczuwalny jak jeszcze nigdy. Na tegorocznym Open'erze nie pojawi się ani jedna z gorących gwiazd tego sezonu. Nie będzie ani ani The Cure, The Killers, ani Twenty One Pilots, ani Chemical Brothers, ani Mumford and Sons, ani Bring Me The Horizon. Nie będzie też żadnych "rockowych dinozaurów" lub pewniaków, które zawsze działają jak magnes, jak choćby Foo Fighters. Są to tylko nazwy, które pasują do openerowej wizji, bo trudno oczekiwać, aby na Babich Dołach pojawił się np. Slipknot. Chociaż mamy w pamięci, że Mikołaj Ziółkowski - szef imprezy - jeszcze kilka lat temu zastanawiał się nad wprowadzeniem osobnej sceny promującej ciężkie brzmienia.
Niestety, ten sam Mikołaj Ziółkowski nie tak dawno temu w jednym z wywiadów stwierdził, że rock umarł. Nie może więc dziwić tegoroczne zestawienie wykonawców. A$AP Rocky, Travis Scott, Lil Skies, Diplo, G-Eazy, Sheck Wes, Rudimental, Rosalia, J Balvin i jeszcze kilku polskich reprezentantów to przedstawiciele uwielbianych dziś przez młodzież gatunków, czyli autotune'owego hip-hopu oraz tanecznej elektroniki. Brakuje propozycji dla starszego pokolenia wychowanego na rocku, alternatywie czy nawet dobrej jakości popie (nie licząc nieśmiertelnej i zawsze w świetnej formie Kylie Minogue). W hip-hopie świetnym i mocnym punktem byłby chociażby Stormzy, aby daleko nie szukać.
Festiwale muzyczne w Trójmieście
- Wydaje się, że przede wszystkim ci, którzy budowali frekwencję kilka czy kilkanaście lat temu, po prostu mają dość bycia coraz bardziej pomijanymi - zauważa Piotr, lekarz z Gdańska, który w tym roku zastanawia się, czy w ogóle wybrać się na Open'era. - The Smashing Pumkins, Perry Farrell, The Strokes, Jungle, Idles, Interpol, Death Grips i od biedy Greta van Fleet. To są jedyni artyści, którzy mogą zainteresować publikę, która przychodziła tu dla dobrego, urozmaiconego programu, który był znakiem charakterystycznym Open'era. A teraz? Za dużo mainstreamu, coraz mniej artystów w ogóle, coraz wyższe ceny. To nie jest dobry kierunek.
Akurat coraz mniejszą liczbę artystów można było zauważyć już w poprzednich latach. Przerwy między koncertami są duże, często nie wiadomo, co ze sobą zrobić, kiedy trzeba czekać nawet dwie godziny na kolejny interesujący występ. W tym miejscu wróćmy na chwilę do 2010 roku, jednego z najlepszych Open'erów w historii. Samego drugiego dnia można było zobaczyć Mando Diao, Massive Attack, Empire of the Sun, Grace Jones, Klaxons, Pavement, Cypress Hill czy Die Antwoord. Jednego dnia natężenie świetnych wykonawców było większe niż przez niemal całą tegoroczną edycję.
Podsumowanie Open'era 2018
Wydaje się, że problemem Alter Artu, organizatora festiwalu, jest wielka chęć zmonopolizowania polskiego rynku festiwalowego. Organizują w Polsce trzy festiwale, podobnie jak kilka lat temu, ale i krakowski Live, i warszawski Selector były imprezami dużo mniejszymi. Dziś Live jest zdecydowanie większy, a Orange Warsaw z roku na rok staje się coraz prężniejszą machiną.
Oczywiście, Open'er wciąż jest czterodniowym flagowcem, ale widać, że pozostałe dwie imprezy zaczynają kolidować jeśli chodzi o przygotowanie programu.
Być może lepiej byłoby zorganizować jeden duży, ale porządny festiwal, taki na miarę Open'era z roku 2009, 2010 czy 2018, a nie rozmieniać się na drobne, szukając wykonawców, którzy po prostu zapchają luki albo akurat mają wolny termin. Nie można też pomijać publiczności, która niejako zbudowała markę tej imprezy. Robiąc mniej, można pokusić się o większą jakość i poziom.
Bruno Mars godnie zakończył Open'er 2018":
Deszcz z konfetti na koncercie Bruno Mars'a - Open'er 2018
W tym roku social media festiwalu też nie dawały rady. Zapowiedzi ogłoszeń danego dnia przesuwały się o koleje dni bez żadnego wyjaśnienia, blokowana była możliwość komentowania na Instagramie, a każdy kolejny wpis spotykał się z falą niezadowolenia. Dopiero po ostatnich ogłoszeniach organizatorzy zaczęli odpisywać na niektóre pytania. To ewenement - bo do tej pory trudno było na to liczyć.
Coś poszło chyba nie tak. Wiadomo, znów będzie mnóstwo ludzi, organizacyjnie również do niewielu rzeczy będzie się można przyczepić, strefa gastro będzie pękać w szwach, jednak można było się bardziej postarać. Wiemy, że program zaczyna się przygotowywać na rok przed imprezą, dlatego dziwi, że tak mało magnetycznych i rozpoznawalnych kapel jest na tegorocznych plakatach. Alter Art bardzo mocno rozbudził apetyty poprzednią edycją Open'era i stał się zakładnikiem własnego sukcesu.
Wydarzenia
Opinie (264) ponad 20 zablokowanych
-
2019-06-29 00:01
Brakuje np: (1)
London Grammar, Elbow, Appart..
- 2 4
-
2019-06-29 11:57
Apparat był w Katowicach tydzień temu
- 1 0
-
2019-06-28 19:06
podsumowując ten line-up i te ceny. (3)
Casuale z 3miasta raczej nie dopiszą. Bardziej wymagający słuchacz nie dopisze. Jednodniowcy nie dopiszą. Hipsterka już dawno jeździ tylko do Katowic. Pewno kilka ciekawych koncertów będzie, ale ceny tu są wyższe, niż jak w latach jak grali Radiohead i Blur. W tym momencie jest to festiwal dla młodzieży owszem, ale bananowców, którym starzy dadzą 1,5 tys co najmniej na przyjazd i libację tutaj przez te 4 dni. Gratuluję ww. Piotrowi, lekarzowi z Gdańska, dla którego urozmaicony program to same rocki jakieś. Gratuluję również obeznania autorowi, który Rosalię, robiącą we flamenco głównie, zaliczył do tanecznej elektorniki.
- 19 3
-
2019-06-28 21:25
(1)
A i tak będą tłumy. Hipsterka nie tylko na Offa jezdzi. Tam też już tanio nie jest.
- 0 1
-
2019-06-29 11:54
jest jeszcze Tauron
- 2 0
-
2019-06-28 20:06
Bo on chyba pomylił Rosalię z polską Rosalie.
- 1 1
-
2019-06-28 14:15
"trudno oczekiwać, aby na Babich Dołach pojawił się np. Slipknot " (2)
A ja mam nadzieje, że Slipknot kiedyś pojawi się na Openerze! Świetny zespół, robiący świetne koncerty, nie ustępujące Foo Fighters z 2017!
- 66 24
-
2019-06-29 11:40
Slipknot tyko 99-01
Slipknot to robił dobre koncerty 20 lat temu. Teraz to już tylko mega show, telebimy, światła itp. Nawet albumy maja dużo słabsze. Ale fakt, festiwalowe dali by radę. Jednak wielkie show to dla mnie za mało.
- 2 1
-
2019-06-28 15:06
Download Festival - polecam! Był i Slipknot :) Wszystko na czas! Duże sceny, świetny Line Up
- 9 2
-
2019-06-29 11:38
Dla samego festiwalu nie chodze.
Generalnie jeżdżę na festiwale tylko i wyłącznie dla artystów. Nie interesuje mnie uczestnictwo w festiwalu bo to festiwal. Chcę zobaczyć konkretnych artystów i tyle. Dlatego byłem tylko raz na the Prodigy i już. Dużo ludzi kupuje bilety jeszce zanim ogłoszony jest lineup, ja uważam to za śmieszne, ale każdy bawi się po swojemu.
- 10 2
-
2019-06-29 10:15
Jarek będzie to wystarczy
- 1 4
-
2019-06-29 09:54
Komercha na smyczy korporacji.
- 11 0
-
2019-06-29 09:46
Rzeczywiście poniżej krytyki
Cieszę się że ktoś o tym napisał. Byłem na 8 Openerach w latach 2006-2010 i 2016-18 i nie pamiętam takiego rozczarowania. Nie interesuje mnie dosłownie nic z tegorocznej oferty.
- 9 2
-
2019-06-29 08:24
Bardzo dobra recenzja i trudno się z nią nie zgodzić..
- 2 3
-
2019-06-29 07:13
Zlikwidować ten durny spęd hipsterstwa i lanserów i po kłopocie , ewentualnie zgonić towarzystwo pod Kartuzy i niech tam wyją.
- 12 5
-
2019-06-28 15:47
W tym roku wybieram się.. (2)
...tylko na jeden dzień. Ostatni, bo wtedy zagrają według mnie najciekawsi wykonawcy. Też bym nie przesadzał z tym słabym line-upem. J Balvin, który zagra w ostatni dzień ma na YT kawałki z 2 mld wyświetleń. Co oczywiście o niczym nie świadczy, ale na pewno jest popularny.
- 6 9
-
2019-06-29 02:31
Ile wyswietlen ma Ganghman Style?
... albo Pan Pawel?
- 4 0
-
2019-06-28 21:05
Nie znam typa
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.