Pół setki barobusów, a do tego grafficiarze, iluzjoniści, pokazy fireshow i koncerty. Organizatorzy festiwalu Street Food & Art, który odbędzie się w sobotę i niedzielę na placu Zebrań Ludowych , połączyli jedzenie uliczne ze sztuką uliczną.
Wydarzenie łączące sztukę uliczną z jedzeniem ulicznym jest tylko pozornie zaskakujące. Jak przekonują organizatorzy Street Food & Art, te dziedziny mają ze sobą wiele wspólnego.
- Łączy je nie tylko wspólne spędzanie czasu w przestrzeni miejskiej. Przede wszystkim street art i street food tworzony jest zazwyczaj przez pasjonatów. To z jednej strony biznes, ale z drugiej często poświęcenie i dużo włożonego w to serca, nie zapominając oczywiście o rzemieślniczych umiejętnościach, których obie te branże wymagają - tłumaczy jedna z organizatorek imprezy, Gosia Tomczyk.
Impreza potrwa w godz. 12-22 w sobotę i niedzielę na placu Zebrań Ludowych w Gdańsku. Po pierwsze, będzie to zlot food trucków. Organizatorzy zaprosili pięćdziesiąt barobusów z całej Polski. Będzie można zjeść takie potrawy jak m.in. indyjski butter chicken, krewetki w tempurze, greckie kofty, makarony w autorskich odsłonach, kubańskie kanapki, azjatyckie pierożki, meksykańskie quesadillas, bajgle z szarpanym mięsem czy hiszpańskie churros. Będą też oczywiście dania dla wegan.
- Ceny za danie będą zaczynać się od kilku złotych. Najdroższe zjemy w granicach 30 zł - mówią organizatorzy.
Nie zapłacimy natomiast nic za wstęp na imprezę ani korzystanie z towarzyszących zlotowi atrakcji. A tych będzie kilkadziesiąt. Przygotowano dwie przestrzenie artystyczne na przeróżne pokazy - iluzjonistów (m.in. Pan Ząbek) i cyrkowców, tancerzy, fireshow, tworzenia graffiti (Tuse). Wystąpi również kilka zespołów, w tym DownTown Brass i Mimosica.
Na terenie imprezy wydzielone zostaną również strefy: bębniarska z warsztatami, gier planszowych, animacji dla dzieci czy kina 9D. Będzie można kupić płyty winylowe i książki oraz dać się namalować karykaturzystom.