- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (21 opinii)
- 2 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (43 opinie)
- 3 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (154 opinie)
- 4 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
- 5 Grają przeboje największych gwiazd (16 opinii)
- 6 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (576 opinii)
Gdyński film ma szansę na Złotą Palmę w Cannes
21 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat)
"Koniec widzenia", dyplomowe dzieło tegorocznego absolwenta Gdyńskiej Szkoły Filmowej, Grzegorza Mołdy, ma szansę na Złotą Palmę festiwalu w Cannes. Obraz znalazł się w konkursie głównym filmów krótkometrażowych. Mołda o cenną statuetkę powalczy z filmowcami m.in. z USA, Kolumbii, Szwecji czy Francji. Werdykt 28 maja.
Sukces trójmiejskiego filmowca jest tym większy, że do szerokiej selekcji konkursu filmów krótkometrażowych zgłoszono ponad 4800 obrazów z całego świata. Jury festiwalu w Cannes zobaczy zaledwie 9 finałowych propozycji. Jedną z nich jest "Koniec widzenia" - 15-minutowy film opowiadający o Marcie, pracownicy warsztatu samochodowego swojego ojca. Kiedy jej chłopak trafia za kraty, dziewczyna wraz z ojcem próbują pomóc osadzonemu. Główna bohaterka będzie jednak musiała stanąć przed trudnym wyborem: być lojalną wobec rodziny czy wspierać ukochanego.
W filmie kręconym w Gdyni wystąpili Zofia Domalik, Juliusz Chrząstowski, Eryk Kulm i Szymon Sendrowski. "Koniec widzenia" to dyplomowy film Grzegorza Mołdy, który dyplom Gdyńskiej Szkoły Filmowej odebrał w lutym tego roku.
W filmie kręconym w Gdyni wystąpili Zofia Domalik, Juliusz Chrząstowski, Eryk Kulm i Szymon Sendrowski. "Koniec widzenia" to dyplomowy film Grzegorza Mołdy, który dyplom Gdyńskiej Szkoły Filmowej odebrał w lutym tego roku.
Tomasz Zacharczuk: "Koniec widzenia" jest pana filmem dyplomowym i jednocześnie reżyserskim debiutem, który znalazł się w wąskim gronie filmów krótkometrażowych walczących o tegoroczną Złotą Palmę. Jaka była reakcja na tę prestiżową nominację i fakt, że stanie pan w szranki z filmowcami z całego świata?
Grzegorz Mołda: Niedowierzanie. Starałem się uzmysłowić sobie, o czym się dowiedziałem. Do teraz ciężko w to uwierzyć...
Film jest historią młodej dziewczyny zafascynowanej motoryzacją, która w pewnym momencie musi dokonać ważnych, życiowych wyborów. Skąd wybór właśnie takiej tematyki i jak rodził się pomysł na "Koniec widzenia"?
Interesowali mnie ludzie postawieni pod ścianą, bez możliwości ucieczki, którzy muszą zdefiniować się w nowej sytuacji. Chciałem zmierzyć się z bohaterem oraz sytuacją, w której cokolwiek zrobisz, będzie źle - żadne rozwiązanie nie jest dobre. Cała ta droga miała doprowadzić mnie do wzbudzania emocji u widza.
Na jakie aspekty chciał pan położyć największy nacisk w swoim filmie? Czego może spodziewać się widz po seansie?
Staraliśmy się przez cały film utrzymać napięcie historii. Życzyłbym sobie, aby widzowie po seansie mieli poczucie zetknięcia się - chociaż na chwilkę - z emocjami.
"Koniec widzenia" jest drugim filmem w historii Gdyńskiej Szkoły Filmowej, który ma szansę na nagrodę w kategorii filmów krótkometrażowych. Czy pierwotny pomysł na film ewoluował w trakcie prac na planie zdjęciowym? Czy ze strony uczelni otrzymał pan pełną swobodę reżyserską, a może nie obyło się bez drobnych ingerencji i wskazówek odnośnie formy i treści?
Czułem swobodę w wyrażaniu uczuć, emocji, treści. Biorę pełną odpowiedzialność za ten film. Gdyńska Szkoła Filmowa to dobre miejsce, aby rozwijać swoją osobowość, postrzeganie kina oraz emocji.
W jaki sposób przebiegały prace nad filmem? Jak dużo czasu i wysiłku trzeba włożyć w 15-minutowy projekt, by ten trafił później do selekcji festiwalu w Cannes?
W Gdyńskiej Szkole Filmowej filmy dyplomowe przygotowujemy na drugim roku nauki. Poświęcamy uwagę scenariuszowi pod okiem Grzegorza Łoszewskiego, a potem swoich opiekunów reżyserskich. Kompletujemy obsadę, wchodzimy powoli w zdjęcia. Każdego z nas kosztuje to dużo energii oraz stresu.
Festiwal w Cannes startuje 17 maja i właśnie w kolejnych dniach jury pod wodzą Cristiana Mungiu będzie przyglądać się pana pracy. A kiedy i w jaki sposób widzowie z Trójmiasta będą mieli okazję obejrzeć "Koniec widzenia"?
Na razie niestety ciężko powiedzieć. Dopiero ruszyliśmy z promocją festiwalową filmu. Zobaczymy, co los przyniesie.
28 maja poznamy ostateczny werdykt jury. Czy już rozpoczęło się nerwowe odliczanie? Czy raczej podchodzi pan do tego z dystansem i spokojnie oczekuje na finałowe rozstrzygnięcia?
Cała ekipa to ogromne wyróżnienie stara się przyjmować ze spokojem, a motywację przekuć na energię do nowych projektów.
Rozpoczęcie kariery reżyserskiej od tak mocnego akcentu, jakim jest finałowa selekcja Festiwalu w Cannes to znaczące osiągnięcie w dorobku początkującego filmowca. Czy są już jakieś skonkretyzowane plany na najbliższą przyszłość? Być może pełen metraż? Tworzeniem jakiego rodzaju kina jest pan zainteresowany?
Powoli i konsekwentnie chciałbym zbliżać się do dużego filmu. Rodzą się pomysły, zobaczymy, co uda się zrealizować.
Miejsca
Opinie (21)
-
2017-04-22 14:16
Wielki sukces. Gratuluję !
- 3 2
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.