- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (35 opinii)
- 2 Oto najpiękniejsze kobiety Woj. Pomorskiego (11 opinii)
- 3 Robią sobie jaja od 45 lat (5 opinii)
- 4 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (53 opinie)
- 5 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (577 opinii)
- 6 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
Jazzowy gwiazdozbiór na Ołowiance opowiedział historię gatunku
Wypełniona po brzegi Filharmonia na Ołowiance była świadkiem lekcji historii polskiego jazzu. Ale nie byle jakiej. Nauczycielami byli najwięksi polscy jazzmani, którzy jednocześnie oddając pokłon Jarkowi Śmietanie, pokazali, dlaczego rodzima odsłona tego gatunku od lat jest tak ceniona na świecie.
Niemniej fani jazzu pamiętają te sporadyczne wykonania - w Krakowie, Warszawie czy pobliskim Sulęczynie. Teraz mogą dodać do tej listy Gdańsk. Samo "A Story of Polish Jazz" to subiektywna i bardzo skrócona historia tego gatunku w Polsce, ale na pewno skupia się na wielu zdarzeniach i nazwiskach, które miały niebagatelny wpływ na jego rozwój i popularyzację.
W Polskiej Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance, w 20. rocznicę powstania utworu, na scenie pojawili się Jan Ptaszyn Wróblewski (saksofon), Michał Urbaniak (saksofon, skrzypce), Henryk Miśkiewicz (saksofon), Krzesimir Dębski (skrzypce), Robert Majewski (trąbka, flugelhorn), Piotr Baron (saksofony), Grzegorz Skawiński (gitara), Piotr Wyleżoł (fortepian), Kajetan Galas (organy Hammonda), Antoni Dębski (gitara basowa), Adam Czerwiński (perkusja), Alicja Śmietana (skrzypce, prowadzenie) oraz narratorzy tej opowieści, czyli raperzy Bzyk i Guzik.
Trzeba przyznać, że to naprawdę wyjątkowy zestaw nazwisk. Na jednej scenie tyle osób, które budowały polską scenę jazzową. Sam utwór był jedynie fundamentem tego koncertu. Stanowił jego trzon, punkt wyjścia do tego, aby przypomnieć twórczość Jarka Śmietany, a także do tego, aby zgromadzeni wykonawcy mogli wykonać swoje kompozycje.
Niemal 300 koncertów w Trójmieście - bilety na każdy z nich znajdziesz u nas!
Występ był urozmaicony wizualizacjami, które przypominały bohaterów czternastozwrotkowego tekstu utworu albo świetnie dopełniały klimat muzyki, który rozbrzmiewał na Ołowiance. Szkoda tylko, że po macoszemu potraktowano raperów. Ich wersy były ledwo słyszalne. Jakby mieli wiadra na głowach. Szkoda, ponieważ ten tekst naprawdę daje dużo wiedzy. Zwłaszcza tym, którzy jazzu słuchają od czasu do czasu albo po prostu nigdy nie zgłębiali specjalnie jego historii.
Jazz jest gatunkiem szerokim, niemal bezgranicznym. Cieszyć może, że niemal w każdym pokoleniu mamy przynajmniej jednego wybitnego przedstawiciela, który zachwyca słuchaczy na całym świecie. Kto wie, może za kolejnych 20 lat "A Story of Polish Jazz" wciąż będzie grane, a nestorem na scenie będzie - dajmy na to - Leszek Możdżer.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2024-01-29 08:03
(3)
Wybitne nazwiska i ich wspaniała gra, bez wątpienia zasługuje na uznanie. Natomiast nie jestem fanką wstawek rapu..
- 21 5
-
2024-01-30 08:10
dziękuję za garść jakże ważnych informacji, ale mam to wszystko ....
- 0 2
-
2024-01-29 22:17
świadomość
Cyt: "A Story of Polish Jazz" to przede wszystkim jeden utwór. Niemal dziesięć minut, które w 2004 roku nagrał Jarek Śmietana z kilkoma kolegami po fachu i dwoma raperami."
Dobrze byłoby wiedzieć na jaki koncert się wybiera- 3 1
-
2024-01-29 15:16
Uczestniczka
Zdecydowanie się zgadzam,panowie raperzy pasowali jak pięść do twarzy koncert mógł się obejść bez ich wodzirejskich zapędów Cudowna muzyczna uczta.
- 7 1
-
2024-01-29 08:01
Świetne wartościowe wydarzenie (4)
które w istotny sposób nawiązuje do naszej kultury. Warto jednak zwrócić uwagę na drobny, ale znaczący fakt - filharmonia nie była organizatorem i, jak pisze na swojej stronie, nie bierze odpowiedzialności za jego charakter...ja bym jednak wolał, żeby to filharmonia organizowała tego typu koncerty, a bale pozostawiła zewnętrznym organizatorom. Cóż,
które w istotny sposób nawiązuje do naszej kultury. Warto jednak zwrócić uwagę na drobny, ale znaczący fakt - filharmonia nie była organizatorem i, jak pisze na swojej stronie, nie bierze odpowiedzialności za jego charakter...ja bym jednak wolał, żeby to filharmonia organizowała tego typu koncerty, a bale pozostawiła zewnętrznym organizatorom. Cóż, marzenie ściętej głowy od lat...bo zastanawia mnie, z czego wynikała wysoka cena biletów, skoro na tzw. "bale gdańskie" bilety są o prawie połowę tańsze...I nie jest to zarzut do organizatora, któremu dziękuję za organizację tak wspaniałego wydarzenia.
- 21 2
-
2024-01-29 08:15
Bale gdańskie są robione po taniości (3)
Wręcz niszowe zespoły, oprawa po taniości.
Tutaj było widać, że jest na szeroko.- 1 1
-
2024-01-29 08:21
być może są jednak jeszcze inne przyczyny (2)
i to bardziej znaczące...bo cóż w tym koncercie było "na szeroko", jak piszesz - grupa muzyków, nagłośnienie, i trochę świateł, podobnie jak na tych balach, albo jeszcze mniej.
- 3 1
-
2024-01-29 22:39
ej mordo
tam było co najmniej kilku muzyków, z których każdy z osobna mógły sprzedać koncert - to jest niebywałe, ludzie dostają mistrzowski i niepowtarzalny skład w cenie jednego biletu i jeszcze biadoloą
- 3 1
-
2024-01-29 09:14
myślisz, że muzycy grają za darmo?
- 5 1
-
2024-01-29 07:14
Polski Jazz na Ołowiance
To był niezapomniany wieczór. Wieczór pełen wspaniałych dźwięków, doznań, wspomnień... Tak doborowej obsady nigdy nie było w tym samym miejscu, o tym samym czasie. Brawo dla organizatora i pomysłodawcy! Miejmy nadzieję, że będą kolejne tego typu spotkania jazzowe. Istna uczta dla koneserów i... nie tylko!
Wszyscy zaprezentowali się wyśmienicie!!!- 28 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.