• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kameralne, ale energetyczne "Queen symfonicznie" w Operze Leśnej

Ewa Palińska
4 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
  • To, co najciekawsze, rozegrało się w drugiej części koncertu. Rockowym aranżacjom towarzyszyły efekty specjalne: pirotechnika, serpentyny i podrzucane nad głowami słuchaczy kolorowe piłki.
  • To, co najciekawsze, rozegrało się w drugiej części koncertu. Rockowym aranżacjom towarzyszyły efekty specjalne: pirotechnika, serpentyny i podrzucane nad głowami słuchaczy kolorowe piłki.
  • To, co najciekawsze, rozegrało się w drugiej części koncertu. Rockowym aranżacjom towarzyszyły efekty specjalne: pirotechnika, serpentyny i podrzucane nad głowami słuchaczy kolorowe piłki.
  • To, co najciekawsze, rozegrało się w drugiej części koncertu. Rockowym aranżacjom towarzyszyły efekty specjalne: pirotechnika, serpentyny i podrzucane nad głowami słuchaczy kolorowe piłki.
  • To, co najciekawsze, rozegrało się w drugiej części koncertu. Rockowym aranżacjom towarzyszyły efekty specjalne: pirotechnika, serpentyny i podrzucane nad głowami słuchaczy kolorowe piłki.
  • To, co najciekawsze, rozegrało się w drugiej części koncertu. Rockowym aranżacjom towarzyszyły efekty specjalne: pirotechnika, serpentyny i podrzucane nad głowami słuchaczy kolorowe piłki.
  • To, co najciekawsze, rozegrało się w drugiej części koncertu. Rockowym aranżacjom towarzyszyły efekty specjalne: pirotechnika, serpentyny i podrzucane nad głowami słuchaczy kolorowe piłki.

Już po raz kolejny orkiestra Alla Vienna odwiedziła Trójmiasto, aby zaprezentować swój projekt "Queen symfonicznie". W niedzielny wieczór w Operze Leśnej artyści przypomnieli przeboje brytyjskiego kwartetu w autorskich aranżacjach i choć do perfekcji było daleko, a kilkunastoosobowy zespół instrumentalny trudno nazwać orkiestrą symfoniczną, publiczność bawiła się wyśmienicie.



Koncerty w Trójmieście - Kalendarz imprez



Czy lubisz piosenki zespołu Queen?

Alla Vienna z programem Queen symfonicznie koncertuje od 10 lat, w tym czasie kilkakrotnie odwiedzając Trójmiasto i kradnąc serca tutejszej publiczności. Wcześniejsze występy odbywały się w Filharmonii Bałtyckiej, niemal zawsze przy pełnej widowni.

W niedzielny wieczór w Operze Leśnej wolnych krzesełek było sporo, ale miejmy na uwadze, że jest to widownia znacznie pojemniejsza niż ta filharmoniczna. Można zatem założyć, że zainteresowanie tym projektem utrzymuje się na stałym poziomie.

Zobacz fragment pierwszej części koncertu

Klasycznie i rockowo



Warto tu podkreślić, że Alla Vienna nie jest orkiestrą symfoniczną, a kilkunastoosobowym zespołem kameralnym. Tak więc mamy do czynienia z projektem symfonicznym jedynie z nazwy. Brzmienie zespołu jest potężne, ale nie za sprawą obsady, a technologii - nagłośnienie, pozwalając sobie na kolokwializm, "robi całą robotę". I o ile w Filharmonii Bałtyckiej podczas wcześniejszych koncertów udawało się osiągnąć brzmienie w miarę satysfakcjonujące, w Operze Leśnej tak dobrze nie poszło.

Choć zapowiadano, że z okazji 10-lecia projektu program zostanie odświeżony, zmiany były jedynie kosmetyczne. Podobnie jak podczas wcześniejszych występów w Trójmieście, koncert został podzielony na dwie części: bardziej klasyczną, podczas której zaprezentowano wybrane przeboje Queen w aranżacji na zespół kameralny i chór, oraz rockową, z udziałem solisty Sebastiana Machalskiego, odgrywającego postać Freddiego Mercury'ego.

Prace studentów ASP w Plenum. Nie uwierzysz, co tworzą artyści!



Kontrabasista Jan Niedźwiedzki wcielił się w rolę konferansjera. Nie była to jednak zbyt udana kreacja. Kontrabasista Jan Niedźwiedzki wcielił się w rolę konferansjera. Nie była to jednak zbyt udana kreacja.

Nieeleganckie wymuszanie oklasków



Część pierwsza przebiegała spokojnie. Trzeba przyznać, że aranżacje są naprawdę ciekawe, instrumentaliści zaprezentowali się od jak najlepszej strony. Gorzej wypadł chór, ale tutaj wina może leżeć po stronie nagłośnienia. Głosy się zlewały, słowa rozmywały, a każde niedociągnięcie intonacyjne natychmiast wysuwało się na pierwszy plan.

Tę muzyczną monotonię próbował przełamać Jan Niedźwiedzki, basista i lider Alla Vienna, wcielający się w rolę konferansjera. Niestety w tej roli nie sprawdzał się już podczas wcześniejszych występów w Trójmieście i nic się pod tym względem nie zmieniło - zobacz naszą relację sprzed sześciu lat . Na nieustanne przechwałki można było przymknąć oko, ale wymuszanie oklasków było niesmaczne. Tym bardziej w chwili, kiedy publiczność naprawdę nie miała ochoty nagradzać go brawami.

Wojciech Glanc: od brzuchomówcy z Big Brothera do jasnowidza z YouTube'a



Projekt Queen symfonicznie na przestrzeni 10 lat prezentowany był w Trójmieście kilkakrotnie i cieszy się niesłabnącą popularnością. Projekt Queen symfonicznie na przestrzeni 10 lat prezentowany był w Trójmieście kilkakrotnie i cieszy się niesłabnącą popularnością.

Fantastyczny wokalista i ogień na widowni



Część druga była zdecydowanie bardziej przebojowa. Tym razem zaprezentowano przeboje Queen w rockowych aranżacjach, a artyści podkreślili tę zmianę swoimi stylizacjami. Prawdziwy ogień zapłonął w chwili, kiedy na scenie pojawił się Sebastian Machalski, wcielający się w postać Freddiego Mercury'ego. Ta kreacja była nieco groteskowa, ale głos i charyzma wokalisty rekompensowały wszystko.

Publiczność natychmiast podniosła się z miejsc i włączyła do zabawy, a nawet do wspólnego śpiewania. Po kilku piosenkach lider Alla Vienna ogłosił koniec koncertu. Publiczność była zdziwiona, bo proporcje pomiędzy obiema częściami wydawały się bardzo zachwiane. Szybko się jednak okazało, że to jedynie gra, bo orkiestra zamierza grać nieco dłużej, ale resztę koncertu określiła mianem bisów.

- To przecież jest nie fair - bulwersowała się Agnieszka, która na koncert przyjechała z Gdyni. - Pierwsza część trwała godzinę, tu oznajmili koniec po paru piosenkach. Wpisali sobie bisy w normalny koncert. Czyli tak naprawdę bisów nie zagrali w ogóle.

Dzień, w którym Podsiadło przyćmił The Killers. Podsumowanie Open'era



Energetyczny finał

Serpentyny, pirotechnika i piłki na wynos



Moja rozmówczyni jednak szybko zapomniała o swoim rozżaleniu i razem z innymi słuchaczami poddała się chwili. Wykonawcy sukcesywnie podkręcali emocje. Pod koniec pojawiły się efekty pirotechniczne, wystrzeliły serpentyny, a na widowni rozrzucono wielkie piłki, które słuchacze przerzucali ponad głowami. Szaleństwo. Muzycznie było znacznie lepiej niż w części pierwszej, bo wokalista śpiewał świetnie, a reszta była po prostu głośna. Jak na prawdziwym, rockowym koncercie.

Queen symfonicznie to projekt, który na przestrzeni lat zaskarbił sobie sympatię słuchaczy i niedzielny koncert tego nie zmienił. Zresztą przeboje Brytyjczyków to samograje i zabawa przy nich zawsze jest dobra. Nic więc dziwnego, że na widowni zapanowała euforia. Publiczność wyniosła jednak z Opery Leśnej nie tylko miłe wrażenia, ale też te piłki, które rozrzucono na widowni. Dzięki temu zabawa trwała zapewne zdecydowanie dłużej niż koncert, już poza terenem Opery Leśnej.

Wydarzenia

Queen Symfonicznie (6 opinii)

(6 opinii)
99 - 169 zł
rock / punk, pop

Miejsca

Zobacz także

Opinie (22) 3 zablokowane

Wszystkie opinie

  • (2)

    Czy Pan Niedźwiecki znowu przytoczył opowieśc o majtkach,które kiedyś ktoś ponoc mu rzucił z widowni podczas występu w Gdańsku?Byłam 2 lub 3 razy na ich koncercie,ale prowadzący,nie wymawiający litery "r" był irytujący.Sam chór świetny

    • 7 6

    • (1)

      Irytujący jest raczej brak wyrozumiałości co do ludzkich problemów/niedociągnięć/wad. Ludziom na wózkach też mówisz, że są irytujący, bo jeżdżą, zamiast chodzić na nogach albo zezowatym, że nie patrzą ci prosto w oczy? Weź się zastanów chodzący ideale, zanim coś głupiego napiszesz.

      • 9 11

      • Wadę wymowy się leczy. Tym bardziej jak ktos występuje publicznie to powinien o to zadbać z szacunku do publiczności. Irytujące jest słuchać sepleniącego wodzireja.

        • 9 5

  • (2)

    Eeee tam, wyciskanie kasy z fanów:) Duże szczęście dla fanów Queen, że Brian May oraz Taylor po śmierci Freddiego angażowali się w różne projekty, takie jak wydanie na dvd/blue ray koncertów z Budapesztu, Montrealu... Świetna robota! Przyjemność obejrzeć to wszysko odświeżone, dopicowane, zeskanowane na nowo obrazy oraz posłuchać jak dobrze zmontowano dźwięku we własnym zaciszu. Bardzo w tym wszystkim szkoda, że występy na Wembley(zarówno Live Aid jak i kolejne wielkie widowisko trwające 2 dni) były nagrywane w telewizyjnym formacie 4/3(co za d**il na to wpadł, wielokrotnie widać ile traci się horyzontu przez brak 16/9!). No ale można przymknąć na to oko i cieszyć się barwnym, jako tako uwiecznionym widowiskiem, no i samym dźwiękiem, choć nie tak dobrym jaki rejestrowano podczas dwóch pierwszych występów o których wspominałem, hehe.

    • 7 1

    • Przecież 16/9 to przycięty format 4:3, rozmiar klatki filmowej pozostaje ten sam tylko obraz jest przycięty od góry i dołu (1)

      • 2 1

      • Kadr kamery uchwyca określony fragment przestrzeni z zamiarem uzyskania konkretnego efektu artystycznego, np. uchwycenie kogoś od pasa w górę na tle publiczności. Przycięcie obrazu nagranego z przeznaczeniem telewizyjnym( format:: 4/3) do 16/9 jest możliwe, ale po co? Zwyczajnie utnie nam to obraz i tyle;) Wyobraź sobie western nagrany w 4:3, przycięty do 16/9 xD.

        Dlatego a propos Live Aid na Wembley: sceneria i rozmach widowiska totalnie nie pasował do telewizyjnego formatu 4:3, nagrane widowisko wiele w ten sposób traciło, np. wiele scen gdy kamera podążała za plecami wygłupijącego się Freddiego na tle ogromnej publiki(np. gdy grali Hammer to fall)- aż prosiło się o panoramę 16:9. Ale co zrobić, jak nikt nie pomyślał, że to będzie kultowy koncert...;(

        • 1 1

  • Dla mnie dramat (2)

    Byłam kilka lat temu w Filharmonii na ich występie i żarty prowadzącego były januszerskie i żenujące już wtedy. Muzyka Queen sama się broni na tyle, że mierny poziom wykonu i tak porwie ludzi do tańca.

    • 8 9

    • (1)

      kij połknęłaś? dlatego jesteś taka sztywna (ups... nie-januszerska)?

      • 2 5

      • Żenujący żart, to żenujący żart - nic na to nie poradzisz, choćbyś chciał/a. Przykro mi.

        Kij lub jego brak tu nie ma nic do rzeczy.

        • 5 1

  • Narzekanie (1)

    Pani Redaktor dość narzekająca. Koncert świetny!

    • 11 5

    • Bardzo rzetelna relacja

      Pani redaktor trafiła w punkt. Ludzie się bawili, ale cały projekt trąci myszką, a pan, który bawił się w konferansjerkę, zupełnie się do tego nie nadaje. Brakuje mu charyzmy, a żenujące żarty sprawiły, że czułem się jak na kiepskim weselu. Naprawdę nie ma w orkiestrze nikogo, kto poprowadziłby to lepiej? Muzycznie tak sobie. Do zaakceptowania, ale d nie urywalo

      • 5 1

  • Opinia wyróżniona

    Było rewelacyjnie

    Mam nadzieję że będą też w Sopocie w przyszłym roku. Super.

    • 10 2

  • W tym tygodniu w Polsce sa 3 koncerty Marca Martela z repertuarem Queen. Polecam je zobaczyć zamiast tego czegoś

    Łodź, Warszawa, Kraków (bo oczywiście trójmiasto to prowincja ciekawych wydarzeń). Tu co najwyżej Disney on ice albo Cyrk de Soleil dwa razy rocznie.

    • 9 1

  • dziwne (1)

    Dziwne, że ludzie chodzą na takie koncerty i do tego za taką kasę. Wolę posłuchać prawdziwego Queen na YT lub z kaset. Freddy Mercury był jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny.

    • 8 12

    • Świat podróbek i wożenia się na sukcesie innych.

      Racja. Muzyka Queen jest nie do podrobienia. Wkurzają takie covery które chcą dorównać temu zespołowi. I ci soliści którzy robią się na Freddie 'go.

      • 6 4

  • Opinia wyróżniona

    Byłem wczoraj i mega zadowolony wyszedłem. 2 Czesc koncertu, bomba !!
    Ciarki przechodziły cały czas po całym ciele!
    Polecam!!

    • 14 2

  • eleganciki w gajerkach na koncert żart

    • 3 1

  • Queen symfonicznie to jak świnka morska....

    ani świnka, ani morska.

    • 6 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Whitney Houston wystąpiła w Sopocie w roku: