- 1 Młodzi w ten weekend bawią się na Elektryków (38 opinii)
- 2 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (73 opinie)
- 3 Grzechy gastronomii: kto winny? (185 opinii)
- 4 Festiwal Światła rozbłysnął w Hevelianum (6 opinii)
- 5 Sporo odwiedzających mimo deszczu (27 opinii)
- 6 Połączyła ich miłość do jedzenia (52 opinie)
Komu zależy, żeby dziewczyny wyglądały jak Barbie?
Szata zdobi człowieka, to oczywiste. Ale nie stanowi o jego wartości. Nastolatki i tak są niezadowolone ze swojego wyglądu. A media jeszcze to niezadowolenie pogłębiają, promując kult piękności - mówi dr hab. Małgorzata Lipowska z Zakładu Psychologii Międzykulturowej i Psychologii Rodzaju UG. Jej wykład pt. "Czy ja też będę piękną księżniczką?" będzie częścią konferencji Kobieta w Kulturze, która odbędzie się w piątek na Wydziale Nauk Społecznych UG. Początek o godz. 10. Wstęp wolny.
Małgorzata Lipowska: Na wszystko patrzymy z pewnej perspektywy. Z perspektywy barmana, który chce zarobić jak najwięcej pieniędzy, korzystnie jest, jak selekcjoner wpuszcza ładne kobiety. A tak na poważnie: w naszej kulturze przykładamy zbyt wysoką wagę do urody kobiet. Przekaz medialny trafia do bardzo małych dziewczynek, które nabierają przekonania, że w przyszłości muszą być piękne. Bo jest to wyznacznik pozycji społecznej.
Ale także samooceny.
Kiedy kształtuje się ja fizyczne, nie podlega ocenie. Dziecko ma brzuszek, nogi, rączki. Do niedawna porządek był taki, że dziecko w wieku przedszkolnym zaczynało oceniać swój wygląd, a na początku szkoły podstawowej - porównywać się z innymi. Brzuszek za duży, wzrost za niski. Wreszcie w okresie dorastania pojawiało się tzw. normatywne niezadowolenie z wyglądu, co oznacza, że dotyczyło zdecydowanej większości nastolatek. Dzisiaj cały ten proces odbywa się znacznie szybciej i dzieci już w przedszkolu zaczynają się porównywać. I to jest przerażające.
Co gorsza - samoocena jest nierozerwalnie związana z oceną społeczną i jedno napędza drugie.
To prawda, ale ocena społeczna nie powinna determinować samooceny. Oczywiście powinniśmy być zainteresowani własnym wyglądem. Nie tylko ze względów estetycznych, ale także zdrowotnych. Na przykład otyłość, w naszej kulturze oceniana jako nieatrakcyjna, sama w sobie jest chorobą i może być także przyczyną wielu schorzeń. Niestety, promowany przez media wzór atrakcyjności łączy się już nie z szczupłością, ale z chorobliwym wychudzeniem.
Wszystkie dziewczynki od małego się bawią lalkami Barbie i "wiedzą" jak mają wyglądać. Swoją drogą, ciekawe jak ktoś wpadł na pomysł zbudowania takiej zdeformowanej lalki.
Sama idea lalki Barbie odzwierciedlającej osobę dorosłą a nie bobasa, nie jest niczym złym. Dzięki niej dziecko może bawić się w "panią". To, co jest niekorzystne z perspektywy psychologii rozwojowej, to nierealne kształty tej lalki. Czyli skrajnie wyeksponowane cechy stanowiące o atrakcyjności: długie nogi, wcięcie w talii, biust, długie gęste włosy. Mała dziewczynka może przyjąć wizerunek Barbie jako obraz, do którego będzie w przyszłości dążyć, co oczywiście jest nierealne. A to jeszcze bardziej podnosi niezadowolenie z wyglądu, o którym mówiliśmy.
Ale ładni nie zawsze mają łatwiej.
To zależy to od płci i natężenia urody. I od wybranego zawodu. Jeśli ktoś chce zostać modelem lub modelką, uroda mu pomoże. Ale jeśli piękna kobieta chce zostać dyrektorem, to uroda może jej przeszkadzać. U jej kontrahentów, partnerów czy klientów będzie się uruchamiał jako pierwszy schemat pięknej kobiety, a nie pani dyrektor. A za schematem idą stereotypy. Na przykład, że uroda nie idzie w parze z intelektem. Uroda, paradoksalnie, może być także przeszkodą w budowaniu długotrwałych związków. Relacje damsko-męskie oparte na urodzie mogą się okazać nieudane.
Moja koleżanka na facebooku opublikowała taki post. "Znalazłam przypadkiem jakieś swoje zdjęcie, a pod nim komentarz: brzydka, a na żywo jeszcze gorzej. podpisano: znawca kobiet. lubi to: 6 osób, nie lubi: 1." Czy hejt wypływa po prostu z zazdrości?
Przede wszystkim zazdrość nie jest prosta. To bardzo złożony fenomen. Ale faktycznie hejt najczęściej łączy się z problemami z samooceną. Kluczowe jest to, w kogo ten hejt uderzy. Dojrzała kobieta poradzi sobie z krytyką. Ale nastolatka, która i tak ma bardzo wysoki poziom nieakceptacji, może się po takiej krytyce załamać.
Co ciekawe, niektóre z nich same umieszczają swoje zdjęcia na portalach, na których inni oceniają te zdjęcia.
To niebezpieczne portale. Zdjęcia często przekraczają granice dobrego smaku, a przede wszystkim intymności. To normalne, że szybko dorastające nastolatki, których ciało zmienia się z dnia na dzień, szukają potwierdzenia: jak wyglądają. Czy te zmiany są na plus? Ale nie pamiętają o granicy między tym, co prywatne i tym, co publiczne. Zamiast pytać się rodziców przyjaciół czy kumpli, pytają się obcych osób. I liczą na obiektywne oceny! Rodzice powinni wpajać dzieciom wiedzę, jak odróżnić sprawy prywatne, intymne, to co jest moje, od tego, co jest publiczne. Żeby wyłączać telefon na noc, bo to jest czas dla mnie.
Mówi się, że nie szata zdobi człowieka, ale wychodzi na to, że to niebezpieczne powiedzonko, które ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Szata zdobi człowieka, to oczywiste. Ale nie stanowi o jego wartości.
Wydarzenia
Opinie (143) 9 zablokowanych
-
2014-03-06 10:06
A ja nie wiem gdzie mam iść. (5)
Bałtycka, czy Riviera??
- 58 13
-
2014-03-06 11:55
fajnie masz
mnie ostatnio selekcjoner nie wpuścił do Riviery
- 22 1
-
2014-03-06 11:42
A jakie chcesz jensy ;)
- 7 2
-
2014-03-06 11:07
idz do tesco
- 9 1
-
2014-03-06 11:03
w Redzie jest fajne centrum handlowe
- 4 3
-
2014-03-06 10:07
Podobno klub junik jest ekskluzywny - tylko nie można pisać nic o botoxie.
- 8 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.