- 1 Planuj Tydzień: foodtrucki i koniec Pokładu (5 opinii)
- 2 Oryginalny wieczór w pięknej willi (17 opinii)
- 3 Ponad 100 miss w Trójmieście (52 opinie)
- 4 6 imprez, których brakuje w Trójmieście (83 opinie)
- 5 Kontrowersyjna gra z Trójmiastem w tle (315 opinii)
- 6 Tysiące roślin na stadionie (31 opinii)
Lao Che w świetnej formie na koncercie w Maneżu
Lao Che jest w świetnej koncertowej formie. Szkoda tylko, że w sobotni wieczór w Starym Maneżu zespół nie zdradził nowych kawałków.
Sobota w Trójmieście była ciepła niczym w środku lata. Gdy wieczorem temperatura spadła, w Starym Maneżu było wciąż bardzo gorąco. Atmosferę przez ponad dwie godziny niestrudzenie podgrzewał zespół Lao Che. Świetnie naoliwiona koncertowa maszyna z Płocka zagrała na najwyższych obrotach i bez najmniejszego zgrzytu.
Lao Che wciąż promuje na koncertach swój ostatni krążek pt. "Dzieciom" i to utwory z niego zdominowały koncert. To podobno album nagrany najbardziej spontanicznie spośród wszystkich w dorobku grupy. Można wierzyć w to lub nie, ale przyznać trzeba jedno: te kawałki, tworzone w duchu swobodne jammowania, świetnie sprawdzają się na żywo. I tak naprawdę nieważne, czy Lao Che swinguje ("Errata"), gra funk ("Tu"), hipnotyzuje bliskowschodnimi mantrami ("Dżin") czy sięga do rockowej psychodelii z drugiej połowy lat 60. ("Znajda") - za każdym razem jest to muzyczny ładunek, który wybucha na widowni z nieokiełznaną energią.
Do Maneżu przyszło ponad tysiąc osób. Trudno było znaleźć komfortowe miejsce stojące, ale widzom i tak nie przeszkadzało to w świetnej zabawie. Ludzie tańczyli na antresolach, aż trzęsły się barierki i podłoga. Pod sceną w pewnym momencie ktoś rozkręcił nawet pogo. Publiczność - raczej nieprzywykła do tych heavy-metalowych zwyczajów - dała się porwać w mig. Gitarowe riffy świetnie zastąpiły klubowe bity, których zespół nie żałował. Pojawiły się one już na początku w zaaranżowanej na nowo elektronicznej wersji "Did Lirnik" z płyty "Gusła", a kulminację osiągnęły podczas końcówki kawałka "Govindam".
Muzycy z takiego obrotu spraw byli ewidentnie zadowoleni. Spięty co rusz uśmiechał się do swoich scenicznych kompanów i wymieniał porozumiewawcze spojrzenia z szalejącym za samplerem Denatem. Ten drugi - jak zwykle - był drugoplanowym mistrzem ceremonii, całym sobą zachęcającym fanów do zabawy. W przeciwieństwie do wokalisty, ograniczając kontakt z publiką do minimum. Spięty pozwolił sobie na konferansjerkę tylko dwukrotnie. Raz, gdy w połowie koncertu, zapytał publiczność, jak się bawi. Drugi - gdy przedstawiał muzyków i typował ich do krótkich, popisowych solówek.
To było koncert zagrany na piątkę. Zgadzało się wszystko: dobra atmosfera, buzująca w powietrzu od pierwszego do ostatniego dźwięku, przyjmowana przez fanów z entuzjazjem energia oraz zróżnicowana setlista. Lao Che nie zawiodło. Również jednak nie zaskoczyło - płocki zespół nie zagrał bowiem żadnych nowych utworów, które byłyby zapowiedzią nowej płyty, na którą fani z niecierpliwością czekają.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (29) 1 zablokowana
-
2017-04-02 09:04
(3)
Byłam i potwierdzam! Lao Che w topowej formie, a Stary Maneż to solidny punkt ma Gdańskiej mapie miejscówek imprezowych.
- 20 6
-
2017-04-02 16:57
Napisz jeszcze Justyś (2)
ile dostałaś za tą nachalną promocję.
- 4 12
-
2017-04-03 08:47
(1)
Nic! Nic, a nic...
To taka oddolna inicjatywa mająca na celu pochwałę dobrej inicjatywy!- 3 0
-
2017-04-03 10:02
moja pełna akceptacja, przez aplauz
- 1 0
-
2017-04-02 09:27
byłem. koncert skończył się bardzo późno. mama musiała po mnie przyjechać.
- 24 5
-
2017-04-02 10:19
Ten Maneż to chyba dobry jest co? (3)
Koli Szemrany slysze tez
- 4 3
-
2017-04-03 08:33
Czytając opinie o lokalu na trójmiasto.pl można odnieść wrażenie że Stary Menaż to... jakiś dramat. 90% opinii są negatywne. (2)
- 0 2
-
2017-04-03 11:15
bo jest
byłem na tym koncercie jak i na kilku innych w Maneżu i potwierdzam - koncerty super dzięki muzykom, Maneż i organizacja - porażka
- 1 0
-
2017-04-16 11:51
To nie wrażenie tylko fakt. Amatorzy którzy tym miejscem zarządzają nie mają pojęcia o organizacji imprez.Jedyne co mają to pieniądze do wydania.Amatorka,problemy z logistyka,organizacja przestrzeni wychodza przy okazji każdej kolejnej imprezy...ale kogo to obchodzi dopóki forsa wpada do kasy.Takie realia.
- 0 0
-
2017-04-02 12:02
Wzrok dziki
suknia plugawa
- 4 3
-
2017-04-02 13:01
ale nuda. lało cze to jakies nieporozumienie dla hipsterow (2)
A były food tracki?
- 6 19
-
2017-04-03 07:56
(1)
ze co? trasy z jedzeniem? bo food TRUCKÓW nie było
- 0 1
-
2017-04-03 10:03
kiedyś to się wino jadło
- 1 0
-
2017-04-02 14:08
Słabo
Byłem na kilku koncertach Lao Che bo lubię . Ten był najsłabszy. Zdecydowanie. Sam Maneż ok.
- 9 7
-
2017-04-02 16:46
ludzie spragnieni pogo (1)
nie ma już prawdziwych punkowych zespołów ...
- 5 2
-
2017-04-03 10:04
nie ma też prawdziwych drewnianych zębów
i ludzie nie mają ogonów
- 1 0
-
2017-04-02 18:00
Za ile wjazd? (2)
Za 100 czy więcej?
- 3 6
-
2017-04-03 07:52
czy ja czuję cebulę? (1)
50 w przedsprzedaży i 65 w dniu koncertu
- 1 1
-
2017-04-03 08:50
To nie był koncert dla Ciebie! Trzeba było zapłacić (pieniędzmi zapłacić) i nie można było wnieść Tyskiego w plecaku!
- 0 2
-
2017-04-02 21:45
szału nie było (1)
- szczerze czasami wiało nudą - takze koncert oceniam na 5/10
- 3 4
-
2017-04-03 18:19
tez tak uwazam
Uwielbiam Lao Che, ale 2h w wiekszosci spokojnych ballad jednak nie jest dobrym pomyslem.
Jak tylko zagrali cos bardziej skocznego od razu sie ludzie rozruszali. No i chyba juz nie znosza Powstania, bo ewidetnie ludzie sie domagali, a nie zagrali ani kawalka. Szkoda.
Pierwsze 30-40 minut jednak naprawde na dobrym poziomie. Potem slabiej i ostatnie 10 minut znowu ok. Materialu maja na 10-godzinny maraton, ale chyba nie wystarcza emocjonalnej kondycji na utrzymanie sluchaczy w transie :)- 2 2
-
2017-04-02 22:15
50
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.