- 1 Momoa spotkał się z Michalczewskim (35 opinii)
- 2 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (135 opinii)
- 3 Open House Gdynia: 90 lokalizacji (11 opinii)
- 4 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (7 opinii)
- 5 Co Jason Momoa robi w Gdańsku? (76 opinii)
- 6 Planuj Tydzień: Noc Muzeów i Juwenalia (8 opinii)
Lokale, w których zatrzymał się czas
Pijalnie piwa, lokalne bary, stare kawiarnie. Patrząc na nie można zobaczyć, jak szybko wszystko się zmienia wokół nas. Oto kilka przykładów nieśmiertelnych lokali - liczymy na wasze typy w komentarzach.
"Przepij swoją pensję"
Bary "Przepij swoją pensję" były za komuny popularne w całej Polsce. Zakładano je zazwyczaj przy dużych zakładach pracy: stoczniach, fabrykach, przetwórniach. W sklepach było niewiele, a pensja była tak mizerna, że nawet na to "niewiele" nie starczało. Pozostawało się upić.
Dzisiaj sklepy są pełne dóbr, więc i pensji nikt tak dosłownie nie przepija. Ale pozostały lokale, w których tę romantyczno-straceńczą atmosferę można jeszcze poczuć. Jednym z nich jest "Big bar" pod schodami prowadzącymi na tzw. "żółty most" w Gdańsku, przy ul. Jana z Kolna . Za popielniczki służą tam nadal puszki po orzeszkach solonych.
Podobny bar jest w Gdyni, na tyłach Hali Targowej, przy ulicy... Jana z Kolna. To duży Bar Piwny "Pod Wiatą" , gdzie pod wspomnianą wiatą w tygodniu, w okolicy lunchu schodzą się amatorzy pogawędek przy piwie. Piwo tu jest niedrogie, choć wygód też nie możemy oczekiwać zbyt wiele. Do trunków podawanych tu w butelkach "szkła nie podaje się". Trzeba łykać z gwinta.
Lokalne lokale
Każda dzielnica ma swój mały barek, knajpkę, restauracyjkę, która od lat oferuje swoim klientom... brak niespodzianek. Jak jest, tak jest i nie trzeba tego zmieniać. Jak choćby w barze "Bar" przy ul. Wiejskiej w Gdyni Leszczynkach , gdzie rządzą panie Ania i Dorota, o czym informują stosowne tabliczki. Przy kontuarze stoi miska z wodą dla czworonogów i faktycznie - przychodzą tu okoliczni mieszkańcy, którym podczas spacerów z psami zaschło w gardłach.
Jest jeszcze podobny lokal na skrzyżowaniu Morskiej i Kalksztajnów w Gdyni . Tam czas faktycznie się zatrzymał - próżno szukać szyldu reklamującego nazwę zakładu. W środku szklane półki, na których stoją piwa i wódki, tak jak w sklepie. Ceny w zasadzie też prawie sklepowe. Barmanka siedzi z pilotem w ręku i wyciąga nogi na stoliku. W taki upał czas zwalnia jeszcze bardziej.
Na Zaspie, przy ul. Hynka stoi zaś od lat Bar Bistro Rywal . Niegdyś podobno spotykali się tam kibice Lechii Gdańsk. Tu jednak czas się nie zatrzymał, bo bar jest remontowany. Już wkrótce nad wejściem zawiśnie nowy szyld, a na ścianie przy wejściu dumnie pręży się herb Lechia Rugby. W Bistro znów stawiają na lokalną miłość do klubu.
Lokalną sławę ma także Klubokawiarnia przy ul. Bema , zupełnie schowana przed okiem przypadkowych klientów. Tam nikt przypadkowy nie zagląda, wszyscy się znają. Żeby wejść, trzeba nacisnąć dzwonek. Wpuszczą, nie wpuszczą?
Warto pamiętać też o nieśmiertelnym lokalu przy pętli tramwajowej w Oliwie o wdzięcznej nazwie Bar Piwny, gdzie można zamówić szaszłyk lub kurczaka. Ten barek klienci uwielbiają przede wszystkim ze względu na ogródek otoczony żywopłotem, za którym można się schować przed niepożądanym wzrokiem.
W Sopocie takie lokale znajdziemy przy ul. Podjazd. To przytulone do siebie bar Elita i pub Sherlock . W tym pierwszym można wypić świeżego Guinessa z beczki, a ten drugi serwuje niezłe pierogi. Oba od lat wyglądają dokładnie tak samo i za to je uwielbiają sopocianie. Konsumpcję obiadową i piwną można też połączyć w barze Żuławskim , gdzie funkcjonują obok siebie popularny bar "mleczny" oraz równie popularny bar piwny.
Nostalgia za PRL-em
Na nostalgii za PRL-em i modnym stylu retro bazuje dzisiaj wiele lokali. Kilka jednak warto wyróżnić, bo to miejsca niemal legendarne. Na przykład cukiernia Delicje w stanie niemal nienaruszonym od lat jest jedną z najbardziej ekskluzywnych cukierni w Trójmieście. Dwa piętra, pluszowe siedziska przy oknach, drewniane stoły, wuzetka, koniaczek. I ten charakterystyczny zapach kawy zmieszany z adwokatem i biszkoptem. Podobnie wygląda Cafe Cyganeria , która jednak przeszła niedawno remont i dołączyła do lokali, które stylizują się na "oldskul".
To se ne vrati
Klubów, w których "zatrzymał się czas" jest coraz mniej. Wszystkie trzy miasta pracują jak mogą nad wizerunkiem, stawiając na nowoczesność (to widać przede wszystkim w Sopocie). W Gdyni nie ma już restauracji Skorpion w Orłowie, (wbrew temu co napisaliśmy wcześniej, Bar Podmiejski przy Morskiej jednak działa. Za pomyłkę przepraszamy) oraz U Wikarego niedaleko Ucha. W Sopocie zniknął cały kwartał, który obecnie zamienił się w Plac Zdrojowy (tam kiedyś był słynny pub Zagłoba).
A wy jakie lokale najbardziej lubicie / najlepiej wspominacie?
Miejsca
Opinie (144) 2 zablokowane
-
2015-08-11 19:04
Pod schodami.. :-)
Nie bar z duszą tylko zwykła melina !!!!
- 0 0
-
2015-08-11 20:47
Bar palermo na budach w brzeżnie pierwszy od przystanku
- 0 0
-
2015-08-11 22:50
Mrówka Karwiny
- 0 0
-
2015-08-11 23:49
Sklel obuwniczy
- 0 0
-
2015-08-12 01:49
Ulica Wiejska w Gdyni jest w Chyloni bezmyślny wklepywaczu literek
- 0 1
-
2015-08-12 08:04
maxim...
to było miejsce....
- 1 1
-
2015-08-12 08:19
A gdzie Bar Bistro Zenit? :D
Nowy Port jak zwykle pominięty.- 0 0
-
2015-08-19 10:34
piwiarnie
Jeszcze bar 'Na winklu'niedaleko stoczni Nauta.
- 1 0
-
2015-08-21 00:07
Do milego Pana redaktors
Bardzo łatwo pisząc własne zdanie urazić uczucia wszystkich tych,którzy bywają w takich miejscach opisanych przez Pana redaktora,czuje się oburzona że nie liczy się on ze zdaniem bywalcow tych tzw "spelun "do tego też nie każdego z nich stać na piwo w atrakcyjnych lokalach np na naszym pięknym Skwerze Kościuszki za np,12zl.
Uszanujmy ich uczucia i wybór...
A gdzie pija piwo Pan redaktor....ze swoimi manierami i zarobkami? Pewnie w Sheraton....z poważaniem viokru.- 6 0
-
2015-10-01 18:34
Drogi Panie
Chciałabym jako barmanka opisana w Pana poście wyjaśnić iż nie trzymałam nóg na stoliku lecz na stolku (chokerze) gdyż jestem po urazie nogi co szanują nasi konsumencki z szacunkiem odnoszą się że chce pracować pomimo choroby.
A co do wystroju baru to daleki jestem
wystroju barów z czasów PRL.gdyż
wspomniane szklane półki umieszczono na tle lustrzanej ściany,która podświetlana jest ledami,które daja optyczne powiekszenie
baru gdyż jest on malutki,ale przytulny.
Nie sądzę,zeza czasów komuny istniały takie wystroju wnętrz.
No i panowie z przyjemnością oglądają programy sportowe na nowoczesnym płaskim telewizorze.
A gdyby kiedyś ponownie chciałby Pan do nas trafić to wystarczy wsiąść do taxi i poprosić di baru na róg lub do pani Jadzi to bezbłędnie dowiezie do nas na Grabowek..- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.