- 1 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (70 opinii)
- 2 Grzechy gastronomii: kto winny? (206 opinii)
- 3 Połączyła ich miłość do jedzenia (57 opinii)
- 4 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (105 opinii)
- 5 Daria ze Śląska rozbujała Stary Maneż (15 opinii)
- 6 Królestwo Planety Małp: bywało lepiej (34 opinie)
Na Open'erze deszcz, na scenach Disco 2011
Ten tytuł to oczywiście trawestacja słynnego utworu "Disco 2000" grupy Pulp, bo drugiego dnia królowała muzyka gitarowa. Główna gwiazda imprezy mimo deszczu zagrała świetny koncert. Na innych scenach było niemniej ciekawie.
W namiocie Alter Space objawieniem okazał się polski kwartet Karbido. Zespół nie pojawił się na scenie, ale na środku sali a instrumentem, na którym jego członkowie zagrali był... stół. Mebel podłączony był do wzmacniaczy tak, że było słychać każde, nawet najdrobniejsze uderzenie. A tych muzycy nie szczędzili - szurali i uderzali, tworząc pomysłowe bity przy pomocy smyczków czy umieszczonych na krawędziach mebla gitarowych gryfach.
Zahaczali o muzykę ludową, ale też współcześniejsze brzmienia: ambientowe przeróbki "I Wanna Be Your Dog" The Stooges albo "Walk on the Wild Side" Lou Reeda. Wrażenie niesamowite.
W kolejnym namiocie - Tent Stage - zagrało trójmiejskie D4D. Wydawało się, że wykonując ciągle ten sam reprertuar ciężko będzie pokazać coś nowego, ale Dicki, podobnie jak Caribou dzień wcześniej, nadali swoim utworom jeszcze bardziej dyskotekowy charakter. To był świetny pomysł, bo publiczność tańczyła przy utworach bez opamiętania. Zwłaszcza przy słynnym "Love is Dangerous"czy odświeżonym "Technology".
Przez cały czas deszcz się wzmagał, ale to nie przeszkadzało nikomu. Na Scenę World kilkanaście minut po 20 zaczęły schodzić się tłumy, żeby zobaczyć Abraham Inc. w niemal dziesięcioosobowym składzie. Zespół świetnie łączył wpływy muzyki klezmerskiej z hiphopowymi bitami. Całość brzmiała jak z innego wymiaru.
A potem był Pulp, który w Gdyni zagrał dopiero swój trzeci koncert po reaktywacji. I podobnie jak podczas pierwszego występu w Barcelonie kilka tygodni temu, u muzyków czuć było radość, a przede wszystkim niezwykłą pasję z grania kolejnych utworów. Choć krople deszczu wlewały się na scenę, to Jarvis Cocker w każdym momencie koncertu dawał z siebie wszystko. Zagadywał też do widzów, którzy z minuty na minutę zapominali o beznadziejnej pogodzie, a coraz bardziej odpływali przy "Common People" czy "Disco 2000". Pulp jest w świetnej formie i tak jak reaktywowane zespoły w latach ubiegłych na Open'erze, pokazał klasę.
Na dokładkę zagrali jeszcze Foals, w ktorych brzmieniu nie było schematu charakterystycznego dla zespołów indie-rocka czy Crystal Fighters, łączącego gęste electro z potężnymi basami i rockową żywiołowością. Jednak uśmiechu Jarvisa Cockera w okularach i muzyki jego zespołu nic już nie było w stanie przebić.
Wydarzenia
Opinie (59) 7 zablokowanych
-
2011-07-03 02:24
po halasie ludzi wniaskuje ze imreza udana jest codziennie mi to nie przeszkadza lubie jak cos sie dzieje a tu pisza zazdrosnicy sami i smierdzi w wiekszosci gdanskiem lub starymi babami dziadami ; )
- 1 1
-
2011-07-02 07:53
jak mozna stac w deszczu w tłumie i słuchac zespołów których nikt nie zna (5)
- 44 33
-
2011-07-02 11:59
kompromitujesz się chłopcze... (3)
i albo masz 15 lat, albo siedziałeś we więzieniu w latach 90tych..
pulp to klasyczny dzisiaj zespół, wielkei utwory absolutnie sie nie zestarzały, wczoraj było fenomenalnie. CI którzy nie dotarli niech żałują - oprócz National - największy koncert Openera - byc może kiedykolwiek.- 8 4
-
2011-07-02 13:48
Zgadza się Pulp i The National. W dokładnie tej kolejności. W tym roku jest ambitniejszy repertuar. (2)
Mniej naćpanego menelstwa i zamulonej browarem g*wniażerii.
- 1 0
-
2011-07-02 15:12
Jeszcze nie dawno było radiowe g***o i ludzie jest O.S.T.R... (1)
Teraz grają poważne zespoły! The National, Pulp, The Strokes, Prince itd. oraz młode, nieradiowe, ale jednak wyśmienite grupy jak Cut Copy, Two Door Cinema Blub, British Sea Power czy Crystal Fighters !
- 0 0
-
2011-07-03 02:18
ostrego to ty zostaw w spokoju
- 1 0
-
2011-07-02 09:23
następny maruda..
- 9 14
-
2011-07-02 11:42
byłem, widziałem , szalu nie ma (5)
od 2005 jestem na kazdym openerze i mysle ze wczoraj nie bylo zadnego wykonawcy ktory by porwal, wyroznil sie czyms ekstra, szczegolnie jezeli rozpatrujemy wystepy na 10-lecie festiwalu. z reszta reszta atrakcji tez nie jest jakas wyjatkowa, inna, specjalna w zwiazku z jubileuszem. dodatkowo wciska sie kit publicznosci pod plaszczykiem ekologii (zakaz wchodzenia z piwem na czesc lotniska gdzie sa sceny). nie wiem czy zaplacenie firmie sprzatajacej jest tak drogie ze oplaca sie zmnijszyc konsumpcje. niestety festiwal traci luz i coraz bardziej przypomina uczesane i uporzadkowane festiwale w opolu i sopocie.
- 20 7
-
2011-07-02 22:12
(zakaz wchodzenia z piwem na czesc lotniska gdzie sa sceny)
To wynika z ustawy o organizacji Imprez Masowych...- 0 0
-
2011-07-02 14:01
A jaki wykonawca Ciebie porwał najbardziej począwszy od 2005 ? Skoro ten nie jest czymś extra. Myślę, że po tej
odpowiedzi będzie można wiedzieć więcej, czy nie mylisz od lat cyklicznie tej imprezy. Ten Opener jest moim zdaniem raczej dla wyrobionej publiki. A nie komerchą. Widać to zresztą po publiczności i jej wieku oraz mniejszej ilości przypadkowych uczestników. I chwała organizatorom za to.
- 1 1
-
2011-07-02 12:46
...
zakaz wchodzenia z piwem pod sceny nie ma nic wspólnego z ekologią, a koncerty rewelacyjne, może zostań w domu, jak Ci się nie podoba , przynajmniej nie zmokniesz
- 3 1
-
2011-07-02 12:00
pulp w opolu albo sopocie? (1)
stek bzdur - fenomenalne koncerty Pulp, National, Twighlit Singers - to jeden z najlepszych openerów ever
- 2 3
-
2011-07-02 12:28
czytaj ze zrozumieniem
co do opola i sopotu to chodzi mi o zmieniajacy sie kilmat festiwalu (brak flag jak na glasto co ma swoj koloryt , zakaz wchodzenia z piwem pod scene -na łąke). jesli zas chodzi o wykonawcow to chyba na malej ilosci openerow byles zeby tak mocno wychwalac wymienionych, ale ok kazdy ma swojego bzika. jak napisalem padaki nie ma, ale szału tez nie, a jubileusz chyba zobowiazuje.
- 3 1
-
2011-07-02 13:52
WOODSTOCK!!! (1)
Heineken to nawet nie ćwierć Woodstocku!
- 7 11
-
2011-07-02 19:00
na Woodstock to biedota z całej polski przyjeżdża
Impreza za darmo to wiocha jedzie
- 4 0
-
2011-07-02 03:14
(1)
i tak woodstock lepszy !!!
- 17 43
-
2011-07-02 18:57
no jasne bo za darmo a nie ponad 300zł płacić
szczurek zamiast cudawnianki zrób openera za darmo
- 2 1
-
2011-07-02 07:56
i ciekawe skąd niepracujące młode osoby miały 400 zł na wstęp+ koszty dojazdy, wyżywienia itd (5)
- 23 29
-
2011-07-02 17:23
Młodzi pracują to maja do roboty po PRL-owski emerycie to tez będziesz miał!!!!!
- 0 2
-
2011-07-02 08:30
(1)
...pewnie się "puszczały" na dworcach rok cały...jejku, jejku, co to za problem uzbierać tyle i odłozyć w ciagu kilku miesięcy choćby z pracy dorywczej, albo sprzedać kilka niepotrzebnych drobiazgów na portalu aukcyjnym...
- 15 4
-
2011-07-02 13:53
Fakt widzi się często młode offówy z Mławy, które mysle, ze by oddały się za parę kuponów
na ciepłą zapiekanke albo kiełbaskę z rusztu i frytki.
- 3 1
-
2011-07-02 08:51
myły szyby na parkingach
a ty im za to zapłaciłeś
- 9 0
-
2011-07-02 07:59
może od rodziców?
może same zrobily pracą dorywczą?
- 8 5
-
2011-07-02 16:04
Heineken!
Zabawne sa te negatywne komentarze osób których nigdy nie było na tym festiwalu , proponuje wybrać się I zasmakowac panującego tam klimatu ;) Narazie Coldplay I Pulp wygrywają !
- 3 6
-
2011-07-02 09:39
Paktofonika + EGO + Pijani Powietrzem na World (1)
hip hop nie umarł!!!
- 8 13
-
2011-07-02 15:13
niestety jeszcze nie umarł.... ale już niedługo
- 0 4
-
2011-07-02 05:11
NASZA GDYNIA JEST DUMNA Z TEGO FESTIWALU (6)
TO JEDYNY TAK DOBRY FESTIWAL W EU.
- 35 37
-
2011-07-02 13:36
Mój kibel też jest naładniejszy w EU (1)
a tak na poważnie Roskilde, Rock am Ring, Glaston, Pukellpop biją na głowę Henka
- 4 2
-
2011-07-02 14:35
Nie przesadzaj...
Do amerykanskich czy angielskich festivali (Woodstock, Glaston itd.) nie mamy szans, bo grające tam zespoły są po prostu u siebie w domu, ale akurat inne duże europejskie są już w naszym zasięgu:
1. Rock am Ring (kiedyś dużo lepszy od pozostałych, ale od 2-3 lat line-up zbiżony do Roskilde czy Opener) cena najbardziej zbliżona do openera, le i tak ok. 50% wyższa
2. Roskilde (to już bliźniaczy opener, nawet wykonawcy co roku się powtarzają, bo pewnie taniej organizatorom wychodzi ;)) - Cena niestety ponad 2x wyższa
3. Pukellpop (tegoroczny line-up naprawdę dobry, chyba wychodzi na czoło w/w) cena do przyjęcia
4. Opener (najlepszy stosunek lineup/ceny) - nie mamy czego się wstydzić ;)- 2 4
-
2011-07-02 13:36
Chciałeś napisac Kosakowo jest dumne
- 4 3
-
2011-07-02 12:13
(1)
Problem z gdynią jest taki, że jest pełna gdynian
- 7 12
-
2011-07-02 12:26
zakompleksionych gdynian*
- 6 8
-
2011-07-02 12:26
Wpisz sobie rock am ring w google
i zobacz czy czasem tamten festiwal nie jest lepszy ;)
- 3 1
-
2011-07-02 06:25
Od kiedy to lotnisko jest w Gdyni ? (5)
- 20 20
-
2011-07-02 14:17
wiadomo pupa geodeta
- 2 0
-
2011-07-02 13:38
Pupki to są gdynianie, ktorzy myslą że lotnisko leży w Babich Dołach.
W Babich Dołach leży tylko skrawek lotniska (10 procent), cała płyta główna leży w gminie Kosakowo!
- 1 5
-
2011-07-02 12:11
lotnisko leży na terenie gminy Kosakowo
- 3 4
-
2011-07-02 11:59
lepszy geodeta
od zawsze- babie doły to dzielnica Gdyni.
- 6 1
-
2011-07-02 11:39
Od zawsze pupku!
- 7 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.