Na bramce stoję, nikogo się nie boję... Imprezy oczami ochroniarzy

Patryk Gochniewski

10 czerwca 2022 (artykuł sprzed 1 roku)

Opinie (128)

Ochroniarze w klubach nie mają łatwego życia. Muszą nie tylko czuwać nad bezpieczeństwem uczestników, ale też nierzadko interweniować, kiedy niektórym imprezowiczom zachce się zakłócić spokój.

"Ja jestem king Bruce Lee karate mistrz". Wszyscy ich znamy. Mieliśmy z nimi styczność. Raz są widoczni od progu, a raz wtapiają się w tłum. Ochroniarze w klubach nocnych. To oni odpowiadają za bezpieczeństwo, ale też nierzadko pełnią funkcję selekcjonerów. Sprawdziliśmy, jak wygląda ich świat. A także, jak oni widzą zmiany, które zaszły w klubach w ostatnim dziesięcioleciu.

Najbliższe imprezy klubowe w Trójmieście

Jak oceniasz pracę ochroniarzy w trójmiejskich klubach?

dobrze - w większości miejsc są konkretni, ale wciąż kulturalni pracownicy na pewno lepiej niż kiedyś, są mniej agresywni nie najlepiej - praktycznie każde wyjście kończy się jakimś spięciem źle - niby czasy się zmieniły, ale bramkarze wciąż są chamskimi "karkami"

Na wstępie zaznaczamy, że wypowiedzi oraz miejsca są anonimowe. Ochroniarz to zawód podwyższonego ryzyka, poza tym wielu z nich prowadzi jeszcze inne działalności, w związku z tym nie chcą upubliczniać swoich danych.

- To niewdzięczna robota - jasno stawia sprawę jeden z moich rozmówców, który na bramkach spędził ponad dwie dekady, od paru lat już poza branżą. - Musisz podjąć decyzję w ułamku sekundy. Gadasz, obezwładniasz czy dajesz spokój. Inaczej podchodzi się do mężczyzn, a inaczej do kobiet. Uwierz mi, że konflikty tych drugich są dużo bardziej ogniste.
Ochroniarze dziś muszą najpierw porozmawiać. W ten sposób powinni zaczynać załagodzenie nieprzyjemnej sytuacji. W razie czego część z nich posiada gaz. Ale jednak większość potrafi się bić. Znają sztuki walki, są wyszkoleni. Oni nie muszą nawet kogoś pobić, żeby szybko wyperswadować głupoty z głowy. Wystarczy jeden chwyt.

- W latach 90. ochrona w klubie to był jeden pan przy wejściu, resztę stanowiła ekipa z miasta - wyjaśnia doświadczony ochroniarz. - Wtedy w wielu miastach kluby walczyły o wpływy, na rynek wchodziły narkotyki i inne lewe interesy. Spokój trzeba było opłacać. Jeśli w danym lokalu rządziła jakaś ekipa, żadna inna go nie najeżdżała - opowiada.
Tajemnicą poliszynela jest to, co się działo w Gdańsku i Sopocie w trakcie nocnych imprez. W Gdyni zresztą czasem też, chociaż Gdynia akurat nigdy nie miała jakiejś bogatej oferty klubowej. Jeśli ktoś kiedyś słyszał o gagatkach, którzy wylądowali w Motławie, bo robili raban na imprezie, to mogą mieć pewność, że tak właśnie było. Bijatyka na popielniczki również miała miejsce. Albo że ktoś przypadkiem spadł ze schodów w Krzywym Domku.

Klubowicze czasem przekraczają granice i sami prowokują niebezpieczne sytuacje, wymuszając interwencję ochroniarzy. Ci muszą dziś wykazać się nie lada cierpliwością i trzymać nerwy na wodzy, aby w cywilizowany sposób przywrócić porządek.

Przyszedł czas, że próbowano to wszystko robić bardziej profesjonalnie. Pojawiały się pierwsze agencje ochrony. Tyle że to wciąż było palcem na wodzie pisane. Reguły pozostały te same - pokój przesłuchań, ostre lanie. Dziś to nie do pomyślenia - od razu wszystko znalazłoby się w sieci, zrobiłaby się afera.

Ochroniarze zwracają też uwagę na pewien ciekawy fakt. Kiedyś narkotyki były na porządku dziennym na tzw. rave'ach.

- Ludzie ćpali, żeby wytrzymać całą noc na najwyższych obrotach - słyszę.
Dziś jest inaczej. Pracownicy klubów mówią, że teraz narkotyki - głównie amfetamina i kokaina - są po to, aby dłużej pić. Albo wrócić do żywych, kiedy przesadzi się z alkoholem. Takie połączenie używek często skutkuje koszmarnymi zachowaniami. Ochroniarze muszą sobie z nimi poradzić.

- Jasne, moglibyśmy wziąć jeszcze kilku chłopaków tylko po to, żeby stali w kiblach i pilnowali, kto i co ćpa. Tyle że to się mija z celem - mówi bramkarz w jednym z gdańskich klubów. - Jeśli zajmiemy te miejsca, to oni wyjdą, wciągną kreskę albo cholera wie, co jeszcze, i wrócą. Tak naprawdę tego się nie da wyeliminować.
- Prawdziwą plagą są pigułki gwałtu. Jestem na to wyczulony, zawsze obserwuję, jak się zachowują dziewczyny, jak zmienia się ich forma w ciągu imprezy, mam oko na bar. Całkiem niedawno zaobserwowałem parkę przy barze. Jeden drink, drugi, trzeci, facet był coraz bardziej śmiały, a ona jeszcze na tyle była w formie, że jasno stawiała granicę. Poszła do łazienki i wtedy gość wsypał jej coś do drinka. Wziąłem chłopaków, podeszliśmy do niego i poczekaliśmy, aż jego towarzyszka wróci z łazienki. Dostał z liścia, od niej, nie od nas. My wezwaliśmy policję - mówi bramkarz z klubu w centrum Gdańska.

Trzeba przyznać, że czasy się zmieniły i w klubach jest dużo spokojniej. Uczestnicy imprez bawią się w większości przypadków bezpiecznie i kulturalnie.

Spotkania z ochroniarzami w dyskotekach czy klubach nocnych urosły już do rangi legend miejskich. W niektórych jest trochę prawdy, inne są wyssane z palca. Niemniej każdy z nas, kiedy staje przed nim chłop jak dąb, nabiera respektu albo przynajmniej chociaż trochę traci rezon. Zdarzają się jednak tak zwani nieśmiertelni, którzy idą jak w dym. I źle na tym kończą.

- Oj, takich kozaków było wielu - wspomina ochroniarz jednego z klubów w centrum Gdańska. - Pamiętam wiele takich sytuacji, ale może przytoczę jedną - opowiada. - Weekend, pełno ludzi, jak zawsze. No i był taki jeden, co zaczepiał głównie kobiety. Po kilku skargach w końcu go namierzyliśmy i poprosiliśmy o opuszczenie lokalu. Chyba nie muszę mówić, że nie zrobił tego dobrowolnie. Po małej szarpaninie wzięliśmy go za róg i porozmawialiśmy po męsku. Szybko się uspokoił.
Ochroniarz nie ma łatwo. To, że kogoś wyprowadzi, wcale nie oznacza, że będzie spokój. Często takie osoby są w większych grupach. Tego typu sytuacje mogą bardzo szybko eskalować. Ziomki idą za sobą. I robi się dym.

- No, to fakt. Wpuszczając pewien element, mamy świadomość, co się może wydarzyć - mówi jeden z sopockich bramkarzy. - Tyle że, wiesz, jeśli przychodzą, są kulturalni, nie możemy im odmówić wejścia, oni zostawiają mnóstwo kasy w lokalu. No, ale, niestety, czasem zdarzają się afery. Niedawno pacyfikowaliśmy dwóch kolesi z wieczoru kawalerskiego. Gdy ich wyprowadzaliśmy rzuciło się na nas czterech kolejnych. Była jatka, ale zaprowadziliśmy spokój.

Tajemnicą poliszynela jest to, co się działo w Trójmieście w trakcie nocnych imprez. Jeśli ktoś kiedyś słyszał o gagatkach, którzy wylądowali w Motławie, bo robili raban na imprezie, to mogą mieć pewność, że tak właśnie było. Bijatyka na popielniczki również miała miejsce. Albo że ktoś przypadkiem spadł ze schodów w Krzywym Domku.

Coraz więcej klubów zaczęło w regulaminach dopisywać punkt, że mogą odmówić wstępu bez podania przyczyny. To zabezpieczenie. Bo doświadczony ochroniarz już na wejściu widzi, z kim mogą być problemy. Tyle że, no właśnie, trzeba być przygotowanym, jak wspomniał jeden z rozmówców. Taki gość może poczuć się urażony, zacząć wygrażać. Trzeba pozostać opanowanym. To także jeden z kluczowych wymogów w dzisiejszej ochronie. Jeśli puszczą ci nerwy, zareagujesz zbyt impulsywnie, wylatujesz.

- Z tym wylatywaniem to w ogóle jest śmieszna historia. Pracuję w dwóch dość prestiżowych klubach w Gdańsku i Sopocie. Ważni goście przychodzą i oni najczęściej zachowują się najbardziej żenująco. Ile to już razy słyszałem, że jestem zwolniony, że jestem nikim, zwykłym koksem, który umrze na bramce. Nie raz zostałem opluty i wyzwany przez ważnego pana w gajerku. Ot, proza życia ochroniarza - mówi Marek.
- Wiesz, gdzie jest najgorsza klientela, która szuka zwady? Lokale studenckie i tak zwane ekskluzywne kluby. Tam jest najwięcej zaczepek, wyzwisk i straszenia, że chyba nie wiemy, z kim mamy do czynienia. Kiedyś to było nie do pomyślenia, ochroniarz budził respekt. A teraz ludziom się wydaje, że są nietykalni - opowiada jeden z bramkarzy znanego gdańskiego klubu studenckiego.
Czytaj także: Tu bawiło się Trójmiasto

Wielu ochroniarzy zaznacza, że klubowicze zmieniali się razem z mijającym czasem. Jeszcze dziesięć lat temu można było mówić o klubach dla konkretnych grup społecznych czy subkultur. Można było się spodziewać, kto przyjdzie albo gdzie jest bezpiecznie. Było też wiadomo, gdzie lepiej się nie pojawiać. Teraz jest inaczej. Ludzie się wymieszali. Następowało to oczywiście stopniowo, jednak momentem granicznym, na który zwracają uwagę nocni bramkarze, był czas w okolicach Euro 2012. Wówczas klientela zaczęła się zmieniać. Miało to zapewne związek również ze zmianą pokoleniową i wchodzącymi nowymi trendami muzycznymi. Kluby stały się bardziej uniwersalne. Kliki zniknęły. Albo po prostu usunęły się w cień.

Dzisiaj lokale stały się bezpieczniejsze. Jeszcze początek lat 2000 to była wielka niewiadoma. Będzie burda czy nie? Nz. Copacabana w Sopocie. Rok 2005

Lokale stały też bezpieczniejsze. Jeszcze początek lat 2000 to była wielka niewiadoma. Będzie burda czy nie? Niemal większość miejsc była jakoś naznaczona przemocą. Było to spowodowane najróżniejszymi powodami. Jeszcze wtedy był czas, kiedy w Trójmieście aktywne były grupy, które się nie lubiły, bo mieszkały w innych dzielnicach, konkurowały w interesach. Aktywna jeszcze wciąż była coraz bardziej zdziesiątkowana mafia. Ale też były chwile, kiedy wystarczyło krzywe spojrzenie. Dziś środowisko się mocniej wymieszało. Jest także wiele osób przyjezdnych. No i zmieniło się wspomniane pokolenie.

Zmienia się także sama ochrona. Jest bardziej profesjonalna. Panowie w garniturach, często dobrze wykształceni, elokwentni, kulturalni, ale wciąż swoją posturą budzący respekt. I to dalej nie jest tak, że na bramkę może wejść każdy. To wciąż są kumple. Znają się od lat z różnych środowisk i miejsc "normalnej", dziennej pracy. Ale też trudno się dziwić, że lokal ochrania zgrana ekipa. Rozumieją się bez słów, mają wypracowane mechanizmy, ufają sobie.

Jeden z gdańskich ochroniarzy opowiada także o tym, że czasem nie trzeba było wiele, aby doszło do niebezpiecznych sytuacji.

- Wiesz, to nie jest tak, że naszym celem jest szarpanie ludzi. Ale czasem po prostu inaczej się nie da. Trzeba też pamiętać, że pijany człowiek ma cholernie dużo siły w momencie spięcia - mówi. - Była kiedyś taka sytuacja, że panowie spięli się przy szatni. Chcieliśmy ich rozdzielić, ale jeden był tak krewki, tak się wyrywał, że w końcu sam spadł po schodach i uderzył głową w drzwi. Na szczęście skończyło się tylko na strachu, ale chłop wytarł sobie kawał włosów i wracał do domu z łysym plackiem.
Ochroniarze też często wspomagają selekcjonerów, którymi nierzadko są kobiety. To one decydują o tym, kto wejdzie, a kto nie. Gorzej, jeśli komuś się to nie spodoba.

- Pracowałam kiedyś na bramce w jednym z klubów studenckich w Gdańsku - mówi była selekcjonerka. - W większości przypadków problemów nie było, ale to jednak specyficzny klimat. Studenci potrafili przyjść już mocno podchmieleni, co powodowało scysje. Wówczas do akcji wkraczali koledzy z ochrony, którzy najzwyczajniej w świecie brali za fraki i wywalali za drzwi. Niespecjalnie patrzyli na to, czy komuś się coś stanie. Po prostu dawali jasny przekaz, że mają sobie iść. Jak trzeba było, to i dawali w pysk.

Teraz jest inaczej. Kamery, ludzie też od razu straszą prawnikami czy policją. Są bardziej bezczelni - zaznacza. - Musimy możliwie pokojowo rozstrzygać spory, a to nie zawsze jest łatwe.

O dosadnym dochodzeniu racji mówi też jeden z sopockich ochroniarzy, który od lat jest w branży.

- Teraz jest inaczej. Kamery, ludzie też od razu straszą prawnikami czy policją. Są bardziej bezczelni - zaznacza. - Musimy możliwie pokojowo rozstrzygać spory, a to nie zawsze jest łatwe, ponieważ niektórzy po alkoholu tracą rozum. Dawniej jednak, mogę potwierdzić, że jeśli ktoś za bardzo kozaczył, bardzo szybko był pacyfikowany i wywalany na ulicę. I nieważne było, czy zabrał wszystkie swoje rzeczy, czy też był w przysłowiowych skarpetkach.
Czytaj także: Gdzie na techno w Trójmieście?

Dziś faktycznie relacje na linii ochrona-klubowicze wygląda bardziej cywilizowanie. Awantur jest znacznie mniej, a osoby przybywające na imprezy nie celują w rozpętanie awantury. Jest bezpieczniej, to nie ulega wątpliwości. Jednak ci, którzy pamiętają kluby lat 90. i początku nowego millenium, z pewnością mogą przytoczyć wiele barwnych opowieści.

Sam pamiętam sytuację w jednym z klubów, kiedy kolega chciał drugiemu podać przez okno klucze. Zauważyli to ochroniarze, którzy byli niezwykle krewcy. Uważali się za bogów tego miejsca i czuli się kompletnie bezkarni. Skończyło się to karczemną awanturą, ponieważ uznali, że to nie klucze, tylko coś innego. Jeden z uczestników bijatyki, bodajże chłopak, który podawał klucze, wylądował w szpitalu z rozciętą szyją.

Należy pamiętać, że imprezy i ochrona dziś a jeszcze 20-30 lat temu to zupełnie inna bajka. Ochroniarze z długim stażem w branży mówią jednym głosem - kiedy działała zasada, że lepiej zapobiegać, niż leczyć. Od razu było wiadomo, kto może stanowić problem. Brali kilku takich na "słowo" i dawali do zrozumienia, że lepiej być spokojnym.

Działo się, mówiąc krótko. Kiedyś naprawdę można było dostać w zęby niemalże za nic. Później trzeba było się już o to postarać. Teraz? Teraz trzeba już naprawdę odstawić niezły numer, żeby doszło do poważnych rękoczynów.

A wy jakie macie historie i wspomnienia z trójmiejskimi ochroniarzami? Podzielcie się nimi w komentarzach.

Patryk Gochniewskip.gochniewski@trojmiasto.pl

Opinie (128) ponad 10 zablokowanych

Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-10 08:50

Opinia wyróżniona

Oj, dużo jest w tym prawdy, że najgorsza klientela to kluby studenckie i ekskluzywne kluby, tak zawsze było (10)

Mój ojciec, który na przełomie lat 90 i 2000 pracował za barem w pewnym sopockim klubie, gdzie często bywali celebryci, różni trójmiejscy biznesmeni, politycy, a czasem i "chłopaki z miasta" ma mnóstwo historii do opowiadania. Parę przykładów, które pamiętam:

- Było kilka przypadków znanych ludzi, co tak się narąbali, że zażygali ladę

Mój ojciec, który na przełomie lat 90 i 2000 pracował za barem w pewnym sopockim klubie, gdzie często bywali celebryci, różni trójmiejscy biznesmeni, politycy, a czasem i "chłopaki z miasta" ma mnóstwo historii do opowiadania. Parę przykładów, które pamiętam:

- Było kilka przypadków znanych ludzi, co tak się narąbali, że zażygali ladę baru albo podłogę przed nim. Wśród nich jeden z braci Pazurów, pewna znana piosenkarka, o której ostatnio było głośnio w związku z jazdą po pijanemu i inny znany wówczas piosenkarz, teraz już zapomniany ,właściwie to gwiazda jednego przeboju, potem miał nawet taki epizod, że został ulicznym grajkiem.

- Wielu, naprawdę wielu celebrytów, biznesmenów i czasem politycy kończyli imprezy w takim stanie, że trzeba było ich wynosić do taksówki.

- Dwóch znanych trójmiejskich polityków, potem związanych z PO, jeden wciąż w pierwszym szeregu, drugi obecnie na uboczu polityki kiedyś się pobiło w klubie, a jak ochrona przybiegła to zaczął się standard: "Jesteście zwolnieni" itd. Komedia podobno była niezła.

- A co do komedii - jedna z znanych i popularnych aktorek, wówczas młoda, ładna wschodząca gwiazda chyba naćpana, nie pijana zaczęła się rozbierać w klubie, co też komicznie wyglądało, bo ludzie, z którymi była zaczęli ją powstrzymywać, ale że sami byli w stanie niezbyt, się przewracać zaczęli itd. to komicznie to wyglądało. Ojciec mówi, że się przyglądał i rechotał za barem normalnie.

- Pewnego polityka z lewicy, teraz już na emeryturze politycznej, nakryto w toalecie na robieniu dobrze jakiemuś 18-20 letniemu chłopakowi. Teraz ktoś by na pewno to nagrał i byłoby po polityku.

A awantury tej całej "elity" z ochroniarzami to był standard.

1 rok
- 74 13
Twoja opinia

Zmień treść

Mój ojciec, który na przełomie lat 90 i 2000 pracował za barem w pewnym sopockim klubie, gdzie często bywali celebryci, różni trójmiejscy biznesmeni, politycy, a czasem i "chłopaki z miasta" ma mnóstwo historii do opowiadania. Parę przykładów, które pamiętam: - Było kilka przypadków znanych ludzi, co tak się narąbali, że zażygali ladę baru albo podłogę przed nim. Wśród nich jeden z braci Pazurów, pewna znana piosenkarka, o której ostatnio było głośnio w związku z jazdą po pijanemu i inny znany wówczas piosenkarz, teraz już zapomniany ,właściwie to gwiazda jednego przeboju, potem miał nawet taki epizod, że został ulicznym grajkiem. - Wielu, naprawdę wielu celebrytów, biznesmenów i czasem politycy kończyli imprezy w takim stanie, że trzeba było ich wynosić do taksówki. - Dwóch znanych trójmiejskich polityków, potem związanych z PO, jeden wciąż w pierwszym szeregu, drugi obecnie na uboczu polityki kiedyś się pobiło w klubie, a jak ochrona przybiegła to zaczął się standard: "Jesteście zwolnieni" itd. Komedia podobno była niezła. - A co do komedii - jedna z znanych i popularnych aktorek, wówczas młoda, ładna wschodząca gwiazda chyba naćpana, nie pijana zaczęła się rozbierać w klubie, co też komicznie wyglądało, bo ludzie, z którymi była zaczęli ją powstrzymywać, ale że sami byli w stanie niezbyt, się przewracać zaczęli itd. to komicznie to wyglądało. Ojciec mówi, że się przyglądał i rechotał za barem normalnie. - Pewnego polityka z lewicy, teraz już na emeryturze politycznej, nakryto w toalecie na robieniu dobrze jakiemuś 18-20 letniemu chłopakowi. Teraz ktoś by na pewno to nagrał i byłoby po polityku. A awantury tej całej "elity" z ochroniarzami to był standard.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-12 09:34
  
  Zali
  
  A prawica do baru taty nie chodziła ?
  
  1 rok
  - 0 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  A prawica do baru taty nie chodziła ?
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 21:58
  
  Masz fantazje
  
  1 rok
  - 1 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 18:52
  
  Szkoda tego 20latka.
  
  1 rok
  - 0 2
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 12:55
  
  podziękowania
  
  ten wpis jest lepszy dużo niż artykuł nad nim
  
  Buc Nierelatywny
  1 rok
  - 21 3
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  ten wpis jest lepszy dużo niż artykuł nad nim
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 12:26
  
  Powiedz coś więcej o polityku bo to ciekawe. (2)
  
  1 rok
  - 3 2
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2022-06-10 13:25
    
    Nie chcę naprowadzać na gościa... niech ma spokój. Jeśli zechce dokonać coming outu kiedyś to zrobi (1)
    
    Tyle powiem, że nie z Trójmiasta i w czasach, gdy SLD było przy władzy w jednej z koalicji był jednym z ministrów. No i ma żonę i dzieci.
    
    1 rok
    
    4 0
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    Tyle powiem, że nie z Trójmiasta i w czasach, gdy SLD było przy władzy w jednej z koalicji był jednym z ministrów. No i ma żonę i dzieci.
    Regulamin dodawania opinii
    - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
      
      2022-06-10 13:34
      
      pewnie, zachowaj to dla siebie, potem będziesz ciągany po sądach za zniesławienia, pomówienia etc
      
      Karol
      1 rok
      
      4 3
      
      Twoja opinia
      
      Zmień treść
      
      Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 12:22
  
  Jedrek czy Wojtek (1)
  
  Jesteś synem Jędrka albo Wojtka? :))
  
  Sptaol
  1 rok
  - 2 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Jesteś synem Jędrka albo Wojtka? :))
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2022-06-10 13:10
    
    Nie o Spatif chodzi... :)
    
    1 rok
    
    2 1
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 09:54
  
  Można by dać barmanowi ukrytą kamerę i mamy świetny show do tv
  
  Z kamerą wśród zwierząt 2.0
  
  1 rok
  - 15 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Z kamerą wśród zwierząt 2.0
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-10 08:28

Opinia wyróżniona

(2)

Po pierwsze, zgodnie z nazewnictwem nie ochroniarz a wykidajło. Po angielsku 'bouncer'.
Nikt nie wspomina o drugiej stronie medalu, tj. agresji panów "pilnujących" porządku wobec klubowiczów. Znam dwa przypadki, kiedy pracownik klubu pobił dziewczynę (sic!), Raz uszkodził jej krąg szyjny i sprawa skończyła się w sądzie, za drugim razem na

Po pierwsze, zgodnie z nazewnictwem nie ochroniarz a wykidajło. Po angielsku 'bouncer'.
Nikt nie wspomina o drugiej stronie medalu, tj. agresji panów "pilnujących" porządku wobec klubowiczów. Znam dwa przypadki, kiedy pracownik klubu pobił dziewczynę (sic!), Raz uszkodził jej krąg szyjny i sprawa skończyła się w sądzie, za drugim razem na szczęście bez uszczerbku ale samo zachowanie poniżej krytyki. Panowie uważają się za przysłowiowy pępek świata, nikt nie weryfikuje ich stanu psychicznego. Bo w tym zawodzie psychopatów - sadystów nie brakuje. Wystarczy, że umiesz się bić. Skoro już wspomniałem o umiejętnościach twardych, to o ile wszechstronnie wyszkolonego zawodnika trenującego sztuki walki, opanowanego chętnie widziałbym na tzw. bramce, to często mięśniak który tam stoi nie ma zielonego pojęcia o obezwładnianiu przeciwnika, i wielokrotnie widziałem jak potem leżał w własnej kałuży krwi. Tak to jest jak się zatrudnia ludzi z przypadku. Nikt tego nie weryfikuje ( pod kątem testów psychologicznych i sprawnościowych).

Bywalec klubu
1 rok
- 46 22
Twoja opinia

Zmień treść

Po pierwsze, zgodnie z nazewnictwem nie ochroniarz a wykidajło. Po angielsku 'bouncer'. Nikt nie wspomina o drugiej stronie medalu, tj. agresji panów "pilnujących" porządku wobec klubowiczów. Znam dwa przypadki, kiedy pracownik klubu pobił dziewczynę (sic!), Raz uszkodził jej krąg szyjny i sprawa skończyła się w sądzie, za drugim razem na szczęście bez uszczerbku ale samo zachowanie poniżej krytyki. Panowie uważają się za przysłowiowy pępek świata, nikt nie weryfikuje ich stanu psychicznego. Bo w tym zawodzie psychopatów - sadystów nie brakuje. Wystarczy, że umiesz się bić. Skoro już wspomniałem o umiejętnościach twardych, to o ile wszechstronnie wyszkolonego zawodnika trenującego sztuki walki, opanowanego chętnie widziałbym na tzw. bramce, to często mięśniak który tam stoi nie ma zielonego pojęcia o obezwładnianiu przeciwnika, i wielokrotnie widziałem jak potem leżał w własnej kałuży krwi. Tak to jest jak się zatrudnia ludzi z przypadku. Nikt tego nie weryfikuje ( pod kątem testów psychologicznych i sprawnościowych).
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 13:37
  
  Tja. (1)
  
  A dziewczyna z pewnością grzecznie stała, nikomu nie przeszkadzała i dostała lepę za nic, prawda?
  
  1 rok
  - 10 8
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  A dziewczyna z pewnością grzecznie stała, nikomu nie przeszkadzała i dostała lepę za nic, prawda?
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2022-06-11 18:32
    
    a co niby wg ciebie robiła takiego, zeby zasluzyc na uszkodzenie kregu szyjnego?
    
    1 rok
    
    3 0
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    Regulamin dodawania opinii

Wszystkie opinie

Sortowanie
- Od najstarszych
- Od najnowszych

Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-10 07:09

Niestety ale taka ochrona to glownie zakapiory. (6)

Jakby ktoś zbadał ich krew podczas pracy to toksykologia by pokazała swoje.

Trek
1 rok
- 33 24
Twoja opinia

Zmień treść

Jakby ktoś zbadał ich krew podczas pracy to toksykologia by pokazała swoje.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 07:36
  
  To była bez wątpienia domena lat 90 i początku 2000 że bramki były obstawiane przez ludzi powiązanych i działających w grupach przestępczych chociaż też bywały odstępstwa od reguły. Dzisiaj w dużej mierze na terenie Trójmiasta na bramkach stoją policjanci i "sportowcy" chłopacy po prostu dobrze wyglądający wysportowani i potrafiący odpowiednio zareagować
  
  Jasiu z lasu
  1 rok
  - 19 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  To była bez wątpienia domena lat 90 i początku 2000 że bramki były obstawiane przez ludzi powiązanych i działających w grupach przestępczych chociaż też bywały odstępstwa od reguły. Dzisiaj w dużej mierze na terenie Trójmiasta na bramkach stoją policjanci i "sportowcy" chłopacy po prostu dobrze wyglądający wysportowani i potrafiący odpowiednio zareagować
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 07:47
  
  (3)
  
  ...i jeszcze nawiązując do tematu... zabezpieczenie lokali ma służyć również prewencyjnie chłopcy z oazy i kółka różańcowego raczej na nikim wrażenia nie zrobią a zgredziała od walki morda i odpowiednia sylwetka już tak
  
  Jasiu z lasu
  1 rok
  - 12 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  ...i jeszcze nawiązując do tematu... zabezpieczenie lokali ma służyć również prewencyjnie chłopcy z oazy i kółka różańcowego raczej na nikim wrażenia nie zrobią a zgredziała od walki morda i odpowiednia sylwetka już tak
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2022-06-10 12:22
    
    (2)
    
    Tak widziałem jak taki z sylwetką i z zgredziala morda był składany przez "chłopca" z dziewiczym wąsem i 60kg w ubraniu xD teraz ochroniarze w klubach są bardziej powściągliwi gdyż nie wiedzą na kogo mogą trafić bo jest wielu chudych co karki składa szybciej niż ty wypijasz kawe
    
    1 rok
    
    5 1
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    Tak widziałem jak taki z sylwetką i z zgredziala morda był składany przez "chłopca" z dziewiczym wąsem i 60kg w ubraniu xD teraz ochroniarze w klubach są bardziej powściągliwi gdyż nie wiedzą na kogo mogą trafić bo jest wielu chudych co karki składa szybciej niż ty wypijasz kawe
    Regulamin dodawania opinii
    - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
      
      2022-06-10 13:48
      
      (1)
      
      Tylko chudego chłopca na bramce nie postawisz bo na nikim nie będzie robił wrażenia . Nie piję kawy ;)
      
      Jasiu z lasu
      1 rok
      
      7 0
      
      Twoja opinia
      
      Zmień treść
      
      Tylko chudego chłopca na bramce nie postawisz bo na nikim nie będzie robił wrażenia . Nie piję kawy ;)
      Regulamin dodawania opinii
      - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
        
        2022-06-16 09:53
        
        oj zdziwił byś się.
        
        W pewnym lokalu w Elblągu stał taki szczypior nie jaki "Ninja" z ksywy. A w szatni siedział miły Pan Rysio :) naprawdę nie chciał byś konfliktu z chudym bramkarzem :)
        
        1 rok
        
        0 0
        
        Twoja opinia
        
        Zmień treść
        
        W pewnym lokalu w Elblągu stał taki szczypior nie jaki "Ninja" z ksywy. A w szatni siedział miły Pan Rysio :) naprawdę nie chciał byś konfliktu z chudym bramkarzem :)
        Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 18:11
  
  teraz 90% to policjanci
  
  mm
  1 rok
  - 3 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-10 07:10

Ochroniarze- zawsze słabi wobec silnych i silni wobec słabych xD. Z drugiej strony ludzie to też bydło, do tego roszczeniowe. Najpierw jakiś suchoklates robi zadymę, potem płacze na internetach lub uwagach, jak dostanie bęcki od ochrony... Tutaj powinny wrócić reguły z lat 90, bo bydło się coraz bardziej rozzuchwala:)

1 rok
- 58 13
Twoja opinia

Zmień treść

Ochroniarze- zawsze słabi wobec silnych i silni wobec słabych xD. Z drugiej strony ludzie to też bydło, do tego roszczeniowe. Najpierw jakiś suchoklates robi zadymę, potem płacze na internetach lub uwagach, jak dostanie bęcki od ochrony... Tutaj powinny wrócić reguły z lat 90, bo bydło się coraz bardziej rozzuchwala:)
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-10 07:25

(3)

Każdy mądry właściciel lokalu zatrudnia na bramce policję albo policję na emeryturze. Spokój gwarantowany.

1 rok
- 44 8
Twoja opinia

Zmień treść

Każdy mądry właściciel lokalu zatrudnia na bramce policję albo policję na emeryturze. Spokój gwarantowany.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 08:53
  
  A ci są powiązani...
  
  1 rok
  - 18 2
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  A ci są powiązani...
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 13:43
  
  (1)
  
  jaki spokój? cokolwiek się dzieje i ich nie ma
  
  1 rok
  - 3 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  jaki spokój? cokolwiek się dzieje i ich nie ma
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2022-06-10 16:24
    
    spokoj od patroli
    
    1 rok
    
    2 0
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    spokoj od patroli
    Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-10 07:26

Bunkier. (3)

W klubie bunkier jest ciężko. Polecam obejrzeć komentarze a nawet filmy zamieszczone na google.

1 rok
- 20 7
Twoja opinia

Zmień treść

W klubie bunkier jest ciężko. Polecam obejrzeć komentarze a nawet filmy zamieszczone na google.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 09:25
  
  Kwadratowa to samo!
  
  1 rok
  - 4 2
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Kwadratowa to samo!
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 10:34
  
  dokładnie, nie polecam tego klubu
  
  1 rok
  - 6 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  dokładnie, nie polecam tego klubu
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 13:41
  
  ale to przecież nikt nie każe tam chodzić :D
  
  1 rok
  - 0 7
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  ale to przecież nikt nie każe tam chodzić :D
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-10 07:36

Czyli kiedyś pałowali kogo im się podobało

Dzisiaj w sumie też, tylko trochę mniej - bo kamery i prawnicy, nie no luz. :) Jeśli ktoś nie potrafi sobie spokojnie poradzić z pijanymi osobami (w klubie, gdzie sprzedają alkohol!) to nie powinien pracować w tej branży.

1 rok
- 23 12
Twoja opinia

Zmień treść

Dzisiaj w sumie też, tylko trochę mniej - bo kamery i prawnicy, nie no luz. :) Jeśli ktoś nie potrafi sobie spokojnie poradzić z pijanymi osobami (w klubie, gdzie sprzedają alkohol!) to nie powinien pracować w tej branży.
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-10 07:40

Copacabana (4)

Na zdjęciu pomyłka z datą. To nie był rok 1995 tylko 2005. Najlepsza kanjpa w Sopocie Ever :)

Stały bywalec
1 rok
- 30 2
Twoja opinia

Zmień treść

Na zdjęciu pomyłka z datą. To nie był rok 1995 tylko 2005. Najlepsza kanjpa w Sopocie Ever :)
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 07:56
  
  Viva na poczatku lat 2000 byla lepsza szczegolnie gdy byly beach party na plazy 2004.2006 (3)
  
  1 rok
  - 15 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2022-06-10 09:00
    
    o takk
    
    1 rok
    
    2 0
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2022-06-10 09:22
    
    A w Vivce (1)
    
    Jak to w Vivce tylko buziaki i stringi się świecą ;)
    
    KE
    1 rok
    
    9 0
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    Jak to w Vivce tylko buziaki i stringi się świecą ;)
    Regulamin dodawania opinii
    - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
      
      2022-06-10 12:42
      
      Klasyk-ale taaska z tego filmu jest obledna
      
      Marzena
      1 rok
      
      1 0
      
      Twoja opinia
      
      Zmień treść
      
      Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-10 07:46

(1)

dla mnie i tak ochroniarz to niżej niż pies

1 rok
- 12 32
Twoja opinia

Zmień treść

dla mnie i tak ochroniarz to niżej niż pies
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-13 01:33
  
  I tak dalej wyżej niż Ty, więc problemu nie ma
  
  XyZ
  1 rok
  - 2 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  I tak dalej wyżej niż Ty, więc problemu nie ma
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-10 07:58

Pamietam zakapiora za Galaxy (7)

Pozadnie skoksowany, łysy i opalony.
Budził respekt.
Nie musiał nic mówić

1 rok
- 24 3
Twoja opinia

Zmień treść

Pozadnie skoksowany, łysy i opalony. Budził respekt. Nie musiał nic mówić
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 09:01
  
  hahhh (3)
  
  nawet chyba wiem o kim mówisz xD
  
  1 rok
  - 2 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  nawet chyba wiem o kim mówisz xD
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2022-06-10 11:52
    
    ja tez go pamietam :D (2)
    
    Piatek w Galaxy
    1 rok
    
    0 1
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    Regulamin dodawania opinii
    - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
      
      2022-06-10 12:43
      
      Seba ze stogow? (1)
      
      Marzena
      1 rok
      
      3 0
      
      Twoja opinia
      
      Zmień treść
      
      Regulamin dodawania opinii
      - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
        
        2022-06-10 13:10
        
        Tego nie wiem jak mial na imię, jeździł bmw serii 3 w tamtych latach
        
        To były czasy....
        
        1 rok
        
        0 1
        
        Twoja opinia
        
        Zmień treść
        
        To były czasy....
        Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 11:01
  
  Jurek
  
  1 rok
  - 0 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Jurek
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 13:14
  
  to był Fluid :)
  
  1 rok
  - 3 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  to był Fluid :)
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-11 09:10
  
  To moj chlopak.
  
  Roman
  1 rok
  - 3 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-10 08:07

Kwadratowa, ach ta Kwadratowa. (4)

"Serdecznie" pozdrawiam ochronę w Kwadratowej z okolic 2010 roku. Czepianie się kompletnie bez powodu, tradycyjne kasowanie grup przez niewpuszczenie jednej osoby, która została wybrana kompletnie z czapy i wyjaśnienie czemu nie wejdzie tekstem: "Nie. bo nie.", stwarzanie sytuacji, które podkręcały towarzystwo czekające do wejścia. Przy dużych kolejkach, które wtedy zdarzały się często pod Kwadratem wpuszczanie osób z końca bo to ktoś "znajomy". Podsumowując jeżeli chciałeś "zasmakować" starego stylu ochrony klubów warto było się tam pojawić.

Teodor
1 rok
- 54 2
Twoja opinia

Zmień treść

"Serdecznie" pozdrawiam ochronę w Kwadratowej z okolic 2010 roku. Czepianie się kompletnie bez powodu, tradycyjne kasowanie grup przez niewpuszczenie jednej osoby, która została wybrana kompletnie z czapy i wyjaśnienie czemu nie wejdzie tekstem: "Nie. bo nie.", stwarzanie sytuacji, które podkręcały towarzystwo czekające do wejścia. Przy dużych kolejkach, które wtedy zdarzały się często pod Kwadratem wpuszczanie osób z końca bo to ktoś "znajomy". Podsumowując jeżeli chciałeś "zasmakować" starego stylu ochrony klubów warto było się tam pojawić.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 08:15
  
  Złośliwa ochrona powodująca konflikty
  
  Taka jest ochrona w tym klubie
  
  1 rok
  - 32 3
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Taka jest ochrona w tym klubie
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 09:23
  
  Cięzko nazwać tych panów na wejściu w klubie Ochroną w przypadku Kwadratu!
  
  1 rok
  - 22 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Cięzko nazwać tych panów na wejściu w klubie Ochroną w przypadku Kwadratu!
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 14:39
  
  Ochronavto ram byla w latach 90
  
  Bielin i jego banda
  
  Prusak
  1 rok
  - 3 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Bielin i jego banda
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 17:46
  
  Lata90 te 1 polowa Kwadratowa
  
  Nie bylo lekko z ochroną.
  Tłukli bad boys na sali przy pozostalych bawiacych się. A potem wyrzucanie na schody przed wejsciem nieprzytomnych.
  Oczekujacy w kolejce do wejscia udzielali pierwszej pomocy .
  
  Lechia 72
  1 rok
  - 1 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Nie bylo lekko z ochroną. Tłukli bad boys na sali przy pozostalych bawiacych się. A potem wyrzucanie na schody przed wejsciem nieprzytomnych. Oczekujacy w kolejce do wejscia udzielali pierwszej pomocy .
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-10 08:18

Oj tam oj tam, ochroniarza też można bliżej poznać i nie jest taki straszny (1)

gdy się poczeka aż skończy pracę i pójdzie za nim gdzie mieszka.

1 rok
- 8 15
Twoja opinia

Zmień treść

gdy się poczeka aż skończy pracę i pójdzie za nim gdzie mieszka.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-06-10 13:24
  
  Rozumiem, że odpowadzasz go do domu, bo boisz się o jego bezpieczeństwo.
  
  1 rok
  - 7 2
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Rozumiem, że odpowadzasz go do domu, bo boisz się o jego bezpieczeństwo.
  Regulamin dodawania opinii