• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na domówkę w kapciach czy w butach?

Karolina
5 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Czy wypada zaproponować gościowi w swoim domu kapcie? Jedni twierdzą, że to przejaw złego wychowania, inni wręcz przeciwnie. Czy wypada zaproponować gościowi w swoim domu kapcie? Jedni twierdzą, że to przejaw złego wychowania, inni wręcz przeciwnie.

Mamy karnawał, a wraz z nim szał imprez, także tych domowych. I to właśnie te domowe zaczynają mnie coraz bardziej drażnić. Nie ze względu na grającą do rana muzykę czy stosy pustych butelek do posprzątania. Męczy mnie inny problem: proponować gościom kapcie czy pozwalać im chodzić po domu w butach? - pyta nasza czytelniczka, pani Karolina z Sopotu.



Czy proponujesz gościom kapcie?

Temat kapci wypłynął właśnie teraz, kiedy szykuję imprezę karnawałową w swoim mieszkaniu. Dodam, że mam nowe mieszkanie, dopiero co urządzone. Co więcej, na imprezie znajdzie się wyjątkowo kilka kompletnie nieznanych mi osób. I tu pojawia się problem. Tak, problem, choć jeszcze do niedawna przez myśl by mi nie przeszło tak tego nazwać - czy wypada proponować gościom kapcie, czy nie?

Problem "w kapciach czy bez" rozwiąże impreza karnawałowa w restauracji czy klubie. Zobacz, gdzie się teraz bawić.

O ile znajomi, którzy znają mnie od lat, wiedzą, że na punkcie czystości mam lekkiego hopla i bez problemu od progu proszą o kapcie (mam ich w domu blisko 10 par - wszystkie właśnie dla gości, zawsze czyste, piorę je raz na jakiś czas). Więcej, rodzina ma własne kapcie u mnie, a ja, nawet u teściów - swoje. I byłoby wszystko w porządku, gdyby nie charakter imprezy (w końcu to karnawał, wszyscy się wystroją, zwłaszcza kobiety) i ludzie, których nie znam.

Według przyjętych zasad savoir-vivre'u: "Przyjmowanie gości w kapciach jest znakiem, że się ich lekceważy i jest objawem braku znajomości form towarzyskich. W kapciach przyjmujemy tylko najbliższą rodzinę i przyjaciół domu. Przed przyjściem gości bardziej oficjalnych mężczyźni zakładają półbuty, a kobiety pantofelki." Tyle tylko, że nie wyobrażam sobie na moich nowych panelach (nie mam dywanu i nie planuję go mieć) tanecznych szaleństw pań w szpilkach ani (biorąc pod uwagę kapryśną styczniową pogodę) zabłoconych, choć eleganckich, męskich butów. Jasne, posprzątać mogę po imprezie, ale z porysowaną podłogą niewiele zrobię.

Kiedy jednak, chcąc rozwiać swoje wątpliwości i nie wypaść głupio przed obcymi osobami, którzy będą się u mnie bawić, zrobiłam w tym temacie "sondę" wśród znajomych: wypada czy nie proponować obcej osobie kapcie, wybuchła gorąca dyskusja. Jedni uważali, że proponowanie komuś kapci to "buractwo" i brak kultury ("nie po to dziewczyna ubiera wystrzałową kieckę, żeby zepsuć efekt papuciami" - usłyszałam), drudzy wręcz przeciwnie - że wchodzenie do domu bez zdjęcia obuwia jest przejawem braku wychowania.

Wierzę więc, że ten problem, choć może mało medialny i "newsowy", zainteresuje czytelników Trojmiasto.pl, zwłaszcza, że do dziś (a impreza już w ten weekend) nie rozwiązałam kwestii kapci.
Karolina

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (710) 5 zablokowanych

  • gości wpuszczam tylko na bosaka (1)

    nie wyobrażam sobie gości w butach. U nas wszyscy domownicy chodzą jedynie w skarpetach/ rajstopach i tego samego oczekuję od gości. Mam gdzieś zacytowane zasady savoir-vivre'u. Zresztą zarówno w kregu rodziny i znajomych wszyscy mamy podobne poglądy na ten temat, nie mam więc żadnych "butowtch" problemów z gośćmi - wszyscy automatycznie obuwie sciągaja podczas odwiedzin i wiekszych imprez...

    • 0 1

    • Zgadzam się

      Mam 19 lat. I też jestem tego sama zdania. Ściągam zawsze u kogoś buty, wolę być boso w rajstopach niż w cudzych kapciach.

      • 0 0

  • Buty to element stroju! (39)

    Nie wypada proponować gościom kapci, na litość boską...

    • 376 193

    • buty a kapcie

      zaproponowano mi w swieta wielkanocne kupno 2par kapci' jedne do domu, drugie do ogrodu-propozycja synowej z poparciem mojego syna. Okropność, jak można proponować ć do świątecznej kreacji kapcie. Prostactwo brrr. Matka.

      • 0 0

    • (18)

      a odkupisz pozniej parkiet jak porysujesz szpilami?

      • 120 69

      • dobry parkiet się nie porysuje tak łatwo

        a jak już do tego dojdzie, to wystarczy wycyklinować, rzucić nowy lakier i po krzyku. co do paneli, to inna sprawa, ale one kosztują przecież takie grosze, że nie problem wymienić je raz na jakieś 5 lat. a najlepiej po prostu poprosić gości, żeby wzięli jakieś czyste obuwie na zmianę, bez obcasów i po kłopocie.

        • 1 1

      • to nie zapraszaj gości tylko po to żeby się pochwalić "ślicznym mieszkankiem" (4)

        Ja raz poszłam na takiego Sylwestra. Wszystkie panie w sukienkach wieczorowych a właścicielka mieszkania od drzwi krzyczy żeby ściągać buty! Odwróciłam się na pięcie i wybrałąm alternatywną imprezę.

        • 75 44

        • He he (2)

          Rzeczywiście wielkie buractwo. Mam oczywiście na myśli "Odwróciłam się na pięcie i wybrałąm alternatywną imprezę".

          • 33 27

          • i dobrze zrobiła

            buractwo to kazać gościom ściągać buty jak się robi imprezę

            • 7 0

          • strzeliła focha i poszła sobie buehehe

            • 11 4

        • Ty to masz powodzenie z tymi imprezami

          i wszędzie czekają na Ciebie z miejsce, jedzeniem...
          Fajny gość...

          • 37 9

      • (6)

        jak ktoś się boi o parkiet to nie robi tanecznej imprezy. albo zaprasza na nią bliskich przyjaciół. proszenie o zdjęcie butów to jakaś żenada. a jak nie pasuje pogoda na dworze i dywan sie może zabłocić to nie zapraszamy gości.

        Druga sprawa jest taka, że każdy gość przy złej pogodnie powinien dokładnie wytrzeć buty lub sam zaproponować, że je zdejmie. Jeśli tego nie zrobi jest burakiem. Ale nam wtedy wypada tylko posprzątać jak już pójdzie.

        • 151 14

        • Naprawdę dobrze wychowany człowiek (5)

          Przyniesie własne buty na zmianę w razie niepogody, ale przecież nie kapcie, zlitujcie się ludzie...

          • 124 9

          • (3)

            nie wiem czy jestem "dobrze wychowany człowiek", ale zawsze idac z wizytą zabieram obuwie na zmianę. W moim domu goście nie zdejmują butów, niektórzy bardzo się dziwią, że nie muszą. :-) no, ale ja mam już sporo lat i takich dylematów - mają zdejmować czy nie? mimo posiadanych dywanów nigdy nie miałam.

            • 15 3

            • (2)

              to chyba by trzeba zawsze miec ze soba awaryjne obuwie na zmiane bo nie wiem jak Tobie ale mi zdarzaja sie wizyty nieplanowane. i wtedy wypada wytrzec albo zdjac buty samemu.

              • 4 2

              • (1)

                tak... zdecydowanie wypada wytrzeć buty samemu.
                czekanie, aż wytrze je za nas gospodarz może okazać się małym faux pas.

                • 18 1

              • wypada zabrać buty na zmiane, jesli boisz sie o deski - kup najtanszy dywan i rozkladaj wlasnie na takie okazje. potem sschowaj w piwnicy

                • 7 0

          • na przykład eleganckie szpilki na zmianę,

            bo trudno o tej porze roku w szpilkach przemierzać ulice:)

            • 73 3

      • To wieśniaku

        nie rob imprezy, ciulu

        • 4 3

      • jak się boisz o parkiet to nie rób imprezy

        • 99 14

      • Mieszkasz w muzeum?

        • 54 52

      • zadna normalna kobieta na panelach czy plytkach nie bedzie wywijala w szpilkach, bo wie czym to grozi. Ludzie troche luzu. Domowki sa zazwyczaj ze znajomymi. Kazdy widzi w jakich butach sie przyszlo. Buty zdjac i w tango na boso:D

        • 137 16

      • Znalazłem niszę biznesową: filcowe kondomki na szpilki :) Będę bogaty :D !

        • 159 1

    • na litosc boska, w domu nie chodzi sie w butach tak samo jak zdejmuje sie czepke w pomieszczeniu (1)

      to elemat ubrania jak kazdy inny i sa miejsc gdzie sie nosi i miejsca gdzie zdejmuje

      • 29 30

      • ta wies cale pokolenia w filcowach smigala i w czapkach spala co od nich wymagac

        • 2 2

    • ZMIEŃMY MYŚLENIE ! ! (3)

      Czasy się zmieniają. Dawniej, gdy mieszkania były spółdzielcze a każdy podchodził do wszystkiego w myśl zasady "się należy", to i owszem. Dziś nie wyobrażam sobie nie zdejmowania butów podczas wizyty w czyimś domu. Szanuję cudzą pracę.

      • 12 10

      • (2)

        Straszny plebs z ciebie, jeśli mieszkanie spółdzielcze traktowałaś "się należy" oraz "cudze".

        • 8 9

        • (1)

          Plebs, nie plebs. Określaj to jak chcesz. Czasy się zmieniły, zmieniło się zachowanie i postrzeganie tego co nas otacza.

          Nie mówię o tym że nie szanowałam nie swoich rzeczy. Mówię, że musimy zmienić nastawienie i myślenie, że są spisane zasady które nie zawsze są aktualne. Nie można oceniać czyjejś kultury czy jej brak, poprzez pryzmat dbałości o ład i porządek.

          • 7 6

          • można

            Gość to zawsze zamieszanie i mniejszy lub większy nieład. Pomijając buty, to są brudne naczynia, kasza na szybie (roczek), dziura w obrusie (wypadek) itp. itd. Tak było, jest i będzie. Jeżeli nieskazitelne mieszkanie jest ważniejsze dla Ciebie od gości, to ich nie zapraszaj, proste. A co mają do rzeczy mieszkania spółdzielcze? Mieszkania spółdzielcze są nadal. Podłoga w nich tak samo. A nawet meble. Kupiłaś sobie "zestaw wypoczynkowy" za kilkadziesiąt tysięcy i boisz się, że ktoś na nim usiądzie? :P

            • 2 1

    • A co, w butach mają po mieszkaniu chodzić? (3)

      Mieszkanie to nie sklep. Sam też chodzisz u kogoś w butach po mieszkaniu??? Poza tym, może dla ciebie to przyjemność nie ściągać butów przez kilka godzin w temperaturze +22C, ale uwierz że dla większości na pewno nie. Nie mówię, żeby kapcie od razu zakładać. Jaki problem bawić się bez kapci?

      • 47 33

      • oczywiście, że w butach mają chodzić (2)

        Podczas krótkiej wizyty u rodziny czy u bliskich znajomych chodzę boso - bo mnie jest tak wygodniej, a z powodu bliskich relacji mogę sobie na to pozwolić. Podczas oficjalnej czy uroczystej wizyty mnie jako gościowi nawet nie wypada chodzić boso.

        Skoro p. Karolina ma problem i nawet napisała na ten temat list, to znaczy, że nie jest to studencka impreza pod nieobecność rodziców, tylko zależy jej na zachowaniu się zgodnie z zasadami savoir-vivre.

        • 43 7

        • zasady w duzej mierze sa przestarzale, bo duzo sytuacji z racji postepu (1)

          przestaje istniec.. czasy sie zmieniaja, i dzis mamy mieszkania czy domy zrobione na och ach, nie chaty wiejskie gdzie przychodzilo sie w gumofilcach prosto z obory to i w buciorach sie czlapalo po chalupie.
          a ze w bialym domu czy palcu krolowej elzbiety II butow sie nie zdejmuje, to wynik spotkania w dosc specyficznych okolicznosciach.. wiec zdroworozsadkowo podchodzac do sprawy, nalezy uszanowac punkt widzenia i zasady gospodarza.

          czyli patrzac stereotypowo to lekarze i pielegniarki to chamy bez kultury? bo ci w miejscu pracy gdzie spedzaja wiecej nic 10-15min, raczej chodza w drewniakach i innych polbutach (noga sie nie poci, wiec efekt prozdrowotny i wygoda do tego).

          • 7 7

          • na zachodzie nie było i nadal nie ma zwyczaju ściągania butów, więc o jakich "stuacjach z racji postępu" mówisz

            • 6 0

    • chyba twojego do mnie do domu przez prog nie wejdziesz w butach (2)

      po pierwsze chodze po domu boso i nie mam zamiaru po piachu chodzic i co chwila po kims sprzatac po drugie nie rozumiem jak mozna przyjsc do kogos i siedziec np pare godzin w butach do pracy tez przychodzicie i siiedzicie caly dzien w jednych fuj

      • 8 22

      • (1)

        a ja takim burakom co zostawiają swoje śmierdzące buty na klatce lubie sie do nich wylać :)

        • 7 3

        • to bys najpierw musial sie wlamac na posiadlosc a pozniej do domu a w tym czasie bym cie polinteligencie namierzyl na kamerze i zneutralizowal hehe tos zablysnal a buraki to pewnie twoj dziadek u mojego lapami wygrzebywal z pola

          • 1 3

    • "Buty to element stroju!" Hu hu hu
      Skarpetki albo kapcie też mogą być elementem stroju :PP
      A o ile to wygodniej!!
      Weźcie na luz ludzie :]

      • 18 25

    • Ludzie cywilizowani dogadują się!

      Chcą się bawić w butach, proszę bardzo. Chcą, żeby im nogi odpoczęły - dać im kapcie, albo na bosaka. Czy tak trudno uzgodnić to z gośćmi? Ale jak ktoś boi się o tym wspomnieć tylko kieruje się stereotypami...

      • 24 0

    • A ja wnioskuję że Pani chce przyszpanować parkietem.
      Niech kupi wykładzinę imprezową tzn. tylko na imprezy rozkłada+dodatkowa wycieraczka, może ściereczka do czyszczenia butów z błota

      • 33 6

    • Piętro niżej też mieszkają ludzie i bezustanny stukot obcasów nad głową może solidnie dokuczyć. (2)

      • 86 16

      • ta pani .... - robi imprezy tylko w karnawale ...-;) (1)

        • 7 9

        • Bardzo pocieszające ;-P

          U mnie robiłaby imprezki z policją po 22.00 :-)

          • 25 12

  • czy higieniści podłogi pozyczają też swoim gościom przechodnie szczoteczki do zębów?

    • 1 0

  • demoniczne buciory

    Z ciekawości obejrzałam sobie dzisiaj uważnie podłogę w sklepie pod kątem zabrudzeń. Na podłodze leżała biała terakota, między półkami kręciło się dużo osób w tzw., jak to mówicie, "buciorach". Na podłodze nie było żadnych śladów po "buciorach", ani błota, ani piasku, ani (ulubionej przez niektórych) psiej kupy, ani zabarwień po niewłaściwych podeszwach. Leżały tylko jakieś paprochy, włosy itp.

    • 1 0

  • kapcie na imprezie...?
    wrzućcie: "Proszę nie siadać, bo się niszczą meble!"
    na jutjub

    • 1 0

  • obserwatorowi z Japonii, czy nawet Turcji (10)

    ciężko byłoby uwierzyć, że można po domu, i to jeszcze nieswoim, chodzić w buciorach z dworu. no ale to jest kwestia wielowiekowych zaniedbań Europy, zwłaszcza wschodniej, w dziedzinie higieny...

    • 9 22

    • domyślam się, że wiesz z czego wynika tradycja ściągania butów w Japonii.
      Znasz materiały z których budowano podłogi i kulturę "życia" na podłodze.

      • 1 0

    • (1)

      dodajmy, że w Niemczech buty zdejmuje się PRZED wejściem do mieszkania i zostawia się je PRZED drzwiami na klatce schodowej - WSZYSCY tak robią i jakoś nikt nie mówi o "buractwie"...

      • 1 1

      • co nie oznacza, że jest to zgodne z "savoir-vivr".
        Poza tym piszecie o codziennych obyczajach, a nie imprezie karnawałowej pod gajerem

        • 3 0

    • no nie wiem, czy Europy (4)

      w Szwecji wszyscy sciagaja buty i chodza w domu w skarpetkach, to samo nawet w szkolach czy podobnych placowkach...

      • 8 2

      • Nie wiem jak w Szwecji,czy Turcji,ale mnie smieszy w Niemczech (3)

        zostawianie wierzchniego obuwia przed drzwiami mieszkania,a zwlaszcza dzieciecych i niemowlecych bucikow.To mi przypomina polska wies z XXw.,kiedy to przed drzwiami chalupy,albo w sieni zostawialo sie kalosze i gumofilce.Jak dla mnie zdejmowanie obuwia 'w gosciach'to sciema i brak wychowania...
        Ot takie polskie ,wiejskie, zwyczaje z innej epoki.

        • 8 9

        • a ja uważam że to bardzo kulturalny zwyczaj. Niemcy, w przeciwieństwie do Polaków, mają protestancki etos pracy i szanują to, co ktoś inny osiągnął swoją pracą - w tym jego mieszkanie - nie tylko, że przecież nikt nie otrzymał go za darmo, to jeszcze jego utrzymanie sporo kosztuje. Inna sprawa, że w Niemczech domówki są źle widziane, choć kilka razy w roku (np. na urodziny) można takową zrobić, ale trzeba wcześniej poinformować mieszkańców i nie można być ZBYT uciążliwym (np. niezbyt głośna muzyka jest OK, ale już "darcie mordy" i głośne kłótnie niekoniecznie - "impreza tak, buractwo nie"). W dodatku w Niemczech obowiązuje też cisza dzienna w godzinach 13-15 i nikt nie śmie jej naruszać.

          • 2 1

        • (1)

          co za palant, podajesz przykład Niemiec, a na końcu, że to "takie polskie".... Brak słów.

          • 6 4

          • PI,palant to ty jestes,abo palantowna;)

            pomieszkaj troche w Niemczech to zobaczysz kulture przez duze K,to po jedno,a po drugie zwyczaje do Niemiec ,prosto z polskiej i rosyjskiej wsi przywoza emigranci.o arabusach nie wspominam ,bo jest ich tu do jasnej cholery,ale tam lepiej nie zapuszczac zurawia.oni sa bardzo za soba nie to co Polacy,z za wschodniej granicy.a tak w ogole spadaj na palantowo,bo do Europy droga daleka,pippipipi;)

            • 0 2

    • Ale byłeś w Japoni tak? I widziałeś jak mieszkają?
      I w Turcji też byłeś tak? I znasz turków i poziom ich higieny tak?

      • 9 1

    • przed gabinetem szefa zdejmujesz tylko buty, czy skarpetki także?

      • 13 3

  • W mokrych i zabłoconych też wlatujecie? (3)

    To pytanie dla przeciwników kapci. W kapciach jest przynajmniej swojsko.

    • 7 6

    • puszcze sobie swojskiego bąka, gdy będę u ciebie, ok?

      • 0 0

    • albo bierze się na zmianę

      • 2 0

    • buty się starannie wyciera

      bardzo swojsko jest w kapciach, można do nich jeszcze założyć szlafrok

      • 4 2

  • jest prosty i tani sposób - można wziąść te foliowe ochraniacze na buty ze szpitala, z kilka sztuk można rozdać gościom... (5)

    i problem z głowy.

    • 7 0

    • gdy idę na imprezę mam zawsze reklamówki z marketu.
      gdy wchodzę, zakładam je na buty i obwiązuję gumką od weków.
      dzięki temu nie poszoruję podłogi gospodarzowi, mam ciepło i pewność, że nie zarzygam sobie butów pod stołem. polecam!

      • 1 0

    • ochraniacze takie dla kobiet na głowe (1)

      i dla łysiejących mężczyzn , zawsze mniej włosów w domu po gościach

      • 7 0

      • i ochraniacze na muszlę klozetową

        • 5 0

    • Nie, bo one nie chronia przed dziurami od szpilek a tylko przed brudem. (1)

      • 2 0

      • na szpilki zakładać specjalne ochraniacze

        był już tu taki pomysł - takie filcowe podkładki (można dostać w Ikei pod szafę)

        • 1 0

  • do meczetu wchodzimy bez obuwia .... ! (1)

    • 3 0

    • a do kościoła macie specjalne laczki?

      • 0 0

  • wystarczy jedno głupie zapytanie i buractwo sie odezwało!! (11)

    Na oglądali się seria lików i nieodróżniająca nawet fikcji od rzeczywistości.W brazylijskich serialikach nawet spać idą w butach :)a potem wstają rano w wyprasowanym ubranku i makijażu świeżo zrobionym.!!Zastanawiałem się czy te pytanie to jakie test na buractwo nowobogackie? I jeśli tak to wypadł doskonale bo nowobogackie buraki od razu się odezwały wyzywając wszystkich od wieśniaków!!
    " Uderz w stół nożyce się odezwą " Najbardziej śmieszne jest to ze to oni są wieśniakami.Jakim trzeba być prymitywem by mówić ze jak cie nie stać na zniszczenie podłogi to organizuj domówek? Tylko śmierdziele się boja zdjąć buty .Oraz kurduple które bez obcasów przestana być atrakcyjne bo okaże się ze ma łydki wielkie jak u spompowanego kulturysty!
    Nowobogackie buractwo przyjechało do miast ze wsi i jak widać niema znaczenia nawet że to drugie czy 3 pokolenie w mieście słoma z butów wystaje!
    Przychodzisz w Gości do kogoś to zdejmujesz buty bo tego wymaga kultura osobista!!!!
    Jeśli gospodarz wyraźnie mówi nie zdejmujcie butów to nie zdejmujesz.Ale to i tak tylko ci pierwsi reszta się dostosowuje widzi czy inni są w butach czy nie.I każdy to szanuje bo szanuje się gospodarza i to ze jesteś gościem a nie burakiem który przychodzi i chce dyktować warunki!!

    • 12 15

    • Mylisz zwyczaje wpojone ci w domu, z zasadami dobrego zachowania.

      Pierwsze bezwiednie Ci wpojono, drugiego trzeba się nauczyć.

      Pierwsze w wielu przypadkach ma się nijak do drugiego, co owocnie udowodniłeś/udowodniłaś.

      Nie wszystko, co wynosi się z domu musi być dobre, ale by to zrozumieć potrzebny jest dystans i chęć stawania się lepszym.

      Nauka, wbrew pozorom, nie boli. polecam!

      • 1 0

    • (3)

      savoir-vivre nie uczymy się z serialików, ale Ty najwyraźniej tak

      • 5 5

      • ty od savoi -vivre (1)

        kiedys służba ze ścira biegała a na salonach rozkładały sie dywany,lampy naftowe i syfu widac nie było we Dworze.
        Jka lubisz brudny dywan, wykładzinę czy zniszczone panele to Twój wybór. W du.e byłes i g.o widziałes lub widziałas. Marmur sie nie zniszczy i syf nie wsiaka ale w dywan tak

        • 0 2

        • zaskakuje mnie umiłowanie co niektórych kurturarnych do mieszkania w muzeum...

          • 1 0

      • typowy lanser nawet niewie co to jest i niezna pojecia tego słowa

        jedyne pojecie jakie znacie i je spełniacie to lans,lans ,lansowanie sie wszedzie gdzie nie mozna tam nie ide:)

        • 0 2

    • hahaha

      to, że Ty myslisz, że to eleganckie kazac zdejmowac gościom buty nie zmienia faktu, ze wedle zasad etykiety to Ty jestes burakiem :)
      Nigdy nie było to eleganckie. Ludzie tylko nie mają kultury osobistej...

      • 6 1

    • do kolejny raz udowodniliście

      POPIERAM ,świetnie to opisałeś

      • 0 3

    • (2)

      Powiesz to księdzu w twarz jak przyjdzie ?

      • 3 2

      • żle sie podpisałes nie ciekawski tylko ciemny:)

        Ksiądz to tez człowiek i nie wejdzie do nikogo w zabłoconych butach!!I umnie nieraz sie pytał czy moze nie sciagac butów mimo ze miał czyste!

        • 0 3

      • jak ma brudne buciory to powiem

        zwłaszcza za miastem jak mieszkasz i jak taki księżulo chodzi piechota od domu do domu

        • 1 2

    • popieram przedmówcę BRAVO!

      może im skarpety ciągna albo dziurawe maja .
      Ale napisałeś prawdę.
      Ja sznuję swój dom i domy innych. Brudu nie cierpię!

      • 1 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku powstał słynny gdyński klub Ucho?