• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Naprawa droższa niż zakup. Czy opłaca się być eko?

wro
5 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Renowacja obuwia to nie tylko czyszczenie, ale też naprawa uszkodzeń i odpowiednia impregnacja. Renowacja obuwia to nie tylko czyszczenie, ale też naprawa uszkodzeń i odpowiednia impregnacja.

210 zł - na tyle wyceniono mi renowację butów sportowych w jednym z trójmiejskich zakładów szewskich - pisze nasza czytelniczka. W swojej wiadomości zwraca uwagę na to, że nowa para dokładnie tych samych butów kosztuje niewiele więcej. Pozostaje pytanie: czy bycie eko i odpowiedzialna moda w ogóle się opłaca?



Zakłady szewskie w Trójmieście


Lekko uszkodzone obuwie:

Jesień to czas, kiedy wielu z nas zabiera się za porządki w szafie. Chowamy krótkie spodenki i letnie sukienki, żeby zrobić miejsce na czapki, szaliki i ciepłe swetry. Podobne rotacje czekają obuwie - lekkie sandałki zostaną zastąpione przez kozaki, trapery, sztyblety. Jesienno-zimowe buty przed pierwszym założeniem nierzadko wymagają czyszczenia, drobnych napraw i impregnacji.

Taniej kupić niż naprawić



Nasza czytelniczka, pani Monika, podczas jesienno-zimowych porządków postanowiła oddać do odświeżenia dwie pary butów - trapery i buty sportowe, jednak wycena tej usługi mocno ją zdziwiła.

- Wydawało mi się, że moje buty nie są w złym stanie - napisała pani Monika w mailu do redakcji. - Trapery były lekko zadarte, wymagające odświeżenia koloru i impregnacji. Niewiele gorzej wyglądały sneakersy, pastelowy błękit przybrudził się i poszarzał. Nie chciałam ich wyrzucać, bo nie były ani rozklejone, ani podarte. Zaniosłam je do jednego z trójmiejskich punktów renowacji obuwia i usłyszałam, że naprawa traperów wyniesie 290 zł, a naprawa butów sportowych 210 zł. To absurd, bo za 229 zł mogę kupić dokładnie takie same buty... Zdecydowałam się jedynie na renowację traperów, bo nowe kosztują prawie 500 zł, jednak niecałe 300 zł za naprawę to cena całkiem porządnych, nowych butów. Staram się żyć odpowiedzialnie i ekologicznie, ale czasem jest to zupełnie nieopłacalne...
Zaintrygowani wiadomością od czytelniczki sprawdziliśmy ceny renowacji obuwia zarówno w trójmiejskich salonach, jak i ogólnopolskich firmach, które oferują swoje usługi korespondencyjnie. Warto dodać, że każda para butów wyceniana jest indywidualnie, ale uśrednione koszty przedstawiają się następująco:
  • renowacja obuwia z czyszczeniem, odnową koloru, naprawą rys i zadrapań - od 219 zł
  • rozszerzone czyszczenie (cholewki, podeszwy, sznurowadła, wnętrze) - od 189 zł
  • farbowanie i zmiana koloru - od 390 zł
  • dogłębna renowacja obuwia - 159 zł
  • pielęgnacja i impregnacja - 59 zł

Jeśli więc nasze buty wymagają nie tylko wyczyszczenia, ale też np. podklejenia i impregnacji, wyjdzie z tego niemała kwota. Temat ten dotyczy jednak nie tylko obuwia.

Sprawiedliwy handel, ekologia, zero waste - świadoma konsumpcja w Trójmieście Sprawiedliwy handel, ekologia, zero waste - świadoma konsumpcja w Trójmieście
- Na początku września zaniosłam do pralni chemicznej płaszcz, kurtkę i kilka garsonek - zwierzyła mi się koleżanka. - Rachunek wyniósł ok. 400 zł. Naprawdę nie spodziewałam się takiej kwoty za odświeżenie kilku ciuchów.
Pranie chemiczne płaszcza to koszt od 40 do nawet 120 zł. Wszystko zależy od rodzaju materiału, z którego jest wykonany. Za wypranie puchowej kurtki zapłacimy ok. 40-50 zł.

  • Efekty renowacji obuwia mogą być spektakularne, ale co z tego, skoro nowa para wyniesie nas tyle samo?
  • Efekty renowacji obuwia mogą być spektakularne, ale co z tego, skoro nowa para wyniesie nas tyle samo?

A może z drugiej ręki?



Jedną z zasad odpowiedzialnej mody, oprócz noszenia w pierwszej kolejności tego, co już mamy w szafie, jest kupowanie ubrań z drugiego obiegu, które z założenia powinny być tańsze niż nowe.

- Jeszcze kilka lat temu w lumpeksach można było bez problemu znaleźć płaszcze czy swetry dobrej jakości. Teraz, w dobie popularności mody vintage, wszystkie lepsze ubrania znikają z wieszaków w kilka minut od otwarcia sklepu, żeby potem trafić do Internetu, oczywiście z odpowiednio podniesioną ceną. Nie dość, że nie ma to nic wspólnego z ekologią, bo takie paczki trzeba zapakować i wysłać, to jeszcze po doliczeniu kosztów wysyłki, a nierzadko też prowizji dla aplikacji sprzedażowej, znów zbliżamy się do ceny z sieciówki, w której przynajmniej mogę ubranie przymierzyć lub oddać - mówi Ula, miłośniczka mody z Gdyni.

Trójmiasto: sklepy z odzieżą używaną


Czy opłaca się być eko?



Niestety, odpowiedź na to pytanie brzmi: "dla planety na pewno, dla portfela nie zawsze". Warto pamiętać, że koszty renowacji obuwia czy odzieży to nie tylko materiały i robocizna, ale też utrzymanie lokalu i pracowników, co w obecnych czasach jest dla przedsiębiorców dużym obciążeniem. Jeśli nie chcemy wymieniać zawartości naszej szafy po jednym sezonie, warto zadbać o tym zawczasu i np. samodzielnie zaimpregnować obuwie, zanim zniszczy je deszcz i sól.
wro

Opinie (183) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Od lat niczego nie wyrzucam tylko oddaję potrzebującym. (2)

    Wokół jest takich osób bardzo dużo. Wiele z nich wstydzi się do tego przyznać i trzeba to po prostu zrozumieć i uszanować.
    Dziś chyba nikt nie nosi np. butów tak długo, aż się rozpadną na nogach. Raczej nam się znudzą po jakimś czasie i dlatego kupujemy nowe. To samo z większością ubrań. A to wszystko można przecież oddać do jakiejś organizacji lub zwyczajnie wystawić przy altanie śmietnikowej. Naprawdę niewiele potrzeba, żeby komuś pomóc, choćby w taki sposób. To samo dotyczy jedzenia. Uważam, że bardzo szkoda, że jest u nas tak mało tzw. jadłodzielni, bo to świetna sprawa dla kogoś w potrzebie. Ale to inna bajka...

    • 2 4

    • "Dziś chyba nikt nie nosi np. butów tak długo, aż się rozpadną na nogach. Raczej nam się znudzą po jakimś czasie i dlatego (1)

      Ja np. noszę. Jak buty mogą się znudzić? Nie kumam tego.

      • 4 0

      • Ja tez tego nie rozumiem. To juz typowy konsumpcjonizm.

        • 0 0

  • Podobnie z telefonami. (3)

    Oferują sprzęt wybrakowany bez podstawowego wyposażenia którym jest ładowarka. Potem konsument musi kupić ładowarkę oczywiście opakowaną w plastik lub karton. Generuje się kolejne śmieci.

    Ślad węglowy zrzucony na konsumenta

    • 12 1

    • Pierwsze słyszę (1)

      Jeszcze nie zdarzyło mi się kupić nowego telefonu bez dołączonej ładowarki. Nawet nowe ale klasyczne Nokie po 100zł mają je w komplecie.

      • 0 1

      • Ale topowe smartfony juz coraz czesciej nie maja.

        • 0 0

    • Ale firma jest eko, mimo ze ich kabelki do ładowania są specyficzne.

      • 4 0

  • Przecież (1)

    to wszystko i tak Made in China. Wszystko!!!

    • 3 2

    • Moze wszstko co Ty kupujesz?

      • 0 0

  • Sneakersy .Pdpowiem że nawet jak się tylko pobrudziły to nie warto prać czy czyścić , tylko kupić nowe a stare zabrać np. na (23)

    działkę .Zwłaszcza teraz jesienią jak są wyprzedaże . Wczoraj kupiłem fajne sneakersy Diadora za 129, 95 zł z wysyłką.

    • 1 9

    • (11)

      Ja kupiłem wygodne sneakersy za 69.99 zł.
      Za tą cenę to mogą nawet rozpaść po miesiącu i bez żalu je wyrzucę wymieniając na inny model w tej cenie.

      • 1 9

      • Jak cię stać co miesiąc wydać 69.99 zł na buty to przy założeniu że w tym rodzaju obuwia chodzisz 8 miesięcy w roku (5)

        daje nam sumę 559,92 zł.
        Może wtedy lepiej pomysleć o zakupie pożądnych butów np.Keen i mieć je przez trzy lata bo tyle spokojnie wytrzymają jak nie dłużej.

        • 7 0

        • (3)

          I w tych samych butach chodzić trzy lata?

          • 5 4

          • Tak. Ja nawet chodze dluzej.

            • 0 0

          • Nie posiadasz innego rodzju obuwia? (1)

            Sandałów , trampek czy tenisówek , półbutów czy innych?

            • 1 0

            • Nie. Nie posiadam sandałów, trampek, tenisówek.

              Jesienią i zimą - trekkingowce za kostkę.
              Wiosną i latem - buty do chodzenia, do kostki.

              • 1 0

        • Ja ma kilka par butów

          Wcale nie mega drogie, tak co 3 lata ktoras wyrzucam i kupuje nowa w dobrej cenie, posiadanie 1 pary butow to zenada (kilka par za 500 to jednak spory wydatek, 1 musi troche smierdziec po kilku dniach)

          • 2 0

      • (3)

        to ja wole jednak raz na rok porządne trekingi za 750-800 z membrana, porządną podeszwa itd, niż stolec but za 70pln co msc.

        Co to za logika w ogóle?

        • 6 0

        • chodzisz w butach trekingowych na codzien? xD (2)

          .

          • 0 3

          • Jasne że chodzę , zwłaszcza jesienią i wczesną wiosną . Mam nawet dwie pary. (1)

            Ty zapewne chodzisz cały rok w adisakach z gołą łydką .

            • 3 0

            • stylowo xD

              .

              • 0 0

      • i co miesiac bedziesz wygladal jak dziad

        w butach za 69 zł xD

        • 3 1

    • Strasznie drogo. Ja Snickersy to kupuję w Biedrze po kilka złotych. (4)

      • 5 1

      • Dla ministrantów? ;)

        • 0 0

      • O butach tu piszemy (2)

        nie o batonach.

        • 1 2

        • Poważnie? (1)

          Nie gadaj!

          • 1 0

          • Nie pajacuj

            zjedz snickersa

            • 2 3

    • Też tak robiłem (1)

      Efekt - 3-4 pary butów "działkowych". Zwykle mam 2 pary butów, których używam na zmianę - wtedy wolniej się zużywają.

      • 0 0

      • Jak wprowadzasz nowe to stare powinny wylecieć

        a nie "mogą się przydać".

        • 1 1

    • Nie lubię słowa "sneakersy"... (1)

      dosłowny polski odpowiednik to "cichobiegi", ale "obuwie sportowe", "adidasy", "trampki". czy "tenisówki" też dają radę.

      • 12 0

      • ja nie lubie jak ludzie mowia 'w ukrainie' albo psycholoszka

        • 14 1

    • (1)

      Mam trampki za 49 zł. Wygodne. Tyle, że bez nazwy.

      • 7 0

      • Nie każdy może chodzić w takim obówiu jak trampki gdzie środek nie jest wyprofilowany tylko płaski jak stół.

        I to obówie raczej dla małolata.

        • 3 5

  • Opinia wyróżniona

    Problem z byciem "eko" nie jest w kupujących, ale w sprzedajacych. (27)

    Kiedyś firmy produkowały rzeczy porządne, długowieczne i takie które można było łatwo samodzielnie naprawić. Teraz te same firmy, robią rzeczy, które psuja się zaraz po końcu gwarancji, do tego możliwość samodzielnej naprawy jest celowo utrudniana. Wszystko po to, aby klient do nich poleciał i zaraz kupił nowe, a biznes im się lepiej kręcił. Żeby było śmieszniej w ramach różnych kampanii reklamowych, te firmy krzyczą jak to one wspierają mocno ekologię.

    • 232 4

    • problem jest w tym, że ludziom ręce od d... zaczęły odrastać (5)

      Nikt nie uważa za "normalne" samodzielne "naprawienie" obuwia (u Pani była to kwestia odświeżenia, wypastowania, litości...), samodzielną sprzedaż mieszkania (choć i tak notariusz wszystko Wam sprawdza), drobną naprawę mebli (i remont co 5 lat) i dlatego macie tyle pośredników, rynek wypełnia luki dla leniwców...

      • 24 9

      • Tutaj nie chodzi tylko o podejście ludzi. (3)

        Kiedyś żeby naprawić spłuczke, wystarczył śrubokręt i dobre chęci. Dzisiaj trzeba kuć ściany. Aby otworzyć jakiekolwiek urządzenie elektroniczne, kilka lat temu wystarczyło miec srubokręt. Dziś trzeba mieć specjalne narzędzia i dużo cierpliwości. Nawet żeby wymienić zwykłe światło w aucie, trzeba odkręcić kilka innych rzecy, żeby sie do nich dostać. Producenci robią wszystko, aby ludzi zniechęcić do samodzielnego naprawiania zepsutych rzeczy.

        • 28 0

        • Podobnie ze smartfonami (2)

          Po pierwsze wymiana baterii jest w zasadzie niemożliwa obecnie. Do modelu Galaxy S5 było to bezproblemowe. Teraz zmuszają do kupienia nowego, "lepszego". Po co? Przecież to tylko telefon. Czy S5 był słaby jakiś? Nie. Po drugie nachalna propaganda nowych telefonów narzuca, nie wie, modę (?) w kategorii "posiadany telefon". No przecież to absurd.

          • 13 1

          • Zgadzam się co do zasady (1)

            Aczkolwiek baterię da się wymienić nawet w domowych warunkach, o ile ktoś nie ma dwóch lewych rąk. Nie trzeba do tego specjalistycznych urządzeń, choć sam z racji zawodu takie posiadam, ale kiedyś nie miałem i sobie radziłem. Rozgrzać piekarnik do 80 stopni, położyć smartfon na blasze na 10 minut żeby zmiękczyć klej, potem tylko skalpelem ostrożnie przeciągnąć po obrzeżach, zdjąć klapkę, odpiąć wtyczkę baterii, wpiąć nową i gotowe. Jak ktoś nie chce kupować specjalnego kleju to i zwykły butapren wystarczy, żeby przykleić spodnią klapkę z powrotem. Na YT są setki filmów jak to zrobić w różnych modelach. Wystarczy chcieć.

            • 1 2

            • Wszystko sie da, ale jak 100 ludzi bedzie chcialo otworzyc smartfona to po tej akcji bedziesz mial z 80 totalnie zniszczonych sprzetow. Procedura jest znacznie trudniejsza niz otwarcie klapki z tylu i wyjecie baterii.

              • 0 0

      • problem w najbardziej poszukiwanym zasobie tego swiata jakim jest czas

        Z niego jestesmy bezczelnie okradani.

        Co z tego, ze potrafie naprawic praktycznie kazdy przedmiot w domu, zrobic kazdy remont i przebudowe, ugotowac i uszyc...
        Ja na to nie mam czasu, bo musze zdobyc srodki aby utrzymac stan posiadania i oplacic wszystkie pasozyty, ktore ulokowaly sie na drodze miedzy podstawowa potrzeba czlowieka a zasobem...

        • 4 0

    • kiedys to musiales sobie radzic. jak kupiles w prl telewizor czy tam pralkę, to nie bylo, że się popsuło.

      trzeba było być jak makgajwer. dziś, mimo że probuje sie zrobic w kraju prlbis, nie grozi sytuacja, że sprzet ma słuzyc cale zycie i po 15 latach ma wymienione polowe czesci

      • 0 1

    • "pastelowy błękit przybrudził się i poszarzał" (1)

      trzeba było kupić ekologiczne, czarne a najlepiej takie, które da się zamazać czarną pastą do butów.

      • 3 0

      • Dlatego nie kupuję białych i jasnych butów

        Po co sobie dokładać roboty. Wiadomo, że bedą ładne tylko do pierwszego wyjścia na dwór

        • 1 0

    • planowane postarzanie produktu (2)

      już dzieje się od dawna, dziwne że niektórzy dopiero to teraz zauważyli

      • 11 0

      • Eko.. (1)

        Mam lodówkę Siemens, zmywarkę AEG i płytę z piekarnikiem Gorenje. To wysoko ma już 19 lat i nadal działa bezproblemowo. Myślałem żeby to zmienić na bardziej energooszczędne ale chyba odpuszczę - jest mała szansa, że obecnie produkowany sprzęt wytrzyma tyle lat co ten.

        • 5 0

        • Nie opłaca się

          Ta energooszczędność jest za mała w stosunku do amortyzacji sprzętu

          • 3 1

    • (8)

      najdziwniejsze jest ekoskora. dlaczego takie okreslenie jest nadal legalne. jezeli chodzi o bio czy vegan to te pojecia sa scisle kontrolowane.

      natomiast ekoskora to jakis oksymoron. wyprodukowana z ropy naftowej, niszczy sie szybciej od skory naturalne a wyrzucona do smieci bedzie sie rozkladac setki lat a nie jak natralna skora kilka lat.

      • 33 2

      • (3)

        Były przeprowadzane badania na temat tego co jest bardziej eko. Skóra czy eko skóra. Wyszło na to że eko skóra, ponieważ przebadano cały proces produkcji obu materiałów. A żeby mieć skórę, trzeba najpierw wyhodować zwierzęta. Karmić je, utylizowania ich odchody, potem oskórowac, z utylizowania zwłoki, następnie skórę poddac również procesom chemicznym mającym ja utrwalić, a a przypominał, że nie jest to suszenie na słońcu, tylko używanie silnych środków chemicznych. Przy tych wszystkich etapach, produkcja eko skóry wyszła dużo korzystniej. Dodaj do tego czynnik etyczny, bo skóry i futra to potworne cierpienie.

        • 4 15

        • Mięso i tak sie produkuje, a skóra naturalna jest produkowana przy okazji, więc argument jest bez sensu. (1)

          • 15 1

          • ,

            futra też produkuje się "przy okazji? W Indiach nie UE się wołowiny ale skórę produkuje, więc tak, mięso jest wyrzucane. Takie niby to szczęśliwe " święte krowy".

            • 2 0

        • Zwierzęta hoduje się przede wszystkim na mięso.

          Skóra jest tylko dodatkiem. Nikt normalny nie utylizuje mięsa zdrowej krowy czy świni.

          • 19 0

      • na bio czy vegan "byznes" robia wyspecjalizowane podmioty

        I tepia konkurencje...

        • 1 0

      • No właśnie (1)

        Ani eko, ani skóra...

        • 15 0

        • Taka świnka morska :)

          • 2 0

      • Ekoskóra, ekogroszek

        • 7 0

    • Nie do końca prawda, dalej produkują wiele takich rzeczy

      Tylko, że takie rzeczy kosztują bardzo dużo.

      • 1 1

    • (1)

      W dalszym ciągu niektóre firmy produkują dobre buty . Ale trzeba za nie odpowiednio zapłacić ! Większość społeczeństwa kupuje buty klejone z sieciówek nie ze skory prawdziwej ,tylko z ekologicznej najgorszej mieszaniny i tego są konsekwencje !

      • 11 0

      • Możesz napisać, gdzie kupujesz buty?

        Ja swego czasu, odszedłem od dwóch najpopularnieszych w Polsce sieciówek, bo buty miałem do wyrzucenia średnio po pół roku. Teraz przeszedłem do troche droższej sieciówki i na razie dwie zimy mi buty wytrzymały, więc jest lepiej, ale może Ty masz jakaś ciekawą opcję?

        • 5 3

    • Nie mniej jednak... (2)

      firmy produkcyjne robią to teraz znacznie taniej. Tandetny but wykonany przez niewykwalifikowany personel pracujący na akord na wyspecjalizowanych maszynach będzie kilkukrotnie tańszy od obuwia wykonanego przez szewca.

      • 15 0

      • Jednak nie

        Po co zrobić coś trwałego, co wytrzyma dużo dłużej a sprzeda się to np za 500 zl. Jak można zrobić coś co sie szybko zniszczy i trzeba szybko kupic nowe za 300 zl. Lepiej firmie sprzedać 3 rzeczy po 300 zl niz 1 po 500

        • 20 1

      • Tylko, że aby coś było trwalsze i łatwiejsze do naprawy

        Wystarczy lepszy materiał i inaczej zaprogramowana maszyna.

        • 19 1

  • To wina producentów.

    Tak jest ze wszystkim. Lodówki czy pralki nie opłaca się naprawiać bo koszt części to prawie cena nowego sprzętu. Wszystko praktycznie to teraz jednorazówki.

    • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    (4)

    Kiedyś nie było eko tylko było po prostu racjonalne dysponowanie zasobami a konsumpcjonizm w zasadzie nie istniał w obecnej formie.
    Teraz do zwykłego zdrowego rozsądku dorabia się ideologię i modę. Podobnie jest z dietami. Jem zdrowo, racjonalnie i optymalnie. Nie jestem na żadnej diecie.

    • 88 1

    • (3)

      Ale tego konsumpcjonizmu nauczyły nas koncerny. Towar ma być wymieniany a nie naprawiany

      • 23 0

      • (1)

        Miałem na myśli racjonalne podejście do wszystkich zasobów czy towarów. Dotyczy to wody, energii, żywności i przedmiotów życia codziennego jak ubrania, AGD, obuwie i td.
        Zdrowy rozsądek zawsze na końcu wygrywa a wszystko przez pryzmat własnej korzyści a nie mody czy też przynależności do grupy.
        Do tego trzeba mieć swój rozum i trochę jaj, żeby umieć postawić na swoim będąc osaczonym przez różne, trendy, mody, pokusy i td.

        • 10 0

        • "umieć postawić na swoim będąc osaczonym przez różne"

          Gratuluję dobrego samopoczucia...

          Gdyby to był jedynie problem relacji punkt-punkt, nie byłoby to tak dokuczliwe.
          Ale oddziaływanie jest zmasowane i również pośrednie, przez najbliższych.
          Więc radzę się przygotować na "długie, nocne Polaków rozmowy"...

          • 0 1

      • Chcieliśta kapitalizmu to mata!

        • 4 6

  • Nie ma takiego tematu jak: "Jestem EKO" (1)

    To są tylko fanaberie znudzonych życiem snobów albo nieświadomych manipulacji ludzików. Nasza cywilizacja jest jaka jest i żadne zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni.

    • 6 0

    • I po czasie dodam...

      EKO to były tylko i wyłącznie pradawne cywilizacje które nasza cywilizacja wymordowała: Indianie, Papuasi, Afrykanie, Aborygeni a nawet dawni Słowianie i im podobni. My, aby mieć i móc korzystać z komputerów czy zmienianych co roku atłasowych bucików zniszczyliśmy planetę...
      Więc nie jesteśmy EKO, nigdy nie byliśmy i nigdy nie będziemy gdyż taki mamy kod genetyczny.

      • 2 0

  • (1)

    Naprawić, tylko gdzie, zakłady które były zniknęły? Kiedy byłem dzieckiem takie rzeczy robił ojciec , pamiętam drewniane chyba to były gwoździki i butapren którymi naprawiał buty.

    • 18 0

    • to bylo mozliwe, gdy obcas lub podeszwa byly plastrem skory czy gumy

      Gdy jest fragmentem cholewki i ma wbudowany szkielet nosny, te fajne i relaksujace robotki sa bezuzuteczne.
      Wspolczesny szewc musialby byc inzynierem tworzyw sztucznych oraz chemikiem, jak rowniez miec calkiem niebanalne zaplecze maszynowe.

      To pokazuje asymetrie wystepujaca pomiedzy technologia masowej produkcji a wspierajacej ja uslugi dla konsumenta. Tym bardziej ta asymetria agresywna, ze strona produkcji nie jest zainteresowana w istnieniu uslugi. Usluga jest konkurencja, poniewaz zabiera obrot wynikajacy z decyzji konsumenta.

      Efekt tego wspolzawodnictwa kapitalow jest latwy do przewidzenia.
      W efekcie wiekszosc ludzkosci chodzi w szkodliwych tworzywach a dobre, skorzane, szyte na miare buty od wiekow dostepne sa dla nielicznych.
      Dla chetnych polecam film "Outfit" aby dowiedziec sie, jaka jest roznica miedzy krawcem a krojczym... ;)

      • 3 0

  • To chyba logiczne, że eko nigdy nie będzie ekonomiczne i oplacalne (8)

    Zwłaszcza nowoczesna młodzież chciałaby być eko i nie odczuć tego ekonomicznie. A tak się nie da. Eko to biznes. Proponuję najpierw zrezygnować z ajfonów. Będzie to bardzo "odpowiedzialne". Ktoś zrezygnuje? Czy eko to tylko nowomodny pusty slogan? A lepiej sobie zamówić uberka na ajfoniku niż jechać tramwajem?

    • 33 2

    • Ja moge jezdzic tramwajem (4)

      Problemem jest ze tam gdzie autem dostane sie w 30 min, komunikacja miejska zabierze mi 2h

      • 4 1

      • Bycie eko wymaga poświęceń. (3)

        Twój wybór. Tylko nie mów potem, że jesteś eko

        • 2 3

        • nie, nie wymaga poswiecen

          A na pewno nie powinno wymagac poswiecen od jednostek, ktore za to "eko" placa.

          • 2 0

        • Ale nie za wszelka cene ... nie przeginajmy

          Proponuje nie jezdzic na wakacje, no chyba ze rowerem, prysznic raz w tygodniu, a marchewka tylko taka za 15pln/kg z bio mega bazarku

          • 4 0

        • A ok, to nie będę mówić i sprawa załatwiona.

          • 3 0

    • Ja spokojnie mogę zrezygnować z ajfonów, bo nigdy żadnego nie miałam (2)

      • 6 2

      • (1)

        Czyli nie możesz zrezygnować, bo nie masz z czego.

        • 6 2

        • mozna przestac pozadac

          I zajac sie bardziej dostepnymi celami.

          • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Juwenalia Gdańskie 2024 (53 opinie)

(53 opinie)
75 - 290 zł
Kup bilet

Strefa Trojmiasto.pl na Juwenaliach (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, gry

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się instagramowy profil prezentujący modę trójmiejskich seniorów?