• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

NoLo: nowa moda na imprezowanie bez alkoholu

Mateusz Groen
5 stycznia 2024, godz. 15:00 
Opinie (177)
Jednym alkohol nie smakuje, inni nie lubią i boją się jego wpływu na organizm, a jeszcze inni nie czują potrzeby picia. Jednym alkohol nie smakuje, inni nie lubią i boją się jego wpływu na organizm, a jeszcze inni nie czują potrzeby picia.

O tym, że picie alkoholu jest niezdrowe, lekarze przypominają od dekad. Ostatnio coraz więcej osób zauważa, szczególnie z pokolenia 20+, że alkohol nie jest potrzebny do dobrej zabawy. Nie bez powodu więc nowy trend zwany "NoLo", czyli ograniczenie do zera napojów wyskokowych, rośnie w siłę. Na czym dokładnie polega moda i czy objęła też Trójmiasto?




"NoLo" zaczyna wpływać na rynek alkoholowy



Jak często pijesz alkohol?

Jeszcze niedawno to właśnie młode pokolenie było kojarzone z imprezami i nadmiernym spożywaniem alkoholu, jednak światowy trend zaczął się zmieniać. Nowe zjawisko rzuca też światło na ewolucję wartości i postaw.

Młodzi dalej imprezują, ale coraz więcej z nich, zwłaszcza z pokolenia Z, rezygnuje z sięgania po alkohol świadomie. Powodów jest wiele. Jednym alkohol nie smakuje, inni nie lubią i boją się jego wpływu na organizm, a jeszcze inni nie czują potrzeby picia.


Impreza z napojami bezalkoholowymi? To coraz popularniejszy wybór. Impreza z napojami bezalkoholowymi? To coraz popularniejszy wybór.
Dziwnie brzmiące słowo "NoLo" to zbitek zapożyczeń z języka angielskiego "no alcohol", czyli brak alkoholu. Trend wpływa na rynek, bo możemy zobaczyć coraz więcej alternatywnych napojów bezalkoholowych możliwych do kupienia w ogólnodostępnych dyskontach.

Rosnące zapotrzebowanie na alternatywy dla tradycyjnych alkoholi sprawia, że coraz chętniej koncerny eksperymentują z nowymi smakami. Wśród nich znajdziemy już nie tylko piwa bezalkoholowe, ale również wina, gin czy napoje musujące i gotowe koktajle.

Cały czas katalog pozycji bezalkoholowych się rozszerza, a w koktajlbarach często dostępne są moktajle (koktajle bez alkoholu). Może to okazja, by w styczniu uskutecznić ten trend również u siebie?



Bez alkoholu też umiem się bawić



W przeszłości picie alkoholu było często integralną częścią życia towarzyskiego, a osoby, które nie spożywały alkoholu, mogły być spostrzegane jako "te dziwne". Obecnie jednak rośnie akceptacja dla różnych stylów życia, w tym dla tych, które wykluczają alkohol.

- Zwyczajnie nie przepadam za alkoholem. Czasami mogę się napić czegoś słodkiego albo wina, ale raczej jakby ktoś mi powiedział, że byłby zakaz picia alkoholu, to bym nie ubolewała. To nie jest tak, że całkowicie nie piję, ale raczej rzadko, bo potem boli mnie brzuch. Ogólnie mam to chyba z domu, bo moi rodzice też nie pili i nawet na imprezach od tego stronili. Nie przeszkadza mi alkohol, kiedy ludzie się na spokojnie bawią i bez ekscesów, ale w klubach to moim zdaniem przesadzają i często to powoduje, że się niebezpiecznie zachowują. Podsumowując: mogę bawić się bez alkoholu - mówi Asia.
Wysportowane ciało jest ważniejsze od picia alkoholu. Wysportowane ciało jest ważniejsze od picia alkoholu.
Na pojawienie się tego trendu wpływ miała również moda na zdrową i wysportowaną sylwetkę. Dla wielu osób jest to jakiś motywator, a nawet synonim luksusu, dlatego nie ma co się dziwić, że wybierają "clean lifestyle", czyli zdrowy tryb życia wolny od alkoholu, cukru czy przetworzonego jedzenia.

- Nie piję, bo nie mam motywacji do pójścia na trening kolejnego dnia. Chodzę na siłownię i właściwie, po co mam na nią chodzić, jak "odpalę się" z ziomkami w weekend i wychodzę na zero. Bez wyrzeczeń nie ma progresów. Nie powiem: czasami się napiję, ale od kiedy wziąłem się za siebie i robię to z głową, czyli dieta, regularny trening, no to jest to raczej sporadyczne. A kilka razy było też tak, że piłem wodę na imprezach i też było fajnie - mówi Karol.
Nastolatek i alkohol? Rodzice wcale nie tacy sceptyczni Nastolatek i alkohol? Rodzice wcale nie tacy sceptyczni

"Lubię dni bez kaca"



To, co cieszy, to fakt, że coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z negatywnego wpływu nadmiernego spożycia alkoholu na zdrowie. To właśnie skłania ich do podejmowania bardziej odpowiedzialnych decyzji dotyczących zdrowia.

- Nie wiem, dlaczego piję rzadziej niż kiedyś, chyba zaczęło się pragmatycznie. Mimo wyjść ze znajomymi często było tak, że miałam pracę ja albo mój chłopak i razem nie piliśmy. Wtedy na drugi dzień, mimo że często wracało się późno, to jakoś lżej się wstawało, nie męczył kac. Głowy mocnej nigdy nie miałam i potrafiłam mieć dzień wyjęty z życiorysu już po dwóch piwach. Lubię dni bez kaca, a bez alkoholu też można żyć, szczególnie że piwa zero też są spoko i jest taki wybór, że już nie różnią się od tych alkoholowych - mówi Paulina.

Strach przed niszczącym nałogiem



Lekarze podkreślają, że nie ma bezpiecznej ilości spożywanego alkoholu, a granica pomiędzy sporadycznym piciem a chorobą alkoholową jest trudna do wychwycenia. W obecnych czasach coraz częściej spotyka się alkoholików wysoko funkcjonujących lub potocznie zwanych "alkoholików weekendowych", którzy za normę przyjmują mocno zakrapiane weekendy. To często osoby, które pracują, mają rodziny, a na pierwszy rzut oka trudno dostrzec, że tkwią w szponach nałogu.


Coraz więcej i głośniej mówi się również na temat DDA (dorosłych dzieci alkoholików). Osoby, które w domach rodzinnych napatrzyły się na pijącego rodzica, potrafią czuć wielką niechęć do alkoholu. Rosnąca świadomość społeczeństwa i uwrażliwienie na ten problem sprawiają, że odrzucają alkohol w trosce o swoje zdrowie psychiczne i obawę przed powieleniem wzorców.

Alkoholizm może wystąpić również u osób młodych. Dla kogoś z syndromem DDA spożywanie alkoholu stanowi większe zagrożenie niż dla osoby, u której w rodzinie nałóg nie występował. Jak podają naukowcy, prawdopodobieństwo wystąpienia choroby jest czterokrotnie wyższe.

- Nie piję świadomie, bo wiem, że miałem tendencję, by przesadzać z piciem. Jestem DDA. Alkohol w domu był zawsze i ojciec go nadużywał, a im byłem starszy, tym bardziej zacząłem zauważać, że większy stres chciałem zapijać. Po kilku większych dramatach życiowych zrozumiałem, że to nie jest dobre i że wręcz wchodziłem w ciąg i potrafiłem sam wypić butlę wina albo piwo wieczorem (niby dla relaksu), dlatego niemal całkowicie odrzuciłem alkohol. Czasami napiję się, ale wiem, że muszę się kontrolować, bo widzę, że może mnie to zaprowadzić do uzależnienia - mówi Marcin.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (177)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Ed Sheeran 2024 Gdańsk (6 opinii)

(6 opinii)
344 - 444 zł
pop

Strefa Trojmiasto.pl na Cudawiankach

w plenerze, gry

Cudawianki | Lato zaczyna się #wGdyni (11 opinii)

(11 opinii)
muzyka elektroniczna, w plenerze, warsztaty

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Konkursy

Konkursy Małe TGD

Małe TGD

3 podwójne zaproszenia

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym z polskich miast po raz pierwszy obchodzono Dzień Matki?