- 1 Techno balkon otworzył sezon (38 opinii)
- 2 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (64 opinie)
- 3 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (57 opinii)
- 4 Momoa spotkał się z Michalczewskim (60 opinii)
- 5 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (52 opinie)
- 6 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
Nocny Kochanek w B90. Heavy metalowy żart przyciągnął tłumy
30 września 2017 (artykuł sprzed 6 lat)
B90 .
O ich ironicznym podejściu do, zdawać by się mogło, bardzo konserwatywnego gatunku, jakim jest heavy metal, pisaliśmy przy okazji ich poprzedniej wizyty w Gdyni. Od tego czasu niewiele się zmieniło. Nocny Kochanek to wciąż dobrze naoliwiona maszyna koncertowa, która w swojej twórczości z jednej strony stawia na pastisz, a z drugiej przede wszystkim na dobrą zabawę.
Już na początku piątkowego spotkania z zespołem, wokalista Krzysztof Sokołowski podkreślił, że "tutaj nikt nie przyszedł słuchać grania, tylko się bawić". Tym zdaniem miał uspokoić nowego członka zespołu, który stresował się występem. Patrząc na szalejącą pod sceną publiczność trudno było temu zaprzeczyć. 1500 osób zgromadziło się, żeby pośpiewać banalne w swej prostocie, ale jednocześnie chwytliwe teksty piosenek i poskakać do gitarowych melodii.
A tych nie zabrakło, bo przecież członkowie Nocnego Kochanka to wprawieni muzycy, umiejętnie operujący instrumentami. Podczas występów dostarczają słuchaczom licznych solówek, riffów i ostrych brzmień, w których daje się zauważyć wyraźny ukłon w stronę wielokrotnie już przywoływanych zespołów Judas Priest czy Iron Maiden. Tym razem znów zabrzmiały głównie utwory z wydanej wiosną płyty "Zdrajcy metalu". Pojawił się więc "Poniedziałek", "Smoki i gołe baby" czy "Dziewczyna z Kebabem" - wszystkie odśpiewane przy udziale publiczności.
Sami muzycy dbają też o to, by w całej tej prześmiewczej formule wizerunkowo wypaść wiarygodnie. Stylizują się więc na gwiazdy rocka przywdziewając "skórzane kurtki kupione na raty" i koszulki metalowych zespołów, nie szczędząc sobie przy tym teatralnych ruchów czy gestów, jak przystało na prawdziwy heavy metalowy zespół.
Podczas piątkowego koncertu znalazło się też miejsce na odrobinę prywaty. Wokalista grupy zaprosił na scenę przyjaciela zespołu, który wykorzystując swoje przysłowiowe pięć minut z mikrofonem, postanowił w obecności zgromadzonych oświadczyć się swojej partnerce. Kobieta propozycję oczywiście przyjęła, a cała sytuacja wzbudziła jeszcze więcej entuzjazmu wśród publiczności. Można być więc pewnym, że kolejna wizyta Nocnego Kochanka w Trójmieście znów przyciągnie tłumy.
Duża dawka humoru, autoironii i przede wszystkim dystansu, połączona z kawałkiem sprawnego metalowego grania, to sprawdzony już sposób Nocnego Kochanka na udany występ. Grupa po sześciu miesiącach wróciła do Trójmiasta i po raz kolejny przyciągnęła komplet publiczności, wyprzedając całkowicie koncert w
O ich ironicznym podejściu do, zdawać by się mogło, bardzo konserwatywnego gatunku, jakim jest heavy metal, pisaliśmy przy okazji ich poprzedniej wizyty w Gdyni. Od tego czasu niewiele się zmieniło. Nocny Kochanek to wciąż dobrze naoliwiona maszyna koncertowa, która w swojej twórczości z jednej strony stawia na pastisz, a z drugiej przede wszystkim na dobrą zabawę.
Już na początku piątkowego spotkania z zespołem, wokalista Krzysztof Sokołowski podkreślił, że "tutaj nikt nie przyszedł słuchać grania, tylko się bawić". Tym zdaniem miał uspokoić nowego członka zespołu, który stresował się występem. Patrząc na szalejącą pod sceną publiczność trudno było temu zaprzeczyć. 1500 osób zgromadziło się, żeby pośpiewać banalne w swej prostocie, ale jednocześnie chwytliwe teksty piosenek i poskakać do gitarowych melodii.
A tych nie zabrakło, bo przecież członkowie Nocnego Kochanka to wprawieni muzycy, umiejętnie operujący instrumentami. Podczas występów dostarczają słuchaczom licznych solówek, riffów i ostrych brzmień, w których daje się zauważyć wyraźny ukłon w stronę wielokrotnie już przywoływanych zespołów Judas Priest czy Iron Maiden. Tym razem znów zabrzmiały głównie utwory z wydanej wiosną płyty "Zdrajcy metalu". Pojawił się więc "Poniedziałek", "Smoki i gołe baby" czy "Dziewczyna z Kebabem" - wszystkie odśpiewane przy udziale publiczności.
Sami muzycy dbają też o to, by w całej tej prześmiewczej formule wizerunkowo wypaść wiarygodnie. Stylizują się więc na gwiazdy rocka przywdziewając "skórzane kurtki kupione na raty" i koszulki metalowych zespołów, nie szczędząc sobie przy tym teatralnych ruchów czy gestów, jak przystało na prawdziwy heavy metalowy zespół.
Podczas piątkowego koncertu znalazło się też miejsce na odrobinę prywaty. Wokalista grupy zaprosił na scenę przyjaciela zespołu, który wykorzystując swoje przysłowiowe pięć minut z mikrofonem, postanowił w obecności zgromadzonych oświadczyć się swojej partnerce. Kobieta propozycję oczywiście przyjęła, a cała sytuacja wzbudziła jeszcze więcej entuzjazmu wśród publiczności. Można być więc pewnym, że kolejna wizyta Nocnego Kochanka w Trójmieście znów przyciągnie tłumy.
Wydarzenia
Miejsca
-
B90 Gdańsk, Elektryków
Zobacz także
29 sierpnia 2017
(13 opinii)
Opinie (61) 1 zablokowana
-
2017-09-30 12:16
Pieje jak bezjajeczny
Taki soft-metal dla pe**łków
- 3 12
-
2017-09-30 12:15
Pierwszy support byl zarąbisty. Gratulacje.
- 1 1
-
2017-09-30 12:13
Dzieki chlopaki! Wciaz jestem dziabniety!;)
- 7 3
-
2017-09-30 11:43
Posłuchałem sobie na yt
Muzycznie daja radę, tekstowo gorzej ale lepsze to niż discopolowy ściek.
- 7 2
-
2017-09-30 11:34
al gdynia
no i bardzo fajnie. nie jestem dziabnięty !
- 11 2
-
2017-09-30 10:14
co za syf
horror, dramat i ż€żęl
- 5 27
-
2017-09-30 09:45
Heavy polo. Niby tak ironicznie.
- 15 14
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.