- 1 Grzechy gastronomii: kto winny? (147 opinii)
- 2 Sporo odwiedzających mimo deszczu (22 opinie)
- 3 Festiwal Światła rozbłysnął w Hevelianum (4 opinie)
- 4 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (12 opinii)
- 5 Młodzi w ten weekend bawią się na Elektryków (2 opinie)
- 6 Połączyła ich miłość do jedzenia (47 opinii)
Nowe idzie od morza: Stendek
O ile w Trójmieście często mówi się o młodych zespołach gitarowych, o wiele rzadziej słychać o wykonawcach z kręgu muzyki elektronicznej. Jak przedstawia się ta scena w naszej metropolii?
Chyba nie aż tak źle - w naszym cyklu pisaliśmy już o eksperymentach Nejmano, fuzji elektroniki i muzyki poważnej w wykonaniu Mananasoko czy Hatti Vatti. Do tego ostatniego, który porusza się po obszarach muzyki dubstep, garage czy elektroniki blisko ma Stendek, czyli projekt Macieja Wojcieszkiewicza, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.
- Muzyką zajmuję się od dawna, niemal równolegle z malarstwem - tłumaczy artysta. - Chociaż chwilowo temu drugiemu poświęcam mniej czasu, w mojej twórczości interesuje mnie przede wszystkim łączenie obrazu z dźwiękiem.
Jego utwory łączą w sobie wpływy muzyki ambientowej, minimalistycznych brzmień czy elektroniki spod znaku Aphex Twin. Do tej pory ukazały się jego trzy epki, dla internetowych labeli Equaliteq, Phatt oraz najnowsza - dla trójmiejskiego Qunabu. Te zwięzłe formy świetnie prezentują muzykę Wojcieszkiewicza - spokojnie rozwijające się minimalistyczne ambientowe formy, uzupełniane surowymi bitami czy samplami brzmień żywych instrumentów.
Stendek może poszczycić się występami na wielu polskich imprezach muzycznych - Warsaw Electronic Festiwal, Selector Festival, Plateaux Festival czy Ambient Festival w Gorlicach. Jednak muzyka, którą tworzy mało ma w sobie z tanecznej i dynamicznej elektroniki, bardziej jest do posłuchania, stąd jej wizualność stanowi istotny element koncertów.
- Wizualizacje to 50 procent moich występów, nie gram muzyki tanecznej - tłumaczy. - Ludzie słuchając jej raczej siedzą, więc taki dodatek sprawia, że występ jest dla widza i słuchacza ciekawszy.
Na polskiej scenie muzycznej radzi sobie całkiem dobrze - często koncertuje, pojawia się na imprezach, także tych trójmiejskich - grał m.in. na Festiwalu Panda, Streetwaves, Plum czy w kilku lokalnych klubach. Sam jednak dość sceptycznie ocenia znaczenie sceny alternatywnej muzyki elektronicznej w Polsce.
- W naszym kraju wciąż brakuje wytwórni płytowych z prawdziwego zdarzenia i tak naprawdę mało jest miejsc, gdzie można taką muzykę prezentować, również w Trójmieście. Chociaż w naszej metropolii jest dostrzegalnych sporo ciekawych zjawisk związanych z tym gatunkiem - labele Site Records, Qunabu czy cykl In Progress w Centrum Sztuki Współczesnej.
W tym ostatnim będzie można go usłyszeć w najbliższy piątek, gdzie wystąpi przed warszawskim trio Kirk, wspólnie z Marią Kraśnicką, który przygotuje dla niego wizualizacje. Ale w tym roku Stendek w Trójmieście pojawi się jeszcze kilkakrotnie - 18 września zagra na festiwalu Grassomania, a miesiąc później, 19 października wystąpi w Teatrze w Oknie. Na obu występach będzie mu towarzyszyć VJ Tusto. A już w grudniu pojawi się kolejna płyta muzyka, tym razem wydane nakładem brytyjskiej oficyny wydawniczej Noecho Records.
Stendek podczas Selector Festiwal w Krakowie w czerwcu bieżącego roku.
Posłuchaj muzyki Stendek na www.myspace.com/stendekaudio
Wydarzenia
Opinie (1) 1 zablokowana
-
2010-09-09 10:38
Scena naszej metropolii?
Ktoś chyba urwał?
Jaka scena
Scena naszej metropolii to córka rybaka makumba i black and white ale to było dobre dawno temu z braku laku a teraz z tych artystów to sie tłusciochy zrobiły a ich utwory to zenua i ziew
a SCENA NASZEJ mETROPOLII TO BRZMI tak dumnie że wyjdę na ulicę i sie rozejrze moze czegos nie wiem
Metropolia bez dróg i miejskiej zabudowy dobre
SCENA bez klubów jeszcze lepsze- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.