• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obsesyjnie perfekcyjni - Riverside ponownie zachwycili trójmiejską publiczność

Patryk Gochniewski
28 października 2023, godz. 08:00 
Opinie (46)

Riverside to zespół, w którym nie ma miejsca na niedopracowane brzmienie czy luźne improwizacje. Tu nawet wariacje są dopracowane do perfekcji. Koncert w gdyńskiej Polsat Plus Arenie pokazał to najlepiej. Ponad dwie dekady na scenie, a oni wciąż bawią się progresywnym brzmieniem, nie dając się szufladkować, chociaż wielu bardzo chce to zrobić.



IMPREZY I WYDARZENIA Najbliższe koncerty rockowe w Trójmieście

sie 9-10
Rockowizna festiwal 2024
Kup bilet
lis 9-10
Inside Seaside Festival 2024
Kup bilet


Warszawski skład regularnie koncertuje w całej Europie, ale trudno też, aby było inaczej - wielowymiarowe niemalże suity dopracowane są do perfekcji, a na żywo zyskują dodatkowego wigoru. Nic więc dziwnego, że przez wielu Riverside są uznawani za najważniejszych przedstawicieli szeroko pojętego rocka progresywnego w kraju.

Niewiele brakowało, a nie słuchalibyśmy dziś tych koncertów. W 2016 r. kariera zespołu nabrała właściwego tempa, ale wszystko zmąciła tragedia - śmierć Piotra Grudzińskiego, gitarzysty. Zmarł nagle, co było jeszcze większym ciosem. Wówczas Riverside odwołał trasę i zawiesił działalność. W pełni zrozumiała decyzja, jednak chęć tworzenia i grania była tak silna, że muzycy postanowili wrócić.

Niedawno zakończyli przedłużone świętowanie swojego dwudziestolecia, a teraz ruszyli w trasę promującą nowy album "ID.Entity". No i sporo z tego nowego materiału usłyszeliśmy, a Mariusz Duda, lider formacji, opowiadał pół żartem, pół serio, że do tej pory nie byli sobą i dopiero teraz odnaleźli swoją muzyczną tożsamość.

Śmiejąc się z tego, że przez fakt, iż tworzą długie piosenki zamknięto ich w szufladzie z napisem "rock progresywny", zachęcił publiczność do interakcji w około piątej minucie piosenki, która trwała w rzeczywistości - około - ośmiu minut.

Blisko trzysta koncertów w Trójmieście. Na wszystkie z nich bilety znajdziesz u nas



No i ten rock progresywny - jako łatka - dziwić nie może. Wiele tu z niego możemy usłyszeć, ale Riverside w swojej muzyce bawi się brzmieniem, co chwilę dodając elementy z innego nurtu. Jest tu sporo z eksperymentalnych odnóg rocka i metalu, są miejsca, gdzie pojawiają typowo heavymetalowe zagrywki, a nawet elementy indie rocka. Mało tego, zespół przecież zaczynał od płyty, która aż obfitowała w pinkfloydowskie psychodeliczne pasaże. Nie dziwi zatem, że ta szuflada jest po prostu za ciasna.

Kwartet po prostu bawi się brzmieniem, formą i aranżacjami. Widać, że muzykom sprawia to wciąż wiele radości. Zaskakujące jest to, że na scenie niby nic się nie dzieje, a jednak nie sposób oderwać od niej wzroku. Publiczność pozostaje cały czas skupiona na Riverside. Co zresztą też - pokazując swoją sarkastyczno-standupową stronę - zauważył Duda, który powiedział, że jak ktoś chce słuchać muzyki z zamkniętymi oczami, to jest na złym koncercie, bo oni będą oczekiwać i zachęcać do interakcji.

Riverside idzie tą samą drogą co Archive. Obsesyjna perfekcja. Najważniejsza jest muzyka - dopracowana co do nuty. Tu nie ma miejsca na luźne jammowanie. Koncert warszawskiej formacji jawi się niczym spektakl - to opowieść złożona z około dziesięciu aktów, z których każdy opowiada inną historię. No i ta fantastyczna gra świateł, która dodaje całości jeszcze większego majestatu.

Ponownie jednak zauważę, że Riverside w gdyńskiej hali nie może w pełni rozwinąć skrzydeł. W innej przestrzeni - bardziej kameralnej, industrialnej, dużo lepiej by to wszystko wyglądało. Tym bardziej że obiekt nie pękał w szwach. Myślę, że gdyby pojawili się w B90, to wszystko, co prezentują, zyskałoby jeszcze bardziej.

Wydarzenia

Riverside - ID.Entity Tour 2023 (5 opinii)

(5 opinii)
129 - 149 zł
ciężkie brzmienia, rock / punk

Miejsca

Zobacz także

Opinie (46) 3 zablokowane

  • Strasznie im ten występ nie wyszedł (7)

    Tyle pomyłek rzadko im się zdarza mieć. Zastanawiałem się czy iść po zwrot pieniędzy za bilet ale nie chciało mi się użerać z nimi.

    • 5 29

    • Muzyki na koncertach lub nagrań z koncertów nie słucham matematycznie. Liczy się klimat, a koncertowe wykonania utworów są często nawet lepiej brzmiące i mniej wymuszone od studyjnych, gdzie nagrania osłabiała technika, no i na łapy muzykow patrzy producent i realizator. Oczywiście zaznaczam - najczęściej wersję na zywo brzmią gorzej, w sposób nieyraźny i rozwodniony, przechwycony dźwięk często jest strasznie nagrany, bo akustyka(tym bardziej stadionowa) też daje się we znaki. Jednak w wielu przypadkach na żywo nagrano wiele kawałków lepiej brzmiacych od wersji studyjnych. Do tego dochodzą nie raz fantastyczne improwizacje, które muzycy stworzyli na przestrzeni lat po premierze utworu. Szczególnie przy utworach Bluesowych, Rockowych widać różnicę przewagi na żywo vs studio Przykłady: Płyta Black Sabbath z trasy Reunion(końcówka lat 90), chociażby jak brzmi tamta wersja War Pigs, Iron Man... Bajka! Utwory zyskują świetne powietrze(którego brakowało na płaskich nagraniach studyjnych, przecież to technika nagrań z końcówki lat 60tych). Z kolei z polskiego podwórka polecam eksperyment. Posłuchajcie albumów solowych Nalepy, chociażby takie kawałki jak "Jedz ostrożnie, nie popędzaj kół". Teraz odpalcie sobie wersję tej piosenki nagrana podczas koncertu na Giełdzie w Poznaniu. Z tego koncertu wydali zresztą płytę, która zakupiłem wielbię, gorąco więc polecam:) Wersja utworu nagrana na żywo to po prostu petarda. Utwór miał bluesowy fajny klimat, a przy wersji na żywo zyskuje do tego moc, pazur i temperament. Nie da się wrócić do do jałowej wersji studyjnej:)
      Jeśli kolega obstaje jednak przy matematycznym rozumieniu muzyki, no to podjerzewam u ciebie sprzęt w stylu Yamaha AS 701?

      • 8 1

    • Czytelnik czy ty byłeś na tym koncercie, chyba nie

      Ja byłem, koncert bardzo dobry, jak sam powiedział Mariusz Duda na koncertach grają z reguły trochę inne wersje niż na płytach ponieważ wersje plytowe w domu można posłuchać :) jakość dźwięku, selektywność, oprawa wizualna bardzo dobra.

      • 12 1

    • Czytelniku!

      Następnym razem polecam Zenka - on się nie myli!
      Miłego trollowania :)

      • 8 1

    • Fan Dream Theater. (1)

      Się odezwał.

      • 3 2

      • No właśnie nie bardzo rozumiem tych tekstów Mariusza Dudy o D. T

        Nigdy nie uważałem że Riverside gra jak D. T.... :)

        • 1 0

    • jak się nie podobało to nie chodź na koncerty i tyle XD (1)

      • 2 1

      • Ale on pewnie nie był na tym koncercie :)

        • 3 0

  • Koncert CUDO!!! Profesjonalizm i perfekcja!!!

    • 5 4

  • (5)

    Koncert oczywiście perfekcja, do tego Riverside nas już przyzwyczaił. Niestety tego samego nie można powiedzieć o organizacji koncertu...Nie było żadnej szatni, a wszyscy przyszli w mokrych od deszczu kurtkach które później walały się na płycie. Wyjść, zostawic kurtki np w aucie wrocić też nie można było. No i strefa gastro...pół godziny czekania na piwo, brak płatności kartą, żeby później nie móc wnieść go na płytę i szybko dopijać przed wejściem bo już koncert się zaczyna...W porównaniu wspomnianego w artykule B90 przepaść, zarówno jeśli chodzi o klimat jak i organizacje...

    • 10 5

    • Sprzedaż piwa na koncertach powinna być w ogóle zakazana. (2)

      Idziesz słuchać muzyki,czy się nachlać?

      • 2 2

      • Wy towarzyszu wszystkiego byście zakazali

        • 2 0

      • Kolejny ananas, który wyżej s.. niż d... ma

        Jak nie chcesz pić to nie pij, ale nie patrz z wyższością na tych, co lubią się napić piwa do rockowej muzyki. Coś jest w tym złego? Mam wrażenie, że Twój móżdżek nie jest w stanie zrozumieć, że w trakcie wieczora z dawką 4h muzyki, normalnym jest, że komuś zachce się pić. I po zwykłą butelkę wody (za 10zł) trzeba stać 45 min w kolejce... Jedna kasa wielkości sklepiku szkolnego, to nie jest coś, co obsłuży taką masę widzów.

        • 0 0

    • Kiedyś na koncertach nie było żadnej strefy gastro. (1)

      I jakoś dawaliśmy radę 2 godziny skakać pod sceną.

      • 1 1

      • Tak, a jeszcze trochę wcześniej ludzie siedzieli po jaskiniach

        I na żadne koncerty rockowe nie chodzili... :)

        • 1 0

  • (1)

    Pan kompletnie myli pojęcia. Improwizacja czy też jammowanie jak pan to określa nie oznacza nieprzygotowania, bałaganu ani braku precyzji.

    • 29 1

    • "Teoria improwizacji" - Adam Fulara. Gorąco polecam. Zajęcie na całe życie może być przy tym.

      • 0 2

  • to mój 6 koncert Riverside i było świetie (3)

    na Riverside chodzę od trasy 'Fear Love and time machine' i od tego czasu byłem na wszystkich trójmiejskich koncertach zespołu. Słuchanie ich na żywo to coś ciężkiego do opisania. Masa pozytywnej energii, interakcja z publiką, perfekcyjne brzemienie i gra świateł. Zespół sam zachęca do śpiewania i po raz pierwszy publika do dwóch kawałków zaczeła tańczyć.
    Riverside to bezapelacyjnie najlepszy obecnie polski zespół i cieszę się, że udaje się im jeżdzić po świecie ze swoją muzyką.

    Co to słów redaktowa, ęż w B90 'byłoby lepiej'- nie nie byłoby. Byłem na RS w Maneżu, B90, Uchu, Hevelanium i Gdynia Arena. Najlepsze koncerry były w Gdyni oraz Hevelianum. Bardzo lubię B90, ale nie każdy koncert musi być w jakiejś po stoczniowej hali. Po to są budowane hale widowiskowe oraz stadiony, by gwiazdy, które potrafią je zapełnić na nich grały. Ludzi na zdjeciach było dużo- nie wiem ile było sprzedanych biletów a ile mogła pomieścić hala, ale Arena Gdynia jest konfortowa i to się liczy. CZysto schuldnie, dużo miejsca,

    • 15 3

    • Pełna zgoda, porównując Gdynia Arena i B90 wolę Gdynię - komfort i nawet akustyka

      B90 jest przystosowane akustycznie, ale sama hala to budynek przemysłowy . Z mniejszych - Ucho

      • 7 1

    • Wolne żarty.. (1)

      "udaje im się jeździć po świecie ze swoją muzyką?"
      Raczy Pan kpić? Proszę przeczytać recenzje na Progarchives by przekonać się, że to nie jest ledwie jakiś tam rozpoznawalny w swiecie polski zespół. Ale stawiany w jednym rzędzie z legendami tego gatunku.

      • 4 2

      • ktoś nie potrafi czytać :P

        'Riverside to bezapelacyjnie najlepszy obecnie polski zespół i cieszę się, że udaje się im jeżdzić po świecie ze swoją muzyką.'

        • 3 2

  • (1)

    Już od dawna nie chadzam na ich koncerty, ten w Hevelianum był ostatnim. Dlaczego? Bo przez tę ich perfekcje wieje nudą. Zero emocji, zero szczerości.

    • 11 26

    • Też nie chadzam, ale z innego powodu

      Zespół słucham od ponad 10 lat, koncertów chyba z 5. Klimat na żywo, szczególnie w B90 jest super. Jednak od momentu, w którym weszło im trochę "gwiazdorzenia" kilka lat temu mój entuzjazm drastycznie zmalał. Rozumiem, z czego to może wynikać, ale to już dla mnie "nie to".
      Pozdro

      • 4 4

  • Lubię B90

    Ale to już nie miejsce dla Riverside.
    Żadna hala sportowa nie ma klimatu klubu co oczywiste, ale przestrzeń i powietrze jakie zapewnia dane spory komfort odbioru

    • 6 2

  • Fajnie

    Cieszę się, że po dwudziestu latach od debiutu, wreszcie zyskują zasłużony rozgłos w tzw. Głównym nurcie. Choć od ostatniej płyty z Grudzińskim to już nie jest to samo Riverside, zasługują na równoległe miejsce w panteonie progresywnych Bóstw, jak Porcupine Tree, czy Dream Theater. Niektórzy nawet sugerowali, by wokalistę Dream Theater zastąpić Mariuszem Dudą, co tylko podkreśla ich estymę i rozpoznawalność w światku progresywnego rocka/metalu.

    • 6 6

  • Lucyna (1)

    Byłam raz pierwszy..... zakochałam się ️

    • 10 4

    • Posłuchaj ich pierwszych płyt to może jeszcze bardziej się zakochasz... :)

      • 1 0

  • (4)

    Muzyka to jeszcze jest ok, ale ten słodziudko-aksamitny wokal powoduje, że nie mogę tego słuchać. Zalecam paczkę fajek i cztery sety na dobę, celem uzyskania chrypki, charakterystycznej dla tego rodzaju muzyki.

    • 4 19

    • (2)

      Bez jaj. Tyle minusów? Przecież gość zawodzi, jak jakiś zniewieściały rycerz, co to resztkami sił chce wywabić dziewicę z wieży zamkowej.

      • 1 6

      • Z fanami nie wygrasz. Ja akurat do wokalu Riverside nic nie mam. Poziom od lat definiuje wokalista Dream Theater, który na żywo meczy niczym zarzynana owca. Nie da się tego słuchać, niestety.

        • 1 0

      • Wszystko co piszesz o głosie Dudy to prawda. Jednak

        wszystko jest kwestią gustu. Tobie się nie podoba, ale kilkanaście osób zminusowało, bo jest innego zdania. Nie brałbym tego do siebie :).

        • 3 0

    • Wokal

      Nie wszyscy wokaliści rockowi czy metalowi muszą mieć taki sam zachrypnięty głos. Najlepszym wokalistą dla mnie jest Mikael Äkerfeldt z Opeth. I on potrafi growlować i śpiewać głosikiem niewinnej panienki. Mariusz Duda też potrafi zaśpiewać mocniej, ciężej ale jego pomysł na Riverside jest taki, a nie inny. Jeśli Tobie to nie odpowiada, to jest setka innych zespołów, w których wokalista ma odpowiadający Tobie głos, choć może muzyka już nie będzie na takim poziomie.

      • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Strefa Trojmiasto.pl na Juwenaliach

w plenerze, gry

Juwenalia Gdańskie 2024 (52 opinie)

(52 opinie)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (3 opinie)

(3 opinie)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Zespół Golden Life nagrał utwór pod tytułem: