- 1 5 kultowych reklam Mango TV (22 opinie)
- 2 Połączyła ich miłość do jedzenia (41 opinii)
- 3 Erotyczna saga tylko dla dorosłych (57 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: festiwale, ogród i sport (2 opinie)
- 5 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (49 opinii)
- 6 Wstydliwa plaga mediów społecznościowych (105 opinii)
Od thrash metalu, przez pop, po noise. Trójmiejskie nowości płytowe
Powrót do czasów świetności Iron Maiden, proste punkowe piosenki, ciekawie brzmiąca elektronika z naleciałościami brzmień akustycznych i noise, atakujący jak walec - w tak różnych stylistykach poruszają się twórcy płyt, które recenzujemy. Zapraszamy do naszego cyklicznego przeglądu trójmiejskich nowości muzycznych.
Born in the PRL, "Born in the PRL", Nasiono, 2011.
Access Denied, "Touch of Evil", Metal Mundus, 2011.
To dopiero drugi długogrający album Access Denied, nie licząc kilku płyt demo wydanych na początku działalności. Artyści grają już od ośmiu lat i sami przyznają się do mocnej inspiracji zespołami spod znaku Iron Maiden czy Judas Preist. Fascynacja tym pierwszym jest na płycie aż nazbyt wyrazista - album wypełniony jest pędzącymi na złamanie karku thrash-metalowymi kompozycjami. Czasem łudząco przypominającymi muzycznych idoli. Riff w "Suicide Mind" od razu nasuwa na myśl "Master of Puppets" Metalliki, a wokal Agnieszki Sulich imituje piskliwe wrzaski Bruce'a Dickinsona. Jednak to całkiem porządnie skonstruowana płyta. Kawałki przesadnie nie nużą, chociaż prześwituje przez nie patos i brak dystansu do wykonywanej muzyki, która bądź co bądź, trochę już trąci myszką.
Lullapop, "Sitting on the Pier", Barracuda, 2011.
Zespół Lullapop najbardziej ciekawscy mogli zobaczyć dwa lata temu na festiwalu Metropolia jest Okey. To projekt pochodzącej z Trójmiasta Ani Chyłkowskiej (występującej pod pseudonimem Antonina Lulla). Mimo, że obecnie mieszka już w Warszawie, to płyta powstała jak najbardziej w naszej metropolii - nie tylko tutaj była nagrana, ale udzielali się na niej muzycy z rockowej i jazzowej sceny trójmiejskiej, m.in. basista Patryk Stawiński i perkusista Kuba Staruszkiewicz. Tak jak sugeruje nazwa zespołu, jest to przyjemna i łatwa do słuchania muzyka pop, co jednak nie znaczy że banalna. Ciekawie łączą się tu akustyczne brzmienia z wpływami elektroniki, przypominające zarówno dokonania alternatywnych singer-songwriterów ze Stanów Zjednoczonych, jak i twórców spod znaku niemieckiej wytwórni Morr Music. To bardzo świeżo brzmiąca muzyka, która co chwilę zaskakuje ciekawymi kompozycjami, bogatymi aranżacjami i po prostu frapującymi piosenkami.
Szelest Spadających Papierków, "Rascheln Fallender Papiere", Nasiono, 2011.
Niestety nie było mi dane być na jakimkolwiek z koncertów Szelestu, z których składa się płyta "Rascheln Fallender Papiere", ale pamiętam ich ostatni występ w Buffecie, klubie na terenie gdańskiej stoczni. Muzyka (tak, muzyka) Szymona Albrzykowskiego i Sławka Żamojdy brzmiała tak potężnie i głośno, że barmani zaczęli obawiać się, czy trzęsące się z tego powodu szklanki nie pospadają z półek. Tak się na szczęście nie stało, ale Szelest swoją czwartą płytą skręca w rejony niemal ekstremalne. Duet tworzy muzyczną magmę. Nazywane niczym zaszyfrowane kody utwory zaczynają się niepozornie od spokojnych brzmień gitary lub kontrabasu, aby potem zabrać słuchacza w psychodeliczną, transową podróż, pełną improwizowanych szumów, trzasków, stapiających się w narastający hałasu. Nie da się tego krążka posłuchać przy śniadaniu czy jadąc autobusem, co jest zrozumiałe przy tego typu muzyce. Mimo, że płyta wydaje się ciężkostrawna, to jeśli poświęcimy jej odpowiednio dużo czasu, wciąga fenomenalnie i udowadnia, że trójmiejski zespół wciąż ma dużo do powiedzenia w obszarze muzyki eksperymentalnej i sceny noise.
Opinie (31) 5 zablokowanych
-
2011-07-30 22:11
Muzyka może się podobać albo nie...
Fajnie że coś się w tym temacie dzieje.
- 1 1
-
2011-07-30 22:45
KNERA=MASAKRA+wracaj do podstawówki (1)
- 11 2
-
2011-07-31 01:22
knera do tunelu..
- 4 0
-
2011-07-31 06:04
roczniki 70-80 wiedziały
jaka muzyka coś wnosi.Chwała nam za to że doświadczyliśmy :-)
- 6 1
-
2011-08-01 06:55
Borni
Różnica między Bornami a g*wnem jest taka, że g*wno to banda frajerów, która koło punka nawet nie leżała.
- 8 0
-
2011-08-01 11:35
Gdzie można kupić płyty Bornów i Szelestu
I ile kosztują?
- 0 1
-
2011-08-01 14:36
Na stronie Nasiona
- 1 0
-
2011-08-01 14:48
gdzie się kupuje te płyty? (1)
- 1 0
-
2011-08-02 00:54
moze na fejsbuku
- 0 0
-
2011-08-03 15:54
gdzie jest hajs
a ja najbardziej czekam na płytkę Rozumu Bękarta!
- 0 1
-
2011-08-21 00:10
To się nazywa Recenzja
http://www.nasztomaszow.pl/recenzje/jak-lzy-na-deszczu/Polecam zapoznać się.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.