- 1 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (23 opinie)
- 2 Momoa spotkał się z Michalczewskim (56 opinii)
- 3 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (48 opinii)
- 4 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (136 opinii)
- 5 Planuj Tydzień: Noc Muzeów i Juwenalia (15 opinii)
- 6 Juwenalia Gdańskie: koncerty i atrakcje (12 opinii)
Spektakl nie tylko muzyczny
Gilmour z zespołem zagra na terenie gdańskiej stoczni 26 sierpnia, ale jego 100-osobowa ekipa rozpocznie bezpośrednie przygotowania do tego wydarzenia już 5 dni wcześniej. Ekipie technicznej będzie towarzyszyć 50-osobowa ekipa filmowa pod kierownictwem Davida Malleta, niezwykle doświadczonego reżysera koncertów rockowych. Filmowcy mają sprawić, że koncert muzyka przedstawianego jako "gitara i głos Pink Floyd" będzie nie tylko muzycznym, ale i plastycznym wydarzeniem.
Co ciekawe, koncert Gilmoura nie będzie poprzedzony występem żadnego innego artysty, którego rolą miałoby być wprowadzenie widowni w odpowiedni nastrój. Gwiazda wieczoru zagra przez pełne trzy godziny, z jedną - 10 lub 15 minutową - przerwą.
Davidowi Gilmourowi na scenie towarzyszyć będzie sześciu muzyków (Richard Wright - klawiszowiec Pink Floyd, Phil Manzanera - gitarzysta Roxy Music i współproducent 'On An Island', Guy Pratt - basista Pink Floyd i Roxy Music, Jon Carin - wieloletni klawiszowiec Pink Floyd, Steve Di Stanislao - perkusista, występował u boku Crosby'ego i Nasha oraz Dick Parry - saksofonista od lat współpracujący z Pink Floyd) i na każdego z nich przypadnie jeden ogromny telebim, który zawiśnie nad sceną. Wszystkie ekrany ważyć będą 16 ton, tyle samo ile całe nagłośnienie koncertu.
Nauka nie poszła w las
Wydaje się, że organizator - Fundacja Gdańska - dokładnie przeanalizował błędy popełnione rok temu przy okazji koncertu Jeana-Michela Jarre"a i tym razem uda mu się ich uniknąć. Wśród głównych bolączek tamtej imprezy trzeba wymienić m.in. całkowity niemal brak nagłośnienia w dwóch największych i najbardziej oddalonych od sceny sektorach. - W czasie tegorocznego koncertu albo w ogóle nie każemy widzom stać tak daleko od sceny, albo - jeśli będzie taka konieczność - zagwarantujemy dodatkowe nagłośnienie dla tych sektorów - zapewnia Ryszard Bongowski, wiceprezes Fundacji Gdańskiej.
W ubiegłym roku nieskuteczne okazały się zakazy wnoszenia na teren stoczni kamer i aparatów cyfrowych oraz napojów alkoholowych. Ochroniarze, którzy mieli sprawdzać bilety i rewidować wchodzących na teren koncertu zupełnie sobie z tym nie poradzili. W tym roku nie będą już musieli przejmować się biletami. - Pomiędzy dworcem PKP a terenem stoczni ustawimy kilkanaście punktów, w których bilety będą wymienione na opaski na przegub, tak jak to odbywa się na festiwalu Open"er - tłumaczy Ryszard Bongowski. - To odciąży ochroniarzy i pozwoli im skupić się na egzekwowaniu porządku.
Jeszcze inny problem - oślepianie sporej części widzów przez reflektory telewizji, która prowadziła relację na żywo z koncertu Jarre"a rozwiąże się przez to, że tym razem takiej relacji nie będzie. Co prawda koncert będzie rejestrowany przez 50-osobową ekipę filmową związaną z Gilmourem, ale można założyć, że brytyjscy filmowcy bardziej uszanują widzów koncertu niż spece z Woronicza.
O bezpieczeństwo widzów i porządek w czasie koncertu będzie dbało 1030 ochroniarzy.
|
Wydarzenia
Opinie (75) 5 zablokowanych
-
2006-07-25 09:30
na jakim ty świecie żyjesz?
Nie wiesz , ze nie ma nic za darmo? prezcież organizator musi ponieść ogromne koszty związane z organizacją imprezy i zabezpieczeniem bezpieczeństwa. Zejdź na ziemię. I tak w porównaniu z innymi koncertami np. Rolling Stones, bilety są tańsze
- 0 0
-
2006-07-25 09:39
Galus ty jak coś walniesz to jak łysy warkoczem o stryszek
twoi Stonsi mieli zagrać i co ? jeden się nawalił spadł z drzewa i siewodnia kancierta nie budiet bo Sasza padpizdił patiefon
ja słyszałem że Sopoty zapraszają Vondrackową i Demisa Rusosa na forrest gump opera szoł- 0 0
-
2006-07-25 10:11
nie ciskaj sie chłopczyku jak afric simon, bo z tym łysym i warkoczem, to jakby znajomy i dość zgrany tekścik.....
żebyś ty synku w wieku lat sześćdziesieciu potrafił sie wspiąć na dwa schody, to bedzie dobrze....
o palmie, to nawet nie wspomne he he he- 0 0
-
2006-07-25 11:03
Oczywiście będę tam ale uważam że ciut drogo za koncert pod chmurką, a sopotkowo niech się nie ciska macie w sierpniu jakieś italo disco w namiocie zwanym operą. No coż każdemu wg możliwości i upodobań.
- 0 0
-
2006-07-25 11:05
Nie mam pojecia kto to jest ten Gli-mur
ale chłopak się ceni :PP
- 0 0
-
2006-07-25 11:48
NAGŁOŚNIENIE
przepraszam ja stałem w A1 rok temu i do sfery dźwiekowej
nie miałem absolutnie zastrzeżeń !
Szkoda, że francuska ekipa nie mogła przez względy architetktoniczne uruchomić dźwieku 5.1.
Ale życzę wszystkim, którzy będą na Stoczni za miesiąc samych pozytywnych wrażeń, które będzie można zabrać na zawsze "do środka" :)- 0 0
-
2006-07-25 12:32
jak niektórym bilety za drogie to proponuje mniej piwka albo sprzedać butelki. ja uważam ,że ceny są w normie i jak na kogoś tak niesomowitego to i tak tanio
wacików nie kupie a na koncert pobiegnę :))- 0 0
-
2006-07-25 12:43
Co Wy tak narzekacie jak ,dla ciebie za drogo to siedz w domu ,uwazam ze prawdziwy fan Floydow nie bedzie zwracal uwagi na koszty zwlaszcza ze taki koncert moze sie juz nie powtorzyc.....
- 0 0
-
2006-07-25 12:50
Gawron
Gawron masz 1000% racji wieśniaki nie wiedzą co wypisują
- 0 0
-
2006-07-25 13:33
hmmm.....
i bardzo dobrze, że bilety kosztują więcej niż 100, dzięki temu jest duża szansa, że przypadkowych ludków będzie niewielu, Ci którzy wiedzą po co tam idą i tak nazbierają kasę...
...oby tylko Stocznia niewpadła na pomysł darmowegomegarozdawnictwa biletów,
ps ja już słyszę to wish you were here śpiewane przez polskich fanów :) cudo...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.