- 1 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (30 opinii)
- 2 Momoa spotkał się z Michalczewskim (56 opinii)
- 3 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (9 opinii)
- 4 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (49 opinii)
- 5 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (136 opinii)
- 6 Juwenalia Gdańskie: koncerty i atrakcje (12 opinii)
Spektakl nie tylko muzyczny
Gilmour z zespołem zagra na terenie gdańskiej stoczni 26 sierpnia, ale jego 100-osobowa ekipa rozpocznie bezpośrednie przygotowania do tego wydarzenia już 5 dni wcześniej. Ekipie technicznej będzie towarzyszyć 50-osobowa ekipa filmowa pod kierownictwem Davida Malleta, niezwykle doświadczonego reżysera koncertów rockowych. Filmowcy mają sprawić, że koncert muzyka przedstawianego jako "gitara i głos Pink Floyd" będzie nie tylko muzycznym, ale i plastycznym wydarzeniem.
Co ciekawe, koncert Gilmoura nie będzie poprzedzony występem żadnego innego artysty, którego rolą miałoby być wprowadzenie widowni w odpowiedni nastrój. Gwiazda wieczoru zagra przez pełne trzy godziny, z jedną - 10 lub 15 minutową - przerwą.
Davidowi Gilmourowi na scenie towarzyszyć będzie sześciu muzyków (Richard Wright - klawiszowiec Pink Floyd, Phil Manzanera - gitarzysta Roxy Music i współproducent 'On An Island', Guy Pratt - basista Pink Floyd i Roxy Music, Jon Carin - wieloletni klawiszowiec Pink Floyd, Steve Di Stanislao - perkusista, występował u boku Crosby'ego i Nasha oraz Dick Parry - saksofonista od lat współpracujący z Pink Floyd) i na każdego z nich przypadnie jeden ogromny telebim, który zawiśnie nad sceną. Wszystkie ekrany ważyć będą 16 ton, tyle samo ile całe nagłośnienie koncertu.
Nauka nie poszła w las
Wydaje się, że organizator - Fundacja Gdańska - dokładnie przeanalizował błędy popełnione rok temu przy okazji koncertu Jeana-Michela Jarre"a i tym razem uda mu się ich uniknąć. Wśród głównych bolączek tamtej imprezy trzeba wymienić m.in. całkowity niemal brak nagłośnienia w dwóch największych i najbardziej oddalonych od sceny sektorach. - W czasie tegorocznego koncertu albo w ogóle nie każemy widzom stać tak daleko od sceny, albo - jeśli będzie taka konieczność - zagwarantujemy dodatkowe nagłośnienie dla tych sektorów - zapewnia Ryszard Bongowski, wiceprezes Fundacji Gdańskiej.
W ubiegłym roku nieskuteczne okazały się zakazy wnoszenia na teren stoczni kamer i aparatów cyfrowych oraz napojów alkoholowych. Ochroniarze, którzy mieli sprawdzać bilety i rewidować wchodzących na teren koncertu zupełnie sobie z tym nie poradzili. W tym roku nie będą już musieli przejmować się biletami. - Pomiędzy dworcem PKP a terenem stoczni ustawimy kilkanaście punktów, w których bilety będą wymienione na opaski na przegub, tak jak to odbywa się na festiwalu Open"er - tłumaczy Ryszard Bongowski. - To odciąży ochroniarzy i pozwoli im skupić się na egzekwowaniu porządku.
Jeszcze inny problem - oślepianie sporej części widzów przez reflektory telewizji, która prowadziła relację na żywo z koncertu Jarre"a rozwiąże się przez to, że tym razem takiej relacji nie będzie. Co prawda koncert będzie rejestrowany przez 50-osobową ekipę filmową związaną z Gilmourem, ale można założyć, że brytyjscy filmowcy bardziej uszanują widzów koncertu niż spece z Woronicza.
O bezpieczeństwo widzów i porządek w czasie koncertu będzie dbało 1030 ochroniarzy.
|
Wydarzenia
Opinie (75) 5 zablokowanych
-
2006-07-25 14:04
to na pewno bedzie super sprawa
choć ja się nie wybieram bo ten rodzaj muzy moim skromnym zdaniem nie jest wybitnie koncertowy.
Ale w domku z dobrym nagłośnieneim owszem :)- 0 0
-
2006-07-25 15:03
PULSE
Każdy kto widział koncert PULSE wie, że nie ma mowy o oślepianiu czy niedosłyszeniu u Floydów.
ps: dzień wcześniej gra (przeniesiony z lipca) Waters w Poznaniu. Może zrobią nam niespodziankę i Dave zapowie swojego kolegę Rogera... mmmm.... :)
BYŁOBY PIKNIE ! ! !- 0 0
-
2006-07-25 15:12
Tu nie ma co się podniecać...
... zagra swoją nową płytę, a nie będą to jednak Pink Floyd.
- 0 0
-
2006-07-25 15:29
ceny biletów
jak komuś zależy, to pewnie, uzbiera na bilet.
Byłam ostatnio w krótkim czasie na dwóch koncertach w Trójmieście, Teatr Muzyczny i Opera Lesna (hej, fani Rocka, a wiecie w ogóle, że w opere grali The Animals? :-)). Bilety były po 80 zeta i widownia teatru zapełniona była może w 60%, a Opera i "legenda" rocka była prawie pusta... -myślę, że koncert odwiedzili głównie posiadacze sponsorowanych biletów.
Więc choć sama może i wysupłam 110 zł na stanie przez 3 godziny, to jednak jestem skłonna wierzyć, że będzie to dla wielu bariera.- 0 0
-
2006-07-25 15:33
Bilety na Gilnoura nie są drogie.
Na koncert Eltona Johna w Sopocie bilety są po 570 zł.
- 0 0
-
2006-07-25 15:56
Miło poczytać że krajanie zamożni i ceny nie są problemem.
Brakuje mi tu komentarza Nonno o toaletach w końcu to też wchodzi w cenę biletu. No i jakieś sensowne gadżety po rozsądnych cenach. Koszulki z koncertu Francuza sprzedawano jeszcze podczas targów piwnych w Gdańsku (z ceny oczywiście nie zeszki)- 0 0
-
2006-07-25 16:12
K.O
to bedzie pink floyd, bez watersa, ale jednak pink floyd, spoko taka firma i marka nie daje ciała.....
ale że na eltona po 570??
pewnie fani z całego swiata zechcą osobiście ujrzec panne młodą bu ha ha ha ha no to sie najedzie różowych panter o ho ho ho- 0 0
-
2006-07-25 16:18
K.O.
...faktycznie to nie Pink Floyd, jednak nie będzie to też tylko nowa płyta Gilmoura, zagra również stare kawałki Floydów (patrz setlisty z innych koncertów),
poza tym taki koncert w Trójmieście nie zdaża się często, więc jest się czym podniecać :)- 0 0
-
2006-07-25 17:31
jaki waters
a kto wam powiedział ze waters bedzie w poznaniu on tylko sprzedał im prawa do tego co skomponował, sam grac nie bedzie poczytajcie sobie
- 0 0
-
2006-07-25 18:24
do reszka
a na czym miałby grać? to będzie opera!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.