- 1 Zrobili karierę dzięki "Szansie na sukces" (25 opinii)
- 2 Miłośnicy vintage znowu opanowali 100cznię (7 opinii)
- 3 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (28 opinii)
- 4 "Grillujemy" współczesne kino (58 opinii)
- 5 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 6 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (20 opinii)
Opener 2019: dzień pierwszy za nami
Tak słabego frekwencyjnie pierwszego dnia na Openerze nie było od lat. Organizatorzy przeliczyli się z możliwościami przyciągnięcia tłumów przez ulubieńców młodszej części festiwalowiczów, którzy okazali się dużo mniej wierni od starszych, którzy nigdy nie zawodzili i tłumnie stawiali się na koncertach swoich idoli.
Opener 2019: podsumowanie pierwszego dnia
Występy Travisa Scotta i Diplo najchętniej bym pominął. To było nieporozumienie. Headliner, który sprzedał najwięcej biletów na koncerty na świecie w ciągu ubiegłego roku zawiódł. Poza efektami pirotechnicznymi nie miał nic do zaoferowania. Inna sprawa, że po raz kolejny na Openerze pojawia się wykonawca, który nie jest w stanie przedstawić swojego show w pełnej krasie ze względu na ograniczone możliwości infrastrukturalne imprezy.
Opener 2019. Mniejsze zainteresowanie w tym roku?
Diplo natomiast to była po prostu kpina. Współzałożyciel jednego z najciekawszych elektronicznych projektów ostatnich lat - Major Lazer - który zresztą bardzo mocno spuścił z tonu, idąc w stronę pozbawionej ambicji muzyki tanecznej, na tegorocznym Openerze odbębnił przysłowiową pańszczyznę. Każdy, kto znajdował się podczas jego setu pod sceną, byłby w stanie dać podobny albo i lepszy występ niż Amerykanin. Takie rzeczy po prostu nie przystoją na jednym z największych europejskich festiwali.
Opener 2019: najciekawsze rzeczy
I tu przechodzimy do sedna sprawy. Najważniejsze rzeczy działy się poza Orange Main Stage. Fantastyczny koncert dała punkowa formacja Idles, która udowodniła, że ten gatunek wciąż ma się bardzo dobrze. Umiejscowienie ich o godz. 19, kiedy jeszcze mało kto zdążył się wczuć w festiwalowy klimat, było nieprzemyślanym ruchem. Szkoda.
Innym bardzo ważnym występem pierwszego dnia był koncert nowojorskiego zespołu Interpol, jednej z legend współczesnej alternatywy. Na prośbę samej formacji odbył się późnym wieczorem na Tent Stage. Nic dziwnego. Zespół, który wzrastał w dusznych klubach, dużo lepiej czuje się właśnie w takiej scenerii. Wielka szkoda, że tak mało osób go widziało, a po wybrzmieniu "Slow Hands" jeszcze więcej zaczęło opuszczać scenę pod namiotem.
Festiwale muzyczne w Trójmieście
Kolejnym kapitalnym występem, który stał się ofiarą line-upu i dużo mniejszego zainteresowania festiwalem, był koncert Death Grips, formacji prezentującej eksperymentalny hip-hop. Zespół zagrał porywająco, pokazując, że w muzyce można przekraczać wszelkie normy i granice, przywołując najlepsze lata Openera, kiedy ten festiwal kształtował trendy i budował świadomość słuchaczy.
Opener 2019: co się nie udało?
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że nagłośnienie na Alter i Tent Stage było katastrofalne. Dopiero po włożeniu zatyczek i mocnym ich dociśnięciu można było cieszyć się koncertami zespołów. Na festiwalu z tak dużym stażem tego rodzaju incydenty nie powinny mieć miejsca.
Alter Art podczas pierwszego dnia osiemnastej edycji Openera dostał pstryczek w nos. Okazało się bowiem, że młodszy fan nie jest tak żelaznym odbiorcą, jak ten starszy, który w ciemno idzie na Pearl Jam czy Depeche Mode. Może też część młodzieży po prostu nie uzyskała zgody rodziców na uczestnictwo w festiwalu. Ale jedno jest pewne - budowanie w Polsce imprezy na podstawie "trending on Spotify" jest nieracjonalne i nierentowne.
Takich pustek Babie Doły nie widziały już dawno. I niech to będzie lekcja poglądowa, bo kolejnych tego rodzaju niewypałów stali bywalcy po prostu nie wybaczą.
Wydarzenia
Opinie (180) ponad 10 zablokowanych
-
2019-07-04 17:13
Kalosze (1)
Kalosze jeszcze są w Kosakowie vis a vis basenu
- 4 1
-
2019-07-04 22:23
Bare feet
Jaka desperacka próba pozyskania klienta...
- 1 0
-
2019-07-04 21:56
czekam na prawdziwy Opener...
...już trzeci rok i nadal nic. Co roku myślę sobie, że teraz to już na pewno, że tego lipca uderzę do Gdyni i na kilka dni zapomnę o reszcie świata. Tymczasem z każdym ogłoszonym "artystą" mój entuzjazm słabnie... Aż wreszcie line-up jest ustalony, a ja po raz kolejny wiem, że nie ma tam niczego, co tak naprawdę chciałabym usłyszeć, dla czego warto przyjechać... To już chyba nie jest moja muza, mój klimat... I chyba już nie ci ludzie. Szkoda. Może za rok?
- 11 2
-
2019-07-04 11:26
Opinia wyróżniona
Gdzie ten prawdziwy Open'er!? (13)
Gdzie Chemical Brothers? Gdzie Faithless? Goldfrapp, Kosheen, MOBY, Crystal Castles, Justice? Gdzie zspoły na których opierałsie Open'er? Dopiero później doszły inne gatunki. Gdzie elektronika? Swedish House Mafia? Tego nawet Sunrise nie zaprasza. Steve Angello ok, w latach 2003-2006 a pożniej jak Guetta czy tam Tiesto, mixy i wielkie G.
Daje jeszcze 5 lat opka w Gdyni i zniknie... po 20 latach.
Ale plusem jest że poza heńkiem jest Zywiec- 172 12
-
2019-07-04 21:31
tzw heniek jak to piszesz i Żywiec to jedno i to samo g... ztej samej grupy holdingowej
kiedyś (dawno temu, kiedy Żywiec był niezależnym browarem , to miał jakiś swój smak a teraz ....
no cóż...- 4 1
-
2019-07-04 21:15
To nie jest opole
- 1 2
-
2019-07-04 19:25
Dokładnie
Całe szczęście że jest Heineken Stage...
- 0 4
-
2019-07-04 11:34
Popieram. Kto pamięta festiwal kiedy jeszcze odbywał się na Skwerze? To była inna impreza. (4)
- 44 4
-
2019-07-04 12:06
Skwer... (1)
Skwer można sentymentalnie wspominać, choć koncerty Massive Attack, The Music i White Stripes były znakomite, ale najważniejsze rzeczy działy się jednak w Babich Dołach: Sigur Ros, Franz Ferdinand, Nick Cave, Blur, Chemical Brothers, Pulp, Biork, The National, Pavement, LCD Soundsystem. Tegoroczny line up to żart.
- 37 5
-
2019-07-04 14:42
Massive Attack + Goldfrapp na Skwerze. Mój pierwszy koncert muzyków dużego formatu.
Potem jeszcze kilka edycji już na Babich Dołach: Chemical Brothers, Massive Attack po raz drugi, Martina Topley-Bird, Coldplay, Fat Freddys Drop. Dwa lata temu Radiohead - fajnie, że byli ale klimat festiwalu już nie taki, jak kiedyś.
Chciałam iść w sobotę ale patrząc na foty tłumu nastolatków i zapowiadaną pogodę to chyba jednak nie e e, dziękuję.
Pozdrawiam wszystkich.- 11 4
-
2019-07-04 12:54
Skwer (1)
ja pamiętam! fenomenalny występ Lauren Hill i Jay Z!
- 18 5
-
2019-07-04 14:12
Lauren Hill była akurat taka sobie, ale i tak fajnie, że była :)
- 8 4
-
2019-07-04 14:09
kojarzę Moby, Chemical Brothers, Faithless
reszta dla mnie nic nie znaczy'
kiedyś to kur*a były festiwale i koncerty- 9 4
-
2019-07-04 14:05
heineken czy żywiec, co to za róźnica??
to ten sam koncernowy lager lany do setek mln butelek co roku
poza tym grupa żywiec celowo zniszczyła Browar w Gdańsku, co ich piwo dyskwalifikuje jako potencjalny zakup przez świadomego konsumenta z Trójmista- 23 2
-
2019-07-04 12:41
Za rok będzie Zenek i Sioatry godlewskie ;) (1)
- 32 2
-
2019-07-04 12:55
Zenek
chyba lepszy Zenek niż ten Travis scot...
- 18 2
-
2019-07-04 12:20
ooojj tak
ja pamietam, to byly festiwale... mam nadzieje ze wroca do "starej " formuly, takie byly gwiazdy w tym samzm czasie na roznych scenach ze ciezko bylo sie zdecydowac :)
- 11 1
-
2019-07-04 21:11
Prognoza pogody.
Prognoza pogody na ten wieczór i noc jest nieciekawa bo ma po prostu padać deszcz i to mocno, a wiatr też da osobie znać. Opady dość intensywne mają trwać do jutra do godzin południowych.
Szkoda zdrowia.....Ledwo +13 st.C i deszcze..eeee- 3 1
-
2019-07-04 12:23
dajcie chemical brothers! (1)
- 18 4
-
2019-07-04 20:27
W Glastonbury dali koncert a na wizualach był nasz Tomasz Kot.
- 2 0
-
2019-07-04 20:23
A to nie jest jakis jubileusz Opka?
- 2 0
-
2019-07-04 15:16
Dajcie jeszcze droższe bilety (1)
- 24 0
-
2019-07-04 20:22
Bilety nie sa drogie.
Pensje za małe.- 2 0
-
2019-07-04 19:12
Instagram...
Walić klimat koncertowy. Liczy się dobra fota na insta... Co z tymi ludźmi się porobiło :////
- 14 1
-
2019-07-04 18:59
Tauron Nowa Muzyka
Minimum dwie dobre ekipy to były w Katowicach - Kraftwerk i gus gus. pierwszy raz byłem tam na festiwalu. Organizacja rewelacja. Bez błota i można oglądać koncerty pomimo niesprzyjającej aury. Potrzeby załatwiasz w marmurze :-) centrum konferencyjnego. W przyszłym roku wystarczy, żeby przyjechała jedna porządna kapela. Nie będę się nawet zastanawiał. Byłem na czterech openerach. Na pierwszym jeszcze na torze Stegny w 2001 xD , i na trzech w Gdyni. Raz na skwerze i dwa razy na lotnisku.
- 7 2
-
2019-07-04 18:29
Kiedyś wyjców z Openera było słychać na Witominie , Chwarznie
A wczoraj ...... cisza. Może ekolodzy przystapili do akcji i ochraniają Park Krajobrazowy ?
A może wyjce się uciszyli ?- 12 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.