- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (45 opinii)
- 2 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (51 opinii)
- 3 100cznia otworzyła sezon (54 opinie)
- 4 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (62 opinie)
- 5 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (119 opinii)
- 6 Recenzja "Challengers": intensywne kino (49 opinii)
Open'er: Franz Ferdinand bierze wszystko
Pierwszy dzień Open'era - deszcz, drugi dzień - mgła, trzeci - słońce! W końcu! Na terenie lotniska w Kosakowie jest pogodnie i gorąco, tak jak na festiwale przystało. Gwiazda wieczoru, Franz Ferdinand nie zawiódł i dał najlepszy jak do tej pory koncert festiwalu.
Kończymy naszą relację z trzeciego dnia Open'era.
Poniżej trzy najważniejsze punkty dnia Kuby:
UL/KR. Warto było pojawić się na Open'erze już o godz. 17. Duet z Gorzowa Wielkopolskiego od początku do końca zagrał spójny i przemyślany koncert (mimo, że trwał niewiele ponad 30 minut), w którym rozbudował swoje elektroniczne kompozycje, czasem robiąc z nich iście dubowe, niemal taneczne wersje. Najlepszy koncert polskiego wykonawcy na imprezie.
Anioły w Ameryce. Tego chyba nie spodziewał się nikt - "Anioły w Ameryce" Krzysztofa Warlikowskiego ściągają prawdziwe tłumy widzów, mimo bardzo wczesnej pory i długiego czasu trwania. Co gorsze, przed namiotem, w który rozgrywa się spektakl, dzieją się iście dantejskie sceny, ponieważ liczba chętnych dwu- a nawet trzykrotnie przekracza liczbę miejsc. Pomysł wystawienia sztuki Teatru Nowego na Open'erze okazał się strzałem w dziesiątkę.
-------------------------
Aktualizacja, godz. 1:00 Na scenie The Cardigans, dosyć smętnie, tym bardziej że ich wokalistka, Nina Persson od połowy koncertu zaczyna śpiewać z niespodziewaną chrypką. Oczywiście przy największych hitach jak "Love Me" publiczność szaleje, ale po koncercie Frans Ferdinand to niestety mało.
Aktualizacja, godz. 23:30 Franz Ferdinand miano headlinera zyskał zasłużenie. Ich półtoragodzinny koncert na scenie głównej to najlepszy do tej pory występ w tym miejscu. Szkoci nie pozostawili złudzeń - ich hity ze słynnym "Take Me Out", wciąż sprawdzają się świetnie, wprowadzając publiczność w ekstazę i niekończący się taniec. Świetnie rock'n'rockowe kawałki, gra na perkusji wszystkich czterech muzyków w jednym z utworów czy odśpiewany przez całą publiczność (zebraną pod sceną główną najliczniej ze wszystkich koncertów) kawałek "This Fire" pokazał, kto rządzi. Z tegorocznych gwiazd, koncert Franz Ferdinand okazał się zdecydowanie najlepszy.
Aktualizacja, godz 22:14 Nosowska jak zwykle zaczarowała publiczność. Nad lotniskiem już zmierzcha, to znak, że na dużej scenie szaleje headliner. Dzisiaj to Franz Ferdinand, który niestety odmówił jakichkolwiek wywiadów.
Poznajecie tego jegomościa? Piszcie w komentarzach!
Aktualizacja, godz. 22:00 Na festiwalu można spotkać wielu VIP-ów. Jest ponoć Kuba Wojewódzki, jest i robot z teledysku... no właśnie - jakiego zespołu? Kto wie palec na myszkę.
Aktualizacja: 20:50 Są dwie szkoły przygotowania się na Open'era jeśli na festiwalu jest błoto - albo nakładasz kalosze i dzięki temu możesz wejść w każdy, nawet najbardziej podmokły teren albo nakładasz sandały i robisz dokładnie to samo. Więc w zasadzie bez różnicy jest jak się ubierzesz, prawdopodobnie i tak będziesz się dobrze bawić. Pozdrawiamy właścicielki kaloszy i sandałów ze zdjęcia, Anetę i Hanię.
Publiczność w pierwszych rzędach na Open'erze
Aktualizacja, godz. 20:40 Najlepiej w pierwszym rzędzie? Kto kiedykolwiek tam dotarł, wie że tak. Nierzadko spod pierwszych barierek wraca się zmęczonym albo trzeba wyciągać swoich ledwo przytomnych znajomych, ale na pewno warto się tam dostać, bo zabawa jest przednia.
Trzeciego dnia festiwalu w końcu świeci słońce, ale wciąż trzeba pamiętać o kaloszach albo chociażby o porządnych butach.
Aktualizacja, godz. 18:30 Mamy pierwszy koncert, który powala na kolana i od początku do końca przyciąga uwagę. To duet UL/KR z Gorzowa Wielkopolskiego - chłopaki w scenie namiotowej zaprezentowali elektroniczno-gitarowy set, krótki ale intensywny i wciągający. Podobnie jak na festiwalu Streetwaves pokazali, że na swoją sceniczną odsłonę mają świetny pomysł. Nie gorzej wypadają ich koledzy z Łodzi, grupa L.Stadt, którzy otworzyli festiwal na scenie głównej.
Trzeciego dnia festiwalu warto pojawić się jak najszybciej żeby zobaczyć polskich wykonawców. UL/KR na Tent Stage, L.Stadt na Main Stage, a Łona i Webber & The Pimps na World Stage. Czy mają szansę na konkurowanie z zagranicznymi wykonawcami?
Wydarzenia
Opinie (66) 1 zablokowana
-
2012-07-07 01:16
aha i franz nie bierze wszystkiego co najwyżej większy kawałek (1)
i nadal duuuuuży zostaje, trzeba się było wybrać do tenta chłopcy redaktorzy
jak zwykle mamy subiektywny, wyrywkowy obraz sytuacji- 8 4
-
2012-07-07 08:49
M83 najlepszym koncertem openera 2012
art jest bardzo subiektywny i nie zawiera informacji o najciekawszym wczorajszym wydarzeniu
- 2 1
-
2012-07-07 08:29
L.Stadt itd.
Od początku relacji z YT nie mam do czego się przyczepić. Panowie z L.Stadt w pełnym słońcu wspaniali , kolejne koncerty z Kasią włącznie również, czego chcecie, będąc na miejscu. Zazdroszczę.
- 1 3
-
2012-07-07 07:57
Dzisiaj m83 było dobre
- 5 3
-
2012-07-07 02:34
Julia (1)
JULIA MARCELL - KOCHAM CIE ! ! ! ! ! ! ! ! ! !
- 7 6
-
2012-07-07 04:52
Julia!
tak jest, dała czadu soczyście!
- 4 3
-
2012-07-06 23:00
już nawet geje na to nie chodzą (1)
malusio ich ... czyli musi być beznadziejnie
- 7 3
-
2012-07-07 02:01
no jak nie chodzą?
borys poszedł
- 5 1
-
2012-07-07 01:11
M83 rules
e tammmm cardigans, małolaty w kaloszach, nosowska a nawet franz - było super, ale, przede wszystkim M83 - czysta masakra i miło jest popatrzeć jak karki i dyskole bratają się z hipsterami pod jednym dachem... M83 rules - genialni, jak na płycie, eksplozja euforrii, szacun franz, ale pięknie było prawie stracić czucie na gonzalezie
czaddddddddd!
ps no franz faktycznie porwał tłumy - też szacun, stare ale jare- 10 11
-
2012-07-07 00:35
polakowatość
:) narzekać, narzekać, narzekać OI OI OI :) Ja kochać Polska :) Z takim optymizmem Wy daleko zajść :) żal.pl :)
- 13 4
-
2012-07-06 23:59
"Na festiwalu można spotkać wielu VIP-ów. Jest ponoć Kuba Wojewódzki, jest i robot z teledysku..."
Godne siebie te VIPy.
- 15 3
-
2012-07-06 21:36
nowa moda! odpindrowane małolaty i KALOSZE!!! JEEEEEEE!!! (1)
kalosze i opaski po heńku są dżezi:)
- 39 13
-
2012-07-06 23:54
tate dali kase, se pojade, se założe kalosze, będę kuuuuuuullll,aha mam opskę,nie śiągnę jej:/
- 4 8
-
2012-07-06 22:59
dawno takich pustek nie widzielismy
pusto nudno ....
- 9 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.