- 1 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (70 opinii)
- 2 Gdzie gdańszczanie imprezują w weekend? (5 opinii)
- 3 Grzechy gastronomii: kto winny? (206 opinii)
- 4 Połączyła ich miłość do jedzenia (57 opinii)
- 5 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (105 opinii)
- 6 Daria ze Śląska rozbujała Stary Maneż (15 opinii)
Pasterka w kościele czy w klubie? Jedno i drugie!
Msza Pasterska upamiętnia pasterzy, którzy wyczekiwali przy żłóbku narodzin Jezusa. Od pewnego czasu sporą popularnością cieszą się alternatywne pasterki organizowane w klubach. Są też i tacy, którzy w wigilijną noc są w stanie zaliczyć obie pasterki: tę kościelną i tę imprezową.
- Gdy otwieramy klub, pod drzwiami już stoi grupka około dwudziestu osób niecierpliwie przestępujących z nogi na nogę - śmieje się Michał Tysarczyk, właściciel Cafe Szafa. - Jest też tak zwana druga fala, która dociera do nas po tej prawdziwej pasterce, około pierwszej w nocy. Zazwyczaj to stali klienci, dobrzy znajomi. Czasami przynoszą ze sobą świąteczne potrawy i wieczerza przenosi się z domu do klubu. Tańców nie przewidujemy, choć dwa lata temu towarzystwo się rozkręciło i mieliśmy regularną imprezę. Zazwyczaj jednak ludzie przychodzą do nas pogadać z przyjaciółmi.
Za to wytańczyć się będzie można w Sfinksie, gdzie za didżejskimi stołami staną rezydenci: Vacos, Paryss, Reza i Sick.
- Mogłoby się wydawać, że to kameralna impreza, ale jest wręcz przeciwnie - mówi Łukasz Zieliński, manager Sfinksa 700. - Przychodzi mnóstwo ludzi, w zeszłym roku mieliśmy komplet, a impreza trwała do białego rana. Przychodzą do nas ludzie "wyjechani", emigranci z innych miast i państw, którzy wracają do domu na Święta. Do klubu przychodzą często prosto od świątecznego stołu, więc ubrani są odświętnie.
Wygląda na to, że pasterki klubowe to nie przelotna moda, która odrywała ludzi od świątecznego stołu, ale wyraz prawdziwej potrzeby spotkania się z przyjaciółmi i znajomymi podczas Świąt. Jak zaprasza klub Sfinks: "To niepowtarzalna okazja, by spotkać tych, którzy w Trójmieście są rzadko i zobaczyć, jak pięknie się zestarzeli".
Pasterkę taneczną organizuje także Soho, gdzie zagrają BrainWash i Kukuś. Wprawdzie większość z nas po spędzeniu kilku godzin za stołem marzy tylko o tym, żeby się położyć, zasnąć i nie musieć już więcej jeść. Jak się okazuje, pasterkowicze-klubowicze chętnie wyskakują na parkiet, żeby zrzucić z siebie zbędne kilogramy.
- Nasze pasterki mają charakter rodzinny - mówi Rafał Babiański, manager klubogalerii Soho - Oficjalnie otwieramy klub o 23, ale już wcześniej wpada sporo znajomych. Nie mogą się doczekać tego spotkania. Co ciekawe, tej imprezy w zasadzie w ogóle nie trzeba reklamować. A że jest w brzuchu dobry podkład, to impreza trwa do rana. Ludzie przynoszą ciasto ze stołu świątecznego. Ciasto też leży na barze i każdy może się poczęstować.
Wstęp na imprezy jest wolny.
Miejsca
Opinie (154) 4 zablokowane
-
2013-12-24 12:25
VACOS
Tyle lat na scenie , a cały czas gra shit na jedno kopyto.
- 8 2
-
2013-12-24 10:48
Nigdzie
Po co to komu?
- 1 4
-
2013-12-24 10:08
niech każdy robi to co uważa, ale proszę tylko nie nazywajmy imprezki w klubie pasterką
- 49 2
-
2013-12-24 09:45
Pewnie ze ide Szafa jest mi blizsza niz ciotka
- 14 20
-
2013-12-24 09:39
VACOS
Vacos jaki andrzejek w pasiastym polo z Człuchowa. hahaha.
wesołych świąt!- 26 7
-
2013-12-24 09:04
Wieczorem pol litra na glowe i potem "W zlobie lezy..." Juz od wczoraj najeeee*undaaa! :D
- 8 21
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.