Tydzień rozpoczynamy dniem Bałtroczyka, a kończymy Dniem Kobiet. Między nimi m.in. mecz Lechia-Wisła, powrót Mazzolla, trochę tanecznych bitów i wreszcie recital Zbigniewa Wodeckiego. Dla każdego coś dobrego.
Piątek, 2 marca Muzyka drum'n'bass nigdy nie była w stanie podziałać na moją wyobraźnię dźwiękową. Często wydawała mi się prymitywna i bez większych wartości. Dziś wiem, że są na świecie
ludzie, dla których drum'n'bass jest jak puls serca. Gdybym był jednym z nich, wybrałbym się na
Noisia do CSG. Fani inteligentnej, tanecznej elektroniki powinni też znaleźć w swych piątkowych marszrutach miejsce na wizytę w Żaku, gdzie odbędzie się impreza
Coast2Coast. Tym razem wystąpią Lukid, Recordah i Samoyed z Wielkiej Brytanii.
Warto sprawdzić, co ma do powiedzenia powracający do gry
Jerzy Mazzoll. Jego koncert "Jeden dźwięk" w Plamie będzie eksperymentalną wypowiedzią artystyczną. Zgodnie z zapowiedziami klarnecista ma grać przez godzinę bez przerwy dźwięk C. Trudno w to uwierzyć. Warto sprawdzić na własne oczy, czy to możliwe.
Beczka śmiechu czeka fanów kabaretów w Ergo Arenie. Tam, na
urodziny Piotra Bałtroczyka przybędą m.in. Grzegorz Turnau, Cezary Pazura, Kabaret Ani Mru Mru i wielu innych wykonawców. Zapowiada się huczny jubel.
Sobota, 3 marca W sobotę moje propozycje będą oscylować między sacrum a profanum. Miłośnicy operetki (sacrum) z pewnością udadzą się tego dnia do Filharmonii Bałtyckiej, gdzie przy akompaniamencie miejscowej orkiestry zaśpiewają sopranistka i tenor:
Grażyna Brodzińska i Jacek Wójcicki. W programie przeboje operetkowe i musicalowe.
Jeśli ktoś ma raczej ochotę unurzać się w profanum, winien wybrać się do klubu Medyk na koncert trójmiejskiego zespołu
Gówno. Dla fanów skandalizującego punk-rocka znów aktualne stanie się powiedzonko Kazimierza Przerwy-Tetmajera: "wolę swojskie
gówno w polu, niż fijołki w Neapolu".
Na ziejącej pustką i nudą
PGE Arenie w sobotę na chwilę zatętni życie, bowiem
Lechię odwiedza Wisła, bratnia dusza z Krakowa. Zapowiada się tęgie lanie, bo Lechia w tym sezonie za punkt honoru przyjęła, by w każdym kolejnym meczu grać coraz gorzej.
Niedziela, 4 marca "Czytaj z ruchu moich ust, już jako młokos najbardziej lubiłem, gdy Murzyn bił w kokos" - śpiewał kiedyś Afrojax, lider
Afro Kolektywu, którego pamiętają wszyscy słuchacze ś.p. Radiostacji. Od tamtej pory zespół nadal wydawał i ciągle jest aktywny twórczo. Ile zostało z ich absurdalnego poczucia humoru, dowiedzą się ci, którzy wybiorą się do klubu Ucho.
Warto też wybrać się na
finał 10 minut Festiwal, na którym prezentowane są krótkie, dziesięciominutowe miniatury filmowe. Zapowiada się zlot pozytywnie zakręconych ludzi z całej Polski.
Poniedziałek, 5 marca Nic nie potrafi tak zepsuć humoru, jak poniedziałek. Jeśli poziom stresu przekracza twój próg wytrzymałości, wybierz się na Zaspę, gdzie na kładce nad al. Jana Pawła II będzie można
wykrzyczeć swój stres. Oferta oczywiście nie dotyczy kibiców Lechii, którzy wykrzyczą wszystko co się da w sobotę. Cała reszta może przyjść i śmiało, bez oporów po prostu pokrzyczeć.
Poniedziałek to świetna okazja, by wybrać się na film do Kina Żak. W każdy poniedziałek filmy w Żaku jedynie za dyszkę. Wybieram komediodramat
"Moja łódź podwodna" Richarda Ayoade. Drugi z poniedziałkowych filmów to wstrząsający, irlandzki "Głód", który mogę śmiało polecić amatorom mocnych wrażeń.
W Tea-tralnej zaś można obejrzeć kompletnie nieznane, ale jakże zacne trio o nazwie
Fonovel. Brzmienie zespołu opiera się na świetnym wokalu Radka Bolewskiego (który jest jednocześnie perkusistą) oraz szlachetnym dźwięku wydawanym przez syntezator mooga Pawła Cieślaka.
Wtorek, 6 marcaWe wtorek odpuszczam sprawy kulturalne. Najpierw wsiądę na rower i pojadę pograć w piłkę, a później wybiorę się do pobliskiej Stacji de Luxe, aby obejrzeć rewanż Arsenal - AC Milan. W pierwszym meczu Kanonierzy zebrali niezłe cięgi. Zobaczymy, czy Wojtek Szczęsny i spółka podniosą się po krwawym 0:4.
Środa, 7 marcaW środę znów oszczędności, bo w środy sopocki PGS gości swoich gości za darmo (oferta będzie aktualna do czerwca). Proponuję więc cudowne zdjęcia genialnego polskiego fotografika
Tomasza Gudzowatego "Beyond the Body". Chętnie też zajrzę do Spichlerza Opackiego na wystawę pt. "
Ludzie koki, ampiri i tytoniu". Tym bardziej, że nie mam pojęcia co to jest ampiri.
Czwartek, 8 marca W Dzień Kobiet każdy szanujący się mężczyzna powinien zająć się ustępowaniem miejsca w tramwaju, kupowaniem goździków, praniem, gotowaniem, froterowaniem podłóg, polerowaniem sztućców i myciem okien. Gdy jakimś cudem uda mu się wyrobić z całym pakietem obowiązków przed wieczorem, może wyskoczyć na jeden z koncertów proponowanych na ten dzień.
Jeśli zdąży się pokłócić ze swą lubą, powinien "załatwić sobie" inne dziewczyny. Na przykład Annę Karamon i Aleksandrę Nowak z zespołu
Dziewczyny (wystąpią w sopockim Atelier). Kto jednak wybiera się na koncert w towarzystwie płci pięknej, ten na inne dziewczyny patrzeć nie powinien. Sugerowałbym amanta w bezpiecznym wieku, który kobietę oczaruje, ale serca nie skradnie, czyli
Zbigniewa Wodeckiego, który wystąpi w Filharmonii Bałtyckiej. Miejmy nadzieję, że zaśpiewa "Pszczółkę Maję".
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy