• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pójdziesz ze mną na randkę? Nie dziękuję, mam syndrom wypalenia randkowego

Mateusz Groen
23 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Wiele osób rezygnuje z umawiania się na randki Wiele osób rezygnuje z umawiania się na randki

Ból po dramatycznym rozstaniu, ciągłe zawody miłosne i złe doświadczenia z randek. Coraz więcej osób rezygnuje z randkowania i dochodzi do wniosku, że dalsze poszukiwania potencjalnego partnera życiowego nie mają sensu. Tak pojawia się syndrom wypalenia randkowego. Czy naprawdę mamy dosyć randek, a może problem kryje się gdzieś indzie?




Z iloma osobami na randkach w życiu byłeś(-aś)?

Aplikacje randkowe to najczęstszy sposób poszukiwania miłości i stałych związków. Jednak aby znaleźć kogoś, z kim uda się spędzić więcej czasu niż tylko kilka godzin na pierwszej randce, trzeba się przedrzeć przez spore bagno wypełnione - zapytaniami o spotkania na jedną noc, lubieżne teksty, osoby wzbudzające niepokój już na samym początku rozmowy oraz wiele innych przygód z potencjałem na dramę.

Tajemnicze sformułowania, tj. ONS (one night stand), FWB (friends with benefits), LTR (long time relationship) określają potencjalny cel, w jakim randkowicze eksplorują świat randkowych aplikacji. Jedni marzą o stałym, poważnym związku, inni z wielu powodów poszukują jedynie przygód i hedonistycznego zadowolenia - ile randkowiczów, tyle intencji. O dziwo w społeczeństwie przyjęło się stwierdzenie, że to mężczyźni frywolnie szukają przygód na jedną noc, a nie jest to do końca zgodne z rzeczywistością, wszak kobiety równie chętnie umawiają się na niezobowiązujący seks.

Spotkania i warsztaty w Trójmieście



Wielokrotne odrzucenie często sprawia wiele cierpienia. Wielokrotne odrzucenie często sprawia wiele cierpienia.

"Już nie mam siły dalej próbować"



Nie każdy jednak chce się zadowalać przelotnymi relacjami, mimo że każdy nieudany związek czy też relacja pozostawia po sobie blizny. Stąd też stopniowo zauważa się tendencje odchodzenia od korzystania z aplikacji randkowych i absencję randkową. Przyczyną tzw. syndromu wypalenia randkowego, podobnie jak w przypadku wypalenia zawodowego, może być perfekcjonizm, czyli nierealistyczne oczekiwania względem partnera.

- Mam już dosyć przesuwania w lewo czy w prawo na Tinderze. Tak naprawdę czuję się, jakby to była gra, bo nawet gdy sam odezwę się do osoby po "matchu", to i tak na odpowiedź czeka się długo lub nie otrzymasz jej nigdy. Często też miałem tak, że pisało się z kimś super, by podczas pierwszych spotkań zobaczyć, że to zupełnie inna osoba z charakteru niż sobie zakładałem. Dlatego odpuściłem, bo to nie o to chodzi. Ludzie kiedyś sobie radzili bez aplikacji, tak i do mnie kiedyś ktoś przyjdzie - mówi Paweł.
76 proc. singli, którzy doświadczyli chronicznego niedopasowania przyznaje, że nieudane połączenia powodują, że czują się czasem zestresowani i wypaleni randkowaniem.

- Już nie mam siły dalej próbować. Pisałam z wieloma mężczyznami, spotykałam się do kina, kawę, wino, spacer i inne takie. Rozumiem, że ciężko znaleźć kogoś ciekawego. Jednak po kilku latach instalowania i odinstalowywania aplikacji już odpuściłam. Najbardziej denerwowali mnie faceci, naczelnicy podrywu, z którymi dobrze się pisało i byli wspaniali podczas spotkań, jednak zależało im na seksie, a to dla mnie za szybko - mówi Ania.
Badacze odkryli, że 34 proc. Amerykanów korzystało z takich aplikacji. Badacze odkryli, że 34 proc. Amerykanów korzystało z takich aplikacji.

Czy seks może zastąpić związek?



Badacze odkryli, że 34 proc. Amerykanów korzystało z takich aplikacji. Okazało się, że "niezobowiązujący seks" nie był tym rodzajem relacji, którego najczęściej poszukiwały kobiety. Spośród wszystkich badanych osób, 15 proc. stwierdziło, że korzysta z aplikacji randkowych, żeby znaleźć partnera, w porównaniu do zaledwie 10 proc. szukających "przygody na jedną noc".

Kiedy przeanalizowano wyniki dotyczące mężczyzn, okazało się, że 36 proc. z nich szukało krótkich lub długoterminowych relacji, 11 proc. najbardziej zależało na przygodach na jedną noc, a 9 proc. z nich marzyło o tym, żeby mieć regularny seks bez wchodzenia w poważny związek. Jeżeli chodzi o najmniej pożądany typ relacji, byli to "przyjaciele z korzyściami" (tzw. friends with benefits).

Poszedł siku i nie wrócił. Randki, które nie skończyły się dobrze



Romantyzm wymiera przez cyfryzację



Koniec z kwiatami, kolacjami przy świecach, oglądaniu wschodów i zachodów słońca w pogrążeniu w amorkach? Możliwe, że nadejdzie niedługo taki czas, że całkowicie zniknie właśnie takie ujęcie romantyzmu i będziemy musieli go poddać zredefiniowaniu.

Jedna nieudana randka to jeszcze nie koniec świata, ale gdy nieudanych randek jest kilkanaście (albo więcej), pojawia się złość i rozgoryczenie, a poczucie własnej wartości zaczyna spadać. Dlatego według psychologów czasem lepiej... na jakiś czas odpuścić i zająć głowę czymś innym.

Zanim każdy singiel w rozwiniętym świecie dorobił się smartfona i kilku aplikacji randkowych, musiał nieźle się nagłowić, by odnaleźć drugą połówkę. Wybór potencjalnych partnerów także wyglądał wtedy inaczej. Idea ogłoszeń matrymonialnych jest przynajmniej tak stara, jak gazety drukowane, a gdy dziś czytamy ogłoszenia sprzed stu lat, wydają się nadal aktualne. Skala ich zasięgu była jednak nieporównywalnie mniejsza niż katalog z setkami potencjalnych partnerów w aplikacji.

Możliwość instalacji Tindera czy Badoo oszczędziła singlom na całym świecie wielu niedogodności i sprowadziła poznanie nowej osoby do kilku przesunięć po ekranie i krótkiej wymiany wiadomości. Randkowanie w Internecie przestało być stygmatyzowane i zaczęli się tym interesować użytkownicy po pięćdziesiątce. Baza użytkowników serwisów randkowych i aplikacji rośnie. Użytkownicy Tindera i aplikacji jemu podobnych coraz częściej szukają relacji krótkich, jednodniowych albo jednonocnych. Match.com podaje, że ma ponad 7 milionów płacących użytkowników, a każdego dnia na Tinderze rejestruje 1,6 miliarda "przesunięć", co pozwala milionowi tygodniowo par umówić się na randkę.

Związek czy przelotna relacja? Związek czy przelotna relacja?

Ból po odrzuceniu, również fizyczny



Odrzucenie boli fizycznie. Neurolodzy kilka lat temu potwierdzili, że odrzucenie społeczne i ból fizyczny bardzo podobnie stymulują nasz układ somatosensoryczny (odpowiada między innymi za odbieranie różnych bodźców dotykowych i informacji o pozycji ciała). Innymi słowy, dla naszego mózgu nie ma znaczenie, czy ból wywołało oparzenie, czy kosz przez Tindera.

Zamiast jednego kosza po sobotnim wieczorze w pubie Tinder dostarcza nam niekończący się stały napływ odrzuceń na różnych etapach randkowania. Nic dziwnego, że po spędzeniu dłuższego czasu z aplikacją człowiek czuje się, jakby zszedł z ringu. Obrywa nasza samoocena i odbiór własnego ciała, co zostało potwierdzone w badaniu na młodych użytkownikach Tindera. Użytkownicy po dłuższym czasie mogą czuć się oderwani od rzeczywistości i zbędni w interakcjach społecznych. Charakterystyczne jest przekonanie, że dwa przesunięcia dalej znajdzie się "coś lepszego", nawet u osób chorobliwie przejmujących się swoim wyglądem i zaniżających własną wartość. To prosta droga do uzależnienia od smartfonu, zaburzeń łaknienia, nerwic i depresji.

Randkowe aplikacje są bardzo popularne, choć znaczna część ich użytkowników narzeka, bo doświadczają natarczywości, ignorowania, płytkości relacji. 53 proc. internetowych randkowiczów ma deklaruje raczej negatywne doświadczenia. Na przykład kobiety, szczególnie młode, skarżą się na nadmiar wiadomości otrzymywanych od mężczyzn, którym odmówiły dalszych kontaktów, a także otrzymywanie niechcianych materiałów o seksualnym charakterze. Mężczyźni z kolei narzekają m.in. na to, że są ignorowani. Ludzie obawiają się też oszustw, napastowania i nierzadko mają poczucie, iż usługi tego rodzaju promują głównie płytkie, krótkotrwałe znajomości. Jak się też okazuje, e-randki mogą mieć związek ze zdrowiem psychicznym, a nawet fizycznym. Wszystko to leży u podstaw syndromu wypalenia randkowego.

Opinie (313) ponad 10 zablokowanych

  • Kiedyś 2 tygodnie czatowali się na wp

    I jak było ok to wtedy randka. Teraz pewnie za szybko ludzie coś chca

    • 15 0

  • Powiesz dzień dobry

    A potem się coś takiej nie spodoba że za tania restauracja i posądzi o molestowanie jak Jacka z pogórza i dołek i problemy bo nikogo faceta zdanie nie obchodzi gdy taka odpali grę aktorską przez łzy z łamiącym się głosem a za rogiem z koleżanką psiapsiulką powie ale załatwiłam frajera. Chłopak skończył ledwo 19 lat a już miał parę ataków serca i trudności z oddychaniem. Wrak nie człowiek, boi się wyjść z domu. Takie są teraz kobiety.!!!!!!!!!!!!!!!

    • 15 4

  • Zawsze szukaliśmy drugiej połówki

    Ludzkość od dawien dawna praktykowała rozmaite sposoby nawiązywania relacji i szukania partnera. Kiedyś małżeństwa były zawierane dla podtrzymania ciągłości rodu, dla umocnienia władzy, po to, by wejść do odpowiedniej sfery społecznej. O zamążpójściu decydowały rodziny, wybór męża lub żony w żadnym razie nie należał do zainteresowanych. Była (a może nadal istnieje) instytucja swatki, biur matrymonialnych, ale czasy zmieniły się tak bardzo, jak bardzo różni się świat ubiegłych stuleci od zdominowanego technologią XXI wieku. Czy łatwiej o trwały związek dzisiaj, czy w czasach tzw. małżeństw z rozsądku - niestety nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi.

    • 9 0

  • Wyciagnac nos z tel. Od tego trzeba zaczac.

    Kurde niedługo bez ap ki się nie podetrzecie

    • 23 1

  • Udana randka tylko z sexem, inaczej to strata czasu. (2)

    • 12 19

    • Nie ma w języku polskim (1)

      słowa "sexem".

      • 4 3

      • Zacznij używać języka to będzie

        • 4 2

  • Opinia wyróżniona

    A ja trafiłem! Na tinderze! (6)

    Spotykałem się z kiloma dziewczynami, wszystkie poznane przez aplikacje randkowe. Prawie zawsze było fajnie. Żonę też znalazłem przez tindera. Warto szukać!

    • 79 23

    • Różne są wymagania (1)

      Jak ich nie masz to tinder jest super. Łatwe. Przelot tygodniowy od kilku do kilkunastu facetów.

      • 22 9

      • Znasz to z autopsji xD

        • 11 2

    • Ja też

      poznałem Twoją żonę przez tindera.
      Trzeba próbować,

      • 47 6

    • Już po związku pewnie, bo nigdy nie odinstalowała apki ;)

      • 3 2

    • Niestety tam gdzie ludzie stawiają na seks tak się kończy (1)

      Sporo jest facetów szukających rozrywki. Ale mało która chce być tylko zabawką, więc się bajeruje - że papierek niepotrzebny, ze trzeba się sprawdzić, że moralność to obłuda itp.
      U kobitek było trochę inaczej - one chciały stałego związku, ale od razu z przyjemnościami małżeńskimi. W tym punkcie spotykały się z powyższymi facetami. No i potem masz te tabuny nowoczesnych pań w wieku średnim, na gwałt szukające kogoś sensownego, którego i tak nie znajdą, bo szukają znowu przez łóżko. Tylko odstawienie seksu pozwoli znaleźć kogoś, dla kogo ważna jest ta druga osoba, a nie szukującego rozrywki faceta.

      • 6 4

      • No tak

        ale jak nie ma seksu to na czym oprzeć tę wspólnotę? Bez seksu to mam kolegów z pracy, na ogół już żonaci albo geje.
        Lubię sex i związek taki osobisty z facetem to musi być tez udany pod tym względem. Będziemy chodzili do kina i na spacerki po restauracjach, miło gawędzili, rozstrząsali teorie wszechświata zażarcie i w uniesieniu. A jak dojdzie już co do czego to okaże się, że nie ma chemii łóżkowej. I klops.

        • 8 2

  • nie ważny jest sposób poznania, ważny jest efekt końcowy

    osoby mniej śmiałe mogą próbować poznać drugą połowę przez Internet - postępując rozważnie można naprawdę znaleźć wartościowa osobę. Sam kiedyś szukałem, miałem w realu idealną wydawać się mogło kandydatkę, ale ona niby była po nieudanym związku i nie podjęła tematu relacji (spoko, normalne jest to, że nie zawsze musi to też zagrać z drugiej strony). Naprawdę ładna, skromna, schludna dziewczyna - było trochę żal, ale nic na siłę. Wreszcie poznałem właściwą osobę przez GG i jesteśmy już razem kilkanaście lat. A tamta "kandydatka" - szybko wyszła za mąż, potem się rozeszła, teraz spotyka się z jakimś "obleśnym" z mojego punktu widzenia dziadem, wydziarała się jak patologia (podobnie jak on) i może aktualnie sprawia wrażenie szczęśliwej to dziękuję Bogu, że się wtedy nam nie udało. Zmieniła się o 180 stopni...

    • 17 2

  • Historia wymyslona przez jakies dzbana a wy to kupujecie-buahaaa

    • 10 3

  • nigdy nie byłem na randce

    i nigdy nawet nie miałem ochoty być
    nie lubię sztucznych sytuacji "teraz odpale apke i zaraz pójdę na randkę, cyk" jak kupno biletu do kina
    może jestem nudnym romantykiem

    • 9 0

  • Uwielbiam to robić na pierwszej randce.

    To takie ekscytujące.

    Mariola

    • 5 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

ADELE - Tribute from London by Stacey Lee

148 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Uważa się, że bagietka została wymyślona za czasów Napoleona i była praktyczna bo: