• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przyjemności, które z wiekiem przestały być przyjemne

orw
28 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Z wiekiem priorytety się zmieniają, a potrzeba imprezowania ustępuje miejsca potrzebie... świętego spokoju. Z wiekiem priorytety się zmieniają, a potrzeba imprezowania ustępuje miejsca potrzebie... świętego spokoju.

"No i na koniec tego panieńskiego poszłyśmy do klubu potańczyć" - opowiada mi koleżanka, z którą jeszcze kilka lat temu podbijałyśmy trójmiejskie parkiety. "Jak tam było tłoczno, jak głośno, no coś okropnego" - kończy swoją wypowiedź, a ja wybucham śmiechem. "Przecież o to chodzi w klubach, Magda!" - kwituję, choć doskonale ją rozumiem - nam już o to nie chodzi.



Trójmiasto: nadchodzące imprezy rozrywkowe


Czy ciebie też przestały bawić dawne przyjemności?

Przychodzi w życiu taki moment, że to, co kiedyś było kwintesencją dobrej zabawy, zaczyna jawić się jako spełnienie koszmaru. Dawne rozrywki ustępują miejsca nowym, zazwyczaj spokojniejszym, a po szaleństwach czasu studenckiego pozostaje zaledwie mgliste wspomnienie. Postanowiłam zapytać znajomych, jak zmieniły się ich upodobania dotyczące spędzania czasu wolnego.

Imprezy w klubach



- Nie wiem, jak kiedyś mogło mi się to podobać - mówi Magda, wspomniana we wstępie artykułu. - W klubach jest tak głośno, że nie słychać własnych myśli, w dodatku te tłumy! Dopchać się do baru lub toalety to niezłe wyzwanie... No i te godziny, przed 21 nie ma tam czego szukać, a ja koło północy chciałabym już leżeć w swoim łóżku. Ja naprawdę lubię tańczyć, ale chyba powinnam się w tym celu zapisać na jakieś zajęcia, zamiast szukać szczęścia w klubach.
Rzeczywiście, imprezy klubowe to raczej domena dwudziestokilkulatków. I choć oczywiście zdarzają się miejsca skierowane do trzydziesto- i czterdziestolatków, to szalone imprezy do białego rana w pewnym wieku przestają być już tak atrakcyjne jak kiedyś.

Czy dorosłość równa się samotność? O przyjaźniach i życiu towarzyskim po trzydziestce Czy dorosłość równa się samotność? O przyjaźniach i życiu towarzyskim po trzydziestce

Koncerty



- To nie jest tak, że już nie bawią mnie koncerty - zarzeka się Paweł. - Natomiast zmieniłem co do nich oczekiwania. Pamiętam czasy, kiedy na występy swoich idoli przychodziłem tuż po otwarciu bram, żeby zająć miejsce przy barierce. Zmęczenie, pot, kurz, obite żebra, a czasem i nawet urazy odniesione w pogo. To była definicja dobrego koncertu! Dzisiaj wolę stanąć z tyłu, gdzie jest mniejszy ścisk i więcej powietrza, doceniam obraz z telebimów i nie wracam już do domu ze zdartym od krzyku gardłem. Zdarza mi się nawet celowo kupić miejsce na trybunach, a nie na płycie. Wydaje mi się też, że jestem bardziej krytyczny, przeszkadza mi złe nagłośnienie czy kiepska organizacja imprezy. Kiedyś nic się nie liczyło oprócz idola na scenie.

Fast foody



Frytki, hamburgery, no i oczywiście kebaby, czyli klasyka poimprezowego menu, jedzona najczęściej w drodze do domu lub z jednej destynacji imprezowej do drugiej. Wybierane w pośpiechu, bez większego zastanowienia. O czwartej nad ranem smakujące wybitnie.

- Przez lata bezkarnie podjadałam fast foody i nagle szok, nie dopinam się w ulubionych spodniach - mówi Kasia. - Metabolizm zwolnił, tak się musiało stać, choć naiwnie wierzyłam, że mnie to nie dotknie. Całe studenckie lata przechodziłam w rozmiarze S, zupełnie nie pilnując diety, ale wakacje się skończyły, a wraz z nimi nadeszła zgaga i niestrawność po śmieciowym jedzeniu. Aż chciałoby się zażartować: "śpieszcie się kochać nocne kebaby, tak szybko odchodzą", choć wcale nie jest mi do śmiechu.
Gastrofinał niejednej imprezy. Gdzie na kebaba w Trójmieście? Gastrofinał niejednej imprezy. Gdzie na kebaba w Trójmieście?

Wakacje



- Wakacje? A co to są wakacje... - wzdycha Krzysiek. - Słowo, które było niegdyś synonimem wolności, swobody i zabawy, dziś brzmi dla mnie jak: upał w biurze, konieczność zapewnienia opieki dzieciom, więcej wydatków i niekończące się zastępstwa w pracy. To ja już podziękuję, poproszę jesień!

Domówki



- Więcej sprzątania niż to warte - śmieje się Ania. - Pół dnia sprzątania przed przyjściem gości, pół dnia sprzątania po ich wyjściu i jeszcze kolejne pół na gotowanie, bo przecież nie wypada już podać samych chipsów i paluszków. Spontaniczne schadzki zmieniły się w proszone kolacje, to nie dla mnie, zdecydowanie bardziej wolę umówić się na mieście.
Imprezy, wakacje, koncerty, domówki i fast foody to na pewno niejedyne przyjemności, które z wiekiem przestają nas bawić albo nie są już tak atrakcyjne jak kiedyś. A wy, co dodalibyście do tej listy?
orw

Opinie (124) ponad 10 zablokowanych

  • ... (3)

    Po prostu ludzie w Polsce z wiekiem zaczynają prowadzić nudny żywot. Tak są nauczeni, że osoba starsza powinna żyć w spokoju, poświęcać swój czas na dzieci i wnuków. Większość w głębi duszy tego nie chce, ale tłumaczy sobie, że tak jest lepiej. Życie mija bez ciekawszych doświadczeń, a następnie się kończy.

    • 17 32

    • Ty masz za to ciekawe życie

      Niedziela a siedzi i komentuje życie nudnych ludzi. Hahahaha

      • 15 11

    • Albo po prostu imprezy i picie to nie jest ciekawe życie dla niektórych.

      • 3 0

    • Jeśli dla kogoś naprucie się w knajpie to ciekawe doświadczenie, to musi mieć okropne życie rekompensując sobie je w taki sposób.

      • 2 0

  • Kiedyś to się tańcowało w Balladynie (4)

    a po zamknięciu lokalu była dogrywka na budach. Dziś już ziewam po aperitife.

    • 17 3

    • Jak się zyje nie zdrowo to tak jest (3)

      Ja biegam, jeżdżę na rowerze i jem warzywa i mogę balować do 6 rana

      • 2 13

      • Przy soku z marchwi i kotlecie brokuła? (2)

        To ja już wolę iść spać.

        • 11 3

        • Jak musisz się nawalić to twój problem (1)

          • 3 9

          • To nie problem. To wybór.

            • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    Ja się urodziłem stary (9)

    Nigdy nie kręciły mnie imprezy, domówki, koncerty czy wizyty w klubach. W tych ostatnich to szczególnie, bo nigdy nie kumałem co jest fajnego w przekrzykiwaniu się siedząc pół metra od siebie, w oparach alkoholu i smrodu papierosów (wtedy jeszcze można było palić) i w ścisku pośród obcych ludzi. Zdecydowanie bardziej wolę kino domowe ze znajomymi, czy wyjazd do domku czy na działkę nad jeziorem.

    • 142 11

    • Ciągle z mamą mieszkasz?

      • 14 61

    • Też od zawsze niecierpiałem klubów i koncertów (1)

      Ale domóweczka w doborowym towarzystwie zawsze była spoko, szczególnie rozmowy w kuchni xD

      • 33 8

      • Po tym xd to raczej jesteś maks+20...

        • 6 19

    • (4)

      Jesteś stary. Idź na plaże przyzwyczaj się do piasku

      • 6 23

      • (1)

        Nie chodzę latem na plażę. Za dużo ludzi.

        • 27 3

        • To zima a teraz na witomińska trumnę wybierz

          • 3 18

      • Nie mów mi co mam robić i gdzie iść (1)

        Nie słucham ludzi, którzy pokazują publicznie swoją głupotę

        • 20 3

        • Staruch

          • 2 4

    • Mam 27 lat. Sama wynajmuje mieszkanie. W pewnych kwestiach zachowuje się jak 40 -latek. Jak chce się rozerwać to spotykam się z kolegą / przyjacielem w pubie przy piwie niż w klubach. Nie raz wracam po północy do domu po takim spotkaniu. Przyjaźnie też w większości z osobami powyżej 40 +. Domówek w ogóle nie organizuje, bo nie mam po co, nawet nie obchodzę swoich urodzin. Dla mnie na pierwszym miejscu jest rodzina, potem znajomi i jestem dość sentymentalna jak na swój wiek. Chodzić na koncerty jak i po galeriach też nie lubię.

      • 19 6

  • (2)

    Mam +40
    I nie wyobrażam sobie być takim lamusem jak ci z tego tekstu, jeśli to rzeczywiste postacie...

    • 12 21

    • Jesteś lamusem

      Bo tego słowa nie używa się od jakichś 20 lat

      • 3 2

    • Masz ograniczoną wyobraźnię, wąskie horyzonty i proste wymagania, jak widać.

      • 2 3

  • Opinia wyróżniona

    (3)

    Widocznie Wszystko ma swój czas. Kiedyś imprezy, piwo, czasem fajki.Teraz szczęście daje mi święty spokój, niepalący sąsiad i spokojne miejsce do zamieszkania

    • 42 3

    • (2)

      To zacznij szukać już domu starców

      • 5 16

      • Pomyślę o tym w odpowiednim czasie, dzięki;)

        • 16 0

      • Kolejny, który innym ustawia życie.

        • 6 2

  • Karaoke w skarpetkach dobre jest w każdym wieku

    Przynajmniej póki da się ustać na nogach.

    • 3 4

  • Nie było domówek, były prywatki. (1)

    • 13 2

    • Czy ja wiem...
      Domowki to już przełom lat 90/00.
      Więc pokolenia 70/80 już tak mówili, a przynajmniej znali wyrażenie

      • 5 1

  • (7)

    Mam swoje lata...ale jakbym miał takie podejście do życia (pomijam jakieś wielkie problemy typu poważnie chore dziecko, choroba, skrajna bieda itp.) to szukalbym eutanazji.

    • 6 21

    • (2)

      Nie przesadzaj

      • 6 4

      • (1)

        Trochę pewnie przesadzam, ale unikam takich marudzących i nieciekawych ludzi jak z tego tekstu (być może są oni wymysłem "redaktora", ale w rzeczywistości większość jest taka - położyć się przed tv i czekać na śmierć).

        • 7 11

        • Naprawdę trzeba się według ciebie nabombolić do porzygu aby życie miało sens? Jakoś mnie akurat ten typ rozrywki nigdy nie pociągał.

          • 12 6

    • Nidgy nie lubiłem tzw. "zabaw" w huku i z dużą ilością alkoholu (1)

      Ale życie spędziłem dość ciekawie, Różni ludzie mają różne potrzeby rozrywki, Na przykład dla mnie żeglowanie w sztormie było dla mnie zawsze lepszym zastrzykiem adrenaliny niż jakakolwiek balanga.

      • 8 3

      • Teraz poleć z historią o samotnym żeglowaniu przez Atlantyk wilku morski.

        • 4 9

    • Ja bym szukał, jakbym miał takie niskie IQ

      • 1 0

    • Stary a głupi

      • 0 0

  • (2)

    Młody nie jestem...
    Ale dla mnie moment, który powinien dać mi do myślenie, będzie ten moment jak wyrobie sobie kartę biedry

    • 18 5

    • (1)

      Karta do biedry jest be, ale apka do żaby już ok?

      • 3 0

      • Też nie mam
        Nie daję byle komu danych osobowych

        • 0 0

  • Przyjemności, które z wiekiem przestały być przyjemne? (4)

    Życie w tym mieście.

    • 25 3

    • (3)

      Zawsze możesz wrócić do Bartoszyc.
      To taka polska Barcelona lub Zurych

      • 2 13

      • 6 minusków (1)

        Czyli łapkę w dół dali wszyscy , którzy zostali w Bartoszycach, w obawie przed wielkim powrotem.

        • 0 6

        • Ja dałam minus, a niezmiennie mieszkam w Gdyni

          • 5 0

      • Masz jakiś kompleks małomiasteczkowości?

        • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Juwenalia Gdańskie 2024 (53 opinie)

(53 opinie)
75 - 290 zł
Kup bilet

Strefa Trojmiasto.pl na Juwenaliach (3 opinie)

(3 opinie)
w plenerze, gry

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Pod jaką nazwą działa klubogaleria w śródmieściu Gdańska, zajmująca 5-kondygnacyjny budynek, w której odbywają się imprezy, wystawy, koncerty?