• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Relacja z koncertu Męskie Granie

Łukasz Stafiej
13 sierpnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Na zakończenie Męskiego Grania muzycy z różnych zespołów zagrali wspólnie na scenie. Nz. Wojciech Waglewski z Voo Voo i Lech Janerka. Na zakończenie Męskiego Grania muzycy z różnych zespołów zagrali wspólnie na scenie. Nz. Wojciech Waglewski z Voo Voo i Lech Janerka.

Najważniejsze zespoły polskiej sceny alternatywnej zagrały na plenerowym koncercie Męskie Granie w Stoczni Gdańskiej.



T.Love zagrało jako ostatnia gwiazda Męskiego Grania. T.Love zagrało jako ostatnia gwiazda Męskiego Grania.
Pink Freud Wojtka Mazolewskiego - trójmiejski akcent imprezy - dał chyba najlepszy koncert tego wieczoru. Pink Freud Wojtka Mazolewskiego - trójmiejski akcent imprezy - dał chyba najlepszy koncert tego wieczoru.
Kto by pomyślał, że sponsorowany przez browar cykl koncertów stanie się jedną z najważniejszych letnich imprez muzycznych w Polsce. Wymyślone rok temu przez Wojciecha Waglewskiego "Męskie Granie" to już nie trasa koncertowa, która odwiedza po kolei polskie miasta, ale mini-festiwal najważniejszych zespołów polskiej sceny alternatywnej z całą fanowską otoczką.

Można było się o tym przekonać w sobotę, 13 sierpnia, w Centrum Stocznia Gdańska, gdzie odbyła się trójmiejska odsłona imprezy. Jeszcze przed występem w Internecie trwała dyskusja o przygotowanym dla trójmieszczan składzie koncertowym. Wielu komentujących przekonywało, że będzie najlepszy ze wszystkich dotychczasowych odsłon (koncerty obywają się w każdy weekend w innym mieście). Teraz już wiemy, że nawet jeśli nie był najlepszy, na pewno trudno będzie przygotować coś równie udanego.

Męskie Granie jest organizowane zgodnie ze starą festiwalową zasadą - dla każdego, coś dobrego. Podczas gdańskich koncertów naprawdę mocno trzeba byłoby się postarać, żeby się nudzić. Na rozpoczęcie wieczoru, gdy większość publiki dopiero się schodziła, świetnie wpasował się lekki rock Muzyki Końca LataKumki Olik.

Kto miał jednak dość spokojnego kołysania się, za chwilę miał szansę na odrobinę szaleństwa pod sceną przy ognistym jazzie Pink Freud (najlepszym koncercie imprezy) i znanym chyba każdego nastolatkowi w Polsce rocku Lao Che. Chwilą oddechu był występ rapujących braci Waglewskich występujących jako Tworzywo, których twórczości nowego smaku dodał saksofon gościnnie występującego Adama Pierończyka.

Potem już było tylko goręcej - to właśnie na koncerty Lecha Janerki, Voo VooT.Love przyszło najwięcej publiczności i dopiero wtedy pod sceną zrobiło się naprawdę ciasno. Wieczór domknęły muzyczne rarytasy, czyli sceniczne kolaboracje artystów z poszczególnych zespołów wspólnie wykonujących rzadko prezentowane utwory.

Męskie Granie okazało się nie tylko ciekawym przeglądem polskiej alternatywy, ale również wydarzeniem dobrze przemyślanym pod względem organizacyjnym. Brawa organizatorom należą się za rozsądnie dobrany czas występów. Każdy z zespołów występował tylko pół godziny i - choć nie było bisów - ten czas w zupełności wystarczył, żeby posmakować muzyki, ale się ją nie znudzić. To ważne, kiedy w programie znajduje się aż dziesięć koncertów.

Druga sprawa to lokalizacja. Choć koncert zapowiadany był w CSG, scena została ustawiona w plenerze, tuż przed stoczniowym budynkiem. Po pierwsze, dzięki temu udało się uniknąć akustycznych wpadek, tak przecież częstych w tym obiekcie koncertowym. Po drugie, impreza zyskała zaskakująco udany, jak na centrum miasta, festiwalowy klimat. Nie zabrakło miasteczka gastronomicznego, dodatkowych atrakcji czy stref relaksu na trawie, a co najważniejsze udało się uniknąć atmosfery piwnego festynu.

Warto trzymać kciuki za przyszłoroczną odsłonę imprezy, ale również dopingować organizatorów, żeby nie osiedli na laurach i odważyli się na coś nowego. Biorąc pod uwagę coraz większe znaczenie płci pięknej na rockowych scenach, być może już czas na cykl Kobiece Granie?

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (40) 1 zablokowana

  • Czysta,nudna komercha,nikt z tych gości nic ciekawego nie reprezentuje (2)

    • 11 15

    • (1)

      z radością informujemy, że został Pan wytypowany do tytułu malkontenta tygodnia, gratulujemy wysokiego poziomu niezadowolenia. O wynikach plebiscytu poinformujemy wkrótce. Pozdrawiamy.

      • 6 2

      • mam w d.pie wasze typowanie

        • 1 4

  • Lekki niedosyt (1)

    Bawiłem się świetnie ale czuję lekki niedosyt. Moim zdaniem koncerty po szczególnych wykonawców były za krótkie. Mogli ograniczyć ilość wykonawców i dać się popisać kilku konkretnym przez dłuższy czas. Ale i tak największym minusem imprezy było zakończenie.... co to do cholery miało być!? Chodzi mi o niepasującą do całości "muzykę" DJ-ów. Ja się czułem zniesmaczony, to był chyba jakiś żart z publiki po której z resztą było widać, iż nie do końca ma ochotę słuchać burczenia i pierdzenia faceta w masce kosmity...

    • 14 5

    • Hm właśnie dlatego zagrali na końcu żeby Ci, którzy nie rozumieją tego typu muzyki mogli pójść do domu grzecznie spać. Nie samym rockiem człowiek żyje. Dla mnie to była bombowa niespodzianka!Jeśli uważasz,że to był żart i czujesz się zniesmaczony to mogę tylko współczuć.

      • 7 1

  • OSTATNI RAZ BYŁEM NA TYM KICZU (1)

    ODDAJCIE MOJE PIENIĄDZE !!!

    • 14 12

    • a co myslales ze bedzie ZGAGA? :):):):):):)

      • 1 0

  • Ten "koncert" był jak płyta CD, na której jest tylko 6 utworów...

    porażka

    • 11 8

  • Ochrona (1)

    A jaka byla ochrona..? Ktos mi powie?:)

    • 0 8

    • wystawiales tylek i nikt nie reagował?

      • 2 0

  • niestety słabo

    Fajnie, że plener, szkoda, że nigdzie nie było informacji, że w odróżnieniu od poprzedniego roku koncert nie odbędzie się w budynku Centrum Stoczni, tylko obok... Możnaby wziąć chociaż parasole... Ale ok, przestało padać... tylko co z tego, skoro: zero line-upu, nikt nic nie wie, w zeszłym roku mieli dwugodzinne opóźnienie, w tym nagle wszystko się zaczęło o czasie, w związku z tym wiele osób dotarło za późno... o 22 kończą jakimś dj'skim słabym setem, po czym ochrona niemiło wyprasza nawet jeśli jeszcze się dopija piwko... Pierwszy raz w życiu byłam na koncercie do 22 :) Autor artykułu chyba dostaje zaproszenia za darmo i dlatego tak chwali organizację, a wystarczyło popytać kilku osób żeby zobaczyć rozczarowanie... Nie wspominając o lekko wstawionych już artystach pod koniec... Za 70 zł za bilet oczekiwałam jednak czegoś na wyższym poziomie. Także przestrzegam przed przyszłorocznym :)

    • 6 2

  • A IDŹ PAN W C.UJ Z TYM GNIOTEM

    • 5 2

  • MOC !!!

    BYŁO GENIALNIE :) Sorry, ale jak dla kogoś 70zł to dużo za taką imprezę to lepiej niech idzie do kina:) Nie zapomnę lekko zdziwionych Pań blondynek w kolorze brąz które były zaskoczone i zniesmaczone że Doda to tu chyba nie zagra... Nie ten poziom, nie ta kultura, niektórym ciężko to zrozumieć.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (49 opinii)

(49 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W ostatniej edycji Azji Express wystąpił duet z Trójmiasta. O kogo chodzi?