- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (24 opinie)
- 2 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (50 opinii)
- 3 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (155 opinii)
- 4 Grają przeboje największych gwiazd (16 opinii)
- 5 Festiwal filmowy w odmienionej formule (17 opinii)
- 6 Planuj Tydzień: imprezy i majówka (11 opinii)
Rock'n'rollowa prywatka z Shakin Stevensem
1 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat)
Shakin Stevens śpiewa, publiczność tańczy. Taka atmosfera panowała niemal przez cały niedzielny koncert w Ergo Arenie.
Shakin Stevens ze swoim rock'n'rollowym zespołem roztańczył w niedzielę wieczorem całą Ergo Arenę.
Shaky zaczął koncert dość nieszczęśliwie. Witając się z publicznością w Ergo Arenie zapomniał... gdzie jest. Po chwili jednak zreflektował się, po czym zaliczył kolejną wpadkę - powitał Danzig, zamiast Gdańsk. I to wszystko, jeśli chodzi o wpadki na niedzielnym koncercie. Shakin Stevens i jego zespół zagrali bez zastrzeżeń, a widzowie bawili się świetnie.
Już od pierwszych dźwięków było wiadomo, że będzie to solidne, rock'n'rollowe show. Publiczność zaczęła się rytmicznie bujać i wymachiwać w górze rękami, gdy tylko Shaky zaczął pierwsze takty piosenki. Wszyscy rwali się do tańca, a przeszkadzały im jedynie krzesełka rozstawione przez organizatora na płycie hali.
Drugą przeszkodą byli ochroniarze - zamiast pozwalać swobodnie tańczyć publiczności, usadzali ją z powrotem na miejscach. A przynajmniej starali się, bo 40-latki i 50-latki zachęcone do zabawy muzyką z prywatek swojej młodości, wcale nie miały ochoty się ich słuchać.
Było przy czym się bawić, bo dwugodzinny koncert Stevensa składał przede wszystkim z bardzo dobrze znanych piosenek z lat 80., choć nie zabrakło również kilku kompozycji z najnowszej płyty. Shaky zagrał m.in. "Marie", "So Long Baby Goodbye" czy "You Drive Me Crazy", a jako wisieńkę na torcie wieczne żywy cover "Got My Mind Set on You".
Koncert zakończył się przebojem "Merry Christmas Everyone", który tłum fanów odśpiewał pod sceną. Podczas bisów ochroniarze ustąpili i publiczność, która wstała z krzesełek i dotąd tańczyła na trybunach, w końcu mogła bawić się pod barierkami.
Wbrew obaw niektórych co do formy Stevensa, muzyk dobrze poradził sobie z występem. Owszem, podczas pierwszej połowy prawdopodobnie wspomagał się playbackiem w niektórych piosenkach. Parokrotnie łamał mu się również głos.
Jednak drugą część występu Shaky rozpoczął od krótkiego, akustycznego setu i udowodnił, że wciąż jest w dobrej formie. Zarówno wokalnej, jak i tanecznej. W czasie koncertu niejednokrotnie zatańczył rock'n'rolla na scenie. Szkoda, że nie przywdział swoich słynnych, białych butów.
W jeszcze lepszej formie był natomiast jego 10-osobowy zespół, który świetnie odnalazł się w rock'n'rollowych standardach i ani na moment nie zwalniał tempa. Nie zawiodła również publika. Choć koncert sprzedał się poniżej oczekiwań organizatorów, w Ergo Arenie nie było widać pustek - ponad połowa miejsc na hali była zajęta.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
2 września 2013
(57 opinii)