• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rower za ponad 80 tys. zł sprzedany w gdańskim sklepie

Joanna Karjalainen
7 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 

Rower za ponad 80 tys. zł sprzedany w Gdańsku, a dokładniej za 80 tys. 599 zł. Za taką kwotę sprzedano właśnie rower górski Trek Fuel EXe 9.9 AXS w gdańskim sklepie rowerowym dre rowery. Co takiego ma w sobie ten model, że jego cena wynosi tyle, ile koszt zakupu dwupokojowego mieszkania w niektórych lokalizacjach w Polsce?



Ile najwięcej wydał(a)byś na rower?

Za 80 599 zł można kupić w Polsce mieszkanie, i to nawet dwupokojowe. Dysponując takim budżetem, można także wybierać spośród aż 1115 samochodów dostępnych na sprzedaż poprzez ogłoszenia na portalu Trojmiasto.pl. Zamiast tego można jednak zdecydować się na zakup roweru: do tej pory zdecydowanie najdroższego, który gościł w sklepie rowerowym dre rowery w Gdańsku, i z pewnością jednym z najdroższych, który kiedykolwiek przekroczył próg trójmiejskich salonów rowerowych.

Rower za ponad 80 tys. zł - Trek Fuel EXe 9.9 AXS



Trek Fuel EXe 9.9 AXS to górski rower elektryczny dysponujący pełnym zawieszeniem, nieprawdopodobnie cichym silnikiem, a także wieloma ciekawymi "bajerami", takimi jak: wbudowany w ramę wyświetlacz czy ukryty w kierownicy i mostku narzędziownik. System powiadamia użytkownika o ewentualnych problemach związanych z ciśnieniem w oponach, sugeruje także - na podstawie wagi i stylu jazdy rowerzysty - na jakim ciśnieniu najlepiej będzie mu się jechało.

Najdroższe rowery w Trójmieście



Rower górski za ponad 80 tys. zł - najlżejszy i najcichszy



Rower w rozmiarze M waży tylko 18,5 kg. Wedle życzenia można zdecydować się na jazdę w pełni analogową i zdjąć wspomaganie z roweru, a wtedy rower "schudnie" o kilka dobrych kilogramów.

- Wbrew aktualnie panującym trendom na zwiększanie mocy czy zasięgu tutaj postawiono na podkreślenie jak najbardziej naturalnych wrażeń z jazdy - mówi Łukasz Derheld, właściciel sklepów dre rowery. - Ten rower nie ma rekordowych osiągów, za to jest jednym z najlżejszych produktów na rynku z rekordowo cichym i dyskretnym silnikiem elektrycznym.
Szczegółowo o specyfikacji można posłuchać w filmie przygotowanym przez sklep.

Rower Trek Fuel EXe 9.9 AXS - za drogi czy nie za drogi?



Rekordowo drogi trek odjechał już z salonu przy ul. Schuberta w Gdańsku. Od teraz będzie cieszył nowego właściciela.

W komentarzach na fanpage'u sklepu dre rowery pojawiły się już komentarze zarówno zachwyconych ("porządny sprzęt musi kosztować!"), jak i oburzonych miłośników rowerów ("powinno wam być wstyd!").

- Zachęcamy do wyrażenia swojej opinii społeczno-psychologicznej na temat ceny - mówi z przymrużeniem oka Łukasz Derheld. - Nasza jest taka, że osoby, które chciałyby kupić taki rower, raczej już dysponują mieszkaniem i samochodem, a jeśli chcą czerpać przyjemność z jazdy na takim sprzęcie, to nie można im zabronić. Zakup tego roweru nie jest obowiązkowy.

Miejsca

Opinie (269) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Wow! Dla mnie cena zaporowa. Tańsze elektryki i to skandynawskiej jakości ma Ecoride więc jak się zdecyduję na zakup to prędzej ten sklep wybiorę :)

    • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    "tylko" 18.5 kg (30)

    Raczej nie moja bajka.
    Za polowe tej ceny (~30-40k) można kupić rower szosowy z karbonu ważący ~5kg i poczuć wiatr we włosach oraz siłę własnych nóg.
    Zależy kto co lubi...

    • 168 37

    • A za "zero" złotych i 82 kg można poczuć wiatr we włosach i siłe swojego ciała biegając:) (11)

      Ja wygrywam bo robię co Ty za 30-40 tyś i ten za 80 tys tylko że za zero złotych:)

      • 29 35

      • (4)

        Rozumiem że biegasz nago i nie wydajesz kasy na ciuchy i buty do biegania, wiem że to nie 80tys, ale bzdur nie opowiadaj że za darmo

        • 30 11

        • Da się biegać w butach za 200 zl (3)

          I dresach

          • 17 3

          • W kościołowych dresach można biegać

            tylko do monopolowego.

            • 0 0

          • (1)

            W dresach ! To największe dzbany biegają ! Porządne ciuchy dobiegania , oddychające tez niezłe kosztują ! Nigdy dresy !

            • 5 23

            • pewnie, bo dresy to strój wyjściowo reprezentacyjny, na raut w ambasadzie

              • 2 0

      • na pewno poczujesz wiatr przy predkosci 40+ km/h bignac. Tak tak tak XDDD

        Co TY w ogole porownujesz? Jakies bajki kurde

        • 2 0

      • Nie porównuj

        Ja też biegam ( kiedy jest tak zła pogoda że nie chce mi się jechać ) i to zupełnie co innego , rowerem pokonam dziesiątki kilometrów na każdym treningu , jest prędkość ,emocje , biegnąc tego nie ma .

        • 2 0

      • Co wygrywasz?

        • 3 0

      • kurde mordo gratulacje (1)

        a możesz też spier-lać łaskawie ze ścieżki rowerowej i biegać chodnikiem? :)

        • 23 9

        • no co ty, on jest za szybki na chodnik

          szczególnie, jak nikogo na nim nie ma

          • 13 0

      • Nie każdy może biegać. Nie dlatego, że jest gruby tylko ze względu na zdrowie (tak jak u mnie przy bieganiu czy długim spacerze mam problem z biodrami).

        • 20 0

    • XD

      a zjedziesz takim rowerem z dzikiej, nieokiełznanej góry?

      • 1 0

    • Ale nie polatasz po hopach I nie poczujesz oderwania sie od ziemi .

      • 0 0

    • Szosa a MTB

      Rower szosowy nie daje takiej adrenaliny i tylu endorfin, co tzw. rower górski, a mam tu na myśli pełne zawieszenie. Dawno temu zaczynałem na szosie i NIGDY już na nią nie wrócę, bo enduro I Slash Treka (1/3 ceny tytułowego roweru) więcej radości niż wszystkie rowery szosowego, nawet więcej niż wszystkie Fuele. A kwestia wagi, przypominam sobie rower szosowy z Giro, który po uderzeniu w psa połamał "sobie" koło - takie rzeczy dzieją się u grawitacyjnych po bardzo trudnych "ewolucjach". Szosa to proza, rzemiosło, MTB, szczególnie grawitacyjne, to poezja wysokich lotów, artyzm...

      • 1 0

    • Co kto lubi...

      Już widzę jak śmigasz tą karbonową szosówką po górkach i korzeniach trójmiejskich parków morenowych.

      • 2 0

    • porównywać szosówkę z fullem to jak porównywać traktor z łodzą. (5)

      Co UCI na twoją szosówkę 5kg?

      • 29 0

      • kogo UCI obchodzi w domowym rowerze?

        • 1 0

      • 6,8 kg - tylko na wyścigi UCI. Po Kaszubach mogę sobie jeździć i szosówką 4,8 kg (tak, tak, są takie).

        • 1 0

      • Traktor z łodzią ;-))))))))

        Ok... Ale wiosłową, żeby było to samo dno ;-)

        • 1 1

      • w dodatku fullem elektrycznym...

        • 6 0

      • UCI na to - doczep sakwy

        • 6 2

    • (2)

      Można tez schudnąć o 30 kg i wyjdzie na to samo albo lepiej wagowo... ;)

      • 4 2

      • (1)

        Dokładnie. śmieszą mnie ci aptekarze co ważą każdy gram swojego roweru po to żeby wozić nim swój 5 kg piwny brzuch albo 2 kg karczycho. Rower to sport aerobowy, doprowadza do spadku masy, pozostają tylko niezbędne mięśnie - sercowy, nóg i płuc czyli międzyżebrowe.

        • 6 5

        • ...

          Mam nadzieję że zostają wszystkie mięśnie, a nie tylko te niezbędne. Mamy jeszcze kilka części które też uważam za przydatne i wolał bym zachować.

          • 6 0

    • Bzdury

      ci*l

      • 0 0

    • (2)

      Nie ma rowerów 5 kg. Norma UCI to 6.80 kg. I nie za 40k

      • 8 2

      • Trek Emonda SLR10 parę lat temu ważyła niecałe 5 kg obecnie rowery szosowe już robią się cięższe bo wkładane są np tarczówki w hamulcach kiedyś nie dom pomyślenia a to dopdaje na masie trochę szosy nowe mają już szersze opony 23 mm rzadko już się stosuje standard to 25 lub nawet 28 mm a to też trochę daje obecnie ważą te najlepsze jakieś 7-8 kg z pedałami gotowe do jazdy

        • 2 1

      • Są. Po prostu nie są dopuszczone do zawodów przez UCI.

        • 9 1

    • ale to elektryk

      • 11 0

  • Opinia wyróżniona

    Rower przestał być sprzętem rekracyjnym (30)

    A stał się lajfstajlowy - a takie zakupy to tylko naturalna konsekwencja tego stanu rzeczy.
    Kolejna oznaką prestiżu i pozycji. Na szczęście power w nogach co nieco weryfikuje...

    • 135 20

    • Za komuny było lepiej (1)

      Wtedy każdy był równy. A teraz to jeden bogaty że nie wie co z pieniędzmi robić, a drugi na chleb nawet nie ma

      • 1 1

      • Każdy był równy?

        Partyjni notable i ich rodziny mieli dużo lepiej niż pozostali!

        • 0 0

    • (20)

      Rower nigdy nie był tylko sprzętem rekreacyjnym. Power w nogach, bo jezdzisz normalnym rowerem i musisz dowalic tym co maja elektryki? Zdradzę ci sekret, az tak duzo poweru nie daje, to nie jest bieganie 10-15km

      • 6 26

      • Uważasz że bieganie 10-15 km to jakiś wielki wyczyn? (12)

        Misiu. Przecież to zależy od intensywności. Godzina na rowerze wypluwając płuca to wysiłek ( i bodziec) znacznie większy niż te 15km joggingu czy truchtu jak kto woli.

        • 19 8

        • (5)

          Akurat dłuższe treningi w niższym zakresie ale za to częste dają lepszy efekt. Poczytaj o regule 80/20 w bieganiu.

          • 1 2

          • pfff ale to nier ma zadnego znaczenia - na rowerze też sobie możesz jechać w lekim tlenie jak chcesz (4)

            Możesz jechać w trupa, możesz średnio, możesz lekko.
            Różnica jest taka ze na rowerze jak chcesz to możesz jechać nawet bez większego, wysiłku - w pierwszej strefie czy nawet poniżej tego.
            Biegać tak sie nie da.

            • 0 1

            • (3)

              Jak jadę z wiatrem to bez wysiłku, pod wiatr trochę trudniej. Jazda rowerem porównywalna jest raczej z szybkim chodem jeśli chodzi o kaloryczność. Jakby nie było duża część masy siedzi na siodełku. Oczywiście można dać w pedały aż do zakresu szczytowego co porównywalne jest z biegiem na granicy możliwości. Ja szybciej chodzę niż niektóry truchtają.

              • 0 1

              • (2)

                godzina szybkiego chodu (tak kolo 7km) to 350kcal u mnie (tetno 90-100), godzina roweru po petli reja gdzie jest trochę pod gore i bez wielkiej spiny to około 600kcal. Faktycznie prawie to samo XD

                • 0 0

              • (1)

                a na zjeżdzie z Reja dodatkowy "wydatek energetyczny" na gojenie po spotkaniu z hopką

                • 0 1

              • jaka hopka? Jesli mowisz o progach to sa znaki XD nie wiem jakim trzeba byc nieuwaznym zebny sie tam wybic na tych progach XD

                Szybciej juz w dzika wjedziesz wieczorem.

                • 1 0

        • No tak. tylko tu mówimy o elektryku (3)

          Wątpię, aby ktoś wydał 80k, aby sobie pedałować pod górkę, dla tej intensywności ;)) wiec super poweru ani spalania to raczej nie będzie .

          • 6 5

          • Rower lekki, wiec i wspomaganie średnie. Spokojnie dasz radę się zmęczyć. Zreszta elektryki same nie jadą, tylko wspomagają. W zasadzie.

            • 0 0

          • podpowiem

            Łukasz powiedział ile watt daje rower i jeśli liznąłeś trochę fizy to skumasz. Ten rower w przeciwieństwie do innych ma małą baterię i mały silnik po to, żeby mało ważył. Oznacza to, że np jeśli chcesz dodać sobie 200W to musisz drugie tyle włożyć samemu. To jest rower, który nie ma jechać za Ciebie (jak większość elektryków), ale ma Ci pomóc dojechać dalej i równo z lepszymi od Ciebie kompanami. Możesz mi wierzyć, na tym rowerze można się spocić tak samo, dodatkowo powyżej 25kmh już Ci nie pomaga, a dla wielu to normalna prędkość na szlaku.

            • 6 1

          • Oczywiście wiesz lepiej po co ktoś to kupił i oczywiście masz za sobą dużo doświadczeń z porzadnymi elektrykami.
            I oczywiście każdy kto jeździ na rowerze, zwykłym czy elektrycznym robi to tylko by spalać kalorie
            Gratuluję rozległych horyzontów myślowych.

            • 8 0

        • 1.9 tdi za dwa tysie i 10000 litrów ropy (1)

          Przy dzisiejszych cenach paliwa daje jakieś 130000 km jazdy

          • 9 0

          • za 2 tysie jeżdżącego 1.9 tdi już nie uświadczysz, żeby jeździł trzeba dać z 5 tysięcy

            • 4 0

      • Ci co mają elektryki? (3)

        Powinni mieć rejestrację i płacić OC ten kupiony za 80 k PLN waży 18,5kg i to ma być lekki?

        • 2 5

        • I świnkę morską

          • 0 1

        • yhy, pieszym też rejestrację.. (1)

          • 1 1

          • istnieją też buty za 80k z

            • 0 1

      • (2)

        ja nikomu nie dowalam po prostu śmieszą mnie żałośni szpanerzy tak jak napotkany przeze mnie pewnego dnia pewien stary osioł który żeby mnie dogonić i pokazać że on może mi dorównać oczywiście tylko dzięki temu że ma rower wspomagany do 25 km/h bo w innym wypadku nigdy nie dałby rady pod wiatr tyle jechać ciągnął się za mną od władysławowa do celbowa tylko po to by mi to powiedzieć. Ciągnąłby się i może do Redy albo i samej Gdyni

        • 4 5

        • jaki Ty jestes slaby typie. Co ci szkodzi ze ktos sobie jechal za toba? Jakis zakaz?
          Jetes tym "pro kolajrzem", ktory sciga sie na sciezkach?

          • 2 2

        • no ale kto jest żałosnym szpanerem? gdzie?

          • 2 1

    • (2)

      śmieszą mnie ci paj..ce na elektrykach podnieca się ł..jza że cię wyprzedzi i po 2 km już nie ma już pary na dalszą jazdę 35-38 km/h fajnie było taką melepetę zamęczyć siedząc na kole na ścieżce na półwyspie sierotki nie widziałem przed sobą aż pod Kuźnicę i po dogonieniu i wyprzedzeniu chciała zaszpanować elektrycznym rowerkiem że może szybciej ode mnie pojechać śmiechu warte teraz byle mazgaj kupi elektryka i udaje armstronga

      • 1 12

      • nie placz dzieciaczku ;(

        • 3 1

      • no dobra, ale co z tego, nawet jeśli to prawda,

        że ludzie kupują rowery elektryczne tylko po to, żeby by się przed innymi popisywać?

        • 1 0

    • (1)

      Dobrze powiedziane. Kumpel kupil rower za 15k (kilka lat temu), to byl full carbon, amorki powietrzne fox, wszystko ful wypas. Po pol roku cos mu zaczelo w nim przeszkadzac i kupil drugi za 25k. Amortyzator w tym tanszym nie mial tej takiej zlotej warstwy na goleniach i inne tego typu bzdury.
      A jego wlasny bebzon mu nie przeszkadzal.

      • 5 1

      • Przecież nie po to kupuje się rower za 25k żeby nim jeździć rekreacyjnie czy sportowo. Przy pewnych prędkościach powierzchnia rowerzysty ma znaczenie. Dla zawodowca jego waga i powierzchnia ma znaczenie a także waga roweru bo oni jeżdżą na pułapie swoich możliwości i szukają drogi do jeszcze lepszych osiągnięć. Stąd cienkie obręcze, bezszprychowe koła, ramy i widelce opływowe. ale dal zwykłego rowerzysty po progu cenowym przykładowo 5 tys. reszta to szpan. Miałem kilka rowerów i oczywiście wyczuwałem różnicę miedzy tym za 400, 800 a 1800. Ale wspominam moją eskę bez przerzutek. Była leciutka i szybka jak ja wtedy. Pokradli mi aluminiowe elementy osprzętu, zmieniłem rogi na mewę, hamulce z dźwigniami na jakieś zwykłe, przemalowałem ale poszła w odstawkę. Spod śmietnika zniknęła w pół godziny.

        • 0 0

    • To elektryk jest więc power w nogach to sprawa drugorzędna. To taki skuter na pedały za zbyt dużo pieniędzy no ale z ultra niezbędnym narzędziownikiem w mostku

      • 4 8

    • najbardziej "lajfstalowe" rowery sa w Chinach

      • 5 1

  • Rekord Polski (1)

    ??? Ciekawe czy cos drozszego z rowerow bylo sprzedane w kraju

    • 1 1

    • Taki zakup w takiej cenie to chleb powszedni

      w innym gdańskim sklepie, ale w porównaniu do tego sprzedawcy nie chwalą się tym. Co artykuł ma na celu?

      • 0 0

  • Nie chealac sie wydalem ponad 40k na dwa rowery ktore posiadam I nie sa to elektryki. I nie zaluje ani zlotowki . Choc nie jestem bardzo zamozny ale po prostu jest to marzenie od wielu lat .

    • 0 0

  • Trochę zdystansowany (1)

    Jakim marketingiem trzeba dysponować żeby 18 kg plastiku z silniczkiem jak do wkrętarki sprzedać za 80 tys zł? Ostatnio koleżanka przywiozła na Green Velo gravel Treka za jedyne 30 tys (9 kg plastiku). Już po dwóch dniach płakała z wściekłości, plastikowe siodełko za 200 zł (sprawdzone) zrobiło robotę, i chwilami musiała prowadzić rower bo karbon i cienkie oponki , pomimo że jej to w sklepie powiedzieli, niestety nie wybierał wszystkich nierówności i po płytach betonowych nie dało się jechać.

    • 1 1

    • czkaj co? Kupila sportowy rower z twadym siodlem i plakala ze jest twardo? XD
      ehehehe

      • 0 0

  • Można się cieszyć, jasne. (3)

    Ale czy bardziej się cieszysz z roweru za 80k niż z roweru za 8k? Spoiler: nie. Kupił go pewnie ktoś kto i tak zarabia 25 kola na reke. (bo jezeli zarabia mniej to zakup tego roweu nie byl zbyt madry). Pytanie, czy wiecej radosci by mu dal rower za 25 tysiecy i 2 miesiace wolnego, zeby moc na nim jezdzic.
    Sam mam przyzwoity rower szosowy. Scott, na 105, bardzo zadbany, kupilem nowy za 4200 z piec lat temu i uwazam, ze trzeba wydac jakas kwote na rower. Ale prog znajduje sie blisko tego poziomu (owszem, pandemia i inflacja troche ten prog podniosly, teraz na zblizony rower trzeba miec pewnie z 6 tysiecy). Gdybym sie cofnal w czasie to i tak kupilbym tribana na takim samym osprzecie za 3200. Ma wszystko czego realistycznie kolarz amator moze chciec w rowerze. Natomiast jesli zaczniesz sie skupiac na kazdej najmniejszej drobnostce to i w rowerze za 80 k dopatrzysz sie problemow.

    A radosc i zabawa i ciekawe doswiadczenie to nigdy nie jest pochodna wydanych pieniedzy. Nigdy. Sam zaczalem jezdzic na wakacje za prawie ze darmo. Hamak, materac, gotowanie na ognisku. Czasem noclego w hostelu. To wszystko albo wozone rowerem, albo gdzies sie uda dotrzec tanim lotem. Naprawde w zadnym hotelu, restauracji i innym takim miejscu nie spotkaja cie tak ciekawe doswiadczenia jak te, gdy podrozujesz na spontanie i po tnaiosci.

    Bo za radosc, spelnienie, ciekawe doswiadczenie placi sie nie pieniedzmi a dyskomfortem. Tak samo na rowerze. Duzo wiecej szczescia daje osiagniecie jakiegos celu na ktory trzeba bylo np. trenowac dwa lata niz zakup roweru. Dwa lata potu, trzymania wagi itd. A wtedy np. pokonujesz na rowerze dystans 400 km w jeden dzien. To jest wspanialosc tego sportu. I mozna to zrobic na tribanie za 3200 i tez miec z tego "frajde" (w rzeczywistosci fajnie jest przez pierwsze 250 km, potem jest jakas masakra). I to jest cel poza zasiegiem kogos, kto mysli, ze wyda iles tysiecy na rower i bedzie sportowcem.

    Reasumujac: ani mnie to grzeje ani mnie to ziebi.

    • 2 1

    • ktos kto zarabia 25k na miesiac raczej nie kupuje roweru za 80k ;)

      chyba, ze cos ma z glowa nie tak

      • 0 1

    • (1)

      trochę? LOL

      Rowery to tak mniej więcej o 60% do gory poszly. To co bylo za 5-6, teraz pod 10k podchodzi (pełna 105 z tarczami i dobra rama).
      A jak ktoś chce szose z oponami szerszymi (all rounder), to zaraz wkladaja taki sprzet jako gravel i cena znow +30%

      Porazka po prostu. Ale moze firmy w koncu zlzuja majty, bo juz teraz sprzedaz na morde spada.

      • 0 0

      • Czytaj uważnie. Napisalłem za ile kupiłem rower 5 lat temu. Nie za 5-6, a za 4200. To nie jest trudna matematyka... W tamtym czasie na tym samym osprzecie i z lepszymi kolami Triban kosztowal 3200. Czyli ceny za rower na 105 trzeba byla doac 3-4 a nie 5-6. Wiec moze i rower za 5-6 kosztuje dzis 10 kola, fajnie, gdybys pisal mature dostalbys lacza, praca nie na temat :) Owszem i wtedy jak chciales Canyona albo Rose'a to za ten osprzęt dałbys 6 tysięcy. Co ciekawe mój Scott był nawet tańszy niż Krossy na tym samym osprzęcie.

        napisałem, że trzeba było wydać 4200 dziś 6k. Ty mowisz, ze bzdura, bo inflacja rowerow wyniosla 60%. Ale gdybys umial liczyc, to bys policzyl 6(000/4200 -1)*100 i by ci wyszlo, ze moj szacunek inflacji to 43%, wcale nie jakas osdlegla wartosc od twoich 60%.

        Nawet zadalem sobie trud, zeby dowiesc, ze ja mam racje, a ty tkwisz w bledzie. Napisalem, ze OK, dzis na rower na 105 trzeba wydac 6k. I mialem racje, w decathlonie rower na 105 z kolami fulcrum r6, wazacy 8,8 kg (mniej niz moj scott, ktory wazy 10,7 i mniej niz triban sprzed 5 lat, ktory tez tyle wazyl), czyli lepszy od mojego roweru, kosztuje 5500, dzis kupujesz, jutro jest u ciebie. Wiec nie wiem skad wziales to 10k :)

        • 0 0

  • Ggg

    Przesada ale kto bogatemu zabroni żyć

    • 0 0

  • Ja w 1990 kupiłem nowego składaka Rometu za pół miliona. Taka była inflacja. Pompka do kół była za 30 tys. zł.

    • 2 0

  • Dzban

    Musi trzymać go przy łóżku, bo inaczej go ukradną. To tylko kwestia czasu.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (49 opinii)

(49 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Uważa się, że bagietka została wymyślona za czasów Napoleona i była praktyczna bo: