• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skąd się wzięło Gangnam Style? Sekrety K-popu

Borys Kossakowski
7 maja 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 

Psy nie jest "produktem" machiny K-popowej, ale został jej największym światowym ambasadorem.


K-pop to wielka machina showbiznesowa, która od wielu lat sukcesywnie podbija międzynarodowy rynek muzyczny. Psy i jego "Gangnam Style" to tylko jeden z wielu przykładów koreańskiej popkultury. Internet podbijają także japońscy artyści reprezentujący gatunki j-pop i j-rock. O muzyce i jej fanach opowie Agata Włodarczyk podczas wykładu, który odbędzie się w czwartek, 8 maja o godz. 18 w auli 1.43 Wydziału Filologicznego UG zobacz na mapie Gdańska. Wstęp wolny.



To prawdopodobnie najbardziej różowy teledysk świata. PONPONPON - Kyary Pamyu Pamyu

Jeden z topowych przykładów K-popu - teledysk zespołu Girls' Generation - THE BOYS.

Zespół Babymetal budzi niemałe zdziwienie wśród nas. Piosenka "No more bullying" to protest-song przeciw dokuczaniu w szkole.

Myavi to jeden z reprezentantów stylistyki j-rock.

Azjatycka muzyka pop to:


Borys Kossakowski: Koreański rynek muzyczny kojarzymy głównie z wielkiego hitu internetowego "Gangnam Style". Czy to jest k-pop?

Agata Włodarczyk: Tak i nie. Stylistycznie jest bardzo podobny do produkcji k-popowych, ale Psy nie jest wyłącznie muzykiem. Nie jest częścią systemu.

Systemu?

K-pop to wielka machina składająca się z kilku korporacji, z których najbardziej znana to chyba SM Entertainment. Wszystko zaczyna się od szkół talentów dla dzieci, gdzie przyszłe gwiazdy uczą się śpiewu, tańca i aktorstwa, a także innych umiejętności przydatnych w karierze, np. języków obcych (Psy, czyli Park Jae-sang studiował biznes i administrację w Bostonie, by przejąć stery w DI Corporation po swoim ojcu, jednak rzucił studia dla kariery w mediach - przyp. red.) Później wysyłane są na castingi do formacji muzycznych. Tam talenty są szlifowane przez korporacyjnych speców od tekstów, melodii, aranżacji, wizerunku, choreografii itp. W kontraktach wykonawcy mają zapisane dokładnie ,co mogą, a czego nie mogą robić. Nad ich zachowaniem czuwa korporacja i sztab specjalistów.

W Japonii też czuwa Wielki J-Brat?

Tam machina nie jest aż tak wszechmocna, choć też istnieją szkoły talentów i korporacje. Japoński pop jednak różni się od koreańskiego, bo częściej czerpie z tradycji, z folku japońskiego, co widać choćby w przypadku Kanjani∞. K-pop to produkt międzynarodowy, skrojony tak, by można było tego słuchać na całym świecie. Nie bez przyczyny mówi się o tzw. Koreańskiej Fali (Hallyu - czyli Koreańska Fala to termin ukuty przez chińskich dziennikarzy, którzy zaobserwowali wzrost popularności koreańskiej pop-kultury już w latach 90. Wówczas Daleki Wschód opanowały K-Dramas, czyli koreańskie telenowele. Następnie rynek międzynarodowy zaczęła opanowywać muzyka zwana K-pop, a prawdziwym Tsunami tej fali był Psy, którego teledysk do "Gangnam Style" obejrzany już został w YouTube niemal 2 miliardy razy - przyp. red.). Japońska muzyka jest produkowana na rynek japoński. Nawet jeśli często używają angielskich wtrętów językowych.

Wizerunek artystów k-popowych też jest poważniejszy, bardziej europejski. J-pop jest zadziwiająco infantylny.

To jest element kultury japońskiej. Nawet dorosłe, dojrzałe artystki udają, że są młodsze, "upupiają się". Jest nawet grupa gotyckich lolitek o nazwie Babymetal. To się świetnie w Japonii sprzedaje. Ale skąd się wziął taki trend? Socjolodzy nie potrafią tego wyjaśnić.

Trudne to do pojęcia dla Europejczyka.

W Korei zaś mamy do czynienia z innym, też dość ciekawym fenomenem. Koreańskie dziewczyny nie są już tak przesłodzone, ale tam wielu wykonawców robi sobie operacje plastyczne, aby upodobnić się do idealnego wzorca. Przez to dla Europejczyków młodzi artyści k-popowi wyglądają niepokojąco podobnie, jakby ich ktoś sklonował.

Azjatycka muzyka to w dużej mierze kopia wzorców zachodnich. Skąd na Zachodzie zainteresowanie tego typu sztuką?

Nie do końca jest to kopia. Na zachodzie praktycznie nie ma już formacji boys- i girls-bandowych. A tam ciągle się to świetnie sprzedaje. K-pop bierze inspiracje z wielu gatunków - r'n'b czy hip-hop. Sama osobiście nie jestem fanką tej muzyki. Bardziej interesują mnie studia nad fanami j- i k-popu. Piętnastoletnie fanki tej muzyki, a jest ich całkiem sporo, mają bardzo utrudnione życie. Koncertów nie ma, płyty trzeba ściągać z Azji. Do tego bariera językowa. Okazuje się, że są dziewczyny, które uczą się koreańskiego i planują podróże na Wschód, żeby móc się spotkać z idolami. Część z nich planuje karierę zawodową tak, by móc jeździć do Korei!

Skoro nie j-pop to może j-rock?

J-rock jest zdecydowanie bliższy mojemu sercu. Fascynacja tą muzyką wypłynęła z zainteresowania anime i mangą. Zaczęłam się interesować piosenkami z filmów i tak dotarłam do artystów takich jak Dir en grey, MUCC czy Miyavi. Ten ostatni zagrał w 2011 w Gdańsku. Było mnóstwo ludzi.

Wydarzenia

Doktowykłady, czyli humanistyka oczami młodych naukowców

wykład

Miejsca

Opinie (36) 1 zablokowana

  • Nie rozumiem, jak można interesować się takim stolcem (2)

    • 10 3

    • (1)

      ciekawe jakim stolcem ty się interesujesz?

      • 2 4

      • każdy stolec jest lepszy od tego goowna

        • 0 0

  • Zastanów się chłopie

    - O czym jest ten artykuł ?
    - O czym ty piszesz człowieku ?
    - Kogo to interesuje ?
    - Czy może się pójdziesz do domu ?

    • 0 0

  • Panie Borysie pan sam wymysla te tematy ? :) (2)

    • 40 3

    • Tak (1)

      • 5 0

      • Nie

        • 1 0

  • "Fascynacja tą muzyką wypłynęła z zainteresowania anime i mangą". (2)

    Co powoduje, że poświęcamy uwagę, interesujemy się czy wręcz fascynujemy czymś takim jak anime czy manga?

    • 22 9

    • Ja nie pytam

      dlaczego oglądasz "Mam Talent" i "Warsaw shore".

      • 1 0

    • Marian

      Ty siedź na taksie a nie opinie wypisuj!

      • 13 3

  • Sens życia (3)

    Możesz sobie prowadzić "barwne życie" - słuchać k-popu, biegać po imprezowniach, robić zakupy w galeriach, czytać blogi modowe, interesować się życiem celebrytów, przyozdabiac ciało tatuażem, wypełniać czas serialami, oglądać kopających piłkę facetów i marnotrawić czas tysiące innych rzeczy po to, żeby "czuć sie spełnionym" i "cieszyć się każdą chwilą"...

    Ale w rzeczywistości jesteś trybikiem w większej machinie. Machinie nazywającej się "państwo", "kościół", "gospodarka". Każda z nich stara się położyć na tobie rączkę już od samego początku: chociażby symbolicznie przez wypowiedzenie niezmazywalnych słów "ja Ciebie chrzczę...". Ale też i dosłownie przez nadanie Imienia i Nazwiska oraz Numeru PESEL zgłoszonego do odpowiedniego urzędu. Właściwie to już będąc zygotą należysz już do tych organizacji (bo chronią życie...). Albo i jeszcze wcześniej, bo marnotrawienie plemników uznaje się za grzech (vide masturbacja).

    Czy to jest wolne i beztroskie życie? Czy to jest sens życia?

    • 6 1

    • Sens życia cd.2 (1)

      System jest skuteczny w swoim działaniu.

      Każda z gałęzi systemu (Państwo - Kościół - Biznes) ma swoje sposoby na trzymanie cię w ryzach.
      - Państwo wyciera sobie gębę patriotyzmem ( jakże widocznym ostatnio!). Dla Patrii powinieneś nawet poświęcić życie. To nic, że nie mamy żadnego interesu w krajach arabskich... robisz to dla Ojczyzny!
      - Kościół wyciera sobie gębę wiarą. A jakże - czy jest ktokolwiek, kto sprzeciwiłby się Najwyższemu. To nic, że niewidzialny, to nic, że nieudowodniony. Ale skąd masz pewność, że go nie ma? Na wszelki wypadek bądź z nami.
      - Biznes wyciera sobie gębę wolnością. Wszakże klient zawsze ma wolny wybów, a pieniądze nie znają granic. Biznes nie zmusz, ale oferuje... To nic, że oferent jest przyparty do ściany i w rzeczywistości nie ma wyboru (vide kredyty mieszkaniowe).

      No dobra, kończę. ALe trochę mi ulżyło, bo już nie mogę czytać powierzchownej papki serwowanej w mediach. I dodatkowo jeszcze sygnowanej autorytetem Uniwersytetu. tfu...

      • 2 2

      • TEKST NIE NA TEMAT!!

        treść dobra na DEMOTYWATORY.PL! autor nieznany? brak podpisu..

        • 0 0

    • Sens życia cd.

      jako dziecko idziesz do szkoły. Nie, nie możesz się uczyć czego chcesz, jak chcesz, kiedy chcesz - musisz "realizować ministerialną podstawę programową". Tam urzędnicy edukacyjni "uczą cię" przede wszystkim bycia oddanym systemowi. Wystarczy spojrzeć na to jak ustawione są ławki w klasach: równe rządki skierowane do punktu centralnego, którym jest urzędnik. Zadaniem ucznia jest słuchać i reprodukowac treści przekazywane przez urzędnika edukacyjnego. System wymyślił jeszcze okresowe koło napędzające wyścig szczurów i określające twoją pozycję w stadzie. To egzaminy - trzecioklasistów, gimnazjalny, maturalny...
      Jako przedmiot (nie podmiot!) edukacji musisz się dobrze uczyć. Bo inaczej... no cóż - inaczej nauczyciel nie otrzyma premii, dyrektor pochwały, a szkoła dotacji. Aby to dobrze działało system edukacyjny wprowadził rankingi szkół. Jak widac, wcale tu nie chodzi o to, byś się czegoś nauczył... chodzi o to byś zaliczył. A czy to ci się przyda do życia czy nie (raczej nie), nie ma większego znaczenia.

      • 2 0

  • Godne politowania.

    Ja tam tylko czasem sie koniuje przy hentaiach i przy filmikach z Hitomi Tanaka.

    • 4 0

  • Nie wiarygodne !!!! (1)

    Temat tak nieswierzy przeterminowany pozatym tak beznadziejny ze jedynie jakis gimnazjalista mogl by sie nad tym zastanawiac ...
    kto mogl byc autorem tak beznadziejnego i nie na czasie artykulu ? Heheh tylko pan borys tragiedia !!!!!! Za co wy mu dajecie pieniadze 3miasto ? To syn szefowej ? Czy jak co ten gosciu tam wogule robi to jest zenada jakas

    • 5 0

    • Twoja ortografia też taka jakaś nieświerza...

      • 1 0

  • (3)

    jednak nie skorzystam mam jakas wrodzona autoblokade na dokonania ,,kulturalne'' z krajow w ktorych nosi sie czapeczki w ksztalcie kupy a ludzie sa tak glupi ze nie potrafia odejsc od kompa i umieraja z glodu albo wycienczenia.

    • 10 10

    • dzięki tym "głupkom" masz połowę sprzętów elektronicznych w domu, so your argument is invalid

      • 4 0

    • a zamarzanie na mrozie bo gość jeden z drugim nie ma ochoty się umyć czy być trzeźwym przez kilka dni może jest lepsze?

      • 9 0

    • ciemnogród

      ciemnogród

      • 1 1

  • OPÓŹNIENIE (1)

    po co teraz ten artykuł jak to już przeszłość, 100 lat za murzynami Panie Borys !

    • 12 0

    • Przecież to Borys. Podobno szykuje artykuł o Boom Boom Vengaboys, Bailando Loony i The Riddle GiGi d;Agostino.

      • 6 0

  • Jak zobaczyłem

    że wywiad prowadzi Borysek, przestałem czytać

    • 6 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Który z wymienionych festiwali nie odbywa się w Trójmieście?