• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spanie czy balowanie - jak odpoczywają rodzice?

Aleksandra Wrona
25 marca 2024, godz. 15:15 
Opinie (50)
Dla wielu rodziców największą i najbardziej deficytową rozrywką jest sen. Dla wielu rodziców największą i najbardziej deficytową rozrywką jest sen.

Odpoczynek to Święty Graal wielu rodziców. W poszukiwaniu chwili wytchnienia skłonni jesteśmy nawet... umówić się na dodatkową wizytę u dentysty. A kiedy już uda nam się wyrwać tych "kilka godzin luzu", desperacko poszukujemy miejsc cichych, spokojnych, dobrą kawą płynących. A może wręcz przeciwnie? Zapytaliśmy trójmiejskich rodziców o to, jak i gdzie najlepiej im się odpoczywa.




Jak najlepiej ci się odpoczywa?

Na fotelu, w poczekalni i w tramwaju



Poszukiwanie chwil samotności i wytchnienia to częste doświadczenie świeżo upieczonych mam, które nie mają możliwości, by ktoś z rodziny pomógł im przy opiece nad dzieckiem. To właśnie w tych rozmowach padało magiczne hasło: "dentysta", które większości społeczeństwa kojarzy się raczej z trwogą niż relaksem.

- Grunt to znaleźć dobrego dentystę. U mojego potrafiłam nawet przysnąć na fotelu - śmieje się Karolina. - Oczywiście teraz odpoczywam inaczej, ale kiedy miałam w domu kilkumiesięcznego niemowlaka, którego karmiłam piersią, to okazji do wyjścia z domu nie było zbyt wiele. Wtedy wyjście do dentysty naprawdę kojarzyło mi się miło.
Choć wyjście do dentysty to dość nietypowy przykład rodzicielskiego relaksu, tak czekanie w kolejce czy podróż komunikacją okazuje się być częstą rodzicielską "przyjemnością".


- Dojazd do pracy i powrót z niej komunikacją miejską zajmuje mi ok. 40 minut w jedną stronę - mówi Marcin. - Traktuję to jako mój czas na odpoczynek. Najczęściej czytam wtedy książkę albo oglądam serial na telefonie. Może dlatego nieszczególnie denerwują mnie wszelkie korki czy opóźnienia na drodze.
Dla zmęczonych rodziców wytchnieniem bywają poczekalnie u lekarza, kolejki w urzędach, samotne wyprawy do supermarketów, a nawet samo chodzenie do pracy.

- Odkąd jestem mamą, lubię chodzić do biura - mówi Kasia. - Lubię to, że mogę w ciszy, spokoju i z kubkiem ciepłej kawy skupić się na swoich zadaniach. Myślę, że praca pomaga mi zachować balans i paradoksalnie daje mi siły, by po odebraniu córki z przedszkola móc poświęcić jej jakościowy czas.
Drzemka w kinie? Zdarza się nie tylko rodzicom. Drzemka w kinie? Zdarza się nie tylko rodzicom.

Miejsca ciche i przytulne czy głośne i tłoczne?



Kilka dni temu napisała do mnie koleżanka, mama trzyletniego chłopca: "Hej! Czy możesz mi polecić jakąś kawiarnię? Koniecznie taką, w której są wygodne kanapy i nikt nie będzie patrzył na nas krzywo, że zostaniemy tam dłużej i poczytamy książkę. Teściowie przyjechali na weekend, a my potrzebujemy się zregenerować".

- Kiedyś z żoną rozważaliśmy wynajęcie pokoju hotelowego tylko po to, aby się wyspać - śmieje się Karol. - Nasze bliźniaczki wtedy ząbkowały, na pomoc przyjechali moi rodzice, ale wiadomo było, że dadzą radę zostać z dziewczynkami jedynie na kilka godzin. "Idźcie na miasto, zabawcie się" - zachęcali, a my chcieliśmy jedynie położyć się na łóżku i odespać. Uratowali nas znajomi - zaproponowali swoje mieszkanie, a sami poszli do kina.
Są jednak rodzice, którzy swoje "wolne" wykorzystują zgoła inaczej.

- Jestem umówiona z moimi rodzicami, że raz w miesiącu biorą do siebie moje dzieci na weekend, a my z mężem idziemy na imprezę - mówi Ala. - Zawsze lubiliśmy imprezować, nawet poznaliśmy się na jednej z trójmiejskich dyskotek. Dla mnie czas bez dziecka to czas, w którym chcę się pobawić jak dawniej, a nie zamulać na kanapie. Leżeć na kanapie mogę, gdy dzieci oglądają bajkę, a do klubu wtedy nie pójdę.

Odpoczynek z dzieckiem



Pomoc dziadków lub teściów lub zatrudnienie opiekunki to jednak rozwiązania, które nie są dostępne dla wszystkich. Jak odpoczywają rodzice, którzy nie mają możliwości samotnego wyjścia z domu?

- Widziałam kiedyś panią, która ucięła sobie drzemkę na seansie filmowym dla dzieci i myślę, że to nie najgorszy pomysł - mówi Anita.
- Dla mnie zbawieniem są sale zabaw, najlepiej te połączone z kawiarnią. Wybieram miejsca, w których nie ma krzykliwych kolorów i głośnej muzyki. Na szczęście moja córka jest kontaktowa, więc szybko znajduje sobie tam towarzyszy do zabawy, a ja mogę nadrobić pracę albo odpocząć. Czasem szukamy też zajęć dodatkowych lub warsztatów dla dzieci - mówi Maciej.

IMPREZY I WYDARZENIA Imprezy dla dzieci w Trójmieście

W krainie bajek Disneya
maj 12
W krainie bajek Disneya
Kup bilet
Słońce na pięciolinii
cze 2
Słońce na pięciolinii
Kup bilet
maj 10-12
Ogród & Wielka Majówka
Kup bilet
Koncert edukacyjny - Bajki symfonicznie
maj 24
Koncert edukacyjny - Bajki symfonicznie
Kup bilet

Opinie (50) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Pierwsze zdjęcie w tym artykule wygląda jakby było wygenerowane przez AI (5)

    Mało to już zaspanych Polaków, żeby im zdjęcie zrobić? :)

    • 34 2

    • Od dłuższego czasu trójmiasto korzysta z grafik wygenerowanych przez AI w niektórych artykłach

      • 11 1

    • Fota

      Żałosne.

      • 6 1

    • Na 100% AI.

      • 8 0

    • Zgadzam się

      Wstyd coś takiego publikować. Poziom tekstów żenujący, teraz "zdjęcia" coraz gorszej jakości. Jaką wartość wnosi ten portal do naszego życia?

      • 13 0

    • I tak progres że podali źródło

      Rano nie było tego, mnóstwo zdjęć pokradzionych - bo niepodpisanych, ze stocka się tu przewija

      • 6 1

  • AI nie radzi sobie coś z palcami (1)

    i włosami na rękach

    • 18 1

    • I ciężarówkami na protestach rolników.

      • 4 1

  • (1)

    A propo pani, dla ktorej zbawieniem sa sale zabaw dla dzieci. Bo ma kontaktowe dziecko. A potem takie "kontaktowe" dziecko szuka na sile kontaktu widzac, ze ktos sie fajnie bawi z innym dzieckiem a jego mama z nim nie. I wtedy jego mama odpoczywa a ktos ogarnia poza swoim dwojke lub trojke extra tych "kontaktowych". Az za dobrze znam to z doswiadczenia.

    • 31 10

    • Wystarczy być asertywnym

      • 1 9

  • (5)

    Ja jako ojciec dwójki dzieci lat 7 i 9 nauczyłem się krótkich drzemek. W ciągu dnia po obiedzie takie 30 minut...bajka... Jak byli mniejsi to było trudniej. Jednak ja uważam,że problem jest gdzieś indziej. Polacy w dużej mierze za dużo pracują. Mam na myśli tych co de facto nie muszą,ale... sąsiad ma to i ja muszę mieć . Wtedy nadgodziny. Dodatkowe prace . No i jęki jak to w życiu ciężko bo mu się marzy kupra swat. Hehe. Kompleksiki. Nie pije do tych co im faktycznie ciężej.

    • 9 11

    • (1)

      Nie mam rodziny i nie potrzebuje tego czyli wolność i balanga do końca życia. To jest coś. Każdy ma inne poglądy.

      • 5 10

      • Wolność i balanga powiadasz...nawet nie wiesz jak sam się oszukujesz. To,że masz na grzbiecie hajfigera a w hali garażowej tiroca czy inną korolle nie wyprowadza cię z błędu. Wakacje w Turcji też nie . Zainwestuj w kawę wypitą z mamą i jej wysłuchaj .

        • 15 4

    • Gdzie tak kasę rozdają za nieróbstwo? (2)

      Pieniądze na drzewach nie rosną. A przydaje się gdzieś mieszkać, coś jeść i czymś wozić rodzinę.

      • 5 1

      • (1)

        Oczywiście. Ale niektórzy nie mają umiaru. Wiele takich par wokół mnie. Na przykład tacy co nie mają czasu na swoje jedyne dziecko, któremu organizują czas od rana do wieczora żeby tylko poza domem było, bo mama i tata mają po 2 etaty, ale i z dwóch żyli by jak bogaci ludzie. Ale nie, więcej i więcej.

        • 7 1

        • To się na ogół kończy gdy tata dostaje udaru lub zawału w wieku okolo

          40 lat. Priorytety z dnia na dzien sie zmieniają.

          • 4 1

  • Ja śpię na okrągło, gdzie się da.

    W pracy odpoczywam.

    • 13 0

  • Opinia wyróżniona

    kto ma małe dziecko poniżej 4 lat ten się w cyrku nie śmieje. (12)

    ma go 24/24. Nieodkłądalne dziecko, nieustanne choroby, nieprzespane nocki i desperacja. Współczuje jako rodzic innym mającym dziecko poniżej 4 lat. Chyba ze jest grzeczne i da się z nim iść na spacer, bawić 10minut czy śpi w nocy...

    • 43 7

    • Łączę się z Tobą bo to znam

      Od 2 lat nie spałem z żoną więcej niż 4h. Cała noc dziecko na rękach, bujanie, śpiewanie itp a krzyczy co 15 min. Koniec nocy o 5 rano. Tragedia!

      • 9 4

    • (10)

      A po 4 roku życia dziecka naprawdę jest lżej? To pytanie, bez podtekstu. Sama mam prawie trzyletnią córkę i bywa różnie, raz wspaniałe, raz trudno. Zastanawiam się więc, czy po tym 4 roku faktycznie zmienia się to na plus.

      • 5 3

      • Potem zaczynają pyskować

        Wykłócać się o byle co, mieć swoje mądrości. Wcale nie jest lżej

        • 12 1

      • (4)

        Wg mnie lepiej jest gdy dziecko kończy 6 lat. Takie już rzeczywiście samodzielne i bardziej rozsadne. Mam dwójkę.

        • 8 1

        • Najtrudniejsze jest pierwsze 30 lat (2)

          Najtrudniejsze w wychowaniu dzieci jest pierwsze 30 lat, potem jest z górki

          • 30 0

          • LOL :)

            • 3 0

          • Czekam na tę trzydziestkę

            Czekam na tę trzydziestkę jak na zmiłowanie. Póki co mam dwóch synów 23 i 20, starszy w miarę ogarnięty studiuje i ma dziewczynę, więc już rzadko w domu bywa, ale młodszy autystyk za miesiąc ma maturę, wiec jazda bez trzymanki :( Mam tylko nadzieję, że kiedyś wyjdą z domu i będę mogła w ich pokoju wreszcie zrobic sypialnię :P

            • 2 0

        • Kończy się jedno - jest bardziej samodzielne, zaczyna się drugie - pyskowanie i próbowanie jak daleko może się posunąć zanim rodzic straci cierpliwość.

          • 6 0

      • (2)

        Jest trochę lżej jak idzie do przedszkola. Ale uwaga - jeśli nie chodziło wcześniej do żłobka i nie odchorowało swojego, to wtedy właśnie się zaczyna.

        • 8 0

        • (1)

          Jak szczepione,to chorowac bedzie.

          • 1 13

          • Tak, tak... Czapkę z folii aluminiowej też masz?

            • 6 2

      • U nas w tym okresie w przedszkolu skończyły się drzemki w ciągu dnia więc dziecko wracało do domu bajka - kolacja - myć i spać. Dzięki temu 19-20 i już dziecko spało i się jeszcze miało te 2-3 godziny dla siebie. A wcześniej usypianie to była mordęga do 22-23. No i w tym wieku też już powoli można się zacząć z tym dzieckiem dogadywać:) Przynajmniej u nas tak było. Teraz nasz ma już 6 lat i powoli zaczynamy odzyskiwać życie;)

        • 4 0

  • Opinia wyróżniona

    3 dzieci na stanie, zero dziadków bo mieszkają w dużej odległości (6)

    Zaczynam w poniedziałek o 7.00 a kończę w piątek o 21.00. W weekend trochę luźniej, ale nie jakoś bardziej. Ten stan trwa ok. 10 lat. Rzadko kiedy odczuwam zmęczenie, a jak raz 2 z 3 pojechali na obóz w góry, to nie wiedziałem co zrobić z wolnym czasem, przytłoczyło mnie to. Zatem inaczej niż ci wypowiadający się

    • 20 11

    • Tylko, że to nie jest normalny stan

      Człowiek nakręcony jak zegarek niepotrafiący odpoczywać to patologia.

      • 19 4

    • trzeba bylo zostac na wiosce a nie osiedlac sie w 3miescie

      • 3 13

    • O 7? Luksus. 5.50 na nogach. Dzieci też. Jak czasem jadą do dziadków, jest taka błoga cisza...

      • 6 2

    • Zrób sobie drugą trójkę.

      • 7 7

    • Mam to samo

      Jak dziciaki wyjadą to nie wiadomo co zrobić z wolnym czasem, nie ma komu gotować itd..., jakaś taka głupia cisza. Pełna chata jest o wiele lepsza

      • 1 4

    • Zawał leci dużymi krokami kolezanko zwaolnij!!!

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Na luzie

    Jestem 35 letnim ojcem dwójki wspaniałych dzieci, córki 9 letniej i młodszego o dwa lata syna. Można powiedzieć że zaliczam się do młodych rodziców, a na pewno zaliczam się do tego aby w tej sprawie móc się wypowiedzieć. Podsumowując, osobiście mi i żonie najlepiej relaksuję się z dziećmi,wspólnie spędzany czas,spacery czy wyjazdy są najlepsze co może może nas spotkać. Wiadomo wypady bez dzieci tez muszą być,ale nie panikujmy.Większość poprostu chyba nie ogarnia i bardziej przed tym uciekają niż przed ciszą.

    • 21 9

  • Przecież dzieci to najlepsze (1)

    Co może człowieka spotkać z życiu z drugą osobą. Żadne dzieci nie są problemem. Tylko rodzice mają albo odpowiedni wiek i dojrzałość. Albo patologia.
    A choroby to różnie.
    Ja swoje nie szczepilem i po 7 latach pierwszy raz musiałem antybiotyk podać dziecku.

    • 5 8

    • Co szczepienia mają do antybiotyku? Szczepienia są na wirusy, antybiotyki na bakterie.

      • 2 1

  • AI

    Abstrahując od tematu, widzę że redakcji już nawet nie chce się wysilać i wciska obrazy tworzone przez sztuczną inteligencje jak tylko jest ku temu okazja

    • 4 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (49 opinii)

(49 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Projekt towarzyszący: „Schopenhauera. Ulica do życia” odbył się przy okazji: