- 1 Na który festiwal warto kupić bilety? (39 opinii)
- 2 Te kreacje przeszły do historii festiwalu (4 opinie)
- 3 Modne imprezowe miejsce w Oliwie (80 opinii)
- 4 Recenzja filmu "Istoty fantastyczne" (11 opinii)
- 5 7 rzeczy, które musisz zrobić wiosną (10 opinii)
- 6 Wielkie zainteresowanie naszą strefą (68 opinii)
Świat Młodych i rower jaguar 46 lat później
To samo miejsce, ci sami kumple i ten sam rower - wszystko tak samo, z tym że... 46 lat później! Dwaj koledzy i jednocześnie sąsiedzi z ul. Chłopskiej na Przymorzu znaleźli się w 1976 r. na pierwszej stronie młodzieżowej gazety. Po 46 latach postanowili ponownie pojechać w to samo miejsce i zrobić podobne ujęcie. Prezentują je na łamach naszego portalu.
Zdjęcie zostało zrobione znacznie wcześniej niż publikacja w gazecie, jest bowiem z lata 1975 r. Po 46 latach rowerzyści postanowili pojechać w to samo miejsce, żeby zrobić podobne zdjęcie. Niestety nie udało się odnaleźć dwóch osób widocznych na zdjęciu z 1976 r. na początku "peletonu". Poszukiwania jednak trwają. Może jest to ktoś z czytelników Trojmiasto.pl?
Jaguar, który nie dał się ukraść
Wprawdzie skład drużyny był niepełny, ale warto zwrócić uwagę na to, że Janusz Augustyniak na obydwu zdjęciach jedzie na tym samym rowerze. Z tym wyjątkowym jednośladem wiążą się zresztą nie lada historie, m.in... trzykrotna próba kradzieży, w tym jedna z napadem.
- Dostałem go na I Komunię Św. w 1971 r. od ojca, który pracował w LZS (Ludowe Zespoły Sportowe) - relacjonuje Janusz Augustyniak. - W tamtych latach nie można było kupić jaguara w sklepie, sprzedaż była tylko dla klubów sportowych. Ogólnodostępne były huragany. Ojciec zamówił dla klubu pięć takich rowerów. Z klubu miał pieniądze na cztery rowery, a na piąty wyłożył ze swojej kieszeni - 3200 zł. To było bardzo dużo i w ten sposób stałem się posiadaczem jaguara.
- Nie byłem z tego prezentu zadowolony, bo wtedy nie sięgałem do pedałów - kontynuuje. - Przez ten rower były dwie próby włamania do piwnicy i jeden napad na mnie z próbą kradzieży na ul. Bałtyckiej w Jelitkowie. Ostatni raz pojechałem nim przez Kaszuby latem 2002 r. Na drugi dzień po sesji zdjęciowej z Januszem przekazałem rower do nowo powstającego muzeum sportu LZS w Łebczu k. Pucka i tam od początku sierpnia 2022 r. można go oglądać.
- Na początku lat 70. na takich rowerach jeździli kolarze w Wyścigu Pokoju, łącznie z legendą polskiego kolarstwa ś.p. Ryszardem Szurkowskim - zaznacza Augustyniak. - Potem z jaguarów przesiedli się na super romety. Jeśli znalazłaby się jeszcze jakaś osoba z tego zdjęcia, to oczywiście dostanę ten rower na zrobienie nowego zdjęcia. Kolega za mną na zdjęciu w "ŚM" miał pomarańczowy rower start.
Trasy rowerowe w TPK. Jest nadzieja na legalizację?
Do obejrzenia w muzeum
Muzeum Sportu Wiejskiego w Łebczu zostało otwarte 31 lipca 2022 r. Można w nim znaleźć medale, puchary, proporczyki i inne pamiątki z imprez sportowych. Eksponaty przekazało ponad 500 osób, w tym olimpijczycy, m.in. Andrzej Wroński, dwukrotny mistrz olimpijski w zapasach.
Stare-nowe zdjęcia
Pomysłodawcą spotkania i autorem współczesnych zdjęć jest Marek Wilkowski, autor bloga Piecki-Migowo Historia. Skan ze "Świata Młodych" pochodzi z fanpage'a Świat Młodych.
- Może będzie to zachętą dla innych do robienia podobnych akcji na terenie naszej dzielnicy? - zachęca Wilkowski, mieszkaniec i miłośnik Piecek-Migowa. - Stare zdjęcie niekoniecznie musi być z gazety, wystarczy rodzinny album.
Miejsca
Opinie (199) ponad 10 zablokowanych
-
2022-08-21 12:35
Cieszę się bardzo
Że młodość upłynęła mi w tamtych czasach. Nie uwierzyłbym gdyby wtedy ktoś mi powiedział że będzie taki syf.
- 29 0
-
2022-08-21 12:16
Fajne zdjęcie kiedyś i dziś
Aż przyjemnie popatrzeć w dzisiejszych smutnych czasach. Brawo panowie :).
- 22 0
-
2022-08-21 12:13
Pamiętam dzień gdy dostałam rower.
Mama stanęła w drzwiach, mokra od deszczu, zmęczona, dumna że udało się kupić. A ja... prawie wybiłam jej zęby, bo podskoczyłam że szczęścia i się przytulić a ona się pochylała.... :D Miałam wtedy jakieś 5-6 lat, rower - błękitny Romet. To były wczesne 80te a ja pamiętam te scenkę, jakby była a wczoraj.
- 24 0
-
2022-08-21 11:18
Na zdjęciu widać też składaki (2)
Jak sama nazwa wskazuje pierwsze egzemplarze miały tendencję do składania się w czasie jazdy. Dlatego często trzeba było wzmacniać miejsce mechanizmu składania dodatkowym spawem.
- 7 5
-
2022-08-21 11:48
Totalna bzdura (1)
Dokręcało się śrubą i blokowało dźwignią , a nawet jak za słabo dokrecilo się to dźwignia trzymała na tyle, źe nie było opcji żeby rower samoistnie się złożył. Miałem kilka takich składaków i żaden nie miał problemu o jakim wypisujesz.
Flaming, kilka egzemplarzy Wigry , Jubilat wszystkie składały się tylko wówczas gdy tego chciałem nigdy same.- 10 4
-
2022-08-21 12:05
Nie unoś się tak
W zakładzie w którym pracowałem ludzie przynosili pierwsze składaki i za drobną opłatą poprawiało się spawy w miejscu łączenia zawiasu z ramą, bo ten spaw często pękał.
Ot, taka choroba wieku dziecięcego.
Więc nie idealizuj sprzętu z tamtych lat.- 6 1
-
2022-08-21 12:02
Piękny rower, super wspomnienia.
- 13 0
-
2022-08-21 11:49
Jaguary były sprzedawane w sklepie na Zaspie. Produkt z Francji.
Bardzo dobre rowery. Ja również tam jeździłem, lecz 8-10 lat później. Miłe wspomnienia.
- 16 0
-
2022-08-21 11:06
Populistyczna partia Polski nie ustąpi w swoich wysiłkach żeby było jak było!!!! (3)
Zeby to nie była pojedyncza akcja!!!! Zeby to była nowa rzeczywistość!!!!
Po co komu przerzutki....- 10 10
-
2022-08-21 11:15
Ja też w nocy budzę się spocony bo śniło mi się że rude wracają.
- 9 6
-
2022-08-21 11:14
*** promuje jakoby budowę dróg dla rowerów
(by nie przeszkadzali mistrzom kierownicy w lekceważeniu limitów prędkości) ale promowanie korzystania z rowerów traktuje jako działalność niezgodną z "polskimi" wartościami, godnymi tylko mieszkańców San Escobar
- 2 5
-
2022-08-21 11:12
Uspokój się. Weź głęboki oddech.
Wypij szklankę zimnej wody. Może pomoże.
- 6 5
-
2022-08-21 10:59
U nas na osiedlu to przerzutki miał tylko w rowerze syn Kowalskiego/kolarza/.
Każdy miał rower jaki szło w sklepie dostać.Jazda do Wysokiej teraz Osowa to był koszmar bez przerzutek.Kilkakrotnie odpoczywaliśmy na poboczu ale z powrotem z góry jechaliśmy całą szerokości ulicy bo ruchu żadnego nie było,chyba że jakiś Żuk z zaopatrzeniem jechał.Na diabła nam tu tylu z całej Polski najechało.Nie było Przymorza tylko Polanki,łąki ,latawce.Fryzjer jeden przy dworcu w Oliwie do którego raz w miesiącu z całą grupą chłopaków szliśmy.Na przystanku Lotnisko teraz Zaspa wyskakiwało się z SKM żeby kupić fajkę na sztuki w drodze do Technikum,żeby jeszcze w służbówce spalić.Nie mieliśmy wtedy wiedzy o tak dużej szkodliwości palenia papierosów.
- 19 0
-
2022-08-21 10:58
Niektóre przyjaznie z początku lat 70 przetrwaly do dzisiaj,chociaż na glowie już siwe włosy się pojawiły
- 29 1
-
2022-08-21 10:41
Zazdroszczę roweru ;)
- 19 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.