• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sylwestra świętują dwa tygodnie później

łs
15 stycznia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 

Dwa tygodnie po 31 grudnia w Gdańsku obchodzono sylwestra po bałkańsku.


Strzałów z kałasznikowa na wiwat nie było, ale zabawa i tak trwała w najlepsze. W sobotę w Stacji Orunia miłośnicy i mieszkańcy Bałkanów świętowali... Nowy Rok.



Czy chciałbyś wziąć udział w tradycyjnym święcie obcego kraju?

Sylwester, albo raczej od imienia solenizanta tego dnia - Feliksir, na Bałkanach obchodzony jest w nocy z 13 na 14 stycznia. Wszystko przez obowiązujący w krajach prawosławnych kalendarz juliański, który znane z naszej tradycji święta "przesuwa" o dwa tygodnie.

W gdańskiej Stacji Orunia, przywitanie bałkańskiego Nowego Roku odbyło się w sobotę, 14 stycznia, czyli dzień później niż nakazuje to tradycja. Nie było to jednak przeszkodą dla kilkudziesięciu gości, którzy cały wieczór świetnie się bawić przy skocznej muzyce z Półwyspu Bałkańskiego.

- Na Bałkanach nie jest obciachem słuchać i bawić się do tradycyjnej muzyki. Nawet na imprezach w nowoczesnych kurortach Chorwacji czy Bułgarii młodzi ludzie tworzą kilkusetosobowe korowody i tańczą do dźwięków tradycyjnych instrumentów. Nic w tym dziwnego, ponieważ te dźwięki te towarzyszą im od urodzenia przy niemal każdej okazji - opowiada Marcin Zadronecki, lider zespołu Balkan Sevdah.

Podczas sobotniej imprezy goście szybko opuścili miejsca przy stołach, aby wspólnie tańczyć. Kto nie umiał, szybko mógł się nauczyć dzięki Zadroneckiemu, który pełnił rolę wodzireja i pokazywał najprostsze kroki. Z resztą na bałkańskiej imprezie nie technika tańca jest ważna, ale temperament tańczącego i oczywiście dobra zabawa. Im szybciej i głośniej, tym lepiej. Nic więc dziwnego, że na Nowy Rok wielu mieszkańców Półwyspy wyciąga kałasznikowy i strzela na wiwat w niebo.

Kto chciał odpocząć od szalonych - i naprawdę męczących - korowodowych tańców, mógł spróbować kilku charakterystycznych dla tamtejszej kuchni potraw.

- Kuchnia bałkańska to zarówno owoce morza, jak i proste dania z regionów górskich. Dzisiaj podajemy m.in. musakę z bakłażanem, duwecz, aromatyczne kofty czy sałatkę z serem feta - wylicza Paweł Dobrowolski z Jadalni Pod Zielonym Smokiem.

Kolejna szansa na świętowanie Nowego Roku po bałkańsku za rok. Jak mówi organizator, Przemysław Wojciechowski ze Stacji Orunia, to jedyna tego typu impreza w Trójmieście i okolicach.
łs

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (36) 3 zablokowane

  • wyspy kurylskie dla rosji !!!!!!!!!!

    ale ma zajj ... ną wyprofilowaną ala macho brudke modniś ....

    • 0 0

  • Ja nie muszę szukać takich pretekstów jak sylwester bałkański żeby się napić.
    Piję tylko 3 razy w roku, w moje imieniny, urodziny, i kiedy się da!

    • 2 1

  • a czy na ujęciu głównym - zdjęciu z filmu

    nie jest przypadkiem pani dr Maśniak z WPiA UG? :)

    • 0 0

  • niestety

    Niestety byłam na tym sylwestrze i szczerze odradzam. Mieli uczyć nas tańczyć tańce bałkańskie, ale to co zrobili to było odwalenie roboty, żeby nie gadali. Wydaje mi się, że mało kto dobrze się bawił. Ale widać nie zależy im, aby ludzie wracali do nich. Zawsze znajdzie się naiwny kogo przyciągnie nazwa.

    • 1 1

  • Świętujmy każdy dzień! Mówi to wam hedonistka :-)

    • 0 0

  • Nie tylko Bałkany.

    W krajach ex-ZSRR według juliańskiego kalendarza obchodzony jest po raz drugi tzw. Stary Nowy Rok. We wschodniej Polsce balanga świąteczna zaczyna się od Bożego Narodzenia, przez Sylwestra i Nowy Rok, następnie prawosławne Boże narodzenie tydzień po Nowym Roku i Stary Nowy Rok 2 tygodnie po Nowym Roku. 4 tygodnie picia i jedzenia.
    W ex-ZSRR po 4 tygodniach wyłażą dopiero spod stołów z bolącymi wątrobami.

    • 0 0

  • PORACHA!!!!!!!!!!!!!!

    PIERWSZY RAZ BYŁAM TAK ZDEGUSTOWANA BĘDĄC NA IMPREZIE ZE ZNAJOMYMI MYŚLELIŚMY ,ŻE POMYLILIŚMY IMPREZY!!!! OGÓLNA PORAŻKA....JEDZENIE???NAWET TEGO NIE BYŁO!!! NA TEKTUROWYCH TACKACH,,,JAK SIĘ ODSTAŁO W KOLEJCE... ZA DO WYBORU TRZEMA POTRAWAMI....I TO BILETY WSTĘPU ZA 90ZŁ /OS. A ZAPOMNIAŁA BYM WODA W DZBANKU Z PLASTREM CYTRYNY STAŁA NA STOLE ZA TĄ CENĘ!!!! PIERWSZY I OSTATNI RAZ ....ZRESZTĄ NIE WIDAĆ BYŁO PO LUDZIACH ABY DOBRZE SIĘ TAM BAWILI...

    • 0 1

  • nigdy więcej

    miałam nadzieję na fajną zabawę, a spotkałam absolutny brak zainteresowania tym, żeby goście się dobrze bawili. Nie podobało mi się zupełnie nic. Gdzie te tradycyjne korowodowe tańce?? Gdzie smaczne jedzenie i skoczna muzyka?? Długo myślałam nad znalezieniem pozytywów, ale poległam. Szczerze odradzam

    • 0 0

  • nigdy więcej

    tak jak w tytule,sylwester zaczął się z godzinnym opóżnieniem ,kapela generalnie grała dobrze ale chyba bardzo to ich męczyło pierwsza godzina ich występu to totalne smęty jak na bałkańskim pogrzebie,nauka tańców to jakaś farsa ,dużo ludzi wychodziło już po tzw.poczęstunku,szturm na bufet jakieś 200 osób ,a posiłków najwyżej na 50 ,ale niektóre wykwintne potrawy np.sałatka grecka zastała bez fety po kilku porcjach tyle sera w niej było,ogólne poza musaką z mięsem jedem pojemnik nic nie było zjadliwego,zupę z soczewicy połączono chyba za zlewkami z innych zup,goście jedli na wykwintnych papierowych tackach ,a na stołach królowały dzbanki z wodą niegazowaną i plasterkiem cytryny,smak jak kranówka,serdecznie nikomu nie polecam,chyba że chcesz wyrzucić 90 zł

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W jakim klubie odbywały się Żywe Środy?