- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (19 opinii)
- 2 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (42 opinie)
- 3 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (152 opinie)
- 4 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
- 5 Grają przeboje największych gwiazd (16 opinii)
- 6 Festiwal filmowy w odmienionej formule (17 opinii)
Szaleństwo w Operze Leśnej. Zakończył się Top Of The Top
25 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat)
Komplet publiczności i dyskoteka na trybunach. Tak w skrócie można opisać Sopot Top Of The Top Festival organizowany w Operze Leśnej. Publiczność radośnie pląsała przy starych przebojach jak "Live Is Life", jak i nowszych "This Is The Life" Amy MacDonalds, która zdobyła Nagrodę Specjalną. Bursztynowego Słowika zgarnęła Imany.
Bursztynowego Słowika, czyli najważniejszą nagrodę przyznawaną w Operze Leśnej zdobyła w tym roku Imany. Co ciekawe, wokalistka przybyła do Sopotu w niezwykle skromnym składzie. Towarzyszył jej tylko jeden muzyk grający na gitarze akustycznej. Okazało się, że to wystarczyło, by podbić serca publiczności. Imany na scenie czuła się swobodnie, a swoją piosenkę "You Will Never Know" wykonała, jakby siedziała w domu na sofie. Trzeba przyznać, że koncert Top Of The Top w tym roku zaprezentował zaskakująco wysoki poziom. Większość muzyków grała w stu procentach na żywo, w ich występach było widać autentyczne emocje.
Choć organizatorzy promują festiwal jako przegląd największych europejskich hitów, to program pierwszego dnia skoncentrowany był przede wszystkim na starych przebojach. Z głośników poleciało "Przeżyj to sam" Lombardu, "Jolka Jolka" Budki Suflera czy tytułowy hit "Live is Life" zespołu Opus. Muzycy zespołu wywołali salwy śmiechu podczas konferencji prasowej. Zapytani o sens utworu "Live is Life" powiedzieli: "napisaliśmy go tak dawno temu, że już nie pamiętamy".
Dobrym humorem tryskała też Helena Vondrackowa, która opowiadała, jak w Sopocie poznała swojego pierwszego męża. Publiczność owacją na stojąco przyjmowała kolejne "hiciory", które zwieńczył występ Edyty Górniak "The Power Of Love". Górniak była zresztą bohaterką całego festiwalu, bo na scenie pojawiła się trzykrotnie podczas dwóch dni. W piątek na koniec zaśpiewała jeszcze z Mattem Duskiem, a w sobotę dała koncert specjalny.
Wszystkie występy Top Of The Top były jednak dość krótkie (najdłużej pozwolono grać chyba Budce Suflera, która wykonała cztery długie utwory). Były momenty, gdy scena przypominała taśmociąg, po którym przejeżdżali kolejni artyści. Nawet, gdy ktoś dostał pozwolenie na wykonanie dwóch utworów, jak np. Honorata Skarbek, to często nie miał nawet chwili przerwy na oddech. Szkoda też, że drugi dzień festiwalu obfitował w występy z playbacku. Choć publiczność na trybunach tańczyła, to jednak mocno obniża artystyczną, jak i medialną wartość festiwalu. Sytuację uratował zespół LemON, który na żywo zagrał pop-rockowe piosenki w stylu Coldplay.
Tradycyjnie już warto zwrócić uwagę na problem z miejscami parkingowymi pod Operą Leśną. Publiczność zmuszona jest uiszczać opłatę parkingową za parkowanie w krzakach i na trawnikach (10 zł za samochód osobowy). Taką samą kwotę płaci się pod Ergo Areną, ale tam nie trzeba wciskać się między drzewa.
Wydarzenia
Zobacz także
27 sierpnia 2013
(75 opinii)