• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szymon Jachimek: Chętnie robimy sobie skoki na boki i każdy jest zadowolony

Łukasz Rudziński
28 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

O tym czy sława i popularność jest taka fajna, jak się wydaje i co śmieszy kabareciarzy Limo, a ich fanów już niekoniecznie, opowiada Szymon Jachimek, który we foyer Teatru Miejskiego zobacz na mapie Gdyni organizuje Wieczór Piosenki Niegłupiej. Impreza odbędzie się w poniedziałek, 2 grudnia o godz. 18:30 i 20:30. Bilety kosztują 35 zł.



Szymon Jachimek znany jest nie tylko z występów z kabaretem Limo, ale też z konferansjerki różnych imprez. 2 grudnia prowadzić będzie w Teatrze Miejskim Wieczór Piosenki Niegłupiej, który sam organizuje. Szymon Jachimek znany jest nie tylko z występów z kabaretem Limo, ale też z konferansjerki różnych imprez. 2 grudnia prowadzić będzie w Teatrze Miejskim Wieczór Piosenki Niegłupiej, który sam organizuje.

Co cię najbardziej śmieszy?

Łukasz Rudziński: Skąd pomysł, żeby bawić ludzi za pieniądze?

Szymon Jachimek: Pewnie to zależy od człowieka. Jeśli puścisz tekst na imprezie i wszyscy się śmieją, to łechce to twoje ego i chcesz to powtórzyć. Takie osoby trafiają na scenę. Teatr Wybrzeżak, gdzie zaczynaliśmy z chłopakami z Limo, często robił spektakle komediowe. Jak prezentowaliśmy dzieciakom klasykę, to, by do nich dotrzeć, musieliśmy być śmieszni. Ja od początku sprawdzałem się w rolach komediowych. I poszliśmy w to!

Jak trafiłeś do kabaretu Limo?

Poznałem Abelarda Gizę w foyer Teatru Wybrzeże, Abelard kupił bilet na galę Kataryniarzy - Kabaretową Rewelację Miesiąca. I tam się spotkaliśmy - on miał bilet, a ja identyfikator, bo kilka miesięcy wcześniej mój brat Tomasz Jachimek wziął mnie ze sobą na przegląd kabaretowy i wszystkich tych ludzi, których uwielbiałem oglądać w telewizji, miałem nagle przed sobą. Robiliśmy razem z nimi ognisko i dla nich wypiłem swoje pierwsze piwo. Więc przyszedłem do teatru i zapytałem, czy mnie wpuszczą i dostałem identyfikator. Abelard ledwo co założył Kabaret Limo, którego nikt nie kojarzył.Powiedział mi wtedy: "ej, jesteś bratem Tomka Jachimka, zróbmy coś razem". A ja obejrzałem ich nagrania i powiedziałem mu: "wiesz co, to fajne, fajne, fajne, ale dzięki, ale ja jednak zrobię coś swojego". Ale tak naprawdę w ogóle mi się nie podobało. Dopiero dwa lata później, gdy się już dobrze poznaliśmy, umówiliśmy się, że jak zdam maturę, to do nich dołączę.

Ciągle kojarzą cię jako brata Tomka Jachimka?

Gdzieś to trwa do dzisiaj. Zawsze będę mały i chudy, tak samo zawsze będę miał znanego brata i tego nie zmienię. Dzięki niemu wiem co to sława. Kiedyś chciałem rozdawać autografy i być rozpoznawalnym na ulicach. Ale pojechaliśmy z Tomkiem na mecz piłki nożnej Polska - Portugalia. Wygraliśmy, było świetnie, a Tomek był wtedy u szczytu swojej popularności. Od razu rozpoznali go kibice, którzy, jak są pijani, to niekoniecznie należą do ludzi, z którym chcesz się kumplować. W trakcie meczu siedzieliśmy w 10. rzędzie, ale pierwsze dziewięć stało, więc i my wstajemy by coś widzieć. No i z tyłu słyszymy - "ej, siadać, siadać", a w pewnym momencie "Jachimek, k...., siadaj!".

Jak często trenujecie?

Spotykamy się wtedy, gdy jest potrzeba nowego materiału. Od pewnego czasu fortuna showbiznesowa nam sprzyja, choć od niedawna zaczęto na nas patrzeć jak na skandalistów, co nie jest specjalnie fajne. Bycie w telewizji ma ten minus, że nasze skecze trafiają do Internetu, więc ludzie je oglądają, potem lubią patrzeć na to na scenie, ale nie ma już tej energii i świeżości. Więc przygotowaliśmy sześć, siedem nowych skeczów i umówiliśmy się, że w 2014 roku jeden pokażemy w telewizji, a resztę będziemy grać tylko na żywo. Chcemy trochę zwolnić, bo ostatnio było bardzo intensywnie. Kabaret stał się masową rozrywką, a kiedyś to była nisza. Wtedy widz był bardziej otwarty na to, co się może wydarzyć. Teraz na dużych imprezach ma być szybko, śmiesznie, jakaś puenta, jingel i kolejny skecz. Zupełnie się zgubiła piosenka liryczna czy formy parateatralne. Wszystko ma ładnie wyglądać w obrazku i jedziemy dalej.

Dlatego robicie coś innego?

Każdy z nas tęskni za trochę inną formą. Lubimy kabaret, ale jak w związku - po pewnym czasie nie ma już takiej energii i pasji, jak na początku. Więc teraz często skaczemy na boki. Abelard Giza ma "Stand up", Ewa Błachnio robi kolejną sztukę w Krakowie, gdzie się częściowo przeprowadziła. Wojtek Tremiszewski zamknął "W gorącej wodzie kompanów" i założył nową grupę improwizacyjną - grupę Peleton, a ja tworzę program piosenek. Wszyscy spotykamy się w programie telewizyjnym "I kto to mówi?". Chodzi nam też po głowie spektakl teatralny. Dzięki wielości gatunków sam kabaret zyskuje.

Co bawi Szymona Jachimka?

Śmiech ludzki najczęściej jest reakcją na zaskoczenie. Po wielu latach funkcjonowania w kabarecie nie jestem w stanie powiedzieć, co mnie śmieszy, bo śmieszy mnie to, czego jeszcze nie znam. Ostatnio trafiłem w sieci na szkołę całowania dla psów, gdzie ludzie namiętnie całowali się ze swoimi pupilami. Było to ohydne, obrzydliwe, ale tak absurdalne, że z chłopakami w Limo kładliśmy się ze śmiechu. Abelard wrzucił to na swój profil na facebooku i nigdy wcześniej nie dostał takiego hejtu jak wtedy. A my byliśmy zachwyceni, może nasz licznik już się przekręcił... (śmiech)

Organizowany przez ciebie Wieczór Piosenki Niegłupiej zapowiada się bardzo ciekawie. Skąd pomysł na taką formułę?

Słuchając RMF-ki czy Zetki niezależnie od tego, czy jest się w centrum handlowym, u fryzjera czy w aucie trafiają się piosenki, które atakują ucho, bo mają być lub są już hitami i to boli, bo coś się tam ewidentnie nie zgadza. Ale jest ileś standardów z lat 60. czy 70. ze świetnie napisanymi tekstami. Teraz brakuje takich rzeczy. Nie do końca wiadomo dlaczego kiedyś ludzie potrafili pisać i słuchać piosenek. Teraz dalej potrafią pisać, ale raczej sama piosenka jest już gdzieś z boku. Nosiłem się z projektem nie wiedząc, jak go zrealizować, aż poznałem Tomka Czarneckiego. Najpierw zacząłem dzwonić do znajomych, którzy potrafią pisać teksty, co często nie trafia potem na scenę, bo publiczność nie tego oczekuje. Bardzo wiele osób pozytywnie zareagowało mimo tego, że nie mieliśmy złotówki na starcie. Jak był tekst, to znaleźli się kompozytorzy, którzy stworzyli do niego muzykę, a jak były gotowe piosenki, to znaleźli się aktorzy chętni, by je zaśpiewać.

To będzie impreza cykliczna czy jednorazowy wybryk?

To się okaże. Nasz plan jest taki, by organizować takie wieczory raz na kwartał. To optymalny czas - miesiąc na napisanie tekstu (bo wszystkie teksty piosenek powstały specjalnie na ten wieczór i każda pochodzi od innego autora), miesiąc dla muzyków i miesiąc na przygotowanie piosenki przez wykonawcę. W tym systemie moglibyśmy przygotować cztery wieczory rocznie.

Jaki będzie charakter tych tekstów? Andrus, Bukartyk, Kasprzycki... Chcesz robić coś na kształt Kabaretu Starszych Panów?

Każdemu z panów pozostawiłem wolną rękę, licząc, że każdy napisze to, co jest mu najbliższe. Dzięki temu będzie to naprawdę zróżnicowany wieczór. Każda piosenka jest jakąś zamkniętą całością. One, tak jak ich autorzy, różnią się od siebie - dają wachlarz tego, jaka może być piosenka kabaretowa: bardzo śmieszna, liryczna, nastrojowa czy obyczajowa. Między innymi jest utwór Roberta Kasprzyckiego o słowie "tak", bo niektórzy mają irytujący zwyczaj kończenia zdania zwrotem "tak?". Inne są nie mniej ciekawe.

Wydarzenia

Wieczór Piosenki Niegłupiej (2 opinie)

(2 opinie)
35 zł

Miejsca

Opinie (49)

  • Z tych wszystkich Jachimków...

    ... to ja najbardziej wolę Czarka. Ciekawe co u niego słychać i kiedy założy kabaret :-)

    • 4 1

  • jachi.. kto?

    Zerowe poczucie intelelektualne,nie da sie słuchać idioty,głupie wywody,opinie.Nie są obaj nawet smieszni.Oczywiście mogą zostać najlepszymi fanami disco polo.Mają takie rasowe podlaskie gęby.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (50 opinii)

(50 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Pochodząca z Gdańska aktorka i malarka Beata Poźniak od lat mieszka poza granicami kraju. Jest inicjatorką wprowadzenia w USA oficjalnych obchodów: