- 1 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (152 opinie)
- 2 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (2 opinie)
- 3 Grają przeboje największych gwiazd (11 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: imprezy i majówka (10 opinii)
- 5 Festiwal filmowy w odmienionej formule (15 opinii)
- 6 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (30 opinii)
Tiesto zagrał w Ergo Arenie. Wielkie muzyczne święto w Trójmieście
To była wyjątkowa i bardzo długa noc dla fanów muzyki elektronicznej. Do Ergo Areny zawitała popularna seria Don't Let Daddy Know. Przez ponad dziewięć godzin kilka tysięcy uczestników z całej Polski bawiło się przy muzyce światowej klasy artystów z Tiesto na czele.
Don't Let Daddy Know to cykl koncertów, który od 2012 roku został zorganizowany w blisko 20 krajach na całym świecie. Ciesząca się ogromną popularnością seria zawitała m.in. do Hiszpanii, Holandii, Anglii, Niemiec, Brazylii, Indii, Japonii, Chin, Meksyku i Tajlandii. A teraz także do Polski, 30 listopada DLDK oficjalnie zadebiutowało w naszym kraju.
W tym roku wydarzenie, które zapoczątkowano na roztańczonej Ibizie, odbyło się już w Amsterdamie, Manchesterze, Hajdarabadzie i co ciekawe, kilka godzin temu w Yangon. Sobotnia impreza w Ergo Arenie zwieńczyła tegoroczną trasę koncertową.
Bilety na DLDK choć nie należą do najtańszych, to sprzedają się na pniu. Wszystko przez niezwykle atrakcyjny line-up, który przyciąga publiczność jak magnes. Nie inaczej było w Ergo Arenie, która w nocy z soboty na niedzielę pękała w szwach. Ten widok zupełnie nas nie zdziwił, bo przecież sceną o imponujących wymiarach zawładnęli wykonawcy ze światowego topu muzyki elektronicznej. Polacy kochają ten gatunek muzyczny i często wyruszają na zagraniczne koncerty DLDK. Teraz - w końcu - festiwal przyjechał do nich.
Gwiazdą ponad 9-godzinnej imprezy był oczywiście Tiesto. Holenderskiego DJ-a nikomu nie trzeba przedstawiać. To jeden z najlepszych i najbardziej znanych przedstawicieli muzyki elektronicznej na świecie. Występ legendarnego DJ-a rozpalił publiczność do czerwoności. Świetny set w połączeniu z grą świateł, buchającymi ogniami, deszczem konfetti czy fajerwerkami dały fenomenalny efekt.
Bezpośrednio przed Tiesto zagrał inny holenderski producent - Don Diablo. To artysta uważany za jednego z pionierów bardzo popularnego obecnie gatunku Future House. Na scenie pojawili się także Sunnery James & Ryan Marciano, Gianluca Vacchi, Mike Williams oraz Tyron Dixon.
W polskiej edycji DLDN nie mogło zabraknąć... polskich akcentów. O godz. 20 imprezę otworzył Rudy, a po godz. 5 zakończył ją warszawski duet Melo.Kids.
Oceniając poziom artystyczny imprezy śmiało można wystawić ocenę bardzo dobrą. Gorzej wypadła sama organizacja wydarzenia. Dotarło do nas sporo głosów niezadowolenia. Uczestnicy narzekali przede wszystkim na gigantyczne kolejki i długie oczekiwanie przed bramkami wejściowymi do Ergo Areny, a także tłumy osób oczekujących do przepełnionych toalet czy chociażby brak wieszaków na kurtki. Do tego można dodać spory bałagan i hektolitry rozlanego piwa.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (145) ponad 20 zablokowanych
-
2019-12-04 13:57
brak organizacji
organizacja dramat, od 19:30 do 22 staliśmy w mega kolejce, najpierw sprawdzali szczegółowo,
znajomi wchodzili ok 23 to juz nawet biletów nie skanowali, jeden wielki kocioł,
ale widowisko i muza piękne- 0 0
-
2021-05-18 20:02
Justyna
Mega słaba impreza mega słaba organizacja masakra a nagłośnienie to jedna wielka tragedia ktoś kto jeździ na największe festiwale ten wie !
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.