- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (37 opinii)
- 2 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (61 opinii)
- 3 Recenzja "Challengers": intensywne kino (17 opinii)
- 4 Robią sobie jaja od 45 lat (13 opinii)
- 5 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście
- 6 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (577 opinii)
Tłumy na setnych urodzinach Miłosza w Gdańsku
Cała Polska obchodziła w czwartek setną rocznicę urodzin Czesława Miłosza. Gdański pomysł na uczczenie urodzin poety był ryzykowny, ale również niezwykle udany. Na koncert Czesław Śpiewa Miłosza, poprzedzony czytaniem wierszy mistrza i opowieściami gdańskich pisarzy, przyszły tłumy.
Nowy projekt bijącego ostatnio rekordy popularności Czesława Mozila w Gdańsku miał swoją premierę. Muzyk z towarzyszeniem trojga instrumentalistów zagrał godzinny set swoich przebojów wymieszanych z sześcioma nowymi piosenkami skomponowanymi do utworów sławnego poety. Z typową poezją śpiewaną wiele wspólnego one jednak nie miały. Były to swobodne interpretacje w bardzo dobrze znanej fanom artysty kabaretowo-cyrkowej stylizacji.
Choć Mozil z rozbrajającą szczerością przyznał, że jeszcze na rok przed tym koncertem, nie znał żadnego z wierszy Miłosza, na scenie poradził sobie świetnie. Takie utwory jak "Słońce", "Postój zimowy" czy "Na cześć księdza Baki" w wykonaniu Czesław Śpiewa nabrały zupełnie nowego i - jakże potrzebnego dla młodego odbiorcy - współczesnego sznytu. Pozostaje mieć nadzieję, że publiczność, która kupi planowany na jesień album z tymi utworami, będzie pamiętać, że teksty napisał nie ich idol z programu "X-Factor", ale polski noblista.
Koncert był jednak tylko częścią czwartkowej imprezy. Otworzył ją program z zupełnie innego artystycznego świata. Na scenie kościoła św. Jana zasiedli bowiem gdańscy literaci, którzy nie dość, że wybrali wiersze mistrza, odczytane na żywo przez aktorów Annę Seniuk i Jerzego Zelnika, to jeszcze podzielili się swoimi opowieściami związanymi z Miłoszem.
Brawa należą się organizatorom z Nadbałtyckiego Centrum Kultury za dobór zaproszonych gości - każdy z nich pokazał zupełnie inny portret poety. O ile Krystyna i Stefan Chwin wspominali poetę bardzo podniośle, to Mieczysław Abramowicz pozwolił sobie na anegdotkę ze studenckich lat, Tadeusz Dąbrowski przygotował mini-wykład o poezji, a Jacek Dehnel bardzo osobiście opisał rolę Miłosza w jego życiu.
Ten - zdawałoby się - dość ryzykowny pomysł połączenie dwóch artystycznych światów, okazał się strzałem w dziesiątkę. Lekko zaskoczona na początku częścią literacką młodsza publiczność, szybko zasłuchała się w poezję noblisty, natomiast starsza brawami przyjęła koncerty Czesław Śpiewa i supportującego go młodego, gdyńskiego zespołu C4030.
Świetnie spisała się również przestrzeń kościoła św. Jana raptem tydzień temu oddanego do użytku po remoncie. Nowy obiekt kulturalny w Gdańsku sprawdził się zarówno jako scena do spotkań artystycznych, jak i miejsce koncertów z kapitalnym nagłośnieniem i grą świateł.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (31) 3 zablokowane
-
2011-07-02 01:24
a przepraszam bardzo
w razie ewakuacji to miałem przez te krzesła przefrunąć? i chyba ludzie w razie pożaru nie staliby jak slupy na "ścieżkach ewakuacyjnych"
- 5 0
-
2011-07-02 08:58
wiem dlaczego Gdańsk nie został europejską stolicą kultury! (1)
Potwierdzam poprzednie posty o organizacji.Takie potraktowanie potencjalnej publiczności to skandal.Gdy widziałam stojące w kolejce emerytki - często byłe nauczycielki języka polskiego, które rozpoznawały swoich uczni to serce się radowało że jest w społeczeństwie zapotrzebowanie na wyższą formę kultury.
Niestety potraktowanie nas przez organizatorów jak niepotrzebny motłoch, który służy za tło do zdjęć o treści "o dużym zainteresowaniu imprezy" to pokaz ignorancji na najwyższym poziomie.Przecież impreza była opłacona z naszych podatków i czy wstęp wolny to znaczy poniżenie dla osób bez wejściówek.
Czy nie należy żądać od organizatorów wyjaśnień i przeprosin !- 9 1
-
2011-07-02 13:23
"swoich uczni"?
Mam nadzieję, że Twoja nauczycielka języka polskiego Cię nie rozpoznała
- 1 0
-
2011-07-02 10:41
beznadziejna organizacja - jeszcze raz (1)
zgadzam sie z poprzedniczka, jest mi tym bardziej przykro, bo nie udalo mi sie wejsc na koncert;(
po co koncert w kosciele? nie gdzies w plenerze, zeby kazdy mogl swobodnie stac i sluchac - np. koncert happysadu w zeszlm tygodniu SUPER SPRAWA!- 5 1
-
2011-07-03 12:21
KONCERT HAPPY SADU?
TO PO CO TY SIĘ WYBIERAŁAŚ NA URODZINY CZESŁAWA MIŁOSZA????
- 0 1
-
2011-07-02 13:22
Skoro koncert był w kościele to o co chodzi?
Z założenia wiadomo, że ilość miejsc będzie ograniczona. Moi rodzice mieli wejściówki, na imprezie byli i wrócili bardzo zadowoleni. Ja nie wszedłem, bo jak akurat docierałem do drzwi, to ogłoszono że kościół więcej ludzi nie pomieści. Ale nie dziwię się ochroniarzom, że byli nerwowi, bo sposób w jaki zachowywali się ludzie przy drzwiach faktycznie przypominał bydło.
- 0 7
-
2011-07-02 17:31
zelnikowi juz dziekujemy...
odkad zielnik jezdzil z yerkkiem po kosciolach i deklamowal wierszyki dla prawdiwych polakuff ja juz go nie uważam....
- 1 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.