- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 2 "Grillujemy" współczesne kino (49 opinii)
- 3 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (19 opinii)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 5 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (110 opinii)
- 6 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (7 opinii)
Uczestniczka z Gdańska w finale "Mam Talent"
Maria Kochańska, znana też jako Mimosica, to 24-letnia gdańszczanka, która oczarowuje słuchaczy grą na hang drumie. Kiedy w sierpniu opowiadała nam o swojej pasji , wspomniała, że byłaby ogromnie szczęśliwa, gdyby udało jej się dostać do programu "Mam Talent". Rzeczywistość przerosła marzenia i już w najbliższą sobotę będziemy mieli okazję zobaczyć ją w finale popularnego talent show.
- Nie mogę przestać myśleć o tym, jak bardzo jestem wdzięczna wszystkim ludziom, którzy na mnie głosowali. To dzięki nim moja przygoda z tym programem jeszcze się nie skończyła, a tytuł "finalistka Mam Talent" będę mogła sobie zachować do końca życia! Jakby nie poszło w finale, to i tak czuję się niezmiernie szczęśliwa oraz wzruszona, że tak wiele osób doceniło to, co robię. Teraz nie mogę się doczekać weekendu - tych wszystkich prób, przygotowań, grania na żywo przed tyloma widzami... to są wszystko piękne chwile, które chciałabym, aby trwały wiecznie - mówi Maria Kochańska.
Zobacz także: wywiad z Marią Kochańską .
Życie Marii to jednak nie tylko gra na hang drumie, ale też liczne podróże. Mimo młodego wieku zwiedziła już ponad 60 krajów. Mówi też biegle w ośmiu językach. Hang drum okazał się być sposobem, który pomaga jej łączyć obie pasje.
- Ciężko jest mi tak naprawdę opisać, co tak bardzo przyciągnęło mnie do tego instrumentu. Myślę że po prostu zakochałam się w tym dźwięku, usłyszałam go pewnego wieczoru na Starówce w Warszawie i zrobił on na mnie ogromne wrażenie. Rok później poleciałam do Włoch, aby go kupić, kupiłam go u "ShaktiPan", z czego jestem bardzo zadowolona, ponieważ jest to człowiek, który robi hangi o niesamowitej jakości! Kupno tego instrumentu zupełnie zmieniło moje życie, nareszcie znalazłam coś, co pozwala mi łączyć moje dwie największe pasje - muzykę oraz podróże! - mówi Maria.
Sprawdź nadchodzące koncerty w naszym Kalendarzu Imprez
Pytana o to, na co przeznaczyłaby wygraną odpowiada skromnie, że woli nie myśleć o pieniądzach, których nie ma. Co w takim razie Maria przygotowała na finał?
- Na finał przygotowałam utwór, który uważam, że świetnie wybrzmiewa na hangu oraz bardzo do niego pasuje. Tym razem będzie już tylko hang i ja, bez akompaniamentu innych instrumentów. W półfinale zagrałam z kwartetem smyczkowym, z czego bardzo się cieszę, ponieważ chciałam pokazać przez to zupełnie inne podejście do hanga. Jestem bardzo zadowolona z rezultatu, uważam, że hang oraz smyczki to piękne połączenie. Jednak w finale chcę już w pełni skupić się tylko i wyłącznie na magicznym brzmieniu tego instrumentu - zapowiada Maria Kochańska.
Zobacz także: "Mam tysiące powodów, żeby być szczęśliwym". Wywiad z Gethomilem Lamarre
Maria Kochańska gra na hangu przy ul. Długiej.
Opinie (57) 4 zablokowane
-
2018-11-30 16:25
Bardzo inteligentna i miła dziewczyna. Bije od niej takie ciepło i mądrość że aż chce się życzyć powodzenia w życiu! Pozdrawiam cię serdecznie :)
- 73 3
-
2018-11-30 16:13
typ
Gratulacje i powodzenia!
- 48 2
-
2018-11-30 16:13
Przepiękny występ!
Gratuluję i trzymam kciuki!
- 54 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.