Zespół DownTown Brass chciał pójść z mieszkańcami Śródmieścia na kompromis, ale ci pozostają nieugięci - zapowiedzieli, że każdy występ grupy będą zgłaszali policji bądź straży miejskiej jako zakłócanie spokoju (art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń).
Konflikt między mieszkańcami Śródmieścia a muzykami występującymi na Trakcie Królewskim trwa od lat, ale tak zaogniony, jak obecnie, jeszcze nie był. Miasto zdecydowanie stanęło po stronie sąsiadów Zielonej Bramy i Ratusza Głównomiejskiego. Artyści nie respektują jednak tych zakazów i nie zamierzają tego robić. Są również urażeni tym, że podczas prac nad wprowadzeniem obostrzeń rozmawiano z nimi, ale nie wzięto ich zdania w ogóle pod uwagę. - Mieszkańcy chcą atmosfery prywatnego osiedla w centrum miasta żyjącego z turystyki. Tymczasem to przestrzeń wspólna i mamy prawo prezentować tam swoją sztukę - skarży się jeden z muzyków regularnie występujących na ul. Długiej.
Bez wzmacniaczy i w określonych godzinach. Zasady występów ulicznych w Gdańsku
Nie będzie zaostrzenia przepisów dla ulicznych grajków
Muzycy występujący w gdańskim Śródmieściu z mieszkańcami skonfliktowani są od lat. Zobacz nasz materiał z ubiegłego roku.
Na Długim Pobrzeżu i Drodze Królewskiej często, również w późnych godzinach wieczornych, można spotkać muzykujące dzieci. Do zarabiania pieniędzy w ten sposób niejednokrotnie są nakłaniane przez rodziców bądź opiekunów.
W ciepłe, letnie dni, na ulicach gdańskiego Śródmieścia co kawałek odbywa się inny koncert. Miasto zamierza jednak tę samowolkę artystów ukrócić.
W ostatnim czasie cała uwaga skupia się na muzykach, tymczasem ogromnym, nierozwiązanym problemem są nielegalne pokazy egzotycznych zwierząt.
2020-08-06 00:22
Szanowni Czytelnicy artykułu p. Ewy Palińskiej, promującego orkiestry dęte: natężenie dźwięku w mieszkaniach dochodzi do 100-110 dB, standardem jest 70-90 dB w czasie występu.
90 dB to praca młota pneumatycznego. I tak kilka kapel gra na zmianę te same 6-7 utworów (identyczny aranż) od 14 do 22.
W takich warunkach nie ma mowy o sztuce czy muzyce - to są pozytywne zjawiska. Członkowie zespołów hałasują i zakłócają porządek publiczny.
Zachęcam, aby admiratorzy takiego zachowania, zaprosili te zespoły pod swoje okna. A potem do wyrażenia opinii na ten temat.
2020-08-07 12:56
2020-08-06 08:22
"To wszystko razem wzięte przekłada się oczywiście na większą kasę, a my wychodzimy na ulicę właśnie po to, żeby zarobić"
jak to to zarabia poza sezonem? mamusia z tatusiem mają trutnia na głowie?
2020-08-06 08:30
Dopóki DTB nie postanowiło zrobić awantury i rozdmuchać całą sprawę po mediach. Nie wiem na co oni liczyli.
2020-08-06 12:24
na to, na co liczy każdy przeciętny zespół bez pomysłu na promocje - że sprawą zainteresują się większe media i może uda im się wystąpić w jakiejś śniadaniówce.
2020-08-07 12:57
Hahaha co za pomyślunek no no
2020-08-06 09:06
potrzeba natrętnego grania jest lepsza niż moja potrzeba (w miarę) spokojnego życia ?
Jest ołowianka (z zadaszeniem i podestem), dziedziniec akademii muzycznej, targ węglowy, plac zebranludowych lub na życzenie pod oknami zamieszkujących każdy hotel, hostel, aparthotel i kwartał w zasadzie kawalerek na wynajem, są też tereny postoczniowe. Tam są wasi miłośnicy i słuchacze.
2020-08-06 12:23
można też grać biletowane koncerty, ale tu już trzeba coś umieć ;)
2020-08-06 09:17
Bardzo stronniczy artykuł, począwszy od tytułu. Zdaje się, że nikt nic nie ma do sztuki ulicznej a chodzi po prostu o hałas, nieustające bardzo głośne granie utrudniające normalne życie. I tu popieram mieszkańców, maja prawo do spokoju w swoich mieszkaniach.
2020-08-06 09:39
Pełna anarchia pod rządami Dulcynei.
Walenie w garnki przez cały dzień - to ma być sztuka ?
Niech grają pod Urzędem Miejskim to szybko się skończą artystyczne występy !
2020-08-06 09:46
Nie podoba mi się granie na ulicach, zwyczajnie. Nie podobają mi się występy breakdancowców, dzieci cyganów z akordeonami. Nawet pieknie grające skrzypaczki mi zwyczajnie nie pasują. Ze względów muzycznych ale nie tylko. Występy jakiś "komików" i innych które powoduja ze przejsc nie mozna, bo pan sobie 3/4 chodnika na scene zamienia. Halas i harmider. A do tego skoro to jeszcze przeszkadza mieszkancom, to na co to komu, zeby 10 czy 20 osob zarobilo jakies pieniadze na ulicy ? po to sie na to zgode wydaje - jestem przeciw
2020-08-06 10:14
To nie jest tak, że "miasto tętni", więc mieszkańcy "muszą". To miasto Gdańszczan, turyści i grajkowie korzystając z jego uroków muszą respektować prawa Gdańszczan. Na turystach nie zarabiają mieszkańcy tylko kilku cwaniaków. Mam nadzieję, że Gdańszczanie wymienią Dulczessę na takie władze, które wymuszą respektowanie praw mieszkańców.
2020-08-06 10:24
Zakazać występów grajkom, to tak jakby zakazać chodzenia po chodniku bo się niszczy. Mieszkańcy chcą ciszy i spokoju mieszkając nad restauracjami w centrum Gdańska. Grajki chcą się promować, coś zarobić itd. Jarmark Dominika jest od 1260 roku więc zakazać go należy bo są tłumy ludzi chodzących bez celu. Zlikwidować należy także 50% pociągów skm bo nie są obłożone nawet w połowie. Pozamykać bary, restauracje, muzea itd, jedna ulica to max 1 bar, 1 restauracja, 1 mały sklep. Zakazać swobodnego oddychania, wirus jest obecny więc nie można i nie trzeba oddychać pełną piersią. Co nie?
2020-08-06 18:59
Zmierz głośność wszystkich zapodanych atrakcji i nam tu zaprezentuj zestawienie..
2020-08-06 23:06
Tak napisałem, wiem, że rację mają mieszkańcy i prawo wyboru czy chcą grajków czy nie. Chcą ciszy po pracy, po szkole, chcą odpocząć i mieć spokój. Rozumiem to i jestem po stronie mieszkańców.
2020-08-06 10:38
Urząd Miasta Gdańsk hamuje rozwój kultury i sztuki a sam z tego korzysta w postaci np turystów, podatków. Jak wam nie wstyd. Bierzcie przykład z Krakowa.
2020-08-06 12:22
co mają niskiej klasy grajkowie do turystów? nie przeceniacie się aby?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Gdzie w Gdańsku znajduje się mural poświęcony pamięci Zbigniewa Wodeckiego?
Filmy