- 1 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (49 opinii)
- 2 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (43 opinie)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 4 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
- 5 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (51 opinii)
- 6 Juwenalia Gdańskie: koncerty i atrakcje (12 opinii)
Za głośno na Bulwarze Nadmorskim
Grupa mieszkańców Kamiennej Góry, Redłowa i Wzgórza św. Maksymiliana podpisała się pod listem do prezydenta Wojciecha Szczurka. Poskarżyli się na hałas, jaki panuje na Bulwarze Nadmorskim, a spowodowany jest - ich zdaniem - głośną muzyką płynącą z restauracji Barracuda.
- Niekoniecznie należy angażować w tę sprawę jakikolwiek urząd. Myślę, że właściciele lokalu wiedzą, że muszą współżyć z lokalną społecznością. Natomiast tolerancję powinni wykazać również ci, którym przeszkadza muzyka z Barracudy.
Tymczasem autorzy protestu podkreślają, że na bulwarze podczas spacerów szukają spokoju i odpoczynku. Jedna z protestujących - Katarzyna Remlein - skarży się, że druga strona nie rozumie ich stanowiska.
- Musimy słuchać bardzo głośnej muzyki, serwowanej z wystawionych na zewnątrz głośników. Ponadto latem, wokół tego lokalu, na kolejnych trawnikach pojawiają się stoliki i krzesła. Również samochody klientów stoją na drodze dojazdowej.
Szefowie Barracudy przyznają, że klientom zdarza się parkować w niedozwolonym miejscu. Jednak z innymi zarzutami się nie zgadzają.
Dariusz Tatkowski, menedżer restauracji: - Jeśli chodzi o głośniki na zewnątrz restauracji to w tej chwili ich nie ma w ogóle. Owszem były latem, ale muzyka grała maksymalnie do godz. 22.
- W mieście mieszkają ludzie, którzy mają różne potrzeby i latem niektórzy chętnie usiądą w lokalu przy Bulwarze Nadmorskim, gdzie serwowana jest muzyka, a inni przejdą się tam tylko na spacer. Miasto ma przecież służyć wszystkim - stara się łagodzić sytuację Joanna Grajter.
Opinie (128) ponad 10 zablokowanych
-
2007-01-25 11:51
K.R.Z.
"muzyka łagodzi obyczaje!!!" - żartowniś z Ciebie :)
Szczególnie techno, deth-metal, gangsta-rap, marsze i psycho-pop, że o disco-nacionale i "złotych przebojach" już nie wspomnę :)
Poza tym nawet gdyby to była najłagodniejsza muzyka pod słońcem ale o natężeniu 120 dB, to po kilku wieczorowych seansach miałbym juz dość.
umc-umc-umc-umssss..YO!- 0 0
-
2007-01-25 11:53
Golem
O tym właśnie pisałem. Najpierw niech pójdą do szefa Barracudy. Nieraz się trafi na spolegliwych właścicieli.
Mi Barracuda zwisa i powiewa.
Inna sprawa: podejście UM.- 0 0
-
2007-01-25 11:58
Golem
Jestem pewien, że o jednorazową sprawę nikt by kopii nie kruszył. Wyobraź sobie, że mieskasz 20 lat w spokojnym miejscu, aż nagle Ci stawiają pod oknem disco-bar, gdzie nie lubiana przez Ciebie muza wali na okrągło przez 4 miesiące, do tego dochodzi smród spalonego tłuszczu i dym z aut hałaśliwych i podpitych klientów.
W mieście istnieje przecież plan zagospodarowania przestrzennego, który powinien uwzgledniać, co gzie można zrobić. Chyba, że nie :(- 0 0
-
2007-01-25 12:08
Mikus
ten plan własnie przewiduje, knajpy,klientów i olej na bulwarze.
- 0 0
-
2007-01-25 12:11
Golem
Zapewne dlatego rzeczniczka gdyńskiego magistratu Joanna Grajter chowa głowe w piasek. Jak to u nas bywa, pewnie ktoś posmarował gdzie trzeba i plan się dopasował do potrzeb inwestora.
- 0 0
-
2007-01-25 12:13
Mikuś i Golem
Z tym planem to nie byłbym taki pewny byłbym. Należałoby sprawdzić w UM. O ile wiem to w Polsce większość są to białe plamy są.
- 0 0
-
2007-01-25 12:15
smród
chyba nie tylko palony olej tu cuchnie...
- 0 0
-
2007-01-25 12:20
Mikuś
Prawdopodobnie tak. Dlatego wszyscy nie chcą uchwalania planów, bo nie ma wtedy lodów.
Jednakże nawet jak plan jest to zależy kiedy był on uchwalany. Może w latach, gdy powstawały Kamienna Góra, Wzgórze Nowotki, itd. i nikt nie myślał o dzisiejszych problemach z hałasem na Bulwarze. Mieszkańcy więc mają rację, bo byli pierwsi. Proste. Czasy się zmieniają i dlatego należałoby się dogadać, a przyzwoitość nakazuje dostosowanie się do potrzeb otoczenia i mieszkańców. Ponieważ miasto umywa ręce, bo to nie w jego interesie, pozostaje dogadanie się z Barracudą, która mogłaby pójść na rękę, wcale nie ponosząc dużych kosztów i np. wyciszyć ściany.- 0 0
-
2007-01-25 12:28
Antypolityk
Otóż to.
Dobra wola to podstawa.
Przydaje się zwłaszcza przy kolorowaniu białych plam :)- 0 0
-
2007-01-25 13:00
miałem na myśli
dobrą muzykę, a nie chłam dla mas (chociaż ten "gatunek" wielu się podoba). w gangsta rap'ie znajdzie się kilka dobrych artystów (chociażby N.W.A.) jednakże nie jest to muza do puszczania w smażalni:)))
wiadomo, że głośna muzyka może przeszkadzać ludziom, ale dźwięki wydobywające się z nadmorskiej knajpki w sezonie letnim tworzą klimat wakacji, wszędobylskiego luzu. najbardziej z tym klimatem kojarzy mi się "lato z radiem".
p.s. sądze, że zarzuty typu "mieszkańcom jest za głośno" są idiotyczne ponieważ najbliższe budynki są w dużej odległości, a głośniki są zwrócone w stronę morza. to już bardziej "nadmorski" mógłby przeszkadzać.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.