- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (21 opinii)
- 2 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (43 opinie)
- 3 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (154 opinie)
- 4 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
- 5 Grają przeboje największych gwiazd (16 opinii)
- 6 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (576 opinii)
Zbliża się Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. W tym roku ponownie z widzami
Po dwóch latach na Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni wróci publiczność. Widzowie znów będą mogli zasiąść w salach kinowych i obejrzeć najlepsze rodzime produkcje ostatnich miesięcy. O Złote Lwy powalczy w tym roku 16 tytułów, ale 46. edycja gdyńskiej imprezy to nie tylko Konkurs Główny. Nie zabraknie odświeżonej polskiej klasyki, pokazów upamiętniających czołowych filmowców naszego kraju, specjalnego bloku dla dzieci i koncertów przy Gdyńskim Centrum Filmowym. Ponad 50 tytułów można będzie obejrzeć także w specjalnym festiwalowym serwisie VOD. 46. FPFF w dniach 20-25 września.
- Marzymy o tym, by już nigdy nie wracać do formuły online - mówił jeszcze w marcu w wywiadzie dla trójmiasto.pl Leszek Kopeć. Wygląda na to, że przynajmniej w tym roku życzenie dyrektora Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych się spełni. Ubiegłoroczną edycję imprezy storpedował koronawirus. Najważniejsze branżowe wydarzenie w rodzimej kinematografii trzeba było więc przenieść na grudzień, a konkursowe filmy pokazano tylko akredytowanym dziennikarzom. Wśród publiczności festiwal przeszedł niemal bez echa. Tym razem ma być inaczej, bo po dwóch latach sale kinowe Gdyńskiego Centrum Filmowego i Kina Helios w Centrum Riviera ponownie zapełnią się miłośnikami polskiego filmu w najlepszym wydaniu.
Specjalny festiwalowy serwis 46. FPFF
Konkursy, czyli polskie kino w pigułce
Najważniejszym wydarzeniem podczas 46. FPFF w Gdyni będzie oczywiście Konkurs Główny, w którym o Złote Lwy rywalizować będą oparte na faktach dramaty i głośne biografie, produkcje historyczne, filmy gatunkowe oraz tytuły z pogranicza kina artystycznego i niezależnego. Wśród 16 zakwalifikowanych obrazów (ogólnie zgłoszono 46) są m.in. polski kandydat do Oscara, czyli "Żeby nie było śladów" Jana P. Matuszyńskiego, "Hiacynt" kilkukrotnie już nagradzanego w Gdyni Piotra Domalewskiego, "Zupa nic" często goszczącej na festiwalu Kingi Dębskiej czy "Najmro. Kocha. Kradnie. Szanuje" i "Mosquito State", a więc produkcje debiutantów. Poza Mateuszem Rakowiczem i Filipem Janem Rymszą swoje pierwsze lub drugie filmy pokaże w Gdyni jeszcze sześciu innych reżyserów.
Filmy, które powalczą o Złote Lwy
- Jeżeli miałbym znaleźć jakieś trendy wyłaniające się z Konkursu Głównego, to twórcy dosyć mocno spoglądają za siebie. Mamy bardzo dużo produkcji, które są filmami historycznymi, osadzonymi w przeszłości. To z jednej strony tytuły odnoszące się do czasów II wojny światowej, ale przede wszystkim te dziejące się w czasach PRL-u. Są to filmy oparte na faktach, prawdziwych wydarzeniach, jak "Żeby nie było śladów" Jana Matuszyńskiego czy "Hiacynt", który odwołuje się do operacji bezpieki kierowanej przeciwko homoseksualistom. Mamy film o Kalinie Jędrusik czy Najmrodzkim, czyli polskim królu ucieczek, ale są też produkcje, które odnoszą się do "małej" historii, tak jak "Zupa nic" Kingi Dębskiej czy "Powrót do Legolandu" Konrada Aksinowicza. To historie rodzinne osadzonone w PRL-u - zaznacza Tomasz Kolankiewicz, dyrektor artystyczny 46. FPFF.
Finałowa "szesnastka" powalczy nie tylko o najbardziej prestiżowe nagrody w polskim kinie, lecz także o niemałe pieniądze. Na zdobywcę Złotych Lwów czeka 300 tysięcy złotych. Laureat Srebrnych Lwów wyjedzie z Trójmiasta z czekiem opiewającym na dwukrotnie niższą kwotę. Wyróżnienia indywidualne przekładają się natomiast na gratyfikacje finansowe w przedziale 15-30 tys. zł. Poszczególnych zwycięzców wskaże 8-osobowe jury pod przewodnictwem reżysera Andrzeja Barańskiego, któremu w końcowych werdyktach pomogą m.in. trójmiejski kompozytor filmowy Mikołaj Trzaska, aktorka Joanna Kulig czy scenarzysta Robert Bolesto.
Na tegorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych poznamy też autorów najlepszych produkcji krótkometrażowych. W stawce są 24 tytuły. Tym razem w konkursowym gronie brakuje filmów wyprodukowanych przez Gdyńską Szkołę Filmową, ale są dzieła absolwentów tutejszej "filmówki". Adrian Apanel pokaże "Stancję", a Maria Wilder "Gęś". Trzecią konkursową sekcją na FPFF są filmy mikrobudżetowe. W tej kategorii o zwycięstwo powalczy pięć tytułów, w tym m.in. nakręcony na Wybrzeżu "Dzień, w którym znalazłem w śmieciach dziewczynę" Michała Krzywickiego.
Munk, Kieślowski, Sass - klasyka zawsze w cenie
Jeden werdykt poznaliśmy jeszcze przed rozpoczęciem gdyńskiego festiwalu. Platynowe Lwy, a więc coroczną statuetkę za zasługi dla polskiego kina, odbierze w tym roku Agnieszka Holland. Organizatorzy imprezy przy okazji przypomną widzom jeden z najbardziej znanych tytułów wybitnej reżyserki, a więc "Gorączkę". Nie będzie to zresztą jedyny seans poświęcony w Gdyni filmowcom, którzy odmienili oblicze polskiej kinematografii. To właśnie im dedykowana jest sekcja "Czysta klasyka".
Szczególnie dużo miejsca podczas 46. FPFF zajmie twórczość Andrzeja Munka. Okazją do przypomnienia jego najbardziej znanych dzieł jest przypadająca w tym roku setna rocznica urodzin autora "Eroiki" czy "Zezowatego szczęścia". Drugi z tych filmów oficjalnie zresztą otworzy tegoroczny festiwal w Gdyni.
- Filmy Munka zachwycają dziś świeżością, poczuciem humoru, formą i autorskim stylem oraz sposobem w jaki reżyser mierzył się z najważniejszymi tematami naszej najnowszej historii. Zależy mi na tym, żeby Gdynia poza prezentacją nowego polskiego kina stała się też miejscem, gdzie reinterpretuje się klasykę, miejscem, gdzie kino staje się platformą do międzypokoleniowej dyskusji - uważa Tomasz Kolankiewicz.
W tegorocznej "Czystej klasyce" nie zabraknie też filmów Krzysztofa Kieślowskiego, który obchodziłby w tym roku 80. urodziny. Widzowie w Gdyni zobaczą "Bez końca", a więc pierwszy wspólny film Kieślowskiego i scenarzysty Krzysztofa Piesiewicza. Specjalny hołd organizatorzy FPFF oddadzą również Barbarze Sass-Zdort i Andrzejowi Źuławskiemu. Upamiętnią także zmarłych w tym roku Zygmunta Malanowicza (będzie pokaz "Noża w wodzie") i Jerzego "Dudusia" Matuszkiewicza (widzowie obejrzą "Wierną rzekę" - za muzykę do filmu "Duduś" otrzymał w 1987 roku nagrodę na FPFF).
75-lecie pracy artystycznej świętować będzie podczas festiwalu Barbara Krafftówna, która osobiście pojawi się w Teatrze Muzycznym. Na gdyńskiej imprezie pojawią się także filmy inspirowane dziełami Stanisława Lema. Wszak 2021 ogłoszono rokiem słynnego literata. Gratką dla widzów może być "Kosmogonik" - animowany film na podstawie opowiadania Lema, który publiczność w Gdyni obejrzy w technologii VR.
Polonica i Filmy z Gdyni
Na festiwalu nie zabraknie też najstarszej pozakonkursowej sekcji. Polonica to coroczna prezentacja międzynarodowych filmów, przy których produkcji lub na planie pracowali polscy twórcy. Zobaczymy pięć takich tytułów, m.in. "Lamb" z Noomi Rapace czy polsko-islandzką "Wolkę" z Olgą Bołądź. Organizatorzy FPFF pokażą też produkcje związane z Gdynią. Wśród nich fabuła Iwony Siekierzyńskiej - "Amatorzy" (jeden z filmów Konkursu Głównego na ubiegłorocznym festiwalu) oraz trzy dokumenty: "Eugeniusz Kwiatkowski. Mąż stanu", "Po złoto. Historia Władysława Kozakiewicza" i nakręcony na Kaszubach "Dotknąć obrazu".
Tradycyjnie na festiwalowej widowni zasiądą także najmłodsi widzowie z Trójmiasta. To właśnie przedszkolakom i uczniom szkół podstawowych przygotowano ponad 20 krótkich animowanych bajek i kilka pełnometrażowych filmów, które wyświetlone zostaną na Scenie Kameralnej Teatru Muzycznego.
VOD, czyli festiwal online
Tegoroczną nowością jest specjalna festiwalowa platforma VOD, na której obejrzymy w tym roku prawie 50 filmów z konkursu krótkich metraży i filmów mikrobudżetowych oraz sekcji pozakonkursowych. To opcja dla tych, którzy jednak wolą czerpać przyjemność z oglądania w domowym zaciszu, a niekoniecznie w kinowej sali z maseczkami na twarzach (podczas festiwalu będzie to obowiązkowe). Warto jednak pamiętać, że na platformie nie obejrzymy żadnego z 16 filmów Konkursu Głównego.
Dostęp do internetu będzie także niezbędny dla tych widzów, którzy zechcą wziąć udział w konferencjach prasowych z twórcami poszczególnych filmów. Wszystkie tego typu spotkania będą transmitowane na żywo w mediach społecznościowych festiwalu. Będą także do obejrzenia na kanale YT gdyńskiej imprezy.
Dużo muzyki pomiędzy filmami
Kino w Gdyni to nie tylko film, ale także muzyka filmowa. Podczas tegorocznej edycji zaplanowano cztery wieczory z występami na żywo, których będzie można posłuchać za darmo przy Gdyńskim Centrum Filmowym. We wtorek 21 września z dorobkiem "Dudusia" Matuszkiewicza zmierzą się reprezentanci trójmiejskiej sceny jazzowo-funkowej: Alicja Sobstyl, Krzysztof Hydrych, Filip Arasimowicz i Alan Kapołka. Dzień później muzykę do filmu "Ucieczka na Srebrny Glob" wykona Stefan Wesołowski. W czwartek dla festiwalowej publiczności zagra Resina, czyli Karolina Rec.
Muzycznym zwieńczeniem festiwalu będzie piątkowy występ w Muszli Rebel Babel Film Orchestra wraz z zaproszonymi solistami i filmowcami. Wszystko pod batutą Łukasza L.U.C. Rostkowskiego. Artyści odegrają utwory największych polskich kompozytorów muzyki filmowej.
Akredytacje, bilety i dostęp do VOD
Na początku tygodnia do sprzedaży trafiła dodatkowa pula festiwalowych akredytacji, które można wykorzystać na maksymalnie 34 seanse. Koszt to 400 złotych. Tańszą opcją są karnety po 250 złotych, które uprawniają do wejścia na 20 festiwalowych pokazów. Akredytacje możemy też wykupić, aby mieć dostęp do serwisu VOD. Za 20 filmów zapłacimy 100 złotych, a za 10 połowę mniej. Bilety na pojedyncze pokazy online to wydatek 8 złotych.
Festiwalowe seanse dla widzów w formule stacjonarnej zaplanowano w Gdyńskim Centrum Filmowym oraz salach Kina Helios w Centrum Riviera i na Nowej Scenie Teatru Muzycznego. Na Dużej Scenie odbędą się natomiast oficjalne premiery konkursowych filmów, a także gala otwarcia i zamknięcia festiwalu. Laureatów Złotych Lwów i pozostałych nagród poznamy w sobotę 25 września.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (58) ponad 10 zablokowanych
-
2021-10-23 00:18
Szkoda że nie
Mogę wstawić zdjęcia, jak z parkingu na ul. Waszyngtona w Gdyni odjeżdżają wszystkie autobusy z garderobą itp, a zostawiają śmieci, których nikt do dziś 23.10. nie posprzątał
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.