• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zespół Hey pożegnał się z Trójmiastem

Jarosław Kowal
4 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Po dwudziestu pięciu latach Hey kończy działalność, ale po takim koncercie Trójmiasto będzie o nich jeszcze długo pamiętać. Po dwudziestu pięciu latach Hey kończy działalność, ale po takim koncercie Trójmiasto będzie o nich jeszcze długo pamiętać.

Hey było zawsze. Kiedy byłem dzieckiem, w radiu na okrągło nadawano "Moją i twoją nadzieję"; kiedy zaczynałem świadomie słuchać muzyki, "List" udowadniał mi, że po polsku też się da; a kiedy urodził się mój syn, zasłuchiwałem się w "Boję się o nas". Hey było zawsze, do wczoraj, ale Kasia Nosowska zrobiła wszystko, żebyśmy pożegnali się z uśmiechami na twarzach, a nie ze łzami na polikach.



Dla fanów o najdłuższym stażu niewątpliwie największą atrakcją niedzielnego koncertu w Ergo Arenie był akt drugi, podczas którego obowiązki gitarzysty pełnił Piotr Banach - założyciel Hey, a także jego główny kompozytor do 1999 roku. Jak przystało na pożegnanie, wspólnie powspominaliśmy dawne czasy, a anegdotki przypominały, że mamy przed sobą nie pomniki ze spiżu, lecz ludzi z krwi i kości. Nosowska wracała do czasów, gdy na plan zdjęciowy teledysku do "One of Them" dojeżdżała autostopem, notorycznie nie przychodziła na próby, a dawny chłopak postawił jej ultimatum - albo on, albo "to gówno". Oczywiście wybrała "to gówno".

Sentyment dodatkowo potęgowało niemalże kasetowe brzmienie zespołu. Perkusja dudniła jak z bazarowych "piratów", poza uderzeniami stopy, właściwie nie dało się wyodrębnić ani jednego generowanego przez nią dźwięku. Kwestia akustyki Ergo Areny jest podnoszona przy każdym organizowanym w niej koncercie, nie będę więc po raz kolejny wracać do tych samych argumentów - nic się nie zmieniło. Prawdą jest natomiast jungowskie przekonanie, że "człowiek przyzwyczaja się do wszystkiego, jeżeli tylko osiągnie właściwy stopień uległości". Stopień mojej uległości był bardzo wysoki i sam nie wiem kiedy, niepostrzeżenie przestałem zwracać uwagę na wszystkie dźwiękowe niedociągnięcia. No może prawie wszystkie...

Tłum przygotował baloniki i kartki z hasłem "będziemy czekać". Tłum przygotował baloniki i kartki z hasłem "będziemy czekać".
"Strasznie się obawialiśmy, że nie dojedzie" - wyznała Nosowska, gdy na scenie pojawił się O.S.T.R. Jakże bym się radował, gdyby faktycznie tak się stało! Ostry namawiał publikę do robienia "wielkiego hałasu", unoszenia rąk "w powietrze" oraz do budzenia całego miasta. W roli wodzireja przenoszącego słuchaczy na imprezę typu Dni Ziemi Kociewskiej (z całym szacunkiem dla Kociewia) sprawdził się znakomicie, tyle że festynowa konwencja nie bardzo przystawała do koncertu Hey. Z drugiej strony, kiedy zamiast zabawiania, rapował refren "Kataszy", błyskawicznie przypomniał, dlaczego nu metal był jednym z najgorszych zjawisk we współczesnej muzyce. Ten jeden, jedyny moment wczorajszego wieczoru wyciąłbym bez skrupułów.

Mimo że zespół żegnał się setem przekrojowym, zahaczającym o wszystkie etapy swojej działalności, bez wątpienia każda osoba w zgromadzonej na granicy Gdańska i Sopotu hali mogłaby rzucić nazwą utworu, jakiego zabrakło. Nie było "Ja sowa", nie było "A ty?", ja chętnie usłyszałbym "As Raindrops Fell", choć jego obecność w programie byłaby zaskoczeniem. Cóż jednak może począć grupa, która ma na koncie jedenaście albumów, a w dodatku żadnego złego? W subiektywnej selekcji Hey nie zabrakło emocji i z tego powinniśmy cieszyć się najbardziej, bo nie każdy po dwudziestu pięciu latach potrafiłby z tak dużym entuzjazmem odśpiewywać przeboje, a przy okazji adorować swoją publiczność.

Kilka fragmentów koncertu Hey w Ergo Arenie - film naszego czytelnika


"No, dziękuję bardzo" - pewnie jeszcze przez kilka dni wszyscy uczestnicy koncertu będą w myślach słyszeć podziękowania wieńczące dokładnie każdy z utworów. Nie była to natomiast rutynowo wypowiadana regułka, zawsze można było odnieść wrażenie, jakbyśmy to my, słuchacze byli powodem, dla którego Hey wyszło na scenę, a nie na odwrót. Zamiast przerzucać się uprzejmościami i dochodzić, kto dla kogo przyszedł, najtrafniej będzie jednak uznać, że byliśmy równi w potrzebie spędzenia tego czasu razem. Pożegnania z natury są wzruszające i emocjonalne, to było zarazem radosne. Kasia Nosowska napełniła nas - od nastolatków po czterdziestolatków - optymizmem, sprawiła, że poczuliśmy się jak na rodzinnym posiedzeniu, podczas którego mamusia i tatuś tłumaczą, dlaczego nie mogą już ze sobą mieszkać, ale nam wcale nie robi się przykro, czujemy, że tak będzie dla wszystkich lepiej.

Kiedy zespół i jego goście "ściskali" fanów na pożegnanie, pierwszy śnieg pokrył trójmiejskie ulice. Życie po Hey otrzymało nową, mroźną oprawę, jednak smutno nie było. Każdy artysta marzy o "zejściu ze sceny niepokonanym", w momencie, kiedy potrafi zapełnić największe hale w kraju, ale tylko nieliczni mają wystarczająco dużo odwagi, by w odpowiednim momencie powiedzieć: "Dosyć". Hey potrafiło, a dzięki temu ich historia ma początek, rozwinięcie i zakończenie, które układają się w jedną z najpiękniejszych opowieści w polskiej branży muzycznej. Czy "powrotów nie będzie"? Nie wiem, ale jestem przekonany, że jeżeli już, to z klasą i dopiero za kilkanaście lat.

Gość specjalny koncertu O.S.T.R.

Wydarzenia

Hey Fayrant Tour (9 opinii)

(9 opinii)
79 - 99 zł
rock / punk

Miejsca

Zobacz także

Opinie (94) 8 zablokowanych

  • Dlaczego autor nie pisze o siostrach Przybysz? (1)

    Zaśpiewały cudownie - i w trio i solo.

    • 9 8

    • Prawo autorskie

      Bo to recenzja tego autora. Masz pomysł na inną, organizuje się i pisz.

      • 2 1

  • niech portal zainwestuje w profesjonalny sprzęt do nagrywania dźwięku. (1)

    W hali koncert nie brzmiał tak fatalnie jak go tu prezentujecie.

    • 4 4

    • Słoń ci na ucho nadepnął. Bardzo duży słoń. Albo wychowałeś się na mp3 i nie masz pojęcia jak powinien brzmieć dźwięk koncertowy.

      • 1 0

  • Nie oceniam O.S.T.R.-ego tak ostro. (1)

    I brakuje mi informacji o fenomenalnym występie sióstr Przybysz.
    Za to mam w nosie jakieś dyrdymały o przeżyciach autora.

    • 10 1

    • Rambo daj spokoj

      • 0 0

  • Człowieku! Co nas obchodzą twoje przeżycia z Hey'em? (3)

    Skup się na obiektywnej recenzji z zapisem wszystkich elementów koncertu ( oj, zapomniało się , co?).
    Było cudnie - energetycznie, dowcipnie, i wesoło, i wzruszająco.

    • 12 9

    • człowieku!

      nie istnieje coś takiego jak "obiektywna recenzja"! recenzje zawsze są subiektywne!

      • 4 1

    • mnie obchodzą, bo co można napisać obiektywnie o koncercie? wyszli na scenę, zagrali taki i taki utwór, publiczność klaskała, zeszli ze sceny... to już lepiej w ogóle nie pisać.

      • 4 2

    • mi się podobała ta recenzja

      • 2 1

  • Dziękuję, Kasiu!

    Choć rozumiem decyzję o fajrancie, ale i tak mi smutno... Piękne spotkanie i pożegnanie.

    A autor "recenzji" niech się trochę dokształci w pisaniu ...

    • 7 4

  • no to faza delta

    • 5 0

  • Beka z autora (1)

    Iść na koncert w celu napisania recenzji z ramienia największego trójmiejskiego portalu i zamiast kupić bilet pod sceną, wybrać miejscówkę, gdzie akustyka Ergo zabija wrażenia. (Osoba na stanowisku redaktora 3miasta powinna mieć na tyle doświadczenia w materii, żeby doskonale zdawać sobie sprawę z warunków panujących na tym obiekcie - ja po sparzeniu się w obszarze akustyki na innych koncertach nie wyobrażam sobie kupowania biletów na inną strefę, niż ta pod sceną)

    Ja słyszałem wszyściutko, czyściutko, do tego sporo widziałem

    • 9 7

    • beka z komentującego

      myśli, że akredytowana redakcja kupuje bilety. otóż nie, przydziela je organizator.

      • 4 1

  • Hey jest świetnym zespołem, szkoda że teraz "na topie" są jakieś puste teksty pustych gwiazdek pop. Głos Pani Kasi jest wyjątkowy i to jak Ona się nim posługuje, koncerty Hey to coś niezapomnianego. Mnie tym razem nie było, ale byłam na technikaliach, Woodstocku, GDM i wielu innych koncertach. Jeden z lepszych Polskich zespołów, którego utwory towarzyszą mi w codziennych podróżach po mieście! :)

    • 8 3

  • Ktoś poda całą setlistę?

    Kasia troszkę za dużo gadała, więcej grania mogło być.

    • 4 0

  • tragiczna recenzja, byłem, słyszałem. Koncert rewelacyjny

    • 5 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Duży wakacyjny festiwal muzyczny w Gdyni Kosakowie to: