- 1 Wstydliwa plaga mediów społecznościowych (83 opinie)
- 2 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (41 opinii)
- 3 Filmy, które potrafią wstrząsnąć (8 opinii)
- 4 Do piekła i z powrotem z Jarym (20 opinii)
- 5 Nie wygrał "TzG", ale i tak jest sukces (64 opinie)
- 6 Miłośnicy vintage opanowali 100cznię (33 opinie)
Gwiazdy muzyki dawnej na Actus Humanus
Przez pięć dni, od środy do niedzieli (14-18 grudnia) w gdańskich kościołach oraz w Dworze Artusa rozbrzmiewać będzie muzyka renesansu i baroku, związana głównie ze Świętami Bożego Narodzenia. Festiwal stawia na wykonania historyczne, z wykorzystaniem instrumentów z epoki, z udziałem największych światowych gwiazd. Szef imprezy, Filip Berkowicz jest także autorem sukcesów m.in. festiwali Misteria Paschalia i Sacrum Profanum.
Actus Humanus rozpocznie się występem grupy La Venexiana (14.12, kościół św. Mikołaja ), która jest prawdopodobnie największą gwiazdą festiwalu. Usłyszymy polskie prawykonanie kantaty Cinque Profeti (Cantata per la Notte di Natale) Alessandro Scarlattiego. Utwór jest muzycznym zapisem rozważań pięciu proroków Starego Testamentu o narodzinach Chrystusa. Co ciekawe, jest dziełem niemal nieznanym i rzadko wykonywanym. Jego rękopis znajduje się w Münster i... nie został nigdy opublikowany.
Muzykę bożonarodzeniową, ale ze średniowiecza, zagra z kolei Ensemble Micrologus (15.12, kościół św. Brygidy ). Członkowie tego zespołu nie tylko grają, ale także poszukują dawnych brzmień i nut, prowadzą kursy mistrzowskie i warsztaty. Będziemy mieli okazję wysłuchać pieśni zwanych lauda, które były tworzone często w języku ojczystym i wykonywane w domach, a nie w kościołach. Zaprezentowane utwory będą więc namiastką tego, jak brzmiała w tamtych czasach muzyka popularna. W repertuarze Ensemble Micrologus znajdują się utwory z unikatowego XII-wiecznego laudariusza z Cortony, najstarszego tego typu zabytku.
Wydarzeniem będzie koncert dwukrotnie nominowanego do nagrody Grammy Modo Antiquo (18.12, Dwór Artusa ). Na zakończenie festiwalu Włosi zaprezentują arie i koncerty Antonio Vivaldiego, który - choć często się o tym zapomina - jest autorem kilkuset koncertów i kilkudziesięciu oper, nie tylko "Czterech pór roku". Zespołowi Federico Maria Sardelliego towarzyszyć będzie norweski tenor Magnus Staveland. W programie m.in. Koncert e-moll "Il Favorito" - jeden z najdoskonalszych koncertów Vivaldiego, który, jak wieść niesie, był ulubionym utworem cesarza Karola VI, ostatniego z Habsburgów.
Francuską muzykę renesansu poznamy dzięki Ensemble Clément Janequin (16.12, kościół św. Jakuba ) . Zespół pod wodzą Dominique Vise zaprezentuje program "Noël Renaissance - 'O' de l'avent" złożony z utworów najznamienitszych przedstawicieli szkoły franko-flamandzkiej. Pieśni wykonywane przez zespół w sposób charakterystyczny dla renesansu łączą często ogień z wodą: liryzm sentymentalnych pieśni miłosnych z wulgaryzmem pieśni ulicznych i wiejskich.
Ukłonem w stronę Gdańska będzie program sobotniego koncertu klawesynowego Pierre'a Hentai, który wykona "Wariacje Goldbergowskie" Jana Sebastiana Bacha (17.12, Dwór Artusa ), nazwane tak na cześć urodzonego w Gdańsku Johanna Gottlieba Goldberga. Hentai to jeden z najbardziej wziętych klawesynistów, z którego usług korzysta m.in. jeden z najsłynniejszych interpretatorów muzyki dawnej Jordi Savall.
Moda na muzykę średniowiecza, renesansu i baroku w Europie trwa od wielu lat. Większość zespołów, które zobaczymy na Actus Humanus ma na koncie kilkanaście lub kilkadziesiąt lat nagrywania i koncertowania. W Polsce rynek koncertowo-festiwalowy otworzył się około dziesięć lat temu, mamy więc sporo do nadrobienia.
Sprowadzenie do Gdańska Filipa Berkowicza to strzał w dziesiątkę. Nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie trudno znaleźć organizatora, który byłby w stanie namówić do wspólnej pracy Aphex Twina i Pendereckiego czy skusić do przyjazdu na festiwal kompozytora Steve'a Reicha. Jemu takie sztuki się udają i istnieje duże prawdopodobieństwo, że Actus Humanus również będzie festiwalem udanym.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (16) 3 zablokowane
-
2011-12-13 13:27
Jakub Jakubowi nie równy
Zapowiadany koncert nie odbędzie się w kościele św.Jakuba w Gdańsku-Oliwie ale w kościele św Jakuba przy ul.Łagiewniki. Materiały organizatora festiwalu są jednoznaczne.Stąd fotografia kościoła z Oliwy dowodzi bylejakosci dziennikarskiej i nieznajomości Gdańska.
- 9 1
-
2011-12-13 14:16
Otóż Filipa Berkowicza nie można stawiać w jednym rzędzie z panem Źółkowskim,
gdyż ten pierwszy prezentuje sztukę dawnej Europy ,drugi zaś subkulturę na jej peryferiach.
- 12 2
-
2011-12-13 14:32
To
balangi bedą teraz w kościołach , po ile wstęp ?????
- 1 9
-
2011-12-13 17:06
(2)
w jakich godzinach sa te wystepy ?
- 0 0
-
2011-12-13 17:24
tu są godziny podane (1)
- 0 0
-
2011-12-13 17:25
trojmiasto.pl/actus-humanus
- 0 0
-
2011-12-15 03:07
ja juz tam nie pojde.niech nawet przepadnie mi karnet
To smutne ze chcąc posłuchać dobrej muzyki anonimowych wykonawców (nigdzie w programie ani zapowiedzi nie byli przedstawieni) człowiek ryzykuje własnym zdrowiem. Czy nie można organizować tego rodzaju wydarzeń w sali cieplej, z wygodnymi siedzeniami? W czym ma mi pomoc 15 centymetrowa szerokość ławki kościelnej?w czym ma pomoc oslepiajace białe światło energooszczędnych żarówek palących sie przez cały koncert (wymóg ekipy filmujacej?) , bo o tym organizator nie zapomniał wspomnieć wymieniając nazwę - o programie i wykonawcach już nie. Nie oczekuje ze będzie dostępny w polskim kościele tak szymański wynalazek jakim jest toaleta ale dmuchawa z cieplym powietrzem przed ? Czy na prawdę musimy ulegać fetyszowi kościelnych wnętrz w czasie organizacji tego typu imprez ?
A szkoda, bo repertuar i anonimowi wykonawcy wyjatkowi- 8 4
-
2011-12-15 05:21
Popieram wszystkie uwagi przedmowcy. Zaczynam zalowac, ze kupilem karnet na wszystkie koncerty. W przyszlym roku juz na to sie nie zdecyduje. Czy te lawki aby na pewno sluza do siedzenia?? A akustyka taka, jakby ktos gral w pokoju obok. Dosc glosno, zeby slyszec roznice dynamiczne, ale wszelkie niuanse gina. Kosciol nie zapewnia warunkow odpowiednich do sluchania takiej muzyki. Co do programu - w trakcie koncertu poslugiwalem sie wersja na smartfona, sciagnieta ze strony organizatora. Dzieki temu moglem sledzic szczegolowo przebieg koncertow - spis numerow muzycznych i ich wykonawcow. Ale w tej wersji rowniez zabraklo pelnego tekstu libretta z tlumaczeniem.
- 8 3
-
2011-12-15 09:20
Było super
Prezentacja takiej muzyki poza kościołem w salach filharmonicznych odbiera jej kontekst, nastrój, atmosferę. Patroszy i zamienia w kadłubową formę. Muzyka dawna sakralna była grana w kościołach i właśnie tam jest miejsce na jej wykonywanie. Zupełnie inaczej odbieram muzykę w trakzie koncert na żywo w kosciele a inaczej w domu z płyty ciepłym fotelu. To są zupełnie różne rodzaje słuchania muzyki. Jak ktoś lubi się wsłuchiwać w smaczki ( co jest zrozumiałe), niech sobie kupi płyte założy słuchawki i nie narzeka, że w osiemnastowiecznym Gdańsku wyprodukowali niewygodne ławki.
A w ogóle to Roberta Mameli była rewelacyjna i audio i wideo.
Dziś w Brygidzie.- 2 6
-
2011-12-15 10:48
Anonimowi wykonawcy ?
To są prawdziwe gwiazdy muzyki dawnej, trzeba się tylko trochę zainteresować. Koncerty w kościołach mają swoje minusy i naprawdę dobrze wyglądają tylko na filmie, w Mezzo sporo takich dają. Dużym minusem jest brak dokładnych spisów utworów. Wczoraj nie było to problemem, zagrali tylko jeden utwór, można go kupić w wykonaniu Concerto Italiano. Ale dziś i jutro zagrają zespoły mająca na koncie po kilkanaście płyt, nie wiadomo co zagrają poza stwierdzeniem, że będzie to związane ze świętami.
Pod tym względem o wiele lepiej jest na koncertach w Gdyni, zarówno na Anima Musica, jak na festiwalu muzyki sakralnej, były bardzo dokładne programy.- 7 2
-
2011-12-15 14:30
wladze miasta jak zwykle daly plame
Zastepca prezydenta Gdanska, dokonujac uroczystej inauguracji tej zjawiskowej imprezy, wystapil w rozchelstanej koszuli bez krawata i w skorzanej (?!) kurtce. A podobno miastu zalezy na wykreowaniu nowej, prestizowej marki...
- 6 0
-
2011-12-15 16:27
super? marka?
Co było super i kiedy? Garstka publiczności, z której część nie dotrwała do końca?
Kakofonia rozstrojonych - to oczywiste w takiej temperaturze - instrumentów?
A może ustawienie muzyków? Nie wszystko złoto co da się wmówić. Obawiam sie, że ktoś kto chciałby zaprzyjaźnić sie z muzyką wykonywana na instrumentach historycznych po tak fatalnie przygotowanym koncercie może sie do niej zrazić i to bardzi skutecznie.
bc- 6 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.